Kalenji - TUNING - wersja ULTRA LIGHT

Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Gdy dostałem w swoje ręce ten model buta wiedziałem już że będzie to ekstremalna wycieczka. But jest dosyć szeroki na śródstopiu a czubek jest zaokrąglony a to dobrze wróży jeśli chodzi o naturalne układanie się śródstopia w bosym biegu. Stopy bowiem bosonogiego biegacza stają się szersze a chwyt podłoża przez nie wykonywany bardziej już przypomina naturalny ruch łapy psa czy wilka niż karykaturę żelazka proponowanego Nam przez rynek w ostatniej dekadzie. Wziąłem się więc do roboty z niemałą ochotą:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Efekt jaki okazał się moim oczom był niczym kopia Naszego mistrza Zenona; podkreślam że to jest jedynie duplikat – bo mistrz wytycza ścieżkę, a uczeń próbuje go naśladować. Jedyne co różni dotychczas tą konstrukcję to fakt że na śródstopiu uzyskałem wynik 2-3 mm pianki. Pytacie czy nie zrobiłem przy tym dziury w bucie? Zrobiłem , ha, ha … Ale to jednak nie pociąga za sobą dalszych konsekwencji, bowiem miałem plan który zakładał zupełne odwrócenie przebiegu akcji.
Obrazek
I tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa. Jak wkleić kawałki gumy? Jaki zachować schemat? Podciągnąłem zatem od żonki przeźroczysty papier do ciasta, a od syna farbki i pomalowałem sobie na śródstopiu i paluszkach punkty które uczestniczą w biegu bosej stopy a następnie stąpnąłem na papier. Oczom moim ukazał się przedziwny wzór który postarałem się odwzorować na podeszwie Ekidena. Zaczynam więc testy w terenie i będę korygował ustawienia łatek. Po pierwszym teście mam już pewne wnioski ale to dopiero początek zabawy.
Obrazek
Jeden wniosek mogę Wam już sprzedać: Nikt nie da Wam takich butów jakie możecie sobie stworzyć sami. Wszelkie obuwie dostępne w sklepach traktujcie zatem jako surówkę z huty.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12404
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeszcze trochę i zamiast "piątki", będziesz podawał łapę. Uważaj na leśniczych, bo się sezon łowiecki zaczął.
trata
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 03 lip 2010, 01:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

panowie takie jedno pytanko - bo chyba nie do końca to rozumiem.

skoro i tak obdzieramy takiego butka ze skóry, pozbawiając go tych wszystkich wypełniaczy, to czy nie prościej kupić jakiegoś zwykłego adidasa (nie o firmę mi idzie, tylko o taki zwykły sportowy but, a nie do lansu na wiosce) lub nawet najzwyklejsze trampki za 20 zł? efekt nie jest taki sam - płaska podeszwa bez wspomagaczy? no i ekonomiczniej wychodzi.
Stopy bowiem bosonogiego biegacza stają się szersze a chwyt podłoża przez nie wykonywany bardziej już przypomina naturalny ruch łapy psa czy wilka niż karykaturę żelazka proponowanego Nam przez rynek w ostatniej dekadzie.
zdarcie podeszwy pozwala na naturalny układ stopy w bucie? jak?
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ciekawe kiedy zaczną sprzedawać buty "do samodzielnego montażu" :oczko: Skoro dekatlon dorobił się już sporej grupy fanów rozbierania ich obuwia, to może od razu je sprzedawać w częściach? :hej:
Obrazek
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

trata pisze:panowie takie jedno pytanko - bo chyba nie do końca to rozumiem.

