Ból ścięgna koło kolana

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
mmmib
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 mar 2005, 15:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Biegam od dwóch i pół roku. We wrześniu wziołem udział w Maratonie Warszawskim z czasem 3:58:33. To był mój pierwszy bieg na dłuższym dystansie niż 25km. Nie miałem żadnych komplikacji po maratonie. Biegałem dalej średnio od 3 do 5 razu w tygodniu (dystansy 8-18km). W grudniu pewnego dnia wyszedłem pobiegać. Pogoda była nie za dobra. Padał śnieg, troche wiało. Przebiegłem około 18km. Nie czułem się bardzo zmęczony i poszedłem na zajęcia taneczne (trenuje taniec towarzyski i nowoczesny). Nagle na zajęciach poczułem, że zaczyna mnie boleć ściegno po lewej stronie lewego kolana. Myślałem, że to zmęczenie ścięgna i nie biegałem przes kilka dni. Ale ból nie ustępował. Zaczołem używać maści. Z początku jakieś słabsze, aż doszedłem do Profenidu. Stosowałem go przez niepełne dwa tygodnie. Ból ustępował, aż przestał całkowicie dawać o sobie znać. Byłem u chirurga, zbadał mnie i nic nie zauważył. Zrobiłem na wszelki wypadek USG kolana i nic. Wszystko w pożądku. Potem dopadła mnie choroba i przez dwa tygodnie praktycznie siedziałem w domu. Ścięgna już nie czułem i myślałem, że wszystko wpożądku. Chirurg skierował mnie na 10 zabiegów na prądy diadynamiczne. Aktualnie kończe zabiegi. Od prawie dwóch tygodni znowu biegam. Z początku dystanse po 2-4km. Teraz 5-7km. Używam butów Mizuno. I znowu poczułem ten ból w tym samym miejscu. Nie czuje bólu jak mam noge prostą. Mam problemy z wchodzeniem po schodach (głównie ostatnia faza, gdy prostuje noge z ciężarem ciała). Zaczynam mieć złe przeczucia, zę będe musiał pożegnać się z bieganiem :-(
Bardzo proszę o pomoc i radę co mam zrobić.
New Balance but biegowy
tdolny
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 04 kwie 2004, 13:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świnoujście

Nieprzeczytany post

Myślę, że to objawy przeciążenia.
Taniec i bieganie dodatkowo na pewno mocno obciążają kolana, także musisz uważać. Trudno cokolwiek doradzić tym bardziej, że sam mam problemy z torbielą Bakera właśnie z przeciążenia treningiem.

Pozdrawiam
Moja rada - mniejsze obciążenie kolan (bieganie albo taniec, z położeniem nacisku na "ALBO" :)))))))
harnas
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Gdzie to boli?
To jest ścięgno, które zaczyna się po zewnętrznej części nogi?
Od takiej kościstej guli, nieco poniżej kolana?
Czy Ty przypadkiem nie supinujesz?

1.Jak się drepta na fizykoterapię to się nie biega!!!!!
Co więcej po zakończeniu zabiegów trzeba jeszcze mieć z 2 tygodniowy fajrant.
2.Fizykoterapia jest tak sobie skuteczna i to raczej wtedy gdy będą ze 2-3 zabiegi.(jakieś kabelki, czyli diadynamik lub jonoforeza, interdyn z wprowadzaniem w trakcie zabiegu przeciwzapalnego leku plus laser czy pole magnetyczne plus ultradźwięki plus schładzanie azotem- zależy od urazu i tego co mają na fizykoterapi)
Co? Amator znachor wymądrza się?
Tak jestem przemądrzały ale także praktykiem.
3.Jeśli odpowiedź na zadane przeze mnie pytania na początku jest pozytywna to jest to efekt zjechanych butów przez supinatora (niekoniecznie tych do biegania). But nie podtrzymuje stopy i kolana robią się bardziej beczkowate, idą na zewnątrz i naciąga się ścięgno.
Mogą być powiginane wręcz na zewnątrz biegówki ale równie dobrze, te w których tańczysz lub chodzisz. One pewnie są eleganckie ale pięta cholewki może być  miękka, przez co nie wspiera stopy, ta się wygina na zewnątrz itd.

------
Jeśli to nie jest to miejsce, a problem dotyczy samego kolana (nie wiem nic o ścięgnach w kolanie ale jam amator znachor) a USG nic strasznego nie wykazało to rada jest tradycyjna:
-wzmacniać czworogłowe
-zadbać o odpowiedni dobór butów
-w trakcie rozgrzewki pamiętać o rozciąganiu kolanka, także pod koniec treningu. Nie zaszkodzi także obecnie oprócz wzmacniania mięśni.

Bolące miejsce smarować maśtygą plus schładzać lodem(owiniętym gałgankiem aby nie podrażniać skóry) co 2-3godz na 10-15min
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
mmmib
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 mar 2005, 15:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tak to jest to miejsce. Zmniejszylem dystans do 5km dziennie i już nie boli, ale czuje czasami łydki, jakby achillesa - coś jak by ogólne osłabienie łydek. Tak jak by nie mogły wytrzymać tego biegu, męczyły się. Wystarczy poskakać przez minute i wszystko oki. Od początku tego problemu ze ścięgnem staram się bardzo dużo rozciągać. Czyli jak chodze na te prądy diadynamiczne to mam nie biegać? Zostały mi jeszcze dwa zabiegi i koniec.  Buty mam od sierpnia. Podejrzewam, że mają około 300-400km przebiegu.   Nie mam pojęcia czy supinuje.Dziękuje z góry za wskazówki.

