problem z kostka lewa? - zle stanolem dotknolem kostka ziemi

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
kolagen
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 25 cze 2004, 23:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: olsztyn

Nieprzeczytany post

3 lata temu zle stanolem tak ze zewnetrzna strona kostki dotknolem ziemi..lekarz nei zalecil gipsu tylko bandarz elastyczny i sie ruszac powoli.spoko zagoila sie po kilku dniach w miare. za rok znowu zle stanolem znowu bez gipsu.rok pozniej po raz trzeci to samo i bez gipsu i juz teraz duupa zbita. boli mnie ciagle jak stoje to przerzucam ciezar ciala na druga noge kostka mnie tak  nie boli ale czuje dyskomfort pewna niewygode po zewnetrznej stronie kostki i dziwne uczucie w piecie jakby mrowki.a jak staje na palce  tak jak sie spina lydke to cos mi przeskakuje w tej stopie tak w okolicy piety i zaraz przy zewnetrznej czesci kostki ale nie blizej palcow tylko blizej piety .i nie wiem co to bedzie za jakis czas, przeciez jak bylem u ortopedy to powiedzial mi tak:cytuje:no tak pewnie sie  cos odszczypalo albo wiazadelko poszlo i teraz dokucza albo chrzastka sie przymiazdzyla i troche pobolewa.nosic opaske uciskowa no i co nosze i nic nie daje kostka boli.jezdze na rowerze i niby jest okej jak chodze tez ale jak siedze lub leze to czuje ten staw caly czas.jest mi niwygodnie.co robic????????????????????????????????jadlem glucozamine msm kolagen,arthrostop i nic.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Glucozamine msm kolagen,arthrostop  nic tu nie pomogą. Twój problem polega na tym, że trafiłeś na typowych durnotowatych felczerów. Tak jak ciebie leczyli to można leczyć, kobitę, która biega w przerwie meczu po piwo dla męża.
Mam nadzieję, że chociaż zbadali Tobie nogę. Tzn siedzącemu na jakiejś leżance powiginali obydwie nogi w stawie skokowym i w ten sposób sprawdzili, czy nie ma luzu w stawie.
Moim zdaniem, a nie jestem znachorem, tylko mam wiedzę zdobytą na kontaktach z nimi, z resztą nie wspominach ich mile, powinien ktoś zaplikować tobie 10 zabiegów fizykoterapi. Samozwańczy dr outsider dałby jakieś pole magnetyczne (ewentualnie laser) plus jakąś jonoforezę lub fonoforezę w trakcie której wporawadzono by w staw przeciwzapalny środek. Ze względu na chroniczność tego urazu nie wahałbym się nawet przed jakimś sterydem np hydrokortizonem. Stosowanie jego w fizykoterapi a nie zastrzykach niesie o wiele mniejsze ryzyko  nieporządanego działania.
Taką fizykoterapię trzeba zaliczyć w ciągu. Czyli w jakieś dwa tygodnie a nie wtedy gdybyś miał czas.
Dodatkowo mógłbyś schładzać sobie staw lodem 3-4 razy dziennie po 20-30min.
Po tej kuracji dwa tygodnie przerwy i powolny powrót do poprzednich obciążeń, przeplatany  marszami 20-30km. Nie wiem jak to działa ale u mnie po skręceniach, marsze po płaskim zawsze oddziaływały pozytywnie na powrót do poprzedniej sprawności.
I jeszcze jedno ze względu na wielokrotne skręcenia tegoż stawu wskazane byłoby mieć na kostce przy większych obciążeniach zawsze opaskę uciskową.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ODPOWIEDZ