skoro i tak obdzieramy takiego butka ze skóry, pozbawiając go tych wszystkich wypełniaczy, to czy nie prościej kupić jakiegoś zwykłego adidasa (nie o firmę mi idzie, tylko o taki zwykły sportowy but, a nie do lansu na wiosce) lub nawet najzwyklejsze trampki za 20 zł? efekt nie jest taki sam - płaska podeszwa bez wspomagaczy? no i ekonomiczniej wychodzi.
Stopy bowiem bosonogiego biegacza stają się szersze a chwyt podłoża przez nie wykonywany bardziej już przypomina naturalny ruch łapy psa czy wilka niż karykaturę żelazka proponowanego Nam przez rynek w ostatniej dekadzie.
zdarcie podeszwy pozwala na naturalny układ stopy w bucie? jak?
Kupiłem w czwartek w obuwniczym "zwykłego adidasa". Myk w tym że kosztował Mnie 49 złociszy, także Kalenji mieści się w tym przedziale jak ulał.

Tańsze buty jak tenisówki czy trampki nie nadają się do przeróbki. Dlaczego? Tutaj chyba odpowiem na dwa Twoje ostatnie pytania na raz. Zeszlifowana piankowa podeszwa zachowuje się podczas biegu podobnie jak bosa stopa. Przede wszystkim co jest szczególnie istotne jest szalenie elastyczna. Mego buta można bowiem zwinąć w kłębek, taki cieniutki naleśnik z tego wyjdzie. Trampka tak nie zwiniesz. Próbowałem biegać w zwykłych kapciach. Efekt jest niezadowalający. Są za sztywne i sznurowanie nie powoduje szczelnego dociśnięcia podeszwy do stopy.

Surówka z huty czyli buty zwykłe tzw. Żelazka (podeszwa przypomina żelazko) wymuszają ułożenie stopy podczas biegu. Moja podeszwa przenosi układ podłoża po którym biegnę bezpośrednio na moje stopy a one same już reagują odpowiednim ułożeniem do kierunku i szybkości biegu. Mam dla Was zachęcający test do zrobienia. Namierzcie w Waszej okolicy kawałem trawiastego podłoża, równego, przyciętego. Zlustrujcie je dokładnie na obecność śmieci, musicie być pewni że jest czysto. Zdejmijcie buty i zacznijcie na boso biegać na różnych prędkościach przebieżki; po takiej zabawie naciągnijcie Swoje buty i biegajcie to samo. Jakie są Wasze odczucia? Czekam na odpowiedzi.

ps. Mam także wersję dla Hardcorowców – pobiegajcie na bosaka w ten sposób na leśnej alejce pełnej szyszek; na początku trochę boli ale na koniec jest takie wrażenie jak by Wam ktoś przez kilka godzin masował stopy. Pamiętajcie bosa stopa to jedno z najbardziej unerwionych miejsc na mapie Naszego ciała. Warto to wykorzystać.
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jurek - ja jestem właśnie po pierwszych dwóch treningach z serii Bosa Nov(g)a Running. Naczytałem się i nasłuchałem Zaklinacza z Yacoolova i teraz mam co chciałem...
We wtorek zrobiłem, za namową Yacoola kilka przebieżek na bosaka. Pierwszy raz od jakiś 30 lat...W środę niespełna 2 km na środstopiu ale w butach. Natomiast wczoraj po "regularnym" treningu, zdjąłem w lesie buty i pośmigałem 1 km. Z szyszkami sobie poradziłem, ale kamyczki-niewidki "pomasowały" mnie tak, że...Tajka się chowa...
Potem wskoczyłem w buciory i zrobiłem jeszcze 1,5 km jako rębacz przodowy.

Jak widać nie zacząłem od razu z grubej rury tylko spokojnie i stopniowo. Czytałem wspomnienia biegaczy, którzy od razu zaliczyli 5-10 km ze śródstopia, a potem zamiast łydek mieli imitacje Stonehenge...Ja dziś od rana "czuję" moje łydasy, ale wiem, że nie przegiąłem i nawet tego pobolewaniem nie mogę nazwać.

Tak więc, przechodzę na Przednią Stronę Mocy. Koniec z Piętaszkowaniem. Wiem, że czeka mnie sporo roboty, ale wchodzę w to, a nawet wbiegam.
Z Twojego doświadczenia, co mógłbyś mi doradzić, jeśli chodzi o bose bieganie i stopniowe przestawianie się na bieganie ze śródstopia?

