potrzebna rada...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
olus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 21 lis 2003, 20:45

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich!!!

Jestem swiezo po powrocie od lekarza. Jest to juz 3 ortopeda w ostatnich 45 dniach i kolejny, ktory postawil inna diagnoze. Jednak ta diagnoza zabolala mnie najbardziej- chondromalacja stawow kolanowych. A ja mam dopiero 20 lat i niewiele intensywniejszego biegania za soba:-((((

Ci lekarze, u ktorych bylem wczesniej bagatelizowali problem i stwierdzili, ze jest to zwykle przemeczenie. Zostalem skierowany na krioterapie i to wszystko. Po zabiegach kolana bola tak jak bolaly wczesniej- bol(jakby sztywnienie tuz pod rzepkami,czasami klucie) po malej rozgrzewce staje sie mniejszy, aby potem znowu powrocic. Ostatni ortopeda dal mi dwie alternatywy:
1. Idziemy w ciemno i robimy zastrzyki z SYNVISCu
2. Robimy artroskopie w celu diagnostycznym i potem leczymy.
Przy czym dodal, ze on jest za ta pierwsza opcja.
Dla mnie jednak wylozenie ponad 1000zl w 'ciemno' jest dosc ryzykownym posunieciem, zwlaszcza ze studiuje i ciezko mi bedzie zdobyc tyle pieniazkow. Zato, wydaje mi sie, ze artroskopia w przypadku chondromalacji niczego nie zalatwi(poza diagnoza), a tylko wydluzy okres dojscia do siebie.

Przegladajac strony internetowe natrafilem na Wasze forum i bardzo prosze o rady od osob, ktore przez cos podobnego przechodzily.

Narazie od jakiegos czasu wykonuje delikatnie cwiczenia silowe wzmacniajace miesnie okolokolanowe (bo wlasnie przez brak tych cwiczen najprawdopodobniej ta kontuzja wystapila). Ale coraz bardziej odczuwam brak biegania(juz ponad 2 miesiace) i moje morale chyli sie ku upadkowi...

POMOZCIE!!!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem ostatni lekarz u którego byłeś uczciwie postawił sprawę-proponuję słuchac sie go!
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Paunow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 262
Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Kraków

Nieprzeczytany post

Ja również uważam że ten ostatni lekarz miał rację.Owszem wydać 1000 zł to nie jest mało szczególnie jak się uczysz i musisz się sam utrzymać albo jak Cię po prostu nie stać.Jednak musisz wziąść pod uwagę jedną rzecz:
1000zł i szansa na "zdrowe" kolana
artro i długi powrót do zdrowia + szansa na "zdrowe" kolana
Gdybym miała  teraz wybierać wybrałabym 1000 zł
W górach jest wszystko co kocham...
ArthurP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 680
Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29

Nieprzeczytany post

Synvisc jest tzw. chondroprotektorem czyli polepsza  "smarowanie" stawu ale nie leczy w sensie przywracania zdrowia chrząstce, a przecież chora chrząstka jest źródłem chondromalacji. Gdyby był lek regenerujący chrząstkę poleciłbym ale nie znam takiego, choc próbowałem Zinaxin, Piascledine, Arthryl, Recalcin - wszystkie te leki są nie skuteczne wg. mojego doświadczenia.
Podawanie Synviscu czy Hyalganu może chronić chrząstkę przed dalszą degeneracją ale tylko przez kilka miesięcy, a potem wszystko wraca. Powinien przynajmniej na jakiś czas ustąpić ból ale nawet co do tego nie ma pewności - ja przyjąłem 6 Hyalganów i boli mnie tak samo!
Zastrzyki Synviscu/Hyalganu są bardzo trudne do wykonania, ponieważ jest to injekcja dostawowa. Osobiście przejechałem ponad 7tys. km żeby mieć pewność że tam gdzie mi to zrobią nie będzie powikłań. Zabieg wykonywano na sali operacyjnej z dyscypliną aseptyczności jak przy artroskopii.
Ponadto wykonujący chirurg musi być wysokich kwalifikacji - trzeba trafić dokładnie w szparę stawową, jeśli wprowadzi w naczynie, wtedy narobi kłopotów.

