Matxs 4h12,5min na Maratonie Warszawskim 2015 września 27-go

[Matxs]

Niedawno, przed północą zrobiłem tak :
Cel ok 30 minut w strefie podprogu mleczanu i przed tym 2 km lekko i po tym też. Wyszło, rygorystycznie słuchałem pulsometra. Ogólnie suma 10 km w 56 minut i parę sekund.
Strefa 4 dość ok ale może za mocna była bo zgubiłem wśród lamp ulicznych księżyc hehe. Dobranoc.

[Matxs]

Dziś cel strefa nr 2 na wybiegu w las (wieczorowo), strefę pilnował często krzyczący pulsometr zwolnij, zwolnij. Te piski przebijały się przez moje słuchawki z OpenFM (impreza) jakby element większości rąbanek. Na 8 km wpadłem na pomysł, by jednak wyłączyć radio internetowe i słuchać po prostu przyrody - puls trochę spadł a ja zdziwiony, że tak późno na to wpadłem. Hehe słuchałem też, czy jaki dzik nie zaatakuje, bo jednak dość głęboko od cywilizacji byłem. Na 3,57 km wypierdzieliłem się , runęło 97 kg na szuter. Skutek: krew z lewego kolana, brudne łapy. Dziwne, to już drugi raz solidnie się potknąłem (I, co pisałem, że w miarę uratowałem się przed wbiegnięciem w auto). Wagę mam dużą, bo jem dużo wbrew założeniom
DYSTANS: 21,90 km
Średnie HR: 144
Tempo średnie" 6:18

[Matxs]

Wyłączyli prąd przed minutą, gdy wysłać miałem posta i błąd łącza wyszesdł, i nie będę z nerwów referował od nowa, więc w skrócie:
kolejny trening był dopiero11 czerwca - bieg z Wiktorkiem dystans 8,7km tempo 6:35, hr 146
potem wczoraj 13 miały być interwsały, upał nie dał, zmęczenia brak ale bardzo wysoki puls prowadzący do zasapki .... Dystrans 7 km w przeróżnych strefach tempo ok 6 .

Za tydzień 3. (2.) Nocny Półmaraton Wrocław

[Matxs]

Powróciłem właśnie z treningu. Cel zrealizowany jako bieg w strefie 2 i trochę 3.
Dystans 20 km
Tempo 6:03
Hr 144
Running Indeks 57

Puls wzrósł w okolicach oddalonego od miasta cmentarza. Tam wypadał, oczywiście obok ogrodzenia od strony żywych, półmetek jakim był 10 kilometr. Biegnę po nawrocie i widzę w oddali jak przy grobie stoją 2 osoby. Puls mi urósł po paru sekundach jak zorientowalem się, że przed bramą główną nie było żadnego auta a i godzina to grubo po 23 więc obiekt zamknięty! Wczoraj pikielne interwaly dziś ciemne zwidy
Ogólnie dobrze, że pobieglem o tej porze, gdyż za 6 dni nocny półmaraton i to taka dziś szczepionka.
Miałem na szczęście w dyskretnych miejscach dwie pauzy na 13 i 19 km przez pizze lub zwid
Czas treningu 2h 01min 05 sec

[Matxs]

Wczoraj prawie 9 km. 1,2,4,6,8 lekko 3, 5, 7 z tempem intensywnością jaką chcę pobiec nocny Wroclaw za 2 dni. Niepokoi mnie to, że się nie wysypiam a dziś nocka

[Matxs]

3. Nocny Wrocław Półmaraton
Czas: 01:44:41 - co do sekundy z rekordem z Kościana z dnia 10 listopada 2013 ( )
Tempo: 4min 57 sec / km
Średnie HR - 172 (max183)
Running Indeks - 55
Miejsce ok 2500/7000

Byłem w sumie wyspany, ale dzień wcześniej przez całą dobę usypiłem żywcem (praca) , więc na to znów zgonię brak rekordu . Szkoda tej sekundy jaka zabrakła, ale zaufałem GPS który dobrze pokazywał trasę, ale wiadomym jest (ech, tyle biegam a nie kojarzę), że w tłoku nie da się pobiec jak linia wyznaczająca atest i wskazania były o większy dystans (400 metrów) - kontrola na trasie na parametrze średniej prędkości dawała mi rekord na spokojnie.... . I tak sprint przed metą, jaka była przesunięta co do ostatniego biegu był o sekundę za późno

Walczymy dalej.

PS Publiczność na ulicach Wrocławia 11/10 !

[Matxs]

Potem w poniedziałek 22-go dycha na spokojnie (czułem tylne ścięgna nóg) i potem nic aż do niedzieli, w której
ZAWODY MINI (125 osób)
1.Bieg - Kolej na Bieg Miłkowice - przełaj 8,1 km
Średnie tempo 4:57, puls 175 - max 193 przy mecie
Czas: 40 minut 16 sekund
Osobyu, które ze mną biegły we Wrocku 21,1 i miały gorszy czas o 15 minut wygrały tu ze mną o 3 sekundu oraz o 1,5 minuty a DAŁEM Z SIEBIE DUŻO

[Matxs]

Niedawno wróciłem. Dystans 23,3 km w czasie 2h 33 min, tempo 6:34 hr średnie 144. Luźny wieczorowo nocny bieg głównie lasami... . Oj znów interwaly zaniedbuję... . I inne założenia z dietą włącznie... .
Dziś kupiłem nowe opony do wózka biegowego, będzie więcej więc takich akcentów. Na interwaly też coś kupię hehe.