Quentino
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Moja droga charakteryzuje się kilkoma elementami:

1. Całkowite odrzucenie żelazek na rzecz ściętych butów i bosaka, moim zdaniem nie ma dróg pośrednich, to jest zupełnie inna technika biegu.

2. Początkowo drastyczne zmniejszenie kilometrażu. Mój średni przebieg tygodniowy oscylował w okolicach 60-80km. Po zastosowaniu punktu nr 1 dystans spadł do 30-40 km/tydzień. Wiem, psycha siada, chce więcej, nie pozwól jej !!! , na początku łydki i achillesy nie przeżyją takiego uderzenia. W to trzeba wejść stopniowo.

3. Po bosym bieganiu każde otarcie lub skaleczenie traktujesz jak kontuzję, zaklejasz plastrem i biegasz w ściętych butach aż rana całkowicie się zagoi. W miarę narastania bosego przebiegu narasta grubszy naskórek i ilość skaleczeń spada do zera.

4. Jak robię ćwiczenia rozciągające, plyometryczne, bawię się z dzieciakami na podwórku, staram się być na boso. Obuta stopa inaczej reaguje na utrzymanie równowagi niż bosa.

5. W czwartek Chciałem przebiec się w żelazku, miałem akurat taką możliwość; nie mogę już biegać w takich butach, to jest tak jakby ktoś Mnie trzymał za koszulkę; czyli wniosek: To jest droga w jedną stronę.

6. Warto. :jatylko:
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jurek, dzięki za interesujące uwagi.
Niestety, ja muszę wybrać drogę pośrednią, bo w najbliższych planach mam start w maratonie, a nie jestem w stanie w tak krótkim czasie oswoić bose i śródstopne...
Wiem, że Twoje podejście jest sensowniejsze, ale w moim przypadku muszę iść na "zgniłe kompromisy"...

Natomiast, jedna rzecz jest dla mnie oczywista - nie chcę biegać "z pięty".

Teraz w okresie "przejściowym", moje bieganie to będzie bieganie na...śródpięciu :ojnie:

Q.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Quentino pisze:Niestety, ja muszę wybrać drogę pośrednią, bo w najbliższych planach mam start w maratonie
Jak kiedyś przebiegnę na zawodach w ten sposób (chodzi Mi o styl):

http://www.youtube.com/watch?v=SjRK7t4SrzE

5km to zapiszę się wtedy na zawody na ... 10km.

Na 42.195 metów się zapiszę ... zastanowię się. :spoko:
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co za Baba z tej Dibaby...
Matka Natura była niesprawiedliwa. TeyBabie dała wszystko, a mi ani stylu, ani szybkości, że o wytrzymałości nie wspomnę.

Z drugiej strony, człowiek musi sobie jakoś radzić i zapierredalać na tym swoim beztalenciu.

Q.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Matka natura dała jej jak i tysiącom koleżanek i kolegów w Etiopii chroniczny głód, niemiłosiernie prażące słońce, brak wody, terror watażków i innych bojowników w walce o "wolność" którą każdy widział innymi oczyma i bose nogi. Wszystko reszta jest jej.
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Każdy ma swoją Karmę. A niektórzy dodatkowo brak karmy...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12404
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Macie tu chłopaki nieco skrawków z tej karmy. Smacznego.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 14 maja 2011, 23:51 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

Sie naoglądam tych biegających dziewczyn, przychodzę do domu i się dziwię ... dlaczego Moja żona jest biała? ... ech, chętnie bym tak czasami ją zamknął i zapętlił w stopklatce. Masz może Yacool taki program komputerowy?

Quentino – jeszcze Chce Ci się na ten maraton?
Quentino
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1168
Rejestracja: 07 lut 2011, 13:26
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: 3:24:39
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jurek - maraton przy Dibabie blednie i blacknie zarazem...
ODPOWIEDZ