Cel: Maraton/Półmaraton - Czas: 18 tygodni (waga 110kg)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
remoh
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.

Postanowiłem zmienić swój tryb życia na zdrowy. Odrzuciłem trochę niezdrowych produktów: słodzenie i wszelkiej maści słodycze oraz produkty marketowe(zasypane chemią, cukrem, słodzikami), pieczywo, margaryna, mleko. Dołożyłem do diety więcej owoców i warzyw oraz ziół, jajek, kefirów, maślanek, twarogu, orzechów i zacząłem biegać. Dodatkowo jem częściej, a mniej oraz się nie objadam tak jak kiedyś.


Swoją przygodę zacząłem gdy ważyłem 119kg i po 10minutach ciągłego chodu bolały mnie całe łydki.
Na początek co 2-3 dni chodziłem godzinę w parku. Gdy doszedłem do momentu, że po 1h chodzenia nogi mnie nie bolą zacząłem powoli biegać.

Najpierw granicą bólu dla mnie było 200m.
Teraz po ok. 6 tygodniach ważę 110kg i potrafię biec 4km co zajmuje mi jakieś 25minut. Dodatkowo 2 tygodnie temu zacząłem chodzić na siłownie(wtorek: triceps i barki, czwartek: biceps i klata, niedziela: nogi i plecy oraz brzuch za każdym razem) by jeszcze bardziej przyśpieszyć proces zrzucania wagi. Kupiłem BCAA i zawsze przed i po bieganiu/treningu wspomagam sobie tym regenerację.


Za 128dni w moim mieście jest impreza biegowa gdzie można przebiec jedno okrążenie (7km) lub wielokrotność, aż do półmaratonu lub maratonu.

Zdecydowałem, że celem mojego treningu będzie przebiegnięcie maratonu(w ostateczności półmaratonu).


Aktualnie biegam(rano) i ćwiczę na siłowni(po pracy) we wtorek, czwartek i niedzielę. Oraz w sobotę tylko biegam rano ale mniej intensywnie niż w niedzielę(takie przygotowanie do niedzieli, w której zawsze zwiększam sobie trochę dystans)


Dodam jeszcze, że zainspirował mnie człowiek, który nigdy nie biegając zdołał w 9 tygodni przygotować się do maratonu górskiego i go całego przebiec bez przerw(jednak on nie miał nadwagi). Ja mam 2x więcej czasu i od miesiąca biegam ale mam jeszcze ok. 20kg do zrzucenia.


Teraz mam pytanie. Jaki plan treningowy powinienem stworzyć by tego dokonać? Oraz czy siłownia razem z bieganiem to dobry pomysł?
Ostatnio zmieniony 18 cze 2016, 09:31 przez remoh, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
atre99L
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 19 sty 2016, 22:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podaj więcej informacji. Jaki wzrost, wiek. I po co Ci ten maraton? Chcesz się cieszyć z przetruchtania w 5 godzin maratonu?

Wysłane z mojego SM-G920F .
remoh
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Proszę więcej informacji:

Wzrost: 182cm
Wiek: 25lat
Dodam jeszcze, że od dziecka nienawidziłem biegać i zawsze miałem lekką nadwagę(poza okresem między 17-19r życia).
Od jakiś 3 lat miałem siedzący tryb życia, objadałem się i nie uprawiałem żadnego sportu co poskutkowało utyciem się o 30kg.


Maraton chce przebiec dla własnej satysfakcji. By udowodnić sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych(że jak się odpowiednio zmotywuje to dam radę zrobić wszystko).
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jesteś młody, ale moim zdaniem zdrowiej i bezpieczniej pozostać przy połówce, a maraton następnym razem....
Poza tym - jesteś ze Śląska?
Jeśli tak, to myślimy o tej samej imprezie ;)
Ale
-za pół roku będzie następna
-maraton tam się paskudnie biegnie (na końcu nie ma kibiców, dopingu, no przy którymś kołku psychika wysiada.... Dlatego ja na debiut maratonski jadę do innego miasta - podziwianie widoków,
doping itd bardzo odwraca uwagę od zmęczenia, przynajmniej do pewnego stopnia)
-trasa niby po lesie, ale często jest błoto, sporo zakrętów, no i mocny podbieg po bruku na końcu każdego kółka daje w kość...


A poza tym - gratuluję podjęcia decyzji o zmianie trybu życia i trzymam kciuki za postępy
A jeśli mam rację z tą imprezą, to może się spotkamy :bum:
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

remoh pisze:Witam.

Postanowiłem zmienić swój tryb życia na zdrowy. Odrzuciłem trochę niezdrowych produktów: słodzenie i wszelkiej maści słodycze oraz produkty marketowe(zasypane chemią, cukrem, słodzikami), pieczywo, margaryna, mleko. Dołożyłem do diety więcej owoców i warzyw oraz ziół, jajek, kefirów, maślanek, twarogu, orzechów i zacząłem biegać. Dodatkowo jem częściej, a mniej oraz się nie objadam tak jak kiedyś.


