21 kwietnia 2014 Redakcja Bieganie.pl Sport

39-letni Keflezighi zwycięzcą maratonu w Bostonie


Niespodziewane zwycięstwo 39-letniego Meba Keflezighi oraz rekord trasy ustanowiony przez Ritę Jeptoo to najważniejsze wydarzenia 118. Maratonu Bostońskiego (21 kwietnia). Poniedziałkowy bieg, który mimo ubiegłorocznych zamachów, odbył się z większą niż dotychczas liczbą uczestników, zgromadził na starcie ponad 32 tysiące osób. 

Tegoroczny Maraton Bostoński odbył się pod hasłem Boston Strong. To na dowód tego, że organizatorzy oraz uczestnicy biegu w Bostonie pozostają silni, mimo ubiegłorocznych zamachów terrorystycznych, które miały miejsce na mecie maratonu. Przypomnijmy, że w ich skutek śmierć poniosły trzy osoby, a ponad 250 zostało rannych. 

Na szczęście tragiczne wydarzenia z poprzedniej edycji nie powtórzyły się w tym roku i dzięki temu wszyscy śledzący wydarzenia z Bostonu mogli skupić się na rywalizacji sportowej. A ta była niezwykle ciekawa.

Triumf 39-letniego Amerykanina

Bardzo wiele emocji dostarczyły oba biegi – kobiet i mężczyzn, to jednak w wyścigu panów doszło do niespodziewanych rozstrzygnięć. Bo oto bowiem nie faworyzowany Dennis Kimetto – posiadacz najlepszego rekordu życiowego wśród startujących, nie obrońca tytułu – Lelisa Desisa ani żaden inny zawodnik z Afryki, tylko Meb Keflezighi został zwycięzcą biegu!

39-letni zawodnik został tym samym pierwszym od 31 lat Amerykaninem, który wygrał w Bostonie. Po raz ostatni sztuki tej dokonał Greg Meyer, który zwyciężył w 1983 roku.

Dla Meba to ogromny sukces, choć w swojej karierze potrafił już bardzo dobrze prezentować się w biegach o wysoką stawkę. Na swoim koncie ma nie tylko srebrny medal igrzysk olimpijskich wywalczony w Atenach, ale także zwycięstwa odniesione w Nowym Jorku, Houston – podczas amerykańskich kwalifikacji olimpijskich w 2012 roku – i teraz w Bostonie.

Wygrana Amerykanina ma jeszcze większą wartość, gdyż została okraszona nowym rekordem życiowym*. Meb wynikiem 2:08:37 o 31 sekund poprawił swój najlepszy czas z 2012 roku.

Porażka faworytów

Keflezighi swój triumf zawdzięcza taktyce. To dzięki temu, że konsekwentnie biegł na wynik 2:08 – o chęci uzyskania takiego czasu mówił przed biegiem – nie przejmował się tym jak biegną jego rywale. Ci chyba zlekceważyli swojego starszego kolegę i gdy okazało się, że aby walczyć o zwycięstwo trzeba w końcu podkręcić tempo – było już za późno.

Jedynymi zawodnikami, którzy mogli w stanie zagrozić Mebowi byli dwaj Kenijczycy – Wilson Chebet i Frankline Chepkwony, którzy sukcesywnie zmniejszali stratę do prowadzącego i pod koniec wyścigu zbliżyli się do niego na kilkadziesiąt metrów. Ostatecznie ich pościg się jednak nie powiódł. Chebet – trzykrotny zwycięzca maratonu w Amsterdamie – był drugi, a Chepkwony – trzeci. Tuż za podium uplasował się znany z polskich biegów – Witalij Szafar.

Jeptoo po raz trzeci

Inny przebieg miał bieg kobiet, który wystartował blisko 30 minut wcześniej. W nim od początku tempo było bardzo silne, a liderująca grupa dość liczna.

Odpowiedzialną za nadawanie rekordowego tempa, aż do ok. 30 kilometra biegu, była Shalane Flanagan. Amerykanka bez kompleksów pokonywała kolejne kilometry na czele stawki i to przede wszystkim dzięki jej postawie bieg kobiet obfitował w bardzo dobre rezultaty. Najlepszy z nich osiągnęła zwyciężczyni – Rita Jeptoo, która rezultatem 2:18:57 znacznie pobiła rekord trasy (poprzedni – 2:20:43 – Margaret Okayo, 2002).

Dla Kenijki był to już trzeci triumf w Bostonie. Jeptoo zwycięstwo w tym mieście odniosła także przed rokiem (wówczas wygrała z czasem 2:26.25) oraz 8 lat temu (2:23:38).

Zwyciężczyni Półmaratonu Warszawskiego w czołówce

Świetny czas, także lepszy od dotychczasowego rekordu trasy, uzyskała także druga na mecie Buzunesh Deba, która minęła metę po 2 godzinach 19 minutach i 59 sekundach. 

Na pozostałych pozycjach uplasowały się: Mare Dibaba (zwyciężczyni Półmaratonu Warszawskiego z 2008 roku), Jemima Jelagat Sumgong (ubiegłoroczna zwyciężczyni maratonu w Rotterdami i druga zawodniczka maratonu w Chicago) i Meselech Melkamu (wicemistrzyni świata na 10000 m z 20009 roku i zwyciężczyni maratonu we Frankfurcie). 

Shalane Flanagan, która tak świetnie rozpoczęła bieg, zajęła 7 miejsce z nowym rekordem życiowym 2:22:02*.

Mężczyźni
1. Meb Keflezighi (USA) – 2:08:37

2. Wilson Chebet (Kenia) – 2:08:48
3. Frankline Chepkwony (Kenia) – 2:08:50
4. Witalij Szafar (Ukraina) – 2:09:37
5. Markos Geneti (Etiopia) – 2:09:50
6. Joel Kimurer (Kenia) – 2:11:03
7. Nicholas Arciniaga (USA) – 2:11:47
8. Jeffrey Eggleston (USA) – 2:11:57
9. Paul Lonyangata (Kenia) – 2:12:34
10. Adil Annani (Maroko) – 2:12:43

Kobiety

1. Rita Jeptoo (Kenia) – 2:18:57
2. Buzunesh Deba (Etiopia) – 2:19:59
3. Mare Dibaba (Etiopia) – 2:20:35
4. Jemima Jelagat Sumgong (Kenia) – 2:20:41
5. Meselech Melkamu (Etiopia) – 2:21:28
6. Aleksandra Duliba (Białoruś) – 2:21:29
7. Shalane Flanagan (USA) – 2:22:02
8. Sharon Cherop (Kenia) – 2:23:00
9. Philes Ongori (Kenia) – 2:23:22
10. Desiree Linden (USA) – 2:23:54

W wyścigu wózkarzy 7 miejsce zajął Tomasz Hamerlak (1:24:53). Zwyciężył Ernst Van Dyk (1:20:36).

* Ze względu na charakter bostońskiej trasy – wyniki na niej uzyskiwane nie są traktowane jako oficjalne rekordy.

Możliwość komentowania została wyłączona.