stawy barkowe i łokciowe

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie

Chciałbym prosić o jakieś sugestie w sprawie mojego problemu.. Mam 19 lat i uprawiałem amatorsko sport (biegi, koszykówka, pływanie) ogólnie byłem dosc aktywny.

Niestety na początku kwietnia w ciągu jednego tygodnia zaczeły mnie bolec stawy: barkowe, łokciowe, nadgarstkowe. Poszedłem odrazu do ortopedy, dostałem nlpz i skierowanie do reumatologa, od niego dostałem skierowanie na nastepujące badania:
żelazo - 125 ug/dl (norma 50 - 170)
CRP - 2,1 mg/l (norma do 6,0 mg/l)
ASO - 132 Ju/ml (norma do 200 JU/ml)
Odczyn RF latexowy - ujemny
Odczyn Waalera - Rosego - ujemny
OB - 2 (norma 15)
Morfologia
Wapń - 9,8 (norma 8,8 - 10,8
Fosfor - 2,9 (norma 2,5- 5,0)
Fosfataza alkaiczna - 115 (norma 37 - 111)
Mocz
Kwas moczowy - 4,5 (norma 3 - 7)
Glukoza (surowica) - 75 (norma 74 - 110)

jeszcze skierowanie na rtg: "Rtg kr. C boczne: wyprostowana lordoza szyjna. Niewielkie nierówności dolnych blaszek granicznych trzonów kręgów C5 i C6. Poza tym obraz rtg w granicach normy.
Rtg kr. Th AP i boczne: obraz rtg w granicach normy (opis ze zdjecia)

morfologia i mocz w normie

miałem jeszcze laseroterapie, jondoforeze, solux

leki: nlpz, glucosamina, msm, chondroityna, kolagen, artrox, witC, A, E, D3, z grupy B, omega3, osteoblock, wapn, selen, maxiwit, zellte

masci jak: fastum, often, abc, bengay

efekty: nadgarstki przestały mnie bolec po 2 tyg. reszta stawów tzn barki i łokcie bez zmian :-(

bylem u 5 lekarzy na konsultacjach, zaden nie potrafił powiedziec co mi jest
a ja sie mecze juz 7 miesiąc i konca nie widac

dlatego jesli ktos sie domysla co mi jest, lub sam cos takiego mial to prosze o pomoc

z góry dziekuje, pozdrawiam
:(
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Siberian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 paź 2005, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Witam!
Sam mialem problem ze "strzelajacymi" stawami.Z czasem ta dolegliowsc czesciowo ustapila.Podczas poszukiwan co moze byc tego przyczyna natrafilem na informacje o tym iz czasami sa to objawy BORELIOZY.Czlowiek zarazony przez kleszcza nie zawsze ma objawy typu - rumien wedrujacy.Z tego co wiem badana jest tylko krew na obecnosc przeciwcial.
Pozdrawiam!
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

ok dzieki wielkie

badania zrobie w tym tyg

pozdrawiam
:(
Awatar użytkownika
Siberian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 paź 2005, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Daj znac co sie okazalo.Mam nadzieje,ze wrocisz niebawem do zdrowia.
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

dopiero w nastepnym tygodniu zrobie te badania, bo wczesniej nie dam rady

jak tylko bede mial wyniki to je napisze

pozdrawiam

edit: mam miec rezonans prawego barku 10 grudnia, w tym tygodniu zrobie badania

(Edited by gorum at 4:29 pm on Nov. 22, 2005)
:(
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

