Spadek formy biegowej - proszę o pomoc
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 31 sie 2016, 11:30
- Życiówka na 10k: 0:44:13
- Życiówka w maratonie: 04:24:42
Cześć, biegam od około dwóch lat. W tym czasie zrobiłem coś koło 2000 kilometrów, zaliczyłem około 20 biegów na dyszkę, kilka półmaratonów i maraton. No właśnie.. po pierwszym w swoim życiu - długo wyczekiwanym maratonie (15.08.2016) który zrobiłem truchtem w 4:24 obserwuje złą tendencje w moim organizmie. Po prawie tygodniowym odpoczynku wpadłem na pomysł biegu (04.09.2016) w Gdańsku na 10 kilometrów. Moje tradycyjne wyniki to 0:44:13 - 0:45:00 co specyficzne od ostatnich 9 miesięcy utrzymuje takie tempo na biegach na dyszkę.
Ostatnio forma znacznie spadła, trzy dni temu swoją treningową dyszkę zrobiłem w 48 minut, o około minutę dłużej (ale to oczywiście nie problem, słabsza dyspozycja itd.) ale dziś rano przebiegłem 10 kilometrów w 52 minuty. Odczuwałem po 5 kilometrach ból łydek i złe samopoczucie. Warto również wspomnieć o tym że od 18.08 do 21.08 nie byłem w stanie nic jeść tylko przyjmowałem płyny oraz jedzenie w formie płynów, owoce. Czy może to być kwestia zmęczenia po maratonie ? Moje złe samopoczucie objawia się wyłącznie podczas biegania.
Do maratonu przygotowywałem się poprzez dwa półmaratony, i wiele biegów 20 kilometrowych (treningowych). Proszę o radę bardziej doświadczonych biegaczy, nie ukrywam że uwielbiam biegać. Chciałbym sensowniej zaplanować następny sezon zwłaszcza że dla mnie on trwa od 6 lutego do 6 grudnia.
Ostatnio forma znacznie spadła, trzy dni temu swoją treningową dyszkę zrobiłem w 48 minut, o około minutę dłużej (ale to oczywiście nie problem, słabsza dyspozycja itd.) ale dziś rano przebiegłem 10 kilometrów w 52 minuty. Odczuwałem po 5 kilometrach ból łydek i złe samopoczucie. Warto również wspomnieć o tym że od 18.08 do 21.08 nie byłem w stanie nic jeść tylko przyjmowałem płyny oraz jedzenie w formie płynów, owoce. Czy może to być kwestia zmęczenia po maratonie ? Moje złe samopoczucie objawia się wyłącznie podczas biegania.
Do maratonu przygotowywałem się poprzez dwa półmaratony, i wiele biegów 20 kilometrowych (treningowych). Proszę o radę bardziej doświadczonych biegaczy, nie ukrywam że uwielbiam biegać. Chciałbym sensowniej zaplanować następny sezon zwłaszcza że dla mnie on trwa od 6 lutego do 6 grudnia.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Tak, to może być przemęczenie po maratonie. Tydzień czasu to za mało, by biec w zawodach na 10 km. dużo mądrzej byłoby zrobić to w odwrotnej kolejności.
Jednorazowy słabszy czas nie musi o niczym świadczyć. Może brać cię infekcja, mogłeś się nie wyspać, mogła być zła temperatura, inne czynniki wpływające na dyspozycję dnia. Taka dieta na pewno mogła mieć wpływ na osłabienie formy. Tak że nie ma co popadać też w panikę.
Na tym kończy się moja wiedza, co do konkretnego ułożenia dalszych treningów i startów - oddaję głos mądrzejszym.
Jednorazowy słabszy czas nie musi o niczym świadczyć. Może brać cię infekcja, mogłeś się nie wyspać, mogła być zła temperatura, inne czynniki wpływające na dyspozycję dnia. Taka dieta na pewno mogła mieć wpływ na osłabienie formy. Tak że nie ma co popadać też w panikę.
Na tym kończy się moja wiedza, co do konkretnego ułożenia dalszych treningów i startów - oddaję głos mądrzejszym.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
2000km podzielic na 2 lata=1000km na rok
1000km na rok to ok 83km miesięcznie
83km miesiąc to ok 20km na tydzień....
kiepsko to wygląda
po 20km tygodniowo nagle lecisz 1 maraton w 1 dzień w prawie 5 godzin
oczywiście, że się zajechałeś, zadbaj o regenerację, taki zły stan stan może utzrymywać się do około miesiąca (ale tu zgaduję)
daj sobie odpocząć a na przyszłość, jeśli myślisz o bieganiu maratonów zwiększ ilość km
przy bieganiu 44-45 min na dychę z palcem w nosie powinieneś biegać maraton grubo poniżej 4h
1000km na rok to ok 83km miesięcznie
83km miesiąc to ok 20km na tydzień....
kiepsko to wygląda
po 20km tygodniowo nagle lecisz 1 maraton w 1 dzień w prawie 5 godzin
oczywiście, że się zajechałeś, zadbaj o regenerację, taki zły stan stan może utzrymywać się do około miesiąca (ale tu zgaduję)
daj sobie odpocząć a na przyszłość, jeśli myślisz o bieganiu maratonów zwiększ ilość km
przy bieganiu 44-45 min na dychę z palcem w nosie powinieneś biegać maraton grubo poniżej 4h
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Miałem podobnie do Ciebie. Podczas treningów słabo się czułem, nie miałem siły biegać itd.
