Mój plan na bieganie

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Wojtasss
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem początkującym biegaczem 3,5 miesiąca biegania za mną :) Pokonuje 5 km w czasie poniżej 23 minut i 10 km w okolicach 50, chciałem zapytać bardziej doświadczonych czy taki plan jak sobie ułożyłem będzie w miarę ok, skupiam się na bieganiu 10 km, Test Coopera 2650-2700 ( po część na leśnej ścieżce, w planach zapisanie się na ogólnopolski w Czerwcu na AWFie ) Na zawodach ostatnio na 10 miałem 55 min ( ale to był przełaj. las błoto i na 9 km podbieg 1 km ostry, było dość cięzko )


Pon .- Tempo tzw maratońskie 10-12 km plus 6-8 przebieżek
wtor progowe 5-7 km
srod wolne rower (50-100km)
czwar inetrwały różnie 400m, 800, 1 km
piątek -wolne rower (50-100km)
sobota tzw wybieganie w górzystym terenie z podbiegami 12-15 km
niedziela wolne rower (50-100km)
New Balance but biegowy
sting126
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 24 cze 2015, 15:40
Życiówka na 10k: 54:47
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na początek to wydaje mi się, że dobrze byłoby co najmniej jeden dzień w tygodniu zrobić całkiem wolny. 50-100 km na rowerze to niemałe obciążenie, nie będziesz miał kiedy się zregenerować. Chyba, że jazdę na rowerze traktujesz jako aktywną regenerację, ale wtedy musiałbyś jechać bardzo spokojnie.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3271
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

4x dni biegowe i w tym 4x akcent? Zajedziesz się lub co gorsza krzywdę sobie zrobisz, zwłaszcza, że biegasz od niedawna. Wyrzuć spokojnie dwa akcenty daj tam spokojne 2x wybiegania. Musisz też odpoczywać.
Wojtasss
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Logadin 2 razy akcent :) Tempo maratońskie to wybieganie leciuteńko szybsze , przebieżki delikatne a sobota wybieganie z podbiegami ale w tempie delikatnym
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3271
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bez sensu - wtorek i czwartek masz mocne akcenty. TM to nie jest lekko szybsze wybieganie. Chcesz robić podbiegi to rób to jako konkretny akcent (np. 6km easy + 10x200/200). Tak naprawdę nie ma u Ciebie ani jednego zwykłego wybiegania.
I dodatkowo jeszcze 3x w tyg. 1.5-3h rower (pewnie też lekko szybsze tempo niż delikatne pedałowanie :))
Według mnie tym planem tylko się zajedziesz, nabawisz kontuzji czy też zniechęcisz do biegania. Bo jeżeli progowo i interwały będą biegane uczciwie to nie wiem jak głowa zniesie taki natłok ciągłego zajeżdżania się na treningach gdzie nie ma chwili wytchnienia.
Wojtasss
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niedzielny rower to tak po górach z przewyższeniem pewnie ponad 1000 chciałbym :) ponieważ mam w okolicu takie tereny :)

Ale jakoś to tak dostsuje jeszcze żeby było miejsce na regeneracje w końcu to bardzo ważna rzecz
mirecki
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 22 lut 2017, 18:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jak startujesz to mam fajny tekst dla Ciebie http://ksstaszewscy.pl/jak-zaczac-biegac/. w miare na luzie ale wyniesiesz z niego coś przydatnego na pewno :) powodzenia i niemalejącej motwacji życze!!!
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Logadin dobrze prawi. Jeżeli chciałbyś uczciwie zrealizować ten swój plan to byś się zajechał w kilka pierwszych tygodni. Z tym, że mi się wydaje, że Ty tego nie realizujesz, a jedynie rozpisałeś swoje plany i chęci. Nie wierzysz mi czy Logadinowi - spróbuj tego swojego treningu. Jest też szansa, że niewłaściwie nazywasz jednostki treningowe:
Tempo maratońskie to wybieganie leciuteńko szybsze ,
TM to wcale nie jest "leciuteńko szybsze wybieganie". Tempo biegu spokojnego może być nawet minutę na kilometr wolniejsze od TM - to jest dużo.
przebieżki delikatne
Wydaje mi się, że oszczędzanie się na przebieżkach też nie jest najlepszym rozwiązaniem. Przebieżka to szybki, krótki bieg - biegniesz na maksa albo prawie na maksa. Dzięki temu m.in. poprawiasz technikę biegu, "odmulasz" organizm. Bieganie wolno przebieżek jak dla mnie mija się z celem.