zobilem badanie krwi i wynik negatywny, cóz pozstaje czekac narazie na rezonans a potem szukac jeszcze innych chorób
:(
Awatar użytkownika
Siberian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 paź 2005, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Ja tez nie do konca pokonalem swoje dolegliwosci.Myslalem,ze juz po wszystkim,a tu co pewien czas to strzelanie powraca,a do tego dochodzi uczucie przesuwania i "chrupania" kosci w stawach......Na szczescie od 2 tygodniu nie odczuwam bolu w plecach,bo sytuacja wydawala sie powazna.Jezeli czegos sie dowiesz to daj znac,bo moze byc tak,ze mamy podobne klopoty.jeden z lekarzy u ktorego bylem stwierdzil,ze to moze byc efekt brania sterydow kilka lat temu.Tylko,ze moje problemy pojawily sie nagle w ciagu doslownie kilku dni......
Pozdrawiam!
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

to napewno nie wina sterydów.... chcoaiz jest jeden (nie pamietam jak sie nazywa) który niszczy chrząstke, powoduje ze scięgna wiotczeją itd. ale za cholere sobie nie moge przypomniec nazwy. mówisz ze plecy Cie bolaly. a nie masz czasem wyprostowanej lordozy kregoslupa lub szyi ?
:(
Awatar użytkownika
Siberian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 paź 2005, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Lekarz stwierdzil,ze nie zauwazyl zadnych zmian zwyrodnieniowych.Myslalem,ze moze to byc tez rwa barkowa,bo objawy wydawaly sie podobne - bol promieniujacy od kregoslupa do lewej dloni i podczas maksymalnego skretu glowy w prawo czulem bol na wysokosci lopatki.Tylko,ze pozniej te objawy zniknely,a pojawilo sie uczucie "tak jakbym mial cos przyklejone do plecow"  pomiedzy lopatkami lub srodkowej czesci kregoslupa.Wiem,ze to brzmi smiesznie,ale tak to czasami czuje.To akurat znioslbym,ale najbardziej wzbudza moj niepokoj to uczucie przesuwania sie kosci w stawach.Czasami slysze  glosne chrupniecie albo trzask.Zaczelo sie to ok 2 miesiace temu - ciezko pracowalem - duzy stres,a do tego cwiczylem na silowni i gralem w kosza w Niemczech.Teraz czuje sie troche lepiej,ale jeszcze miesiac temu czulem sie jak stary czlowiek.Tak jakbym calkowicie wyeksploatowal swoj organizm.Dodam,ze w czasie pracy w Niemczech bralem suplementy i staralem sie,aby moja dieta w pelni byla adekwatna do wykonywanego wysilku Wydawalo mi sie,ze jestem osoba,ktora wiele zniesie,bo jestem bylym zolnierzem jednostek powietrzno-desantowych.A tu okazuje sie,ze w wieku 30 lat moj organizm zaczyna sie poddawac......
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

nie wiem co to moglo byc. stawy nie są jeszcze tak dokładnie zbadane jak inne rzeczy w naszym ciele. niedługo to sie powinno zmienic bo coraz wiecej osób nawet duzo mlodszych od Ciebie ma powazne klopoty, wynika to z stylu zycia, diety itd.

Te objawy wcale nie brzmią smiesznie poprostu staw barkowy jest najbardziej kontuzjogennym stawem w organizmie (wynika to z jego specyficznej budowy) i moze byc wiele jego dziwnie przebiegających urazów.

przesuwanie kosci w stawach najprawdopodobniej spowodowane jest osłabieniem scięgen i więzadeł lub uszkodzeniem chrząstki stawowej. idz z tym do jakiegos sportowego lekarza, jesli bedzie w porządku to powinien sie Twoim przypadkiem zainteresowac. a jesli Ci sie nie uda takiego znalezc to zainwestuj i zrób prywatnie rezonans barku (koszt okolo 500 zł) . powinno byc pieknie widac jakie są uszkodzenia chrząstki, sciegien itd.

sam bede mial 10 grudnia i moge napisac co mi konkretnie wykarze ale w moim przypadku to jest jakas choroba autoimmunologiczna w której organizm atakuje własne tkanki.