Dlatego odradzam Synvisc i Hyalgan. Artrokopii nigdy nie miałem i nie planuję, bo diagnozę znam więc po co? Na mikrołamania czy "golenie" chrząstki mam jeszcze czas.

Rady:
-zamiana biegania na pływanie, i to na zawsze!
- unikać intensywnego roweru
- nigdy nie robić 5-go ćwiczenia Wojtka i innych krzesełek
- unikać siedzenia z kolanem zgiętym powyżej 40st (pisał o tym dokładniej Murat) bo chrząstka niszczy się nie od uderzeń mechanicznych ale od przyparcia)
- ćwiczyć mięśnie czworogłowe, szczególnie przyśrodkowy w każdej wolnej chwili i obowiązkowo rozciąganie
- jeśli już musisz biegać to zastosuj opaski pod rzepkowe
- jeśli nie potrafisz nie biegać a ból jest nawet z opaskami ww. idź do psychologa na sesję odwykową.

lista jest długa, może inny się dopiszą...

(Edited by ArthurP at 5:25 pm on Nov. 22, 2003)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ta cała chondromolacja to niestety wyglada mi na chorobę cywilizacyjną. Coraz młodsi ludzie ją mają.
I jak słusznei Artur i Murat napisali - chrząstka niszczy się od przyparcia a nie od uderzeń.

Czyli jaka podstwawowa rada?
Nie siedzieć za dużo przy komputerku, w pracy kolanka prostować, do kina rzadziej chodzić a jeśli już to siadać w pierwszym rzędzie gdzie kolanka można wyprostować (ja juz od wielu lat siadam z brzegu i wywalam nogi na przejście - nie przez chondromolację ale dlatego, że chce mieć łatwą drogę odwrotu jak stwierdzę, że film beznadziejny), ruszać się.
yock
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 12 wrz 2003, 17:11

Nieprzeczytany post

Nie martwcie się kto ma rację. Na pewno będzie ją miał patomorfolog.:)
Resting is rusting
Awatar użytkownika
olus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 21 lis 2003, 20:45

Nieprzeczytany post

Dzieki za wszystkie rady(nawet te i szczegolnie te bolesne)

Chcialbym dodac, ze juz od 2 miesiecy nie biegam. A bol(szczegolnie w prawej nodze)czuje nawet gdy chodze i teraz gdy siedze przy komputerze. A niestety przed komputerem spedzam wiekszosc czasu- studia informatyczne:(((

Post ArthuraP dosc mocno mnie 'zgasil'. Ale zawsze i we wszystkim wolalem gorzka prawde prosto w oczy.
W najblizszym czasie czeka mnie jeszcze jedna wizyta u ortopedy. Postaram sie maksymalnie wypytac jak on to wszystko widzi.
Nasuwa mi sie pytanie: Czy jakiekolwiek zabiegi rehabilitacyjne (takie jak krioterapia, itp.) maja sens? Bo wyczytalem na jednej stronie internetowej, ze czasami 'wlasciwa rehabilitacja i leczenie odzywcze' moga uchronic przed interwencja chirurgiczna? Leczenie odzywcze, to iniekcja tych preparatow, o ktorych mowil ArthurP?
Oraz czy operacja ma sens? To jest,czy operacja moze przywrocic sprawnosc kolan do tego stopnia, aby mozna bylo biegac? I pewnie taka interwencja chirurgiczna kosztuje majatek?

Same znaki zapytania i zle wiadomosci...I jak potem o tym powiedziec rodzicom???

Cholera, kto mogl przypuszczac, ze tak to sie wszystko popieprzy...

Ale ciagle wierze, ze sie spotkamy ja jednym z maratonow!