PS: Niemniej od założenia tematu minęło już 17 dni. Jeżeli faktycznie poważnie podchodzisz do tematu biegania, a nie tylko mażesz w internecie, to zapewne wdrożyłeś już plan w życie. Napisz zatem jak efekty.
Wojtasss
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Planu jeszcze nie wdrożyłem. Ustaliłem sobie tylko już jakiś czas temu progi czasowe według Danielsa i się staram tego trzymać, Biegam 4 razy w tygodniu. 2 razy Akcent np interwały z rozgrzewką i schłodzeniem to wychodzi z 10 km ( 8x 400 metrów w tempach 1,50 przerwa w truchcie ) lub krótkie 200 metrowe podbiegi też z rozgrzewką, schłodzeniem i rozciąganiem oprócz tego np 16 km biegu w Tempie 5,45-5 50 jaki wybieganie i jeszcze 10 a tempie 5 30 -5 45 jaki ciut szybsze wybieganie w sumie wychodzi mi z 40 50 km na tydzień biegu :) Progowy wczoraj biegłem w tempie 4 40 -4 50 5 -6 km. Staram się różnicować treningi i dobrze wypoczywać, regenerować po Akcentach, Trenuje raczej do tego żeby złamać 48 min na 10 i na tym się skupiam plus ciut dłuższe biegi jak np 15 km gdzie zamierzam wystartować na Biegu żubrów w Niepolomicach w Czerwcu :) nie mam zamiaru biegac maratonów bo to nie dla mnie tylko dystanse od 5 do ewentualnie 15-20 km ;) ale najbardziej te zblożone do 10... Biegam 4 miesiące a rower był wcześniej głównym sportem po 10000 tyś km na rok na Góralu się jeżdziło i nie zamierzam z tego do końca reztgnować myślę że w tym roku zrobie z 2000 tyś km bieganiem i z 6000 -7000 na rowerze ale co wyjdzie się zobaczy. Jak zawsze 10 k to taki roczny plan minimum :) Wystartowałe w biegu w Lutym na 10 km i miałem czas 55 min. ( ale był to bieg lasem, błoto, podbiegi, i nie powiem spodziewałem się lepszego czasu w granicach 50 min ale jak mówię bieg był cięzki i nie po asfalcie )
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Powiem tak - 10k/rocznie na rowerze górskim trochę zmienia postać rzeczy ;-)
W takim wypadku, moim zdaniem, wydolnościowo jesteś w stanie ogarnąć zamianę powiedzmy 3-4k rower => bieganie.
Ale założenie 2k w pierwszym roku biegania może być trochę zbyt ambitne - to ok 50km tygodniowo, więc już sporo, a jednak na rowerze i podczas biegu inaczej pracują stawy. Przy takim przygotowaniu rowerowym nie będzie Cię ograniczała wydolność, wytrzymałość, itd. bo to myślę masz wytrenowane, ale istnieje ryzyko kontuzji - nie zaczynaj z bieganiem za "ambitnie" tylko stopniowo zwiększaj kilometraż biegowy zmniejszając stopniowo kilometraż rowerowy, rozłóż proces zmiany na nieco dłuższy okres czasu, nie zaniedbuj rozciągania i treningu core, wzmacniaj szczególnie kolana i stawy skokowe.
Z ciekawości, ile masz lat?
No i trzeba dopracować plan treningowy pod względem prędkości, jednostek, itd., ale to niech się wypowiadają mądrzejsi :)
Wojtasss
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Masz rację gdyż nie jestem w stanie za bardzo się wydolnościowo zajechać :) W zasadzie mi się to nie udało jeszcze :) ale nie puszczają nogi, choć jest coraz lepiej z każdym treningiem to jednak bieganie szybkie ( poniżej 5 min jak dla mnie na km ) męczy trochę. lat mam 36 i całe życie uważałem bieganie za stratę czasu w życiu nie przebiegłem nawet 2 km wcześniej i się zawziełem w Grudniu i tak biegam po 4 razy w tygdniu czy to minus 10 czy deszcze, śniegi, większosć po lasach choć ciut asfaltu czasem wpadnie
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