Swoją przygodę zacząłem gdy ważyłem 119kg i po 10minutach ciągłego chodu bolały mnie całe łydki.
Na początek co 2-3 dni chodziłem godzinę w parku. Gdy doszedłem do momentu, że po 1h chodzenia nogi mnie nie bolą zacząłem powoli biegać.

Najpierw granicą bólu dla mnie było 200m.
Teraz po ok. 6 tygodniach ważę 110kg i potrafię biec 4km co zajmuje mi jakieś 25minut. Dodatkowo 2 tygodnie temu zacząłem chodzić na siłownie(wtorek: triceps i barki, czwartek: biceps i klata, niedziela: nogi i plecy oraz brzuch za każdym razem) by jeszcze bardziej przyśpieszyć proces zrzucania wagi. Kupiłem BCAA i zawsze przed i po bieganiu/treningu wspomagam sobie tym regenerację.


Za 128dni w moim mieście jest impreza biegowa gdzie można przebiec jedno okrążenie (7km) lub wielokrotność, aż do półmaratonu lub maratonu.

Zdecydowałem, że celem mojego treningu będzie przebiegnięcie maratonu(w ostateczności półmaratonu).


Aktualnie biegam(rano) i ćwiczę na siłowni(po pracy) we wtorek, czwartek i niedzielę. Oraz w sobotę tylko biegam rano ale mniej intensywnie niż w niedzielę(takie przygotowanie do niedzieli, w której zawsze zwiększam sobie trochę dystans)


Dodam jeszcze, że zainspirował mnie człowiek, który nigdy nie biegając zdołał w 9 tygodni przygotować się do maratonu górskiego i go całego przebiec bez przerw(jednak on nie miał nadwagi). Ja mam 2x więcej czasu i od miesiąca biegam ale mam jeszcze ok. 20kg do zrzucenia.


Teraz mam pytanie. Jaki plan treningowy powinienem stworzyć by tego dokonać? Oraz czy siłownia razem z bieganiem to dobry pomysł?
Stary szacun, że postanowiłeś się wziąść za siebie i udało Ci się już trochę schudnąć, nie słuchaj tego forumowego gadania po co Ci to itd. Pamiętaj robisz to dla siebie a nie dla nich. Być może faktycznie maraton to za dużo, ale to też zobaczysz bliżej celu ile będziesz ważył i ile będziesz biegał, przedewszystkim musisz schudnąć i staraj się raz w tygodniu wydłużać.
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Za 128dni w moim mieście jest impreza biegowa gdzie można przebiec jedno okrążenie (7km) lub wielokrotność, aż do półmaratonu lub maratonu.
Zdecydowałem, że celem mojego treningu będzie przebiegnięcie maratonu(w ostateczności półmaratonu).
Jasne, że można tylko po co się aż tak katować :hejhej:
Moim zdaniem maraton to minimum 1,5 roku biegania aby się cały aparat ruchu i organizm w ogóle przystosował do takiego ciągłego wysiłku a szkód żeby po nim nie było zbyt wiele. Ty masz jeszcze dość sporą nadwagę. Mówiąc kolokwialnie daj sobie na razie siana z maratonem. Połówka za 4 miesiące to i tak będzie wyczyn.
remoh
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W poprzednią niedzielę zrobiłem 11km w 1:10min

Po tej niedzieli pierwszy raz bolały mnie kolana. Nie jakoś mocno ale 3 kolejne dni przy wstawaniu, wchodzeniu po schodach i z trochę przyy chodzeniu.

W czwartek już ich nie czułem i poszedłem rano biegać. Zrobiłem 4,5km i znowu czułem lekko kolana tego dnia. Dzisiaj już nie czuje nic.

Mam teraz 2 pytania.

Ile przerwy muszę sobie zrobić by nie zajechać sobie stawów?
Co powinienem jeść lub jakie suplementy brać na szybszą regeneracje stawów?

charm na pewno mówimy o tej samej imprezie:)
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o kolana, to raczej wzmocnienie mięśni niż suplementy, przynajmniej żadnych cudownych nie znam...
Ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia.... I nie zwiększanie za szybko dystansu, bo to jest częsty błąd....
A ile obecnie ważysz?
remoh pisze:charm na pewno mówimy o tej samej imprezie:)
no to się spotkamy ;)
Nie zapisywałam się jeszcze, bo jest sporo czasu a dwa tygodnie przed biegnę maraton, ale jest plan na pobiegnięcie ;)
remoh
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ważę 104kg.

2 tygodnie temu w niedziele zrobiłem pierwszy raz 6km.
Następnie we wtorek 4km, czwartek ponownie 6km.
W niedzielę tydzień temu był plan 8km, ale tak mi się dobrze biegło, że zrobiłem 11km.
Nic mnie nie bolało podczas biegu, z oddychaniem też nie było problemów.
Tylko trochę ciężkie i zmęczone nogi pod koniec.