A teraz sprobuje przebiec 1km. I albo bedzie tylko bolalo, albo...
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

W sprawie działania halganu /synviscu/-nie chodzi tu po prostu o smarowanie.Chociaż nie powoduje on odbudowy chrząstki to jednak w artroskopii kontrolnej po kilku miesiacach od wykonania tych zastrzyków obserwuje się pokrywanie ubytków chrząstki tkanką włóknistą co daje jednak jakiś efekt przeciwbólowy.
Co do zastrzyków w staw kolanowy -wykonywanie ich w warunkach sali operacyjnej to moim zdaniem gruba przesada.Przy pewnej wprawie to przecież "bułka z masłem".W popradni ortopedycznej podaje sie ich codziennie na kopy.Zaznaczam,że lepiej podają je doktorzy obeznani z artroskopią-mają lepiej "wyczute" kolano.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
cwikli
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 lis 2003, 19:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Olus - Nie piszesz czy stosowałeś jakies środki przeciwbólowe/przeciwzapalne (tzw. NLPZ)? Dlaczego od razu 1000zł na leczenie o bardzo wątpliwej skuteczności? - może warto byloby podać dostawowo kortykosteroid np. Diprophos (leczenie kosztowałoby kilka złotych a ma udokumentowaną skuteczność w znoszeniu bólu stawów).
www.cwiakala.pl
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

NLPZ jak najbardziej,tylko chyba trochę ryzykownie po nich trenować,żeby nie dać się zwieść brakiem bólu.
Diprofos też można rozważyć,byle nie przekraczać dwóch ampułek na 6 m-cy.To jednak jest lek który na jedno poma,a na drugie szkodzi.Cena kusząca 2,50 za 5 amp.:jatylko:
ArthurP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 680
Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29

Nieprzeczytany post

Quote: from Murat on 6:40 pm on Nov. 22, 2003
W sprawie działania halganu /synviscu/-nie chodzi tu po prostu o smarowanie.Chociaż nie powoduje on odbudowy chrząstki to jednak w artroskopii kontrolnej po kilku miesiacach od wykonania tych zastrzyków obserwuje się pokrywanie ubytków chrząstki tkanką włóknistą co daje jednak jakiś efekt przeciwbólowy.
To bardzo ciekawe - z drugiej strony nie przypominam sobie, aby producent wspominał o takim działaniu - czy mógbły o nim nie wiedzieć?

Co do sterydów - sterydu nie podaje się do stawu, a już na pewno nie "na pęczki" - steryd wyłącza układ immunologiczny i wtedy na dwoje babka wróżyła, może być coś w krwioobiegu, nawet nie koniecznie w stawie (bakteria paciorkowiec wirus...) co znajdzie to słabe miejsce, wtedy ropa, temp 40 st. i amputacja albo zgon. Mnie aż dwukrotnie podawano silny steryd do stawu kolanowego - musiałem podpisać oświadczenie przed zabiegiem, a potem pozostać na dwa dni w klinice na obserwacji. Było to bardzo poważne zapalenie chrząstki i lekarze nie widzieli innego sposobu jak steryd, ale to była absolutna ostateczność - dlatego uważajmy na takie rady.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
Awatar użytkownika
olus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 21 lis 2003, 20:45

Nieprzeczytany post

Dokladnie to bylo tak:

W radiu badz telewizji uslyszalem o MW. Bylo to okolo 7 tugodni przed startem, jednak postanowilem zabrac sie za trening. Biegac biegalem chyba od 6 klasy podstawowki, ale nie bylo w tym nic poza po prostu bieganiem-wybiegami. W tre

MW to byl moj debiut. Doradano mi, zeby zaczac bardzo spokojnie. I tak tez zrobilem- 2.06 polmaraton. A ze czulem sie bardzo dobrze, troche przyspieszylem- tak mniej wiecej4.40- 4.50min/km.Zamierzalem tak dobiec do 30-31 km i jesli czulbym sie dobrze zamierzalem jeszcze troche przyspieszyc.

No a tu mi nagle wyskoczyla flaga 35 kilometra. No i ambicja wziela gore- zaczalem finiszowac na maksa. To jest mniej wiecej 3.45- 3.50/km. Ostatnie 7 kilometrow takim tempem.

