ziko303 zapiski z M40
Moderator: infernal
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 09.08.2016
Pierwszy trening nowego tygodnia. Generalnie BS, ale jako że fajnie się ochłodziło, postanowiłem końcówkę depnąć. Więc 9 km w tempie około 5:40-5:50, a końcowe 1,4 km w tempie 5k czyli 1 km 4:29 i 400 m 4:06. Całość 10,4 km, na średnim tętnie 137 (łącznie z tyn 1,4 km). Jutro 8 km M i 3 km P, do tego jakieś 5 km BSu. Mam nadzieję, że temperatura dalej będzie sprzyjać.
Pierwszy trening nowego tygodnia. Generalnie BS, ale jako że fajnie się ochłodziło, postanowiłem końcówkę depnąć. Więc 9 km w tempie około 5:40-5:50, a końcowe 1,4 km w tempie 5k czyli 1 km 4:29 i 400 m 4:06. Całość 10,4 km, na średnim tętnie 137 (łącznie z tyn 1,4 km). Jutro 8 km M i 3 km P, do tego jakieś 5 km BSu. Mam nadzieję, że temperatura dalej będzie sprzyjać.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 10.08.2016
BS+8kmM+3kmP = 13,4 km szkoda, że trochę dłuższy trening nie wyszedł, ale późno, ciemno i zimno się zrobiło Ogólnie zadowolony jestem z dzisiejszego biegania. Muszę też przyznać, że wczorajsze 1,4 km zrywu trochę dzisiaj odczuwałem w nogach. Udało się jednak zrobić to zgodnie z założeniami i w dolnej granicy widełek tempa. Odcinek M po 5:12 (zakładałem przedział 5:10-5:20) na średnim tętnie 148, odcinek P po 4:47 (zakładałem między 4:45 a 4:55) na średnim tętnie 163. Maksymalne, odpowiednio 161 i 167. Jutro regeneracyjne około 10 km.
BS+8kmM+3kmP = 13,4 km szkoda, że trochę dłuższy trening nie wyszedł, ale późno, ciemno i zimno się zrobiło Ogólnie zadowolony jestem z dzisiejszego biegania. Muszę też przyznać, że wczorajsze 1,4 km zrywu trochę dzisiaj odczuwałem w nogach. Udało się jednak zrobić to zgodnie z założeniami i w dolnej granicy widełek tempa. Odcinek M po 5:12 (zakładałem przedział 5:10-5:20) na średnim tętnie 148, odcinek P po 4:47 (zakładałem między 4:45 a 4:55) na średnim tętnie 163. Maksymalne, odpowiednio 161 i 167. Jutro regeneracyjne około 10 km.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 11.08.2016
BS 10 km bez większej historii 5:49, średnie tętno 135. Jutro wolne, w sobotę wczesnym rankiem wyjazd i ponad 1000 km do przebycia, raczej nie będę miał chęci na bieganie, no chyba że.... W niedzielę jakiś zapoznawczy trening na nowym miejscu.
BS 10 km bez większej historii 5:49, średnie tętno 135. Jutro wolne, w sobotę wczesnym rankiem wyjazd i ponad 1000 km do przebycia, raczej nie będę miał chęci na bieganie, no chyba że.... W niedzielę jakiś zapoznawczy trening na nowym miejscu.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 14.08.2016
No to trochę tutaj pagórkowato Dzisiaj zrobiłem coś takiego BS2 + 2x2 km Huanne-Montmartin (FR). Trochę za późno wyszedłem i skwar był straszny. Kolejność lekko też nie ta, bo najpierw mocniej potem BS. Generalnie dwie pętle po kampingu, który jest położony na wzgórzu dały mi w kość. Pierwsza zapoznawczo średnio po 5:15, druga po 4:55. Potem dorzuciłem 4 km BS. Tętno cały czas wysokie, ale ze względu na temperaturę i górki nie zwracałem na to uwagi. Może wieczorem jakieś lekkie 3-4 km jeszcze wrzucę. Jutro już zaplanowałem pętlę po zapadłych francuskich wioskach
No to trochę tutaj pagórkowato Dzisiaj zrobiłem coś takiego BS2 + 2x2 km Huanne-Montmartin (FR). Trochę za późno wyszedłem i skwar był straszny. Kolejność lekko też nie ta, bo najpierw mocniej potem BS. Generalnie dwie pętle po kampingu, który jest położony na wzgórzu dały mi w kość. Pierwsza zapoznawczo średnio po 5:15, druga po 4:55. Potem dorzuciłem 4 km BS. Tętno cały czas wysokie, ale ze względu na temperaturę i górki nie zwracałem na to uwagi. Może wieczorem jakieś lekkie 3-4 km jeszcze wrzucę. Jutro już zaplanowałem pętlę po zapadłych francuskich wioskach
