Buty na marsze 100km+ w góry, las

Awatar użytkownika
side
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2011, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć, podpowiedzcie, czy na rajdy piesze po 100 kilometrów i więcej po górach i lasach (napieranie non stop, czyli bez plecaka z namiotem i śpiworem) szukać bardziej butów trekkingowych, czy jednak pokroju Inov–8 Race Ultra 270 albo The North Face Ultra MT?
New Balance but biegowy
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Żeby rozwiązać ten dylemat, trzeba wziąć pod uwagę rodzaj nawierzchni (drogi czy przez krzaki), pogodę i jakie jest prawdopodobieństwo, że te buty przemoczysz, indywidualne predyspozycje (siła i wytrzymałość mięśni stóp), indywidualne preferencje. Do tego musisz zdecydować w którym miejscu skali pomiędzy wygodą a trwałością butów chcesz się znaleźć. Szczególnie, jeśli zamierzasz chaszczować przez las.

Jeśli zamierzasz biec, to bym wybrał coś pokroju tych, które wymieniłeś.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To samo co przedmówca. Dodam tylko, że zwróciłbym uwagę aby nie były ciężkie i sztywne (tzn. w swojej lidze - wiem, że raczej nie założysz ciężkich górskich buciorów). Oraz pamiętał, że buty z membraną - jeśli takie rozważasz - utrudniają przedostanie się wody do środka, ale jak już tam wleci to z równą skutecznością utrudnią przedostanie się jej na zewnątrz.

W moich górskich wyrypach sprawdzały się lekkie i dość elastyczne trekingi z pół-cholewką, czyli taką do kostki. Taka cholewka zabezpiecza przed błockiem czy piaskiem czy patykami czy kamykami lepiej niż niskie trzewiki pod kostkę, a buty wciąż są lekkie i wygodne. Z jakichś powodów jeśli producent robi but z cholewką nad kostkę to od razu jest on sztywny i ciężki i zapewne dobry do dłuższej wędrówki, ale szybkie "napieranie na lekko" to raczej inna sprawa.
Awatar użytkownika
side
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2011, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za podpowiedzi. Może uściślę: chodzi o buty od wiosny do jesieni, bez śniegów, na setki po górach (Karkonosze, Kotlina Kłodzka, Izerskie, Sowie, Złote), siła stóp i wytrzymałość stóp jest ok. Biegam w minimalistycznych laćkach, kiedyś na setkach akurat stopy wysiadały jako ostatnie.
Na pewno nie będę biegał. Na pewno nie będę chaszczował, tylko śmigał po szlakach. Chyba, że się zgubię :)

Wypady mają wyglądać np. tak: parkuję w Świeradowie i idę w góry aż np. na Śnieżkę i schodzę do Karpacza. W plecaku tyle o ile rzeczy, więc lekko.

Macie rację, wszystko rozbija się o wysokość cholewki (chyba, że uskutecznię stuptupy na kostki) i - moim zdaniem - twardość podeszwy. Raz przeszedłem Izerskie w zwykłych adidasach no name dla spróbowania i stopy wyły z bólu pod koniec dnia.

Aktywnie poszukuję i korzystając z promocji wziąłem na próbę Merrel Grassbow Sport (bez membrany) http://8a.pl/buty-trekkingowe-merrell-g ... range.html

Jakie lekkie i dość elastyczne ci się sprawdziły, hassy?
Awatar użytkownika
maciej19
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 12 lut 2016, 11:12
Życiówka na 10k: 42:20:25
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Według mnie dobrym wyborem będą lekkie treki. Enyłej, jeśli chcesz uniknąć ich przemoczenia, może zainwestuj w spray hydrofobowy? Kosztuje takie coś 20-50zł, ale raczej ciężko dostać nie przez internet. Pryskasz tym np. buty i woda z nich po prostu spływa.
Czytaj moje artykuły i sprawdź jaka sukienka na lato będzie najbardziej modna!
Awatar użytkownika
side
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2011, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widzę, że link nie działa http://8a.pl/buty-trekkingowe-merrell-g ... range.html
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Używałem lekkich treków The North Face. Do kostki, z membraną. To stary, niesprzedawany już model, ale wyglądały mniej więcej tak, jak te:
http://thenorthface.pl/buty/buty-meskie ... 42386.html

