Komentarz do artykułu Po co biegaczowi soja?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1726
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł Po co biegaczowi soja?
New Balance but biegowy
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

To ciekawe, że spośród wszystkich roślin strączkowych to właśnie soja jest ulubionym celem ataku wszelkiej maści internetowych ekspertów, którzy zwykli w swoich artykułach jedynie kopiować w kółko wcześniej zasłyszane i przeczytane informacje, nie poddając ich nawet minimalnej weryfikacji. Jak to jest, że roślina spożywana od stuleci nagle, w XXI wieku okazuje się produktem, nie tylko bezwartościowym, ale i niebezpiecznym. Dlaczego nikt nie przypisuje tych cech fasoli? Albo soczewicy? Dlaczego podobnej histerii nie rozpętano na punkcie ciecierzycy?
Zagadka rozwiązana:
soja nie promuje nowotworów
Gdy tylko soja zacznie promować nowotwory, to te wszystkie zue brygady internetowe jej odpuszczą i pewnie zaczną gnębić następną w kolejce fasolę albo soczewicę. Kto wie może nawet wezmą się za bogu ducha winną ciecierzycę?
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
Sarmatianna
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 21 sty 2008, 08:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Po to by miał kształtny biust i lekko przechodził menopauzę z uwagi na fitohormony w niej zawarte.

Jedzcie, panowie, jedzcie na zdrowie i popijajcie mlekiem sojowym !!!
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sarmatianna pisze:Po to by miał kształtny biust i lekko przechodził menopauzę z uwagi na fitohormony w niej zawarte.

Jedzcie, panowie, jedzcie na zdrowie i popijajcie mlekiem sojowym !!!
...Environmental estrogens can be found in a wide variety of foods: phytoestrogens occur in plants such as clover and soy, while mycoestrogens are food contaminants produced by fungi. Meat, eggs and dairy products from animals given exogenous hormones contain relatively high concentration of estrogens. ...However, to date there is no convincing data that exposure to environmental estrogens can be regarded as a risk for human health. In particular, there is no consensus whether prolonged exposure to relatively low concentrations of different estrogenic chemicals can affect the human immune system and induce clinically evident diseases in real-life scenario. Moreover, the effects on human health of the synergistic interactions between natural, medical, dietary and environmental estrogens have not been fully elucidated yet.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22172713

Zachęcam zerknięcia w link do oryginału.

Warto pamiętać, że przeważająca ilość produkowanej soi trafia do paszy zwierząt hodowlanych.

Warto zerknąć tu: http://assets.panda.org/downloads/soyreportcard2014.pdf i tu http://wwf.panda.org/what_we_do/footpri ... soy/facts/
Awatar użytkownika
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Życiówka na 10k: 37:26 (JG 2017)
Życiówka w maratonie: 3:08 (Poznań 2013)
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Komosa ryżowa zawiera wszystkie białka egzogenne.
Po co mi soja :)
ENCKZ
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 31 sty 2013, 16:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cała ta soja (jak i kukurydza oraz pszenica) to jedno wielkie GMO - także smacznego!
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Może i głupi jestem bo wielu składników z tabeli nie poznaję - ale wygląda na to że soja niespodziewanie dużo żelaza ma bo 10% masy soi to żelazo? Czy to z niej starożytni wytapiali zbroje?
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

A 5% to srebro? Już mi się biznesplan w głowie kroi... Rzucam robotę w korpo :bum:
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

pehop pisze:A 5% to srebro? Już mi się biznesplan w głowie kroi... Rzucam robotę w korpo :bum:
Ja głupi myślałem, że Arg to argentum, a to tylko arginina... I cały misterny plan w...
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piekło zamarzło, w Lidlu wczoraj widziałem napój sojowy, czyli popularne mleko sojowe w cenie nieco przekraczającej 4 pln, co przy cenach w innych sklepach produktów innych marek (od 9-12pln) jest jakimś radykalnym cenowym posunięciem. Jeżeli to jest stała cena, to Lidl idzie w dobrym kierunku, bo cena mleka sojowego w Aldi w Niemczech o ile mnie pamięć nie myli wynosi około 70-80 euro centów za litr.
ronja
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 13 cze 2011, 14:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślę, że w tej chwili nie mamy po prostu jeszcze wystarczającej wiedzy nt soi. Nie myślę, że nawet w drobnym stopniu dorównuje działaniu np. nabiału na człowieka, ale nie ma jednoznacznych badań dot. fitoestrogenów - to prawda, że są takie potwierdzające jej dobry wpływ, ale jest kilka badań na jej temat, które mnie niepokoją.

Poza tym soja słabo sfermentowana zawiera inhibitory trypsyny oraz fityniany, które utrudniają absorpcję białek oraz składników mineralnych (i być może witamin) oraz czynią soję dość ciężkostrawną. Rich Roll pisał też o goitrogenach (muszę przyznać, że wiem tyle, co napisał, więc że źle wpływają na tarczycę/mogą powodować otyłość)

Odżywiamy się z mężem i córką wegańsko, czasami używamy soi lub saitanu, ale to raczej w ramach wizyty w restauracji wegańskiej lub przygotowując coś tam imitujące mięso (np. na Wigilię). Trenujemy dość intensywnie, a córka jeszcze rośnie i uprawia Krav Magę i soi nam po prostu nie brakuje. Tak jak pszenicy, białego ryżu i innych mało wartościowych rzeczy oraz większości przetworzonych produktów. Uważamy na to co jemy, pochłaniamy ogromne ilości warzyw, pijemy zielone smoothie z konopią, chią, spiruliną etc, robimy domowe pasztety etc ze strączków, kiełkujemy co popadnie...
LukaszKoziny
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 13 lip 2014, 17:28
Życiówka na 10k: 50:47
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oto kolejny dowód na to, że leczyć się należy zawsze pod ścisłą kontrolą specjalisty, a medycynę alternatywną można traktować jedynie jako kurację uzupełniającą. Okazuje się, że produkty sojowe, które przez lata były uważane za antyrakowe, tak naprawdę mogą powodować przyspieszony rozrost nowotworów piersi.
Do takich wniosków doszli badacze z Memorial Sloane Kettering Cancer Center z Nowego Jorku. Przeanalizowano dane zebrane od 140 kobiet, u których zdiagnozowano raka piersi. Jedna grupa pań regularnie piła mleko, druga napoje sojowe. Okazało się, że u kobiet, które spożywały soję, nowotwór rozwijał się szybciej. Wyniki eksperymentu opublikowano w prestiżowym Journal of the National Cancer Institute.

http://kobieta.wp.pl/kat,114154,title,D ... aid=1136ed
ODPOWIEDZ