Tego jeszczenie było.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich którzy odważą się tu zajrzeć i przeczytać co tu napisałam.
Jestem gotowa na to że zostanę objechana.

jestem hipopotamem.

naprawdę

ale biegam .. zaczęłam i nie mam zamiaru przerywać bo to polubiłam.

ważę kosmicznie 112kg przy wzroście 165cm
;( tak wiem moja wina obżerałam się itd.. wiem to wszystko i zdaje sobie z tego sprawę.

zaczełam 9 maja
pierwszego dnia to było 2 min marszu 2 biegu 2 marszu i 2 biegu ... i tyle...
dziś po prawie miesiącu biegam 30 min bez przerwy. co prawda jest to trucht który wg endomondo to 6km/h
ale przy mojej wadze to jest i tak doby wynik. tak sądzę.
dałabym rade biegać dłużej ale narazie wolę stopniowo obciążać kolana

biegam 2 dni i 3 dnia mam przerwę
codziennie rano staram się jezdzic 20 min na orbitreku ale to nie wazne.
3 dnia wychodzę na spacer z kijkami.

biega ze mna mój mąż... przykro się przyznac ale tylko dlatego żeby mnie zasłonic (chociaż 1/3 mnie) od jadacych samochodów. on biega rewelacyjnie bez treningu itd. ma poprostu taki talent ( na 3000m/13,5 min )

on przy mnie idzie a ja biegnę ;(

ostatnie kilka dni postanowiłam biec szybciej bo naprawde ten mój trucht juz nie sprawia mi żadnego wysiłu ani bólu mięsni nic totalnie, ale niestety to za duże obciążenie dla kolan i dzis mam przerwe ale jutro musze już biec bo nie wyrobie.
Naprawde to uzaleznia !!!

wyobraźcie sobię miny osób które mijam... bezcenne że tak to nazwę. i te odzywki... ehh...ale nie zniechęci mnie to.
zwłaszcza że przez miesiąc zgubiłam 4,5kg

zastanawiam się czy jest tu ktos w podobnej sytuacji albo ma podobne doświadczenia. miło by było jak by się odezwał.

lubie sport od zawsze ... ale chyba bardziej lubię słodycze
New Balance but biegowy
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Pewnie ktoś szerzej się ustosunkuje do Twojego problemu. Ja tylko zaznaczę, że bieganie bez dyscypliny żywieniowej, może nie pomóc,.. Chociaż wynik po miesiącu jest zadowalający.
Odrzuć słodycze, jedz pięć małych posilków, pij dużo wody nie gazowanej. Problem z kolanami może się pojawiać ale z czasem, jak będziesz tracić wagę, ustąpią,...
Powodzenia,...
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak, dietę trzymam skrupulatnie. Mam nadzieje ze nie przestane biegać i ze znajdzie sie ktoś w podobnej sytuacji wagowej.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Ja tylko mogę życzyć wytrwałości i chętnie poczytam o czynionych postępach.
A ludzkim gadaniem nie należy się przejmować :)
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Karola, zycze powodzenia i zebys dzieki diecie i bieganiu mogla o sobie mowic nie hipopotam , a "super laska". To sie uda
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nie będę dziękować.

po prostu muszę dalej trzymać ten rytm. miesiąc już za mną ... bardzo fajny miesiąc :)
nie chodzi mi jedynie o wage ale o sam sport i aktywność. jak bym ważyła 80kg i była w stanie biegac godzine to była bym szczęśliwa.
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze: pij dużo wody nie gazowanej.
Co wy macie z tym strachem przed woda gazowaną? Przecież to absurd, sugerujesz że woda gazowana tuczy?
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Woda gazowana można powiedzieć w skrócie, zakwasza
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piję wode niegazowaną. od gazowanej czuje sie wzdeta i mam większe prawdopodobieństwo że chwyce po inne gazowane napoje.
jak narazie piję świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy (jedna szklanka dziennie) i jedna kawe ...czasem dwie.

no i tak obliczyłam sobie wczoraj w łóżku ze tygodniowo przebiegam ok 14 km więc to całkiem dobry wynik tak sądzę.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gazowana uciska na przepone, ale ja taka lubię. Olej te soki. Sam cukier w tym. Ogranicz węglowodany. Więcej tłuszczu.
Poczytaj o LCHF/paleo.

14 km to na początek ok, ale tak na prawdę to jest mało.

Jeśli bieganie jest za ciężkie, to wprowadź rower.