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PN 15.08.1975
Jednak wczoraj nic nie dokręcałem, postanowiłem nie bawić się w stachanowca. Dzisiaj BS, pierwszy raz skorzystałem z opcji wgrania kursu do Garmina. Rewelacja, szczególnie w nowym terenie. Zrobiłem 10 km w upale i po pagórkach i mam dość. Już więcej nie wypuszczam się bez wody. Tempo 5:43, średnie tętno 151. Jutro coś podobnego planuję (tylko z wodą )
Jednak wczoraj nic nie dokręcałem, postanowiłem nie bawić się w stachanowca. Dzisiaj BS, pierwszy raz skorzystałem z opcji wgrania kursu do Garmina. Rewelacja, szczególnie w nowym terenie. Zrobiłem 10 km w upale i po pagórkach i mam dość. Już więcej nie wypuszczam się bez wody. Tempo 5:43, średnie tętno 151. Jutro coś podobnego planuję (tylko z wodą )
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 16.08.2016
Dzisiaj 14 km wycieczka biegowa, to chyba będzie najlepsze określenie tego treningu. Około 300 m podbiegów i zbiegów dało mi mocno w kość. Zdobyłem nawet górkę swojego imienia Mount Adam Póki co żegnam się z Francją i uderzam bardziej na południe. To były dobre 3 treningowe dni, wpadło sporo siły. Mam nadzieję, że oddadzą na płaskim Stay tuned
Dzisiaj 14 km wycieczka biegowa, to chyba będzie najlepsze określenie tego treningu. Około 300 m podbiegów i zbiegów dało mi mocno w kość. Zdobyłem nawet górkę swojego imienia Mount Adam Póki co żegnam się z Francją i uderzam bardziej na południe. To były dobre 3 treningowe dni, wpadło sporo siły. Mam nadzieję, że oddadzą na płaskim Stay tuned
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 18.08.2016
Zgłaszam się z Hiszpanii, a raczej Katalonii Z cyklu masakrycznych treningów cross blisko 9 km. Duchota i wilgotność powietrza oraz trudna trasa (podbiegi, kamienie, skały, wspinaczka) wyssały ze mnie wszystkie soki. Przy mega wolnym średnim tempie 6:24 czułem się jak po półmaratonie. Średnie tętno 156, maksymalne 178. Kolejny trening siły. Jutro chyba jakieś pętle na campingu pokręcę, żeby nie utknąć w tych tempach ponad 6:00 na kilometr.
Zgłaszam się z Hiszpanii, a raczej Katalonii Z cyklu masakrycznych treningów cross blisko 9 km. Duchota i wilgotność powietrza oraz trudna trasa (podbiegi, kamienie, skały, wspinaczka) wyssały ze mnie wszystkie soki. Przy mega wolnym średnim tempie 6:24 czułem się jak po półmaratonie. Średnie tętno 156, maksymalne 178. Kolejny trening siły. Jutro chyba jakieś pętle na campingu pokręcę, żeby nie utknąć w tych tempach ponad 6:00 na kilometr.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 19.08.2016
Coś szybszego udało się pobiegać - Bieg zmienny 1x1 km. W jedną stronę kilometr wolno, w drugą kilometr szybko. Nie muszę pisać jak w tym upale to przebiegało Szybkie kilometry poszło po: 4:21, 4:26, 4:34, 4:34. Jutro spróbuję coś wolnego ale ponad 10 km przebiec.
Coś szybszego udało się pobiegać - Bieg zmienny 1x1 km. W jedną stronę kilometr wolno, w drugą kilometr szybko. Nie muszę pisać jak w tym upale to przebiegało Szybkie kilometry poszło po: 4:21, 4:26, 4:34, 4:34. Jutro spróbuję coś wolnego ale ponad 10 km przebiec.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 20.08.2016
Wycieczka biegowa po okolicy Tarragony. Dystans nie powala, bo tylko 14 km, ale znów pagórkowato. Łącznie 200 m podbiegów. Średnie tempo 6:07. Odczucie - masakra Tym biegiem żegnam się z Hiszpanią. Tydzień dobry, łącznie 55 km, ale biorąc pod uwagę warunki pogodowe i trasy po jakich biegałem to było mocniej niż np. 60-65 km po Wrocławiu.
