26 tygodni do mojego pierwszego maratonu!

Moderator: infernal

anna_27
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 03 paź 2011, 15:53
Życiówka na 10k: 53.58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Staines,UK

Nieprzeczytany post

Hej!
:oczko: Witam wszystkich ktorzy maja zamiar czytac moj blog.. Moze troche o mnie.. Mieszkam od 7-miu lat w Londynie, biegac zaczelam trzy lata temu, jak na razie wzielam udzial w trzech polmaratonach (ostatni w zeszlym tygodniu w Nowym Yorku). W kwietniu przyszlego roku zamierzam wziasc udzial w moim peirwszym maratonie.. W Londynie.. Postanowilam ze od jutra do mojego treningu podchodze bardzo sumiennie...

1) Biegam trzy razy w tygodniu... Interwal Run, Tempo Run i dlugi bieg w weekend
2) Raz w tygodniu Spinning na silowni, raz w tygodniu dobry workout na silowni i raz w tygodniu basen-godzina na powyzsze czynnosci!
3) Odmawiam sobie alkoholu na nastepne 26 tygodni!
4) Musze rzucic kawe! Pije za duzo kawy!
5) Zero slodyczy, ciastek i chipsow!!!

To chyba tyle.. Moze wspomne ze waze 61kg przy wzroscie 1.70cm i chcialabym troche zrzucic.. Moja tkanka tluszczowa to 26%, a podobno kobiety biegajace powinny miec ok.12%, wiec musze nad tym popracowac:-)

Jestem pelna wrazen i juz nie moge sie doczekac mojego treningu!!! Moim marzeniem jest ukonczyc maraton w 4 godziny!!!!
Run to live, live to run!
New Balance but biegowy
anna_27
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 03 paź 2011, 15:53
Życiówka na 10k: 53.58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Staines,UK

Nieprzeczytany post

Hmmm... No to nadszedl czas na podsumowanie pierwszego tygodnia! W Londynie zaczelo robic sie zimno, wiec bedzie coraz trudniej wygrzebac sie z lozka:-( Oto moj trening:

PONIEDZIALEK: Bieg z interwalami- 3.5km , Body Pump na silowni (45 min cwiczen z ciezarkami)
WTOREK: Odpoczynek
SRODA: Tempo bieg 10km plus 30 minut plywanie (zabka)
CZWARTEK: Godzina cwiczen na Power Plate (oh, jak mnie ramiona po tym bolaly!!!)
PIATEK: Dlugi bieg- 15km 1hr 30min
SOBOTA: Spinning 45 minut
NIEDZIELA: Odpoczynek

Pod wzgledem cwiczen- jestem z siebie zadowolona. Jesli chodzi o diete to tez udalo mi sie trzymac moje zalozenia.... Zero kawy, alkoholu.. Tylko w piatek.. no coz.. spotkalam sie ze znajoma ze starych lat, poszlysmy na obiad.. i skusilam sie na deser! Co prawda to bylyl tylko lody.. Na poczatku czulam sie troche winna, ale teraz tak sobie mysle ze nic zlego od czasu do czasu zjesc deser, w szczegolnosci kiedy caly tydzien bylam tak dobra z moja dieta!!!

No i jeszcze jedno:-) W piatek zarejestrowalam sie na Berlin Marathon!!! Whohohoho!!!!!
Run to live, live to run!
anna_27
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 03 paź 2011, 15:53
Życiówka na 10k: 53.58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Staines,UK

Nieprzeczytany post

Jak tylko cos zacznie mi sie ukladac, to za chwille wszystko sie zmienia i znowu pod gorke:(((
Po pierwszym udanym tygodniu udanego treningu i z duzymi ambicjami i zapalem na kolejne, wszystko jak by szlag wzielo... Praca dala mi po kosci (pracuje jako pielegniarka na izbie przyjec), do tego stopnia ze zaczelam sie rozgladac za inna.. Chwilami jestem rozdrazniona i z hustawkami nastrojow jakby to byly 'te' dni w miesiacu!!! Do tego jestem potwornie zmeczona, sama nie wiem dlaczego!!! Moj trening w tym tygodniu;

PONIEDZIALEK: Spinning (45 minut)
WTOREK: odpoczynek
SRODA: bieg 7km plus basen 30 minut

Jesli chodzi o ten 'bieg' to jestem wrecz zla na sama siebie! Planowalam dlugie 15km, a tu z ledwoscia 7 zrobilam! Prawie 1/4 z tego i tak przeszlam! Nie mam pojecia co sie dzieje, w zeszlym roku kiedy tak mialam okazalo sie ze mam anemie.. bralam zelazo przez jakis czas i pomoglo. Od tamtego czasu staram sie spozywac produkty bogate w zelazo i w ogole zdrowo sie odzywiac, ale widac nie przynosi to korzysci!! A ja tak bardzo chce przbiec kwietniowy maraton!!! I czuc sie dobrze!!! Ahhhhhhh
Run to live, live to run!
anna_27
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 03 paź 2011, 15:53
Życiówka na 10k: 53.58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Staines,UK

Nieprzeczytany post

No nic... Wszystko mnie wykancza.. Trening nie idzie po mojej mysli.. W zeszly piatek wrocilam do domu po pracy z mysla ze sie przebiore i pojde pobiegac, ale zamiast tego....padlam!!! Obudzilam sie w sobote z goraczka, bolem glowy i gardla.. i tak sobie do dzisiaj leze w lozku! Musze szczerze przyznac ze kilka dni wolnego od pracy naprawde dobrze mii zrobilo:-) Mialam czas na napisanie meili do wszystkich znajomych i obejrzenie wszystkich odcinkow "Gotowych na wszystko";-) Kusi mnie zeby sie wybrac jutro na silownie, ale chyba sobie odpuszcze i odpoczne, wyzdrowieje do konca i zaczne znowu biegac od poniedzialku...

Tak troche z innej beczki... Jak juz dostalam moje miejsce w londynskim maratonie, skontaktowalam sie z kilkoma akcjami charytatywnimi, pomyslalam sobie ze fajnie by bylo biegac dla jednej z nich.. Tak tylko chcialam sie wypytac jak to wszystko wyglada.. ile trzeba uzbierac itd.. Na nic konkretnego sie nie zdecydowalam, a tu dostaje dzisiaj paczke... Z t-shirtem z moim imieniem, kalendarzem i roznymi bajerami, ktore maja mi pomoc w uzbieraniu £2000!!! Niby tyle nie musze uzbierac, ale porzadnie sie wkurzylam, nawet nie wiem skad oni wzieli moj adres (kontaktowalam sie z nimi przez meile!!!) Ohhhh... Ale koszulka jest fajna, w zielonym kolorze- moim ulubionym)*
Run to live, live to run!
anna_27
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 03 paź 2011, 15:53
Życiówka na 10k: 53.58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Staines,UK

Nieprzeczytany post

Tydzien minal ok.. Przebieglam tylko co prawda jakies 5km, ale bylam tez na dwoch Spinning klasach i dwa razy poszlam na body pump. Bieganie mi nie wyszlo- czuje ze moja anemia ma cos z tym wspolnego, caly czas jestem zmeczona, moze powinnam poszukac innej pracy? Ale jutro mam wizyte u lekarza rodzinnego, zobacze co mi doradzi:-) I mam nadzieje ze tez w przyszlym tygodniu zaczne biegac tak na serio!
Run to live, live to run!
ODPOWIEDZ