Nowy zegarek
- rozbiegany
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 25 gru 2016, 19:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ok fajnie że vivoactive ma gps etc ale nie za taka cene
-
- Wyga
- Posty: 57
- Rejestracja: 18 wrz 2015, 16:30
Ostatnio trochę czytałem o Samsungu Gear 3 i wszystko super do biegania nadaje się bardzo dobrze a ślad gps jest bardzo dokładny, niestety znalazłem informację, że tętno (nawet dość dobrze mierzone) nie jest eksportowane do aplikacji zewnętrznych tylko widoczne jest w samsungowej apce.
pozdrawiam
pozdrawiam
- krystianhapa2
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 02 lut 2017, 12:07
- Życiówka na 10k: 41:20
A co sądzicie o modelu Pace od Znanego Chińskiego Producenta?
Czytaj DBX Sport - poradniki treningowe o MMA i CrossFit!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć, skorzystam z okazji i napiszę w już istniejącym temacie. Krótko o mnie:
Wiek: 28 lat
Wzrost: 1,83 m
Waga: 72-73 kg
Epizody biegowe mam od kilku lat, regularnie biegam od roku, obecnie ok. 50 km/tydzień, cztery razy w tygodniu. Używam Garmin Forerunner 15 i coraz częściej odczuwam, że ma braki. Przede wszystkim brakuje mi możliwości programowania treningu.
Przykład treningu:
- 10 minut rozgrzewki,
- 8 km spokojnego biegu - zadaję tempo i dystans, zegarek daje znać (preferowane wibracje, bo w biegu słucham książek) o końcu, może też o odchyleniach od zakładanego tempa,
- przebieżki - programuję tempo i czas/długość przebieżek oraz przerw a zegarek za każdym razem daje mi znać o początku/końcu odcinka,
- schłodzenie.
Uwzględnienie rozgrzewki i schłodzenia w treningu mogą być opcjonalne, zależy mi przede wszystkim na sygnalizowaniu momentu, kiedy powinienem zmienić tempo - ciągłe spoglądanie na zegarek "czy to już" jest mało komfortowe.
Dodatkowo:
- możliwość bezprzewodowego przesyłania treningów do komputera/telefonu,
- GPS, który nie gubi się w lesie, ale podejrzewam, że to spełnią wszystkie zegarki, bo i posiadany przeze mnie FR 15 nie robi problemów, przez rok tylko raz zauważyłem zgubienie sygnału,
- pomiar tętna z klatki piersiowej,
- pamięć więcej niż 7 treningów (takie ograniczenie jest w moim FR 15),
- miło byłoby mieć funkcję "powrót do domu",
- czas pracy w trybie treningu powyżej 10 h.
Rozważam Forerunner 230 i Forerunner 630 (jestem zadowolony z piętnastki i mogę zostać przy producencie). Ostatnio wpadł mi w oko też Suunto Ambit3 Vertical Lime i zaczynam się wahać czy nie zmienić producenta, jednak trochę obawiam się o stabilność oprogramowania - po tematach na forum wydaje mi się, że Movescount ma częstsze problemy niż Garmin Connect.
Czy RR 630 jest o tyle lepszy, żeby dopłacać 500 zł do FR 230? Czy Suunto to rozsądna alternatywa względem FR 630?
Wiek: 28 lat
Wzrost: 1,83 m
Waga: 72-73 kg
Epizody biegowe mam od kilku lat, regularnie biegam od roku, obecnie ok. 50 km/tydzień, cztery razy w tygodniu. Używam Garmin Forerunner 15 i coraz częściej odczuwam, że ma braki. Przede wszystkim brakuje mi możliwości programowania treningu.
Przykład treningu:
- 10 minut rozgrzewki,
- 8 km spokojnego biegu - zadaję tempo i dystans, zegarek daje znać (preferowane wibracje, bo w biegu słucham książek) o końcu, może też o odchyleniach od zakładanego tempa,
- przebieżki - programuję tempo i czas/długość przebieżek oraz przerw a zegarek za każdym razem daje mi znać o początku/końcu odcinka,
- schłodzenie.
Uwzględnienie rozgrzewki i schłodzenia w treningu mogą być opcjonalne, zależy mi przede wszystkim na sygnalizowaniu momentu, kiedy powinienem zmienić tempo - ciągłe spoglądanie na zegarek "czy to już" jest mało komfortowe.