Po dobiegnieciu wszystko bylo ok(jesli chodzi o kolana). W nocy czulem goraczke w rzepkach.
Problemy sie zaczely tydzien po starcie- strzelania i przeskakiwanie kosci. Potem do tego doszly bole, ktore sa do teraz- czasami wieksze, a czasem mniejsze.

Zadnych lekow nie bralem, bo po prostu nie wiem jakie.

Przed chwila po raz pierwszy od MW wyszedlem pobiegac- sprawdzic jak mnie bola kolana.
A jest tak- przy rozgrzewce czulem lekkie jakgdyby stukniecia w rzepke(uklucia), ktore z czasem minely. Potem bieg byl nadzwyczaj przyjemny, tylko od czasu do czasu cos mnie delikatnie klulo w rzepce. Az do podbiegu- wtedy mocniej zabolalo.

Tak to bylo i teraz zastanawiam sie, czy wychodzic na przebiezki? Czy lekkie bieganie moze pogorszyc stan kolan?
Moze sprobowac, tak jak doradza ArthurP, opasek pod rzepki?
Piszecie o lekach przeciwbolowych i przeciwzapalnych.
Czy one jakos leczniczo wplywaja na chrzaski stawow czy tylko znosza bol? I czy w ogole mozna cos zrobic poza znoszeniem bolu?
ArthurP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 680
Rejestracja: 14 sty 2002, 13:29

Nieprzeczytany post

Może pomogłoby branie Zinaxin, okłady z lodu po biegu, opaski podrzepkowe na bieg, Vioxx na noc - ale wszystko po konsultacji u lekarza - bez niej nie brałbym nawet lodu - mnie pogorszyła stan chrząstki krioterapia!
możesz poczytać innych forumowiczów


(Edited by ArthurP at 9:31 pm on Nov. 22, 2003)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP[/b][/url] m/f
yock
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 12 wrz 2003, 17:11

Nieprzeczytany post

olus
sprawa leczenia długa, trudna i wątpliwa.masz dwie możliwości zostawiasz to tak jak jest- czyli nie obciążasz kolan ,/ ale wzmacniasz quadricepsy/, nie biegasz, nie stosujesz opaski gdyż tylko w nielicznych przypadkach jest pomocna i liczysz na własną prawidłową regenerację tkanek i po pół roku będzie ok.
Lub jesteś mistrzem świata, Polski, to kolano utrudnia Ci normalne funkcjonowanie w życiu -wykonywanie zawodu itp.wtedy należy się solidnie leczyć. Nic nie można powiedzieć bez badania i nie myśl że jakiś naukowiec Ci doradzi i uleczy przez sieć. Kiedyś w czasach przedartroskopowych najczęściej padało hasło łękotka,lub chondromalacja. Teraz tak naprawdę to artroskopia powinna decydować w przypadkach, które nie idą na  nazwijmy to zwykłe leczenie.Bo możliwości Twoich bóli jest wiele. Jak jesteś młody to może to np.choroba Sindinga-Larsena :) skoro byłeś u ortopedy to napewno sprawdził Ci objaw Soto-Hala i jaki jest on u Ciebie ? Lecz Ty się u tych co Cię mogą zbadać i pomóc.:)
Resting is rusting
Awatar użytkownika
cwikli
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 22 lis 2003, 19:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chwileczkę! o jakim zwykłym leczeniu mówicie, skoro olus nie spróbował nawet ibupromu! po co Vioxx - jeżeli nie miał wcześniej problemów z żołądkiem to tak samo skuteczna i bezpieczna będzie zwykła aspiryna w odpowiedniej dawce (dla chętnych wieloośrodkowe badania medyczne)! Wiadomo jedno: bieganie wybitnie obciąża stawy i urazy (szczególnie kolan) są często nie do uniknięcia - ale można je skutecznie leczyć za pomocą prostych środków, tylko trzeba je wypróbować zanim pomysli sie o np. artroskopii.
www.cwiakala.pl
ODPOWIEDZ