Alkohol i bieganie

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

soloo pisze:Witam,
Mam takie pytanko. Co sądzicie o popijaniu małych ilości alkoholu W CZASIE biegu? Dla mnie łyk Advocata raz na pół godziny w górach działa cuda, ale się zastanawiam, czy to zdrowe, bo z pewnością skuteczne;)
Co sądzicie?
Pozdrawiam
Alkohol odwadnia organizm, więc jego picie w czasie biegu jest głupotą.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

ale może to coś da skoro w-fista radzi
a mi włefistka wstawiła minusa z zachowania jak trafiłam ją w głowę piłką serwisową:) a łąziła po boisku:) i bądź tu mądry.

dygresja moja ma na celu wykazanie iż włefista też człowiek :) może gadać/ robić głupoty :)
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

Jurek Kuptel pisze: Alkohol odwadnia organizm, więc jego picie w czasie biegu jest głupotą.
no tak. tylko że ile realnie potrzebujesz wody, żeby zmetabolizować tych parę procentów?

jak się odpowiednio nawodnisz, to akurat ten mankament 'nie robi'

a jak masz -15 stopni na dworze, to tymczasowy bonus do termogenezy, już jest odczuwalnyn plusem.


alkohol ma dobre, ale też złe strony - jak mawiał Himilsbach

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
soloo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 24 maja 2009, 17:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Alkohol odwadnia organizm, więc jego picie w czasie biegu jest głupotą.
Samo bieganie też odwadnia:D Kolega jak rozumiem biega po Saharze i faktycznie, popijanie tam by było głupotą;) Jak kogoś miałoby faktycznie odwodnić 200ml Advocata wypite na przestrzeni kilku godzin biegu w górach i to na spółkę z kolegą, no to polecam zawsze nosić dodatkową butelkę mineralnej! (200ml advocata na dwóch to jakiś jeden kieliszek wódki na osobę, pity małymi łyczkami przez kilka godzin!!!).

Wszystko ma swoje dobre i złe strony, jak napisał kolega Russian. Ja nikogo nie namawiam do niczego, ale nie ukrywam, że na dłuższych wycieczkach w góry staram się zawsze mieć w plecaku szczeniaczka, i cenię sobie jego działanie. Tak czy inaczej, bardziej interesowałoby mnie jaki ma to wpływ na serce i układ krążenia - czy ktoś czytał coś na ten temat, tylko konkrety jakieś, a nie ludowe mądrości znów... Bo mi się wydaje, że w tych ilościach o jakich mówię alkohol ma działanie raczej mocno pozytywne na organizm i to właściwie pod każdym względem. Ale lekarzem nie jestem, stąd ten temat.
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

Jurek Kuptel pisze:
soloo pisze:Witam,
Mam takie pytanko. Co sądzicie o popijaniu małych ilości alkoholu W CZASIE biegu? Dla mnie łyk Advocata raz na pół godziny w górach działa cuda, ale się zastanawiam, czy to zdrowe, bo z pewnością skuteczne;)
Co sądzicie?
Pozdrawiam
Alkohol odwadnia organizm, więc jego picie w czasie biegu jest głupotą.
o.O pierwsze słyszę ze w takich małych ilościach odwadnia hm... "...a łyżka na to niemożliwe..."
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
RAFAEL RAFAEL
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 maja 2009, 00:51

Nieprzeczytany post

Myślę ,że NIC dobrego nie wyniknie z takiego popijania.Alkohol wzmaga diurezę, i odwadnia, powoduje gwałtowne rozszerzenie się naczyń skóry i po chwili gwałtownie organizm traci ciepło. Równowaga elektrolitowa ulega zaburzeniu.Wogóle , każda równowaga ulega zaburzeniu. Wg. mnie masakra. Poza tym ryzyko kontuzji wzrasta.Biegając na trzeźwo nie sposób jest się uchronić przed kontuzjami , a przeciez alkohol to może pogorszyć tylko.
Ze swojej strony dodam jeszce tylko tyle ,że ja właśnie 3 miesiace temu skończyłem tzw odwyk, leczenie odwykowe i niejako czuję sie zobowiązany przestrzec przed ryzykiem uzależnienia od alkoholu.
Sam bieganie traktuję jako sposób na rehabilitacje i powrót dozdrowia.
Moja rada : NIE RÓB TEGO.Zauważ ,że gdyby to sie sprawdziło takie bieganie po aloholu , to by bardzo było popularne ,ale widać jakoś sie nie sprawdziło.
A producenci win piwa zawsze będą chcieli wmówić nam wiele rzeczy, ale nigdy , tegoże alkohol jest niezdrowy.
Pozdrawiam Rafael
soloo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 24 maja 2009, 17:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rafael - po pierwsze gratulację odwyku, to duża i mocna rzecz. Tak trzymaj kumplu!!! Przestrogę zapamiętam, jednak o mnie możesz być raczej spokojny - alkoholu nie zaliczam w krąg najbliższych przyjaciół;) Ot, piwko raz na jakiś czas, Advocat na wycieczce w góry, czasem wino na imprezie. Moja matka jak byłem dzieckiem pracowała jako psycholog z alkoholikami i narkomanami i wyniosłem z domu maksymalną blokadę przed nadużywaniem tychże;) Natomiast święcie wierzę, że wszystko jest dla ludzi, i to nie alkohol jest winien, tylko człowiek, który nie potrafi sobie go odmówić.

W kwestii argumentów - o ile się orientuję, ta strata ciepła nie jest aż taka gwałtowna. Pijak śpiący w lesie nie zamarznie, dopóki nie wytrzeźwieje. Alkohol nie powoduje 'wrażenia' ciepła, tylko temu pijakowi faktycznie jest ciepło, dopóki ma we krwi alkohol. Dawniej GOPRowcy dawali wyratowanym rumu, żeby ich rozgrzać, nie wiem czy dalej tak jest.
Pozdro!
RAFAEL RAFAEL
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 27 maja 2009, 00:51

Nieprzeczytany post

Swoja droga ciekawy wątek.Alkohol to jednak bardzo energetyczny związek. Ciekawe jak to jest na prawdę i czy ktos badał takie sprawy.Może istnieje jakas optymalna dawka. Ja sie nie wypowiadam :)
pozdrwaiam rafael
jorkbiegacz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 11 maja 2009, 15:30

Nieprzeczytany post

Witam
Moim skromnym zdaniem z alkoholem i bieganiem jest tak samo jak z alkoholem i seksem - w niewielkich ilościach może doraźnie pomóc, lecz większa ilość może doprowadzić do katastrofy w obydwu przypadkach, oczywiście opinia ta dotyczy w główniej mierze biegaczy rodzaju męskiego :hejhej: Osobiście jednak uważam , że alkohol i sport ( zdrowy tryb życia) nigdy nie będą szli w jednej parze, jedno automatycznie wyklucza drugie.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