Dodatkowo:
- możliwość bezprzewodowego przesyłania treningów do komputera/telefonu,
- GPS, który nie gubi się w lesie, ale podejrzewam, że to spełnią wszystkie zegarki, bo i posiadany przeze mnie FR 15 nie robi problemów, przez rok tylko raz zauważyłem zgubienie sygnału,
- pomiar tętna z klatki piersiowej,
- pamięć więcej niż 7 treningów (takie ograniczenie jest w moim FR 15),
- miło byłoby mieć funkcję "powrót do domu",
- czas pracy w trybie treningu powyżej 10 h.
Rozważam Forerunner 230 i Forerunner 630 (jestem zadowolony z piętnastki i mogę zostać przy producencie). Ostatnio wpadł mi w oko też Suunto Ambit3 Vertical Lime i zaczynam się wahać czy nie zmienić producenta, jednak trochę obawiam się o stabilność oprogramowania - po tematach na forum wydaje mi się, że Movescount ma częstsze problemy niż Garmin Connect.
Czy RR 630 jest o tyle lepszy, żeby dopłacać 500 zł do FR 230? Czy Suunto to rozsądna alternatywa względem FR 630?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4923
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Tak czytam i czytam te wymagania odnosnie programowanych treningow.
Naprawde z tego korzystacie? Chce sie Wam wpisywac ciagle te treningi?
Ja mam rozpiske planu na kartce i przed wyjsciem zerkam na nia i juz wiem co mam biec.
Rzut oka na zegarek co jakis czas daje wystarczajaca kontrole nad przebiegiem treningu.
Tak jest tez duzo elastyczniej. Rozgrzewka 3km w planie, to przecierz wartosc orientacyjna.
Moge zaczac czesc wlasciwa treningu po 2.5, albo 3.5km jak mi akurat wypadnie itp.
Co wiecej moge wprowadzic zmiany na biezaco, w czasie treningu.
Jest zle, to zrobie 5x1km zamiast szesciu, albo jak sie super biegnie, to zrobie 7.
Nie krytykuje, po prostu jakos niespecjalnie widze zalety takiego rozwiazania.
Tak, wiem, podaje wszystko na tacy i "mysli" za nas. Ale czy wlasnie o to chodzi?
Naprawde z tego korzystacie? Chce sie Wam wpisywac ciagle te treningi?
Ja mam rozpiske planu na kartce i przed wyjsciem zerkam na nia i juz wiem co mam biec.
Rzut oka na zegarek co jakis czas daje wystarczajaca kontrole nad przebiegiem treningu.
Tak jest tez duzo elastyczniej. Rozgrzewka 3km w planie, to przecierz wartosc orientacyjna.
Moge zaczac czesc wlasciwa treningu po 2.5, albo 3.5km jak mi akurat wypadnie itp.
Co wiecej moge wprowadzic zmiany na biezaco, w czasie treningu.
Jest zle, to zrobie 5x1km zamiast szesciu, albo jak sie super biegnie, to zrobie 7.
Nie krytykuje, po prostu jakos niespecjalnie widze zalety takiego rozwiazania.
Tak, wiem, podaje wszystko na tacy i "mysli" za nas. Ale czy wlasnie o to chodzi?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
na pewno nie o to chodzi. niestety takie programowanie odseparowuje nad od własnego ciała i mózgu - wspomniałeś np. o tym, że rozgrzewka np. 3 km to wartość orientacyjna, nie trzeba tego pilnować.
ja dodam, że np. tempa przebieżek w ogóle nie powinno się mierzyć, a zadane tempo spokojnego biegu powinno się czuć samemu.
ja dodam, że np. tempa przebieżek w ogóle nie powinno się mierzyć, a zadane tempo spokojnego biegu powinno się czuć samemu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Po pierwsze dla mnie ważne jest to, by mieć w podsumowaniu treningu złapany osobny LAP na cały odcinek "szybki", czy to będzie 100m, czy 1km, 4km czy 40min biegu ciągłego. Szczególnie przy odcinkach powyżej 1km ważne jest, aby autolap się nie "wcinał" i nie psuł złapania np. średniego tętna z całego odcinka.