Z tą różnicą, że górę miały z zamszu a nie siatki. Lubiłem je bardzo, zdarłem do szczętu bo używałem na okrągło w różnym terenie i porach roku, znowu kupiłem TNF w bardzo podobnym stylu.... I tu rozczarowanie: okazały się dużo sztywniejsze, uwierały, uciskały, gniotły, męczyły stopy, wbijały się tu i tam... Mimo, że na oko to taki sam typ buta. Wniosek: trzeba pomacać, przymierzyć, nie sugerować się fotką czy opisem.

Potem poszedłem za trendem "jeszcze mniej i lżej na nodze" więc wpadłem na to, aby do plenerowych-ale-niebiegowych okazji (wycieczek itp.) poszukać papci terenowych biegowych. Kombinowałem, że będą lżejsze i wygodniejsze niż nawet lekkie trekingi a zarazem spisywały się w terenie wystarczająco dobrze. Tu mam mniejsze rozeznanie, używałem np. Trail Laharów GTX Asicsa (ale nie w górach). Wydaje mi się, że jakieś Salomony mniej więcej pasują do tych kryteriów (choć drogie), czytałem też artykuł chwalący Tecnicę (http://www.buty.pl/tecnica/kategoria-meskie/sportowe). W większości, jeśli nie prawie wyłącznie, to buty pod kostkę.

W sumie to chyba byłyby decyzje takie:
1) pod kostkę czy do kostki;
2) jeśli pod kostkę to czy lekkie trekingi (np. te Merrelle które pokazujesz), czy terenowe biegowe;
3) z membraną czy bez (wentylacja, odporność na wchodzenie - ale i na wychodzenie - wody).

W sumie na śmiganie bez biegania po szlakach to chyba bym brał to, co napisałem: jednak lekki treking i jednak do kostki, bo wg moich doświadczeń te parę cm cholewki daje sporą różnicę w kwestii piachu, kamyków, rosy, błocka... a jednocześnie staw skokowy wciąż wolny i swawolny... No, chyba że pod kostkę z ochraniaczami, ale chyba bym w to nie szedł - za upierdliwe. Co do membrany trudniejsza rada. Jeśli masz do kostki to mniejsze prawdopodobieństwo, że Ci się naleje wierzchem (i zarazem - przy membranie - trudniej wypłynie), więc z membraną. Z drugiej strony w lecie jednak ciepła. Z trzeciej strony możesz napotkać na błotko czy mokrą trawę, więc warto mieć coś odporniejszego niż przewiewną siatkę. Może bez membrany ale góra z zamszu czy gęstego materiału? Psikniesz czymś, jak pisze maciej19, i na rosę wystarczy?

Na koniec: któryś z chłopaków tu wspominał, że w niczym tak mu się dobrze nie śmigało po pagórkach (cały dzień bez zmęczenia stóp) jak w Merrellach Trail Glove :) No ale to już naprawdę lekka kawaleria...

Na nizinach oczywiście Crocsy klasyki rulez ;)
Awatar użytkownika
side
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2011, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Merrel Trail Glove to moje minimalistyczne laćki do lasu :) Nie ma szans na długie marsze w górzystym terenie.

Membrany wolałbym uniknąć. Wolę zamsze i tłuszcze,oddychająca i wodoodporna kombinacja, której używam.Zgadzam się, że siatki plus woda i wiatr mogą mnie w górach odstrzelić. Ale dla spróbowania wziąłem Merrel Grassbow Sport, bo znalazłem je w promocji za 2 stówy, ale jak będą za miękkie, to odeślę lub zostawię na nordic walking.

Bardzo dobre nakierowanie, za które dziękuję,to z tymi kamykami i piaskiem w półbutach. Musze rozejrzeć się własnie za naprawdę lekkimi trekami bez gore i twardej podeszwy. Jednak temat jest ciągle dlamnie otwarty, zwłaszcza, że chodza mi po głowie inov-8 roclite.