(Edited by mmmib at 3:46 pm on Mar. 23, 2005)
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

1.Chodzenie na fizykoterapię i jednoczesne bieganie to tak jakby mając anginę płukać gardło i zaraz potem jeść lody.(Felczer pewnie się nawet nie zająknął ?Jak się ich nie spytać, to sami często nic nie powiedzą)
Nie tylko przestać biegać w trakcie zabiegów ale i po nich.

2.Jak boli (jest stan zapalny) to nie biegać dopóki nie przestanie boleć (bolące ścięgno, mięsień nie zostanie  wyleczony). Wiem, że czasami jest tak, że zaczyna boleć jak przebiegnie się kilka kilometrów, w takiej sytuacji kilka dni trzeba odczekać dodatkowo.

3.Z rozciąganiem na razie ostrożnie, czasami może ono sprzyjać rehabilatcji innym razem tylko podrażnia bolące miejsce. Tutaj nie wiem jaki ma wpływ.

4.Co do supinacji to o niej jest rochę w linku, który podałem wyżej. Kliknij na taki rudawy napis butów
Nie przypadkowo o niej wspomniałem. Wydaje mi się, ze musi być jakaś przyczyna, że ta dolegliwość ciągle wraca.

5. Buty mogą być nowe ale jak będą źle dobrane+będzie anatomiczna skłonność nadwyrężania jakiegoś miejsca+obciążenia=nawracające dolegliwości.

6.Jeszcze jedno- możesz robić sobie po treningu automasaż, na ścięgno to wiele nie pomoże, ale na łydki prędzej.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
octan
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 23 mar 2005, 12:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice/ Bieruń

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich

Jestem prawie pewien, że chodzi o syndrom pasma biodrowopiszczelowego (Tractus iliotibiallis).

Jest to takie ścięgno pionowo przebiegające po bocznej stronie uda. Zaczyna się u góry na grzebieniu biodrowym (crista iliaca), dochodzą do niego włókna napinające mięśnia pośladkowego większego (musculus gluteus maximus), mięśnia pośladkowego średniego (musculu gluteus medius) i mięśnia napinającego powięź szeroką (musculu tensor fasciae latae).

U dołu przebiega po bocznej stronie kolana i przyczepia się pod kolanem do kłykcia bocznego piszczeli (condylus lateralis tibiae).

Funkcją pasma biodrowopiszczelowego jest hamowanie ruchów przywodzenia i usztywnianie stawu kolanowego w położeniu wyprostowanym.

Proponuję test.

Stań wyprostowany i pochylaj się (cały czas wyprostowany jak żołnierz na defiladzie :)) do przodu.

Palce przyłóż do bolącego miejsca po boku kolana.

W pewnym momencie powinien napiąć się miesień pośladkowy wielki (dla nie wtajemniczonych to jest największy mięsień pośladka), a co za tym idzie powinien napiąć pasmo biodrowopiszczelowe, którego napięcie łatwo wyczuć przyłożonym doń palcami po bocznej stronie kolana. Napięcie mięśnia pośladkowego wielkiego możesz wywołać też świadomie.

Tak zlokalizujesz tractus iliotibialis.

Jeżeli boli Cię włąśnie tam ( a podejrzewam, że tak, gdyż nie ma w sumie innej alternatywy )

Problem polega na tym, że to pasmo przy zginaniu nogi w kolanie ociera się swoją przyśrodkową częścią o boczną część kolana i w patologiach prowadzi to właśnie do syndromu pasma biodrowopiszczelowego, którego objawy są takie jak opisujesz.

Kuracja polega na mniejszym katowaniu pasma, co oznacza w praktyce zmniejszenie dystansu, a także na rozciąganiu pasma.

Czy zmieniałeś ostatnio buty ?
Prawdę powiedziawszy nie mam danych na temat korelacji między złym obuwiem, a występowaniem syndromu pasma b-p, ale nie można tego wykluczyć.

Byc może powodem jest stan zapalny pasma b-p?
Nie wiem, czy pasmo b-p jest podatne na zapalenia, ale nie wydaje mi się.

Może jakiś lekarz się wypowie, na temat możliwości zapalenia?

Nie ma co dramatyzować, trzeba rozciągnąć pasmo i ja polecam kolejne kilka dni przerwy od biegania, później stopniowy powrót do biegani ( na początku tak, aby był conajmniej jeden dzień na odpoczynek ), a później coraz więcej i częściej, aż do spotkania na trasie maratonu.

Jeżeli masz dostęp do dobrej czytelni czasopism bieżących, to gdzieś w latach 90' (myślę, że w pierwszej połowie) w Muscle&Fitness został zamieszczony wyczerpujący artykuł na temat syndromu pasma biodrowopiszczelowego.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i miłego biegania.
Dla zwolenników jednomandatowych okręgów wyborczych:
www.jow.pl   www.popieramjow.pl
ODPOWIEDZ