Po drugie zarzut, że czasem rozgrzewka ma 2,5km a czasem 3km, odpowiedzą jest programowanie etapu jako "do naciśnięcia Lap". Również w prostym treningu interwałowym, do zaprogramowania z poziomu zegarka, poza zdefiniowaniem odcinków szybkich i wolnych, można dorzucić rozgrzewkę i słodzenie, i te mogą trwać dowolnie długo, do naciśnięcia Lap właśnie.
A co do czucia swojego ciała, to pełna racja. Dlatego od roku, pomimo, że mam takie rzeczy w rozpiskach od trenera, nie programuję zakresów tętna czy tempa, których zegarek mógłby pilnować. Tylko czas lub dystans trwania odcinków. Nie potrzebuję, by zegarek co raz warczał na mnie, że biegnę za szybko czy za wolno. Kontrola tempa/tętna co jakiś czas na ekranie zegarka wystarcza, by wiedzieć, czy dobrze realizuję założenia odcinka/treningu. Wyjątkiem jest spokojny bieg regeneracyjny, gdzie mam ustawione autolapy dla kontroli tempa i alert zbyt wysokiego tętna, gdybym się zapomniał i pognał za szybko. Ale też, by nie warczał zbyt często, na byle górce, mam go ustawionego 5-10 ud. wyżej, niż faktycznie chciałbym biec, a na bieżąco monitoruję wskazania sam.
Zgadzam się z Qbą, że mierzenie czegokolwiek na rytmach typu 60-100m to już w ogóle mija się z celem. Ma być ładnie, ma być szybko i równo. Dokładność GPS i tak powoduje, że wyniki nie są miarodajne i czy 100m wyjdzie w 20 sek czy w 22 nie ma żadnego znaczenia i nie można mieć pewności, że jest to wierny wynik.
Po drugie zarzut, że czasem rozgrzewka ma 2,5km a czasem 3km, odpowiedzą jest programowanie etapu jako "do naciśnięcia Lap". Również w prostym treningu interwałowym, do zaprogramowania z poziomu zegarka, poza zdefiniowaniem odcinków szybkich i wolnych, można dorzucić rozgrzewkę i słodzenie, i te mogą trwać dowolnie długo, do naciśnięcia Lap właśnie.
A co do czucia swojego ciała, to pełna racja. Dlatego od roku, pomimo, że mam takie rzeczy w rozpiskach od trenera, nie programuję zakresów tętna czy tempa, których zegarek mógłby pilnować. Tylko czas lub dystans trwania odcinków. Nie potrzebuję, by zegarek co raz warczał na mnie, że biegnę za szybko czy za wolno. Kontrola tempa/tętna co jakiś czas na ekranie zegarka wystarcza, by wiedzieć, czy dobrze realizuję założenia odcinka/treningu. Wyjątkiem jest spokojny bieg regeneracyjny, gdzie mam ustawione autolapy dla kontroli tempa i alert zbyt wysokiego tętna, gdybym się zapomniał i pognał za szybko. Ale też, by nie warczał zbyt często, na byle górce, mam go ustawionego 5-10 ud. wyżej, niż faktycznie chciałbym biec, a na bieżąco monitoruję wskazania sam.
Zgadzam się z Qbą, że mierzenie czegokolwiek na rytmach typu 60-100m to już w ogóle mija się z celem. Ma być ładnie, ma być szybko i równo. Dokładność GPS i tak powoduje, że wyniki nie są miarodajne i czy 100m wyjdzie w 20 sek czy w 22 nie ma żadnego znaczenia i nie można mieć pewności, że jest to wierny wynik.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ok, przyjmuję wasze podpowiedzi, że warto jednak samemu kontrolować odcinki i nie korzystać z autolapa, a po prostu ręcznie łapać odcinki. Jeszcze to przemyślę, bo w takim razie może kupowanie kombajnu za 1,5 tys. zł nie jest mi potrzebne a wystarczy coś za połowę ceny. Nieco więcej poeksperymentuję z moją piętnastką i zobaczę jak sprawdza się przy konkretnym planie treningowym i jakie ma ograniczenia przy treningu bardziej skomplikowanym niż spokojne wybieganie lub bieg z narastającą prędkością, bo do tej pory biegałem raczej by poprawić kondycję i nie stosowałem akcentów jak piramidki, interwały, przebieżki, do których chciałem programować trening w zegarku. Dzięki za opinie i materiał do przemyśleń.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4923
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Ja nic nie mam przeciwko "kombajnom" jak to nazwales.