Wycieczka biegowa po okolicy Tarragony. Dystans nie powala, bo tylko 14 km, ale znów pagórkowato. Łącznie 200 m podbiegów. Średnie tempo 6:07. Odczucie - masakra Tym biegiem żegnam się z Hiszpanią. Tydzień dobry, łącznie 55 km, ale biorąc pod uwagę warunki pogodowe i trasy po jakich biegałem to było mocniej niż np. 60-65 km po Wrocławiu.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PN 22.08.2016
Dzień przerwy od biegania za to z długą drogą z Hiszpanii do Portugalii w okolice Lizbony (Costa da Caparica). Miałem dzisiaj w planie jakieś 11-12 km wg ustalonego kursu, niestety w pewnym momencie wbiegłem w jakieś podlizbońskie fawele i szczerze powiedziawszy spękałem Naprawdę wyglądało to ciekawie, ale i lekko strasznie. Tak więc skończyło się na niecałych 7 km. Jutro chciałbym jakieś 9 km tempa maratońskiego pobiec.
Dzień przerwy od biegania za to z długą drogą z Hiszpanii do Portugalii w okolice Lizbony (Costa da Caparica). Miałem dzisiaj w planie jakieś 11-12 km wg ustalonego kursu, niestety w pewnym momencie wbiegłem w jakieś podlizbońskie fawele i szczerze powiedziawszy spękałem Naprawdę wyglądało to ciekawie, ale i lekko strasznie. Tak więc skończyło się na niecałych 7 km. Jutro chciałbym jakieś 9 km tempa maratońskiego pobiec.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 23.08.2016
Miało być 9 km tempem M, ale rzeczywistość znowu wygrała z marzeniami. Wyszedł z tego taki interwał maratoński biegany do tego za szybko. Odcinki 3 km, 3 km, 1,5 km i 1,5 km. Średnio po 5:10.
Miało być 9 km tempem M, ale rzeczywistość znowu wygrała z marzeniami. Wyszedł z tego taki interwał maratoński biegany do tego za szybko. Odcinki 3 km, 3 km, 1,5 km i 1,5 km. Średnio po 5:10.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 24.08.2016
BS 8,1 km bez większej historii. Średnie tempo 5:44, średnie tętno 136 Ten parametr cieszy, chociaż było po drodze kilka przystanków na picie, czy chwila marszu po piasku. Wygląda na to, że organizm się adaptuje
BS 8,1 km bez większej historii. Średnie tempo 5:44, średnie tętno 136 Ten parametr cieszy, chociaż było po drodze kilka przystanków na picie, czy chwila marszu po piasku. Wygląda na to, że organizm się adaptuje
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 25.08.2016
Wycieczka biegowa 12,5 km. Były: atakujące psy, grząski piasek, zwątpienie i mega zmęczenie Jutro pokręcę coś szybszego na kampingu.
Wycieczka biegowa 12,5 km. Były: atakujące psy, grząski piasek, zwątpienie i mega zmęczenie Jutro pokręcę coś szybszego na kampingu.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 28.08.2016
Jednak zrobiłem dwa dni przerwy. Kryzys mnie dopadł, dzisiaj miało być 20 km, a w męczarniach zrobiłem 12,5. Wszystko mnie wcurwiało Pora wracać do Polski Potrzebuję 3-4 dłuższych treningów.
Jednak zrobiłem dwa dni przerwy. Kryzys mnie dopadł, dzisiaj miało być 20 km, a w męczarniach zrobiłem 12,5. Wszystko mnie wcurwiało Pora wracać do Polski Potrzebuję 3-4 dłuższych treningów.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 30.08.2016
Welcome home BS 7,85 km, trochę szybsze tempo, bo 5:37, średnie tętno 141. Trening na plus. Wracam do rozciągania i ćwiczeń, bo w wakacje je odstawiłem i jestem mega pospinany. Jutro komisyjne ważenie i już bez jaj 20 km musi pyknąć.
Welcome home BS 7,85 km, trochę szybsze tempo, bo 5:37, średnie tętno 141. Trening na plus. Wracam do rozciągania i ćwiczeń, bo w wakacje je odstawiłem i jestem mega pospinany. Jutro komisyjne ważenie i już bez jaj 20 km musi pyknąć.