charm pisze: Ale założenie 2k w pierwszym roku biegania może być trochę zbyt ambitne - to ok 50km tygodniowo, więc już sporo, a jednak na rowerze i podczas biegu inaczej pracują stawy.
Nie, zebym twierdzil, ze 2k/rok to malo, ale jednak wychodzi 38.5km tygodniowo a nie 50.
To prawie 1/4 mniej kilometrazu, czyli obciazenie sporo mniejsze.

Mi w pierwszym pelnym przebieganym roku wyszlo 1300km.
Z tym, ze 2 miesiace bylem wylaczony z biegania przez kregoslup,
a do tego nie mialem 10kkm rocznie w nogach na rowerze.
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
charm pisze: Ale założenie 2k w pierwszym roku biegania może być trochę zbyt ambitne - to ok 50km tygodniowo, więc już sporo, a jednak na rowerze i podczas biegu inaczej pracują stawy.
Nie, zebym twierdzil, ze 2k/rok to malo, ale jednak wychodzi 38.5km tygodniowo a nie 50.
no tak, nie wiem, jak ja to policzyłam że mi 50 wyszło :hahaha:

Ogólnie chodzi po prostu o to, żeby nie zacząć za ostro... znam kolarza górskiego, który po paru miesiącach biegania przebiegł maraton <4h, ale kolana się odezwały...
więc lepiej stopniowo zwiększać obciążenie :bum:
Wojtasss
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 24 lis 2016, 21:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się ale ja jak mówię nie mam zamiaru biegać maratonów, bardziej 10 w szybszym tempie docelowo 45 min a narazie 48 :) i to daje sobie czas na te około 45 min do końca roku :) Wszystko z głową... A takie bieganie matratonów bez porządnego treningu na 10 a póżniej pół maratonu to najwieksza głupota,,,, jak bym się uparł to bym przebiegł pewnie maraton w 5 h ale po co :) nie bawi mnie to i jest głupotą,,, Trochę popieram zdanie Bartka Olszewskiego skoro nie biegam sie pewnych czasów to po cholere startować w maratonie ,,, żeby coś sobie lub komuś udawadniać :) a biegaj na 10 minimum 45 min poł maraton w 1 40 i masz ochotę biegnij,,,, póżniej wychodzą tacy co się w limiecie ledow zmieścili 6 godzin ale przebiegli maraton i chodzą po świecie maratończycy :) a ja bardziej cenie gościa co robi 5 km w 18 min niż maratończyka w limicie,,,potem wychodzi że gość biega 10 w 55 min ale w limicie się zmieścił i to traci sens kiedy,ś maratończyk to był gość .... dziś zmieścić sie w limcie nie jest wielkim problemem pobiegnę 21 km w 2 godziny resztę przejdę ,,, paranoja. Jasne w gronie biegaczy każdy wie o co chodzi ale w gronie nie biegaczy :) o jaaa przebiegłeś maraton jesteś królem a o czas mało kto pyta a Limit 6 godzin no sorry ale po chwili biegania można się wyrobić, A miedzy tymi znajomymi jest gość co ma pojęcie o bieganiu cokolwiek biega 10 w 45 min i co ma mu powiedzieć ?
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie przykładaj takiej uwagi do czasów ;) Naprawdę to nie ma sensu :)
ODPOWIEDZ