Sam uzywam Fenixa 3 i mimo, ze nie uzywam planowania treningow,
to nie zamienilbym go na zaden z nizszych modeli.
Sam uzywam Fenixa 3 i mimo, ze nie uzywam planowania treningow,
to nie zamienilbym go na zaden z nizszych modeli.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
W moim odczuciu niektóre treningi akurat warto wpisywać/wgrywać do zegarka.
Zazwyczaj można przecież definiować albo czas, albo dystans, albo też pozostawiać "otwarty" odcinek (to w odniesieniu do rozgrzewki lub schłodzenia, które często robi się do osiągnięcia określonego samopoczucia).
Deklarowanie tempa lub szybkości (czy ich zakresów) jest jedynie opcjonalne.
Jeśli ktoś nie ma dobrego wyczucia tempa (ja nie mam) to wpisanie przedziałów jest bardzo wygodne. Zwłaszcza pomocny jest alert zbyt szybkiego biegu.
Po jednym lub dwóch powtórzeniach już mniej więcej wiadomo jak szybko trzeba przebierać nogami, żeby się wpasować.
Zazwyczaj można przecież definiować albo czas, albo dystans, albo też pozostawiać "otwarty" odcinek (to w odniesieniu do rozgrzewki lub schłodzenia, które często robi się do osiągnięcia określonego samopoczucia).
Deklarowanie tempa lub szybkości (czy ich zakresów) jest jedynie opcjonalne.
Jeśli ktoś nie ma dobrego wyczucia tempa (ja nie mam) to wpisanie przedziałów jest bardzo wygodne. Zwłaszcza pomocny jest alert zbyt szybkiego biegu.
Po jednym lub dwóch powtórzeniach już mniej więcej wiadomo jak szybko trzeba przebierać nogami, żeby się wpasować.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4923
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Probuje to sobie wyobrazic i jednak nie, to nie dla mnie.
To ja jednak wole myslec w czasie biegania.
I co jakis czas zerkac na zegarek czy mniej wiecej jest tak jak powinno byc.
To ja jednak wole myslec w czasie biegania.
I co jakis czas zerkac na zegarek czy mniej wiecej jest tak jak powinno byc.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 15 mar 2016, 11:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy znacie jakiś sensowny zegarek, kosztujący nie więcej niż 1200 zł, który nie byłby tak bardziewnie plastikowy? Oglądałem M400, Tomtomy oraz Garmina 235 i... masakra. Zwłaszcza ten ostatni, którego mam okazję kupić za chyba całkiem niezłą kwotę budzi moje obawy. Wiem, że to nie uroda decyduje o wyborze, ale chcę chodzić w zegarku "na codzień" i fajnie byłoby, żeby do koszuli "jakoś wyglądał".
I jeszcze jedna sprawa - czas pracy na baterii. Miałem w rękach TT Cardio+Music za <600 zł (nowy). Prawie się na niego zdecydowałem, dopóki nie poczytałem opinii o baterii - naprawdę przy włączonych wszystkich bajerach nie wytrzyma nawet 4h?
I jeszcze jedna sprawa - czas pracy na baterii. Miałem w rękach TT Cardio+Music za <600 zł (nowy). Prawie się na niego zdecydowałem, dopóki nie poczytałem opinii o baterii - naprawdę przy włączonych wszystkich bajerach nie wytrzyma nawet 4h?
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 21 wrz 2014, 16:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Jak dobrze poszukasz to za 1300 kupisz Polar v800 wytrzymały o baterii zapomnisz a i do koszuli leżyspinka2 pisze:Czy znacie jakiś sensowny zegarek, kosztujący nie więcej niż 1200 zł, który nie byłby tak bardziewnie plastikowy? Oglądałem M400, Tomtomy oraz Garmina 235 i... masakra. Zwłaszcza ten ostatni, którego mam okazję kupić za chyba całkiem niezłą kwotę budzi moje obawy. Wiem, że to nie uroda decyduje o wyborze, ale chcę chodzić w zegarku "na codzień" i fajnie byłoby, żeby do koszuli "jakoś wyglądał".
I jeszcze jedna sprawa - czas pracy na baterii. Miałem w rękach TT Cardio+Music za <600 zł (nowy). Prawie się na niego zdecydowałem, dopóki nie poczytałem opinii o baterii - naprawdę przy włączonych wszystkich bajerach nie wytrzyma nawet 4h?