Tylko miałem większy staż kilometrowy.
Daj sobie odpocząć.
Tak jak Katekate obliczyła Twój kilometraż nie jest za wielki. Więc jeśli chcesz "lepiej" biegać musisz trochę więcej biegać. Tylko z 20 km na tydzień nie zrób od razu 100
Wszystko z głową
A teraźniejszym spadkiem formy się nie martw. Biegaj sobie i nie patrz na zegarek tylko czerp przyjemność z tego, że wychodzisz na trening.
Tylko miałem większy staż kilometrowy.
Daj sobie odpocząć.
Tak jak Katekate obliczyła Twój kilometraż nie jest za wielki. Więc jeśli chcesz "lepiej" biegać musisz trochę więcej biegać. Tylko z 20 km na tydzień nie zrób od razu 100
Wszystko z głową
A teraźniejszym spadkiem formy się nie martw. Biegaj sobie i nie patrz na zegarek tylko czerp przyjemność z tego, że wychodzisz na trening.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 31 sie 2016, 11:30
- Życiówka na 10k: 0:44:13
- Życiówka w maratonie: 04:24:42
Również myślę że jest to przemęczenie, jednak mimo wszystko lepiej podpytać amatorów tego pięknego sportu
katekate, będąc tak bardzo dokładnym to biegam od 21 miesięcy. Dopiero po 6-7 miesiącach biegania tak pokochałem ten sport że pozostałem tylko przy nim . Jestem przekonany że również u Ciebie tak było że kilometraż zmieniał się po kilku miesiącach, po złapaniu bakcyla. Obecnie, a przynajmniej do maratonu biegałem 40-60 kilometrów tygodniowo i myślę że po odpoczynku powrócę do tego kilometrażu.
Wiesz, szczerze mówiąc to 3-4 tygodnie przed maratonem biegałem najdłużej (jednym ciągiem) około 3 godzin, nie liczyłem ile zrobiłem kilometrów. Jestem przekonany że minimum 30-35. Dodatkowo półmaraton w Pucku, Wejherowie a dopiero później maraton Solidarności Podnosząc swoje męskie ambicje to nie 5 godzin a prawie 4:30 jak już . A tak poważnie to dzięki za rady, patrząc po debiutach na moich kolejnych dystansach to drugi bieg jest zawsze znacznie lepszy i życz mi maratonu poniżej 4 h Pozdrowienia
Jestem bardzo ciekawy jak to przemęczenie które jest gdzieś głęboko we mnie przełoży się na wynik następnej dyszki. Funkcjonuje normalnie, nie czuje żadnego zmęczenia dopóki nie zrobię kilku kilometrów.
katekate, będąc tak bardzo dokładnym to biegam od 21 miesięcy. Dopiero po 6-7 miesiącach biegania tak pokochałem ten sport że pozostałem tylko przy nim . Jestem przekonany że również u Ciebie tak było że kilometraż zmieniał się po kilku miesiącach, po złapaniu bakcyla. Obecnie, a przynajmniej do maratonu biegałem 40-60 kilometrów tygodniowo i myślę że po odpoczynku powrócę do tego kilometrażu.
Wiesz, szczerze mówiąc to 3-4 tygodnie przed maratonem biegałem najdłużej (jednym ciągiem) około 3 godzin, nie liczyłem ile zrobiłem kilometrów. Jestem przekonany że minimum 30-35. Dodatkowo półmaraton w Pucku, Wejherowie a dopiero później maraton Solidarności Podnosząc swoje męskie ambicje to nie 5 godzin a prawie 4:30 jak już . A tak poważnie to dzięki za rady, patrząc po debiutach na moich kolejnych dystansach to drugi bieg jest zawsze znacznie lepszy i życz mi maratonu poniżej 4 h Pozdrowienia
Jestem bardzo ciekawy jak to przemęczenie które jest gdzieś głęboko we mnie przełoży się na wynik następnej dyszki. Funkcjonuje normalnie, nie czuje żadnego zmęczenia dopóki nie zrobię kilku kilometrów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Czasami za często tych zawodów na dyszkę nie biegasz?
Ja po takim przemęczeniu zbierałem się prawie dwa miesiące. Przez ten czas biegałem spokojne wybiegania, każdy szybszy akcent kończył się brakiem chęci do biegania. dopiero teraz zabrałem się za odbudowywanie formy, według mojej oceny uwsteczniłem się z wynikami co najmniej o pół roku...
Ja po takim przemęczeniu zbierałem się prawie dwa miesiące. Przez ten czas biegałem spokojne wybiegania, każdy szybszy akcent kończył się brakiem chęci do biegania. dopiero teraz zabrałem się za odbudowywanie formy, według mojej oceny uwsteczniłem się z wynikami co najmniej o pół roku...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 31 sie 2016, 11:30
- Życiówka na 10k: 0:44:13
- Życiówka w maratonie: 04:24:42
Szczerze mówiąc biegam sporo dyszek, do następnego sezonu chcę podejść bardziej profesjonalnie i rozpisać sobie plan startowy na 2017 rok. Uspokoiłeś mnie , również się uwsteczniłem.