btw. Twój organizm sie nie poddaje tylko same stawy poniewaz przez tyle lat byly mocno eksploatowane a mają małe własciwosci regeneracyjnie (chrząstka stawowa sie nigdy nie regeneruje) ale scięgna więzadła tak. tylko ze na to potrzeba czasu.

zycze zdrowia pozdrawiam
:(
Awatar użytkownika
Siberian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 paź 2005, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Dzieki za wsparcie - poszukam jakiegos lekarza sportowego i zobaczymy czy mi jakos to wyjasni.Czuje,ze jest coraz lepiej,ale mam obawy czy jak wroce do regularnych treningow to czy te problemy powroca.....Jestem jednak osoba,ktora nie jest w stanie isc przez zycie bez uprawiania sportu :) A tym bardziej,ze poczulem chec powrotu na ring bokserski - oczywiscie tylko amatorsko i dla wlasnej przyjemnosci :). Nic juz nie poradze na to,ze tak kocham sport.

Pozdrawiam!

(Edited by Siberian at 5:56 pm on Dec. 4, 2005)
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

ja tez chyba wróce do sportu bo coraz gorzej sie czuje, nie fizycznie ale psychicznie. jedynie chce wiedziec co mi jest a jesli sie nie dowiem to trudno

kiedys trzeba na cos umrzec :D

juz po rezonansie. w nastepny poniedzialek ide do lekarza zobacze co mi powie.

(Edited by gorum at 10:48 am on Dec. 12, 2005)
:(
Awatar użytkownika
Siberian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 paź 2005, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Witam!

Jak tam po konsultacji? U mnie cos nowego,bo w nocy pojawil sie silny bol oka.Mialem szczescie i zostalem przyjety bez kolejki do okulistki.Sprawdzila co i jak,a potem sie zapytala czy mam inne dolegliwosci.Od razu dostalem skierowanie na badania do szpitala w przychodni reumatologicznej.Troche smieszna ta sytuacja,bo zaden lekarz nie wzial tego pod uwage i dopiero okulistka spojrzala na to pod innym katem..Moze sie okazac,ze mam jakas odmiane choroby tkanki lacznej - jedynym plusem bylboy wczesne wykrycie tego paskudztwa.
gorum
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 02 lis 2005, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zadupie :-(

Nieprzeczytany post

Witam równiez. konsultacja bedzie w ten poniedzialek ;) z tego co pamietam to silny ból oka (zapalenie) jest jednym z objawów choroby reumatycznej ale do konca nie jestem pewien jakiej, najbardziej mi tu pasuje rzs (reumatoidalne zapalenie stawów) ale mówie na 100% nie wiem.

najpewniejszym obecnie badaniem na rzs, jest aCCP gdyz te przeciwciała są juz obecne w początkowym stadium choroby. jest to badanie krwi, koszt to okolo 70-80 złotych, to badanie ma skutecznosc okolo 99%. do tego jeszcze rtg i usg bolących stawów zeby zobaczyc czy nie ma obecnych nadzerek na kosciach.

Napisz jak cos bedziesz wiecej wiedzial, ja w poniedzialek napisze co mi powiedzial lekarz.
Pozdrawiam
:(
Awatar użytkownika
Siberian
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 24 paź 2005, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz

Nieprzeczytany post

Mam nadzieje,ze to nie bedzie to - w poniedzialek ide na badanie.Mam do Ciebie pytanie,bo nie daje mi to spokoju - czy to choroba RZS jest calkowicie uleczalna?Szukalem w necie i jedyne co znalazlem to artykuly sprzed 5 lat,w ktorych nie bylo dokladnej odpowiedzi.Raczej wywnioskowalem,ze tego nigdy nie da sie do konca wyleczyc.Wiem,ze jeszcze nie mam pewnosci na co dokladnie jestem chory,ale pewne objawy tez mi sie zgadzaly.A wiesz jak to jest jak czlowiek za duzo zaczyna myslec.
Pozdrawiam!
ODPOWIEDZ