Powodzenia.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bieganie nie jest za ciężkie. jeszcze nie miałam ani zakwasów ani bólu mięśni nic. jedynie troche kolano mnie boli. tak jakby pomiędzy kośćmi, nie mięśnie ale wiem od czego od tego że chciałam ambitnie biegac szybciej niz trucht i teraz mam. jednak za duże obciążenie. rower własnie wrócił z gwarancji więc napewno też na niego wsiądę ale bieg jak narazie na pierwszym miejscu.
niestety biegam po asfalcie bo nie mam możliwości nigdzie indziej .. tzn mam ale za bardzo się boję tam biegać. lisy dziki sarny itp. i pewnie tez dlatego te kolano dokucza.

co do tłuszczu ... hehehe mam go w nadmiarze jak by ktoś potrzebował chętnie oddam jeszcze dopłacę :P
narazie mam 1500kcal zero białego pieczywa ziemniaków słodyczy ff itd. mięsa też nie jem. za to nadrabiam rybą i nabiałem. diete trzymam miesiąc ale z mięsa zrezygnowałam dopiero tydzień temu więc nie wiem jeszcze czy w tym wytrwam ale nie jest najgorzej jak narazie. dzis przebłysk -0.5kg więc w najbliższych dniach pewnie będzie kolejny spadek i wynik 5kg na miesiąc jest jak najbardziej zadowalający.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Karola, nie wiem, czy 1500 kcal to nie za mało? Podejrzewam, ze Twoje zapotrzebowanie to z 1600-1800 kcal + treningi każdy 300-500 kcal. Przy diecie zbyt ubogo kalorycznej możesz widzieć początkowo szybki spadek wagi, ale szybko organizm przestawi się w tryb oszczędnościowy, metabolizm zwolni i trudniej ci będzie dalej chudnąc, a nawet może się pojawić efekt jojo. Poza tym na drastycznej diecie trudniej wytrwać, szybciej traci się motywację i można się łatwiej skusić na coś, czego się nie powinno jeść. Czy dietę ustawiał Ci jakiś dietetyk? Przy nadwadze jak Twoja spektakularne efekty może dać deficyt kaloryczny rzędu 300-400 kcal, który zrobisz z odstawienia słodyczy, napojów słodkich i soków, przekąsek słonych i słodkich, suszonych owoców (i części świeżych, np. winogron, bananów), makaronów, sosów, pieczywa i racjonalne zdrowe żywienie oparte na warzywach, mięsie, zdrowych tłuszczach, rybach. Możesz się wesprzeć wit C, magnezem, cynkiem. Pij cały dzień wodę z wyciśniętym sokiem cytryny, gasi świetnie pragnienie, odkwasza, odpędza głód. I umiarkowany wysiłek fizyczny, może bieganie co 2 dzień, a w dni wolne od biegania 1 godzina energicznego marszu albo jazdy na rowerze. Powodzenia.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

z tym 1500 to różnie bywa bo staram się jeść tak żeby się w tym zmieścić ale czasami mam taki dzien że zjemi i 1800 ważne żeby 2000 nie przekroczyć bod żadnym warunkiem. niestety diety nie ustalił mi żaden dietetyk bo u nas niestety nie ma takiego który przyjmie mnie w ramach nfz a nie stać mnie płacić 500zł miesięcznie. bo to nie o to chodzi.
i może się wydawać że dla chcącego nic trudnego że jak bym chciała to bym kogoś znalazła... niestety dzwoniłam nawet do nfz żeby się dowiedzieć czy coś takiego jest. jedynie w szpitalu jest taki oddział ale musiałabym się tam położyc na 2 tyg a w mojej sytuacji to nie możliwe. dlatego sama staram się ustalić sobie racjonalnie posiłki w takiej ilości żebym nie pękła a była najedzona.

niestety odstawienie jedynie słodyczy napoi gazownych itd nic nie dało .. nawet w połaczeniu tego ze zwykłymi domowymi ćwiczeniami. praktykowałam to miesiąc i efekty były opłakane. ból kręgosłupa w nocy po tych ćwiczeniach był okropny.

wieczorami po biegu piję magnez i takie tam witaminki w formie tych rozpuszczalnych tabletek do picia. chociaz się zastanawiam czy one wg mają jakieś działanie.

jako odmianę od biegania i odciążenie kregosłupa zamierzam chodzić na basen ale nie mogę się przełamać. z wiadomych powodów.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Odstaw jeszcze pieczywo i makarony oraz reszte pozywienia z maki (pierogi, nalesniki, kluski itp) - zastap to wszystko warzywami i owocami. Kolejna rzecz to musisz byc swiadoma ze to potrwa i od razu zaloz sobie, ze to potrwa minimum rok czasu a bedzie ci latwiej wszystko zniesc. Nie mozesz oszukiwac sama siebie, lata zaniedban nie naprawi sie przez kilka tygodni.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

makaron jem raz tyg a wydaje mi się że jak bym odstawiła teraz obydwa te produkty to po tyg bym się na nie rzuciła.

wiem o tym ze pracowałam na ta sytuacje latami i że w miesiąc tego nie stracę.
ale mam nadzieje ze dzieki bieganiu i zrowej diecie wrócę do swojej formy z przed ciąży.
ODPOWIEDZ