Komentarz do artykułu Czy mięso jest w ogóle potrzebne biegaczom?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1726
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Czy mięso jest w ogóle potrzebne biegaczom?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Mysle ze ten artykul dopelnil absurdu calosci serii. Zaproponuje pewne uproszczenie tak jak robi to Michal po raz kolejny:
"Nie jedzcie miesa bo wam sie sciegno Achillesa rozp...oli"
"Nie jedzcie miesa bo wam sie sciegno Achillesa rozp...oli"
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
No nie wiem, ja akurat ryby jem surowe, stek też wolę blue niż well done;) tatar wołowy też na surowo. Może mam pierwotne instynkty? Przed jedzeniem surowizny powstrzymuje nas tylko głowa. Szkoda, że ten cykl dalej w tym samym tonie jest utrzymany.
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No i pan Michal zjada wlasnie wlasny ogon. A nie przepraszam przeciez nie jada miesa...Ginger pisze:Czy pan Michał równie chętnie zajada surowe ziemniaki, zakąszając je surową dynią i selerem? Za to tatarek albo śledzik... mniam.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale tatar jest już mięsem "przetworzonym".
Ja mogę tylko powiedzieć, że w takim biednym kraju jak Kenia zjada się śladowe ilości mięsa.
Bieganie to generalnie sport biednych ludzi, więc jeśli chcecie dobrze biegać powinniście żyć jak oni.
Ja mogę tylko powiedzieć, że w takim biednym kraju jak Kenia zjada się śladowe ilości mięsa.
Bieganie to generalnie sport biednych ludzi, więc jeśli chcecie dobrze biegać powinniście żyć jak oni.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ale nadal surowym a o to przeciez chodzilo. Nie widzialem zeby wegetarianie jedli ziemniaki prosto z pola.Adam Klein pisze:Ale tatar jest już mięsem "przetworzonym".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Najlepiej wlasnego organizmu. Niech kazdy je co chce i nie dorabia do tego glupawej ideologii.rusolis pisze:A podobno nauczyliśmy się biegać ganiając za antylopami po sawannie... I kogo tu słuchac?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie, zupełnie poważnie. Oczywiście biegacza amatora nie można nawoływać do poświęceń, żeby upodobnił swoje życie do życia biednego Kenijczyka.
Ale Ci zawodnicy, którzy chcą trenować na najwyższym poziomie wg mnie by z tego tylko skorzystali.
Ale Ci zawodnicy, którzy chcą trenować na najwyższym poziomie wg mnie by z tego tylko skorzystali.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
ja raczej odwróciłbym zależność. to na bieganiu trudno się dorobić, stąd bieganie to sport biedaków
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Pierwszy artykuł przeczytałem z ciekawości. Potem przebrnąłem przez wskazówki aby broń boże nie gotować ryżu w plastikowych torebkach, a berlinki tylko bez skórek (choć o parówach to akurat ironia była). W tym artykule "Miś" ciąg dalszy. O zależności jelita długiego i rodzaju spożywanego pokarmu już wiem. Ciekawe jak z zależnością dotycząca długości szyi - tytanozaury o długiej szyi roślinożerne, ceratozaur szyja krótka mięsożerny . Całe szczęście, że szyję mam krótką. Tak jak napisał fantom. Jedzmy co nam pasuje. Steki lubię zarąbiście krwiste .fantom pisze:Najlepiej wlasnego organizmu. Niech kazdy je co chce i nie dorabia do tego glupawej ideologii.rusolis pisze:A podobno nauczyliśmy się biegać ganiając za antylopami po sawannie... I kogo tu słuchac?
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1184
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Nie jestem wege i mam do tego, do tej pory, stosunek obojętny i tolerancyjny.
Artykuły takie jak ten, z argumentacją, jak ja to nazywam - na siłę (nawet momentami lekko zabawną ) sprawiają, że po lekturze nie skłaniam się ku wege, lecz wprost przeciwnie.
Ktoś też ma podobnie?
Artykuły takie jak ten, z argumentacją, jak ja to nazywam - na siłę (nawet momentami lekko zabawną ) sprawiają, że po lekturze nie skłaniam się ku wege, lecz wprost przeciwnie.
Ktoś też ma podobnie?
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie lubię czerwonego mięsa. lubię surowe ryby i dużo warzyw... psiakrew. Jaki sport uprawiają niedźwiedzie?radslo1 pisze:fantom pisze:Najlepiej wlasnego organizmu. Niech kazdy je co chce i nie dorabia do tego glupawej ideologii.rusolis pisze:A podobno nauczyliśmy się biegać ganiając za antylopami po sawannie... I kogo tu słuchac?