Hassy, wybrałbyś się na 20-godzinny marsz po Karkonoszach (tam i z powrotem) w Asicsach?
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmmm... trudne pytanie :) Rozumiem, że to przy założeniu, że w ogóle byłbym w stanie siekać po górach przez 20 godzin? W co bardzo wątpię, bom pan w średnim wieku i dawne lata z wakacjami "od świtu do nocy przez Tatry" to przeszłość :) Powiem tak: po górskich "gruzo-kamolach" pewnie bym się wahał, spodziewając jednak "skotletowania" stóp. No i ta niska krawędź cholewki. Myślałbym o czymś co by mi bardziej chroniło podeszwy przed ugniataniem, choć też mam dość mocne stopy (biegam w mini + trochę boso, choć niehardkorowo).

Co do tej ochrony: albo pochodzi z samej grubości podeszwy, albo ze wstawki ("rock plate"), albo jednego i drugiego. Gruba miękka podeszwa pewnie byłaby mniej stabilna na wertepach. Z drugiej strony zbytnia sztywność przy wstawce powodowałaby, że miałbym stopy - i nie tylko - i tak skatowane przez sam but, niezależnie od podłoża. Pytanie więc, po czym śmigasz. Żeby nie wyszło na to, że się męczysz przez 20 godzin w sztywnym bucie a odcinek rzeczywiście kamienisty zajmie Ci 2 godziny :) To już może się lekko przemęczyć przez dwie a mieć sporo większy komfort przez 18?

Dziś byłem w dużym sklepie sportowym i obmacałem sporo par - zarówno trekingów, jak i tych ustawionych w dziale "bieganie". I u tych i tamtych spore różnice w sztywności (wciąż mnie zaskakuje jak sztywne potrafią mieć podeszwy buty teoretycznie do biegania). Więc rozmaitość charakterystyk i producentów w worku "lekkie trekingi do kostki" jest naprawdę spora, a z katalogu tego co ważne nie wyczytasz. Ból głowy, nawet po zawężeniu wyboru. Ale w sumie miły ból. Ja np. obiecuję sobie spojrzeć na buty Keen. Z jednego powodu: to jedne z nielicznych z szerokimi noskami. A to wg mnie ważna cecha buta. Trochę je macałem i wydawały mi się ciężkie (solidna, choć nie sztywna podeszwa), nawet w sandałach trekkingowych. A 20 godzin w cięższym bucie to dodatkowe tony do przeniesienia.

Fajne te Merrelki, które pokazujesz. Zostawiłbym je - choćby i na inne okazje, z miastem włącznie
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja po górach, a zwłaszcza po kamieniach i skałach chodzę w chińskich halówkach. Jest w nich dobre czucie kamieni i nie jest ich szkoda, gdy po kilku dniach się rozpadną. Stopy nie są zmaltretowane, chyba że naskórek na podeszwach ;-) Do biegania zakładam jednak coś o jeden stopień grubszego bo obicie stopy o kamień, szczególnie jakiś mały kamyczek, którego się nie zauważyło, nie jest niczym przyjemnym. Ale do omawianych tu aspektów spróbuję się odnieść mając na uwadze również inne typy stóp.

Nie jestem pewien Hassy, co to za kategoria butów "do kostki" w odróżnieniu od "pod kostkę". Ja bym wolał kostkę zostawić zupełnie wolną, czyli buty niskie + niskie stuptuty (takie do biegania). Nie potrafię sobie wyobrazić, jaki kłopot miały sprawiać stuptuty. Wiążę buty, zakładam stuptuty i zapominam o nich do czasu, gdy trzeba je zdjąć. Dodatkowym plusem jest to, że buty się nie rozwiążą przy zaczepieniu o jakąś gałązkę.

