Wczoraj wieczorem wyprostowałem nogę na kanapie na podgłówku, dłońmi lekko przycisnąłem kolano do dołu by do końca wyprostować nogę i pomasować ją, i poczułem jakby coś delikatnie przeskoczyło, to się powtarza przy ponownym wyprostowaniu nogi. To dotyczy mojego lewego kolana, wcześniej też już miałem z tym problem ale teraz piszę. Lewa noga jest bardziej obciążona podczas chodzenia i biegania może dlatego ? w prawej nodze nie mam z tym problemu,
hmm czy można jakoś to lewe kolano podleczyć lub zminimalizować ten nieprzyjemny efekt przeskakiwania czy zahaczania ?
Może jakieś rozciąganie czy oszczędzanie nogi + jakaś galaretkowa dieta czy coś w tym rodzaju ?
Po prostu chce zabezpieczyć się na przyszłość aby nie było problemu.
hmm może to wina tego że często siadałem na ugiętej nodze ?
trening nie ma nic tu do rzeczy bo rok temu zaczynałem swoją przygodę z bieganiem i już wtedy czułem to lekkie strzelanie,
obecnie trenuję biegi górskie
dodam że teraz jestem świeżo po zapaleniu mięśnia czworogłowego czy jakoś tak :D, no i miałem opuchliznę nad kolanem, i może to z powodu braku ruchu lekko się nasiliło ? 2 tyg miałem problemy z chodzeniem...
Może ktoś z was miał taki problem i coś mu pomogło ?
czekam na odp
Strzelanie w kolanie
- Krzysztof92
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 06 mar 2014, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
" I'm at war with the world cause I
Ain't never gonna sell my soul "
Ain't never gonna sell my soul "
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 15 mar 2014, 22:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jak pamietam od zawsze mi strzela w kolanach a lewe szczegolnie , a jak zacząłem biegac i schudlem 16 kg to strzelalo wszystko teraz trochę ustepuje .Biegam pięć miesiacy (po lesie) ,wiec jestem poczatkujacy, ostatnio chcialem spróbować asfaltu pobieglem dwa dni 12 i 14 km i przesililem kolana . Nie bolaly ale strzykalo nawet przy chodzeniu. Troche odpuscilem z treningami i biore dwa tygodnie animal flex poprawa znaczaca ale przejde na flexit drink ,troche te 8 tabletek na raz mnie przeraża, po za tym kupuje w tesco lapki z kurczaka i jem co drugi dzien . Ale czy strzykanie przejdzie calkowicie ? w to watpie ale póki nie bolą to sie tym nie martwię , oczywiscie dwa razy w tygodniu cwiczenia wzmacniajace . Mam tylko obawy przed wrzesniowym polmaratonem wiem ze po 21km po asfalcie bede to odczuwał chyba ze cwiczenia wzmacniajace zrobia swoje .
- Krzysztof92
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 06 mar 2014, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja też nie lubię biegać po asfalcie, moje nogi tego nie znoszą wolę jakieś leśne ścieżki
" I'm at war with the world cause I
Ain't never gonna sell my soul "
Ain't never gonna sell my soul "
- steve_yee
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 26 maja 2014, 08:21
- Życiówka na 10k: 42:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zakopane / Warszawa
A ile masz lat? Pytam, bo większość ludzi w okolicy 30, których znam, ma podobny problem.
U mnie "chrupanie" w lewym kolanie doszło do tego stopnia, że większe zejścia (z gór) stały się niemożliwością. Okazało się, że troczki zblokowały rzepkę (kierując ją do wewnętrznej strony) i trochę się tam syfu narobiło w środku. Lekarz dał mi dwie drogi - albo mozolna rehabilitacja, albo drogą na skróty artroskopia.
Wybrałem artro. Przecieli mi troczki, przefrezowali i wyczyścili rzepkę i po 4 długich miesiącach wróciłem do biegania.
To powyżej to pewnie wariant ostateczny. Na drugim kolanie historia jest podobna, ale mniej zaawansowana.
Można ją zredukować po przez częste rozciąganie głównie mięśnia czworogłowego. O ile to to samo, to z pewnością pomoże, a jeżeli nie, to na pewno nie zaszkodzi ;]
U mnie "chrupanie" w lewym kolanie doszło do tego stopnia, że większe zejścia (z gór) stały się niemożliwością. Okazało się, że troczki zblokowały rzepkę (kierując ją do wewnętrznej strony) i trochę się tam syfu narobiło w środku. Lekarz dał mi dwie drogi - albo mozolna rehabilitacja, albo drogą na skróty artroskopia.
Wybrałem artro. Przecieli mi troczki, przefrezowali i wyczyścili rzepkę i po 4 długich miesiącach wróciłem do biegania.
To powyżej to pewnie wariant ostateczny. Na drugim kolanie historia jest podobna, ale mniej zaawansowana.
Można ją zredukować po przez częste rozciąganie głównie mięśnia czworogłowego. O ile to to samo, to z pewnością pomoże, a jeżeli nie, to na pewno nie zaszkodzi ;]
- Krzysztof92
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 06 mar 2014, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
22 lata mam
No mam nadzieję, mam nadzieję że tylko zasiedziałem nogę, możliwe że te 2 tyg przerwy + zapalenie mięśnia czworogłego zrobiło swoje...
No mam nadzieję, mam nadzieję że tylko zasiedziałem nogę, możliwe że te 2 tyg przerwy + zapalenie mięśnia czworogłego zrobiło swoje...
" I'm at war with the world cause I
Ain't never gonna sell my soul "
Ain't never gonna sell my soul "