Witam
Tydzień temu zacząłem biegać biegam co drugi dzień, nom może biegam to za dużo powiedziane, truchtam 30 minut, to w tej chwili szczyt moich możliwości, niemniej jestem w siódmym niebie że choć tyle mi się udaje... i odczuwam z tego przyjemność
Biegam dla siebie, zdrowia, żeby schudnąć.
Zauważyłem że przez pierwsze 10 min jest masakra, potem organizm wchodzi na obroty i z oddechem nie ma większych problemów ( biegam zgodnie z tym co wyczytałem tak by móc swobodnie rozmawiać ). Po 10 minutach bieg, a właściwie trucht staje się bardzo przyjemny niemniej strasznie zaczynają mnie boleć nogi, a konkretnie ich spodnia cześć od wewnętrznej strony, po chwili ból z lewej nodze przechodzi a w prawej cały czas się nasila aż do momentu kiedy ok 20 minuty zaczynam czuć mrowienie w całej prawej stopie tak jak przy niedokrwieniu.
Może ktoś miał podobne objawy i wie czym to jest powodowane, oraz czy nie grozi kontuzją już na początku przygody z bieganiem. Dodam że przy 178 cm ważę 114 kg..... kupiłem buty do biegania Adidas Vanquish takie jak te :
http://sklep.intersport.pl/product-pol- ... quish.html
czy może jest to powodowane nierównym trenem po którym biegam ( nawierzchnią) - polne drogi , łąki itp...
Z góry dziękuję za odpowiedzi .
Nowy wśród Was
bóle nogi - przyczyna???
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
co tu nie powiedzieć jesteś "DUŻY"...
przy tej wadze niestety trzeba pomyśleć o zainwestowaniu w porządne buty (odpowiednie do wagi i stopy) - nie wiem też czy zrobiłeś odpowiednie "przygotowanie" przed truchtaniem - jednak jeśli wstałeś "zza biurka" to przy tej wadze powinieneś zacząć od marszobiegów... -
przyzwyczaić stawy i cały aparat ruchu do biegania bez narażania go na gromadzenie przeciążenia, a w konsekwencji - do kontuzji.
Piszesz że biegasz po nierównym - w sumie na początku - lepiej biegać nie po asfalcie - mniejsze obciążenia na stawy i ścięgna.
Co do mrowienia stóp - często jest to związane z:
- złym dobraniem obuwia (rozmiar i "pronacja/suplinacja")
- złym wiązaniem sznurówek (zbyt ciasno np.) , albo jak ściska w "kostce"
no i chyba nic innego ci nie poradzę.. poza tym żebyś się nie poddawał... bo bieganie to masa satysfakcji - tylko trzeba w szczególności na początku uważać i biegać "z głową"
przy tej wadze niestety trzeba pomyśleć o zainwestowaniu w porządne buty (odpowiednie do wagi i stopy) - nie wiem też czy zrobiłeś odpowiednie "przygotowanie" przed truchtaniem - jednak jeśli wstałeś "zza biurka" to przy tej wadze powinieneś zacząć od marszobiegów... -
przyzwyczaić stawy i cały aparat ruchu do biegania bez narażania go na gromadzenie przeciążenia, a w konsekwencji - do kontuzji.
Piszesz że biegasz po nierównym - w sumie na początku - lepiej biegać nie po asfalcie - mniejsze obciążenia na stawy i ścięgna.
Co do mrowienia stóp - często jest to związane z:
- złym dobraniem obuwia (rozmiar i "pronacja/suplinacja")
- złym wiązaniem sznurówek (zbyt ciasno np.) , albo jak ściska w "kostce"
no i chyba nic innego ci nie poradzę.. poza tym żebyś się nie poddawał... bo bieganie to masa satysfakcji - tylko trzeba w szczególności na początku uważać i biegać "z głową"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 mar 2009, 09:46
Dziękuje za odpowiedź - fakt jestem duży, miałem 3 lata przerwy w sportach i tak się zapuściłem..... dobre buty.. może byś mnie naprowadził troszkę na trop dobrych butów, czego szukać...
fakt że wstałem niemal zza biurka, jesienią jeździłem jeszcze rowerem do pracy ale przez zimę nie robiłem niczego dla siebie, poza może rzuceniem palenia, po którym przybrałem ostatnie 9 kg...
A co do wagi zawsze byłem ciężki nie wiem z czego to wynika, ale trenując ju - jitsu, czy jeżdżac ekstremalnie na rowerze zawsze mimo żeber na wierzchu i braku tłuszczu magiczną barierą była dla mnie waga 86 kg, nie wiem może mam ołowiane kości
Tak więc jeszcze raz dziękuję za odp i proszę o wskazówkę jakich butów szukać, pomimo wysiłku naprawdę bieganie przez pola sprawia mi wielką przyjemność i chce dalej to robić...
Zastanawiam się czy na razie dobrym rozwiązaniem nie był by Orbitrec którego mam w domu, nie obciąża tak stawów.... choć to taki nudne w porównaniu z bieganiem na łonie natury....
Tymczasem idę potruchtać, może rzeczywiście dziś porobię to dłużej ale z przerwami na spacer....
fakt że wstałem niemal zza biurka, jesienią jeździłem jeszcze rowerem do pracy ale przez zimę nie robiłem niczego dla siebie, poza może rzuceniem palenia, po którym przybrałem ostatnie 9 kg...
A co do wagi zawsze byłem ciężki nie wiem z czego to wynika, ale trenując ju - jitsu, czy jeżdżac ekstremalnie na rowerze zawsze mimo żeber na wierzchu i braku tłuszczu magiczną barierą była dla mnie waga 86 kg, nie wiem może mam ołowiane kości
Tak więc jeszcze raz dziękuję za odp i proszę o wskazówkę jakich butów szukać, pomimo wysiłku naprawdę bieganie przez pola sprawia mi wielką przyjemność i chce dalej to robić...
Zastanawiam się czy na razie dobrym rozwiązaniem nie był by Orbitrec którego mam w domu, nie obciąża tak stawów.... choć to taki nudne w porównaniu z bieganiem na łonie natury....
Tymczasem idę potruchtać, może rzeczywiście dziś porobię to dłużej ale z przerwami na spacer....
- Trinity801
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 14 lut 2009, 13:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Sakura, na forum jest masę wątków na temat butów do biegania w dziale Sprzęt, jest też parę artykułów, poczytaj, na pewno coś Ci się przyda, tym bardziej, że dobre buty z dobrą amortyzacją to przy Twojej wadze podstawa.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Trinity][img]http://runmania.com/f/16d00ec132daebedc1dc487a10d4261c.gif[/img][/url]