Może faktycznie za szybko zwiększyłem dystans.
Dzisiaj nie biegałem w ogóle ale za to chodziłem 4godziny bo bałem się o kolana.
Zresztą słusznie bo po zwykłym chodzeniu czuje lekki ból i dziwny dyskomfort w lewym kolanie(tak jakbym mógł w każdej chwili mieć kontuzję).


Słyszałem wiele opowieści o ludziach, którzy ważyli podobnie do mnie gdy zaczęli biegać.
Przesadzili z częstotliwością biegania i zbyt szybko dystans zwiększali.
Po pewnym czasie i stawy sobie tak zniszczyli, że już nigdy nie będą mogli biegać, a i z chodzeniem mają problemy.


Dlatego wolę być przezorny. Kupię sobie chyba kolagen i w kolejnym tygodniu we wtorek i czwartek maksymalnie pobiegnę 4km truchtem. A w niedzielę się zobaczy.


Jednego jestem pewien. Półmaraton bez problemów przebiegnę za 98dni.
Maraton zrobię następnym razem. Nie chcę zniszczyć sobie stawów i być kaleką do końca życia.
Tomi205
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 20 maja 2015, 09:15
Życiówka na 10k: 49,49
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.Jeżeli za 98 dni chcesz pobiec półmaraton co wiąże się ze systematycznym zwiększaniem dystansu to zacznij wzmacniać mięśnie nóg.Nie popełniaj tego błędu co ja.Przez pierwszy rok tylko biegałem nic więcej nie robiąc.Waga szła w dół.I po pierwszym półmaratonie BUM!,kontuzja lewego kolana (ITBS).Ale co tam:)Wizyta u fizjo,ponaciągał i przeszło.A jak przeszło to biegam dalej bez wzmacniania i ćwiczeń.W marcu kolejna połówka i znowu BUUUM! ale już na dwa kolana (dalej ITBS).Na całe szczęście po kilku wizytach u fizjoterapeutów bez powołania trafiłem na super fizjo który ma oczach zamiłowanie do swojego zawodu.Pani ustawiła mi szereg ćwiczeń dopasowanych indywidualnie podemnie,ponaciągała i jest super oki.Ale od trzech miesięcy regularnie ćwiczę i roluję nogi.Połówkę Wrocławską przebiegłem bez najmniejszych problemów.
Ćwicz,wzmacniaj nogi,rozciągaj się.Polecam też kupić roller i rolować nogi.Wszystko o tym znajdziesz na necie i na forum:)Pozdrawiam.
remoh
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do biegu zostało 8 tygodni. Po miesiącu brania suplementów na kolana ból minął.

W ostatni miesiąc biegałem 3 razy po 11 km w niedzielę, a pozostałe dni 4-6km. Waga 102kg.

Zrobiłem sobie własny plan treningowy, którego chce się bezwzględnie trzymać.

Co o nim myślicie? Coś byście zmienili? (niedziela z pierwszego tygodnia już jutro). Dodam, że biegam z prędkością ok. 9,5km na godzinę.
Obrazek
Niedziela pierwszego tygodnia już jutro.
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Nie chce cie zniechecac - nie dasz rady :niewiem:
remoh
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiejszy bieg zaliczony. I to bez problemów. Dopiero pod koniec 8 okrążenia zacząłem czuć lekkie zmęczenie. Spokojnie dałbym radę dzisiaj jeszcze ze 2-3 okrążeń jakbym się zawziął ale wole się trzymać planu i zawsze mieć tą rezerwę.

Zastanawiam się czy nie byłoby lepiej jakbym w 8 i 9 tygodniu zrobił sobie odpoczynek i dać te same dystansy, które są w 1 lub 2. Regeneracja może się przydać po tych 7 tygodniach zwiększania dystansu o 1,4km.
Awatar użytkownika
Batman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
Życiówka na 10k: 55:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Straduń

Nieprzeczytany post

Do półmaratonu wg mnie powinieneś biegać najmniej cztery razy w tygodniu (a lepiej pięć)...

i przydałyby się jakieś zmiany? Za każdym razem biegasz z tym samym tempem po tej samej trasie?
Ja bym wstawił między innymi przebieżki, biegi z narastającą prędkością, wolne wybiegania, itd - podstawowe jednostki treningowe
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
remoh
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 18 cze 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

4/5 treningów w tygodniu? A gdzie regeneracja?

Za każdym razem biegam 8,5-10km/h. Pulsometr jako średnią prędkość dzisiaj mi pokazał 9,2km/h.

Dlaczego te inne tryb biegów są tak ważne? Ja odkąd zacząłem biegać zawsze biegałem z jedną prędkością i tylko dystans zwiększałem.
ODPOWIEDZ