Kupując lekkie buty w teren, które mają być trwałe, zwróć uwagę by w żadnym miejscu siateczka cholewki nie łączyła się z podeszwą. Wokół całej podeszwy powinien być otok z bardziej wytrzymałego materiału. Osobiście bardzo podoba mi się ten but. To jest nowość na ten rok. Szkoda, że nie ma mojego rozmiaru a jak już będzie, to nie w promocji.
Awatar użytkownika
side
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2011, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo Wam dziękuję. Wskazanie pewnych rozwiązań, ich plusów i minusów, poukładało mi w głowie :)

Jak dojdą Merrele w tym tygodniu, to napiszę co i jak - będzie punkt odniesienia do dalszej dyskusji.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kategoria butów do kostki to takie jak np. te TNF z odnośnika, który podawałem parę wpisów wyżej.

Jeśli stuptuty nie powodują zagrzewania nogi - bo przecież chyba dość szczelnie opinają łydkę nad stawem skokowym - oraz w miarę się trzymają i nie zsuwają czy nie zaczepiają o kamienie, korzenie itd. to OK, wtedy można hasać w zestawie trzewik+niski stuptut.

Co do halówek: ja, nawet jeśli nie biegam po górach tylko łażę to zawsze miewam sytuacje mocniejszego stąpnięcia. Tu gdzieś przeskoczyć, tam przy (zwłaszcza szybkim) schodzeniu... Jeśli side chce "śmigać" 20 godzin po kamolach to zapewne nie uda mu się jedynie lekko stąpać i nie uniknie dość mocnego eksploatowania stóp. Stąd nasza rozmowa o czymś o ząbek solidniejszym niż biegowe papcie - nawet tę cholewkę pomijając.

Tak, Scarpa to też firma ze świetnymi produktami w tej kategorii. I jeszcze Mammut... robią takie zgrabniutkie zamszaki pod kostkę, niestety nietanie, choć te bezmembranowe miewają w atrakcyjnych promocjach (http://mmtsklep.pl/buty/meskie/buty_tre ... iskie.html) :)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trochę ciepła na pewno zatrzymują, nie ma innej opcji. Ale w połączeniu z niskim butem, pewnie nie więcej niż buty zakrywające kostkę. Ja mam ten model. Ubiera się go na łydkę jak skarpetkę, następnie zakłada but i zaczepia stuptut. Najdłużej używałem ich przez 19,5 godziny przy temperaturze maksymalnej około 20 stopni i bez deszczu.
Minus jest taki, że w bucie z płytkim bieżnikiem gumka z pod podeszwy zsuwa mi się na piętę. W butach ze średnim bieżnikiem już jest ok. Te gumki, o których tam piszą że można wymieniać, to są w rzeczywistości uszczelki o-ring 100x1,5 mm. Wytrzymują dosyć długo a zamiennik można kupić w sklepie motoryzacyjnym, najlepiej 100x2 mm. Moje stuptuty zajechałem po ponad roku: pojawiła się dziurka a ściągacze trochę się rozeszły, pewnie od prania.

Te buty Scarpy są typowo do biegania, zrobione z syntetyków. Miałem ten egzemplarz w rękach i gdyby to był mój nr w tej cenie, to bym go już nie oddał. Jak z ich trwałością, dowiemy się dopiero w tym sezonie, ale zapowiada się nieźle.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nasza pogawędka spowodowała, że zaczynam się w mieście gapić na męskie nogi :) Dziś np. gość w bardzo fajnych Karrimorach. Widzę też - tym razem w sieci - sporo modeli The North Face, które sprawiają wrażenie dość lekkich i zdatnych do szybkiego trekkingu. Taki jeszcze nie but biegowy terenowy, ale już nie trekkingowy sztywny trzewik.

Wszystkie pod kostkę. Fakt, że w tej kategorii wybór jest dużo większy i ciekawszy.

Te opisywane przeze mnie papcie o pół-cholewce nie są nad kostkę tylko - z boku - praktycznie do kostki. Więc odsłaniają więcej i wentylują lepiej niż te ponadkostkowe opinające goleń ponad kostką.
Awatar użytkownika
side
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2011, 23:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hassy, spodobały mi się te TNF Litewave Mid Gtx. To te kupiłeś jako drugie i były sztywne i niewygodne?

Scarpy Neutron świetnie się prezentują, ale ich nie ma w naszym kraju w większych rozmiarach :(
ODPOWIEDZ