Obiboc Wita

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Obiboc
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 wrz 2014, 09:57
Życiówka na 10k: 58.08
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć
Witam wszystkich serdecznie, chciałem się przedstawić i napisac parę słów o sobie.
Jestem przystojnym wysportowanym brunetem , podobam się niewiastom. Żartowałem.
Na imie mam Piotr lat 37 Gdańszczanin z urodzenia i miejsca zamieszkania.
Brunetem kiedyś byłem ale wlosy mi wyszły , kaloryfer na brzuchu skrzętnie ukryłem pod całkiem sporą warstwą izolacji termicznej.
Próbuję przyłączyć się do waszego forum bo od czasu do czasu potrzebuję dobrego słowa i motywacji.
Moja przygodę z bieganiem rozpoczełem ponownie w maju tego roku.
Poprzednie podejście spaliłem ,organizm ( kolana) nie były gotowe.
W kwietniu 2013 rozpoczełem program od zera do milionera czyli 1min biegu 1 marszu i itd.
Niestety gdzieś w granicach 4 minut ciągłego biegu lewe kolano się rozsypało, pękła mi główka czy jak to się tam nazywa , pękła po długości zanim dostałem się na tomograf kość zdąrzyła się zrosnąć ale ortopeda kategorycznie zabronił mi biegać. Ogólnie 2 tygodnie w domu i 2 miesiące chodzenia o kulach.
Ale nic to w maju tego roku zrobiłem 2 podejście i do tej pory jest dobrze.
Aktualnie mój plan wygląda tak B-bieg M-Marsz
1B/1M/2B/1M/3B/1M/9B/1M/9B/1M/9B/1M/9B/1M/3B/1M/2B/1M/1B- i powolutku do domu.
Koło domu znajduje sie zbiornik retencyjny długość okrażenia 1350 m. Podczas wykonywania planu wychodzi jakieś 7,5 do 8 okrążeń. OK 1 h.
Coś o sylwetce wzroście masie i nałogach.
Wzrostu mam 175 czyli duży nie jestem z typu sylwetki zdecydowaie endomorfik mały krępy niewywrotny, masa .... w maju startowałem z 96 kg teraz +-89.
Nałogi niestety jaram szlugi jak lokomotywa i wypijam dziennie z 5 kaw z natury narwaniec.

Teraz gdy już sie przedstawiłem i wiecie o mnie co nieco chciałbym zadać pytanie.
Od jakiegoś czasu gdy biegam mój pot zaciagą amoniakiem nie acetonem tylko amoniakiem, strój waniajet jakby kot na niego nasikał. Bać się? Czy to sę zdarza i powinienem coś wsześniej zjeść aolbo nie jeść czegoś.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Takie rzeczy, warto konsultować z lekarzem.

Tak wnioskujac za pomoca szklanej kuli- szlugi, kawa+ paskudna dieta = jesteś zakwaszony. Nerki nie radzą sobie z ilością amoniaku więc organizm wydala go z potem.

Ogranicz ta kawę, papierosy- sam wiesz, wprowadz do diety , do każdego posiłku warzywa- najlepij surowe. Zamiast słodyczy, chipsów itp "czasoumilaczy" owoce. Może to troche odkwasi.
jesli jesz duzo mięsa+jaja+ nabiał- ogranicz.
Wyroby z białej mąki i cukru- precz, mocno zakwaszają O alkoholu chyba nie muszę wsponiać- to po prostu cukier, mocno zakwasza.

biegasz po posiłku czy rano na czczo?

Posiłek przed bieganiem, zadbaj zeby był weglowodanowy. Jakieś zupy warzywne z kaszami bezglutenowymi, ryżem, ziemniakami, albo banany.
To może pomóc ograniczyć trawienie białka bo będziesz biegł z tych węgli, To i zapach powinien się zmienić.
Obiboc
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 wrz 2014, 09:57
Życiówka na 10k: 58.08
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajki i kawa wiadomo że zdrowe to to nie jest.
Jeśli chodzi o bieganie, wcześniej biegałem rano przed pracą naczczo, między 4:30 a 5:30, jednak teraz dzieci trzeba wyszykować do szkoły musiałbym biegać o 4 więc przerzuciłem sie na bieganie po pracy i w granicach 18-19.
Jesli chodzi o jedzenie to głównie kasze jęczmienna i gryczana, ryż , makrony zwykłe, spore ilości jabłek, papryki łagodnej i dużo bardzo ostrych np.habanero , pomidory , marchew banany i ananasy .Ogólnie surowe warzywa codziennie .Pieczywo mało tego jadam a jak już to niestety zwykły chleb lub bułki kajzerki. Ser im bardziej śmierdzacy tym lepszy nie znam nazw ale pleśniowe miekkie twarde.Czasami napadowo wcinam słodycze tabliczka czekolady na raz.Lubię wypić szklankę mleka 3,2. W domu herbata bez cukru. Wypijam tez dośc sporo wody 2-3 litrów dziennie.Twarogi i jogurty owocowe mnie nie kręcą , jakiś kefir maślanka i owszem. Z mięsa głównie kurze cycki nałatwiej najszybciej przygotować. W zasadzie nie jadam ziemniaków dzieciaki i żona nie chcą a dla samego siebie nie chce się mi gotować. Tak wyszło iż to ja gotuje.
Z napoji wyskokowych piwo ale jak dziabnę 1 na dwa miesiące to wszystko w domu mi nie smakuje, do knajpy łazić mi się nie chce a z piwka pod blokiem wyrosłem.
Muszę sie troszkę odnaleść na forum i znaleść co nie zakwasza organizmu mógłbym to zjeść . Zobaczymy czy bedzie jakis efekt.
Dzięki.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wygląda to na pierwszy rzut oka lepiej niż podejrzewałam.

Potestuj bieganie po posiłku węglowodanowym - jak nadal będzie się utrzymywał zapach amoniaku, jednak przejdź się do lekarza. Może jakiś zaczątek problemów z nerkami?
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Śmierdzące ciuchy biegaczy to norma, z którą należy się zaprzyjaźnić. O zapachu amoniaku poczytasz tutaj: http://www.magazynbieganie.pl/pot-o-zapachu-amoniaku/

Powodzenia!
Obiboc
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 wrz 2014, 09:57
Życiówka na 10k: 58.08
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to zobaczymy jak będzie po bananach. Jak nie pomoże to lekarz.
Za małolata miałem raz zapalenie nerek czy kłebuszków coś takiego ważne że piekło jak diabli i sikałem na czarno.
stokrota_81
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 18 wrz 2014, 09:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja jak zaczynałam swoją przygode z bieganiem też wracałam zlana potem do domu :ble: później zmnieniłam dietę, odstawiłam niektóre pokarmy, ograniczyłam słodycze, mięso, zaczęłam jeść więcej warzyw, owoców, i jest o wiele lepiej :ble:
zatem rzeczywiście ważne jest co i ile jemy :ble:
powodzenia !
:ble:
ODPOWIEDZ