[Matxs]

Dupa treningowa do wczoraj. Od 4 go jestem w Pogorzelicy i Niechorze. Wczoraj z rana trening na 9,85km w czasie godzina i 39 sekund, co daje tempo 6,10 a serce średnio waliło 155. Czułem wyraźnie większy puls po tej przerwie. Przerwę wymusił nie wiem jaki diabeł heh.

[Matxs]

Post rozpoczynam fotografią jednej z moich ulubionych tras wybrzeża rewalskiego.
Wczoraj rano był to pożegnalny z morzem trening.
Dystans 10,6km
Czas 1h01min 22sec
Tempo średnie 5,46
Średnie hr 154

Tempo zaniżyła mi trochę plaża, tak trwająca ok 0,4 km, ale i tak jest to o wiele szybszy bieg od ostatniego przy mniejszym pulsie średnim o 1 uderzenie od ostatniego. Czyli po ostatnim biegu byłem w niezłej nie-formie po tym ponad siedmiodniowym lenistwie treningowym.

Podczas treningu otrzymałem e-mail od Fundacji Maraton Warszawski - nr startowy 13091
Cza trenować i zaraz idę.

[Matxs]

Wczoraj I trening po powrocie z Bałtyku.
Dystans 10 km w czasie 1h 02 min 25 sec, puls średni 153 ale zawyżał go bieg z wózkiem z córeczką. Biegłem przed 14, słońce za chmur chciało zabić, bronił wiatr i zwolnienie prędkości .... . Mam za 2 dni start w 3. Wielkiej Pętli Izerskiej na 21,1 km i jak będzie te 31 stopni (a będzie) a na niebie nie będą przeważały chmury to dam I raz w życiu walkowera na starcie, ja jako alergik nie mogę w takich warunkach biegać ..... .

[Matxs]

Ostatni trening miał miejsce przedwczoraj w Szklarskiej Porębie z wózkiem z dzieckiem na 8,5 km z niezłymi a wręcz czasem pionowymi podbiegami .... . Więc ten tydzień to treningi od morza po góry

Niestety zrezygnowałem ze startu w 3. Półmaratonie Wielka Pętla Izerska z uwagi na upał na pewno oscylujący przy 30 stopniach. Zrezygnowałem, bo pamiętam te dni :

26 lipca 2013

Nieświadomy nieudolny lekkomyślny samobójca!

Wstyd się przyznać, ale dziś przy 29 stopniach w cieniu a 36 w słońcu wyszedłem w samo południe pobiegać (!!!!!!) Te wykrzykniki w nawiasie uderzyły mnie w 10 minucie kiedy to w lesie zastosowałem pierwszą przebieżkę - po 20 sekundach przeszedłem w trybie natychmiastowym do spaceru i trzymałem kciuki by nie paść na ziemię. Udało się. Skoro się udało, to odpuściłem sobie przebieżki i postanowiłem łącznie zrobić 10 km w zakresie wb1. Jak w lesie były dłuższe prześwity słońca, to nagle do góry szybko pulsometr wskazywał mi puls - i niech mnie nie denerwują swoimi opiniami zwolennicy biegu jedynie na tempo (Danielse przeciwni pulsometrom. Rygorystycznie już biegłem z pulsometrem na 75-80 hr max. Z lasu do domu mam 600 metrów - to było 600 metrów patelni bez cienia oraz chmur .... . Na 400 metrze puls skoczył do 95 choć wolno się ruszałem (ok 6:40-50) i panicznie zacząłem szukać cienia, bo czułem ciśnienie w tej pustej głowie i ogólne mrowienie ciała (delikatne). Ufff udało się, znalazłem cień koło murowanego śmietnika, skazany byłem na te zapachy i nie zakładałem opuszczenia tego miejsca jak nie spadnie mi hr do 70 - w tym miejscu zakończyłem trening. GŁUPOTA!!!, choć i nowe doświadczenie (ale nie byłem na tyle inteligentny, by przed biegiem zapytać siebie jak organizm ma się chłodzić przy 36 .
Dystans : 9,89km
Czas : 1h 06 minut, 10 sekund - tempo 6:40,
Rok temu nabrałem pokory do Bałtyku jak mało co się nie topiłem a w tym roku do słońca jak mało co udaru nie doznałem

Przebieżki chciałem
wstyd o tym pisać..... Jutro nie biegam

18 sierpnia 2013

Z uwagi na godziny pracy (weekendowe nocki) wybieganie niedzielne zafundowałem sobie, mimo ostrzeżenia o jakim pisałem, trening od godziny 11:20. Do 15,5 km jakoś szlo, wolno i wysokie tętno 80-85, aa jak już wybiegłem na słońce, co wyszło zza chmur to znów musiałem spier....ć w panice do cienia, bo puls zmierzał do 100 procent bardzo odważnie, potem pobiegłem 2 km i znów to samo .... i tak ok 7 km poza domem myślałem (czarny humor), że poczekam w cieniu lasu na noc, bo na prawdę bałem się tego słońca, no normalnie jak tylko padało na łeb (zabezpieczony chustą) to puls nawet przy spacerku dochodził grubo do ponad 90 procent (!!!!!!!). Trening w tym lesie zakończyłem na 17,5 km w czasie 1h 52 min. Oczywiście zebrałem jakoś siły ????- nie ja się wcale nie męczyłem, tylko balem dużego pulsu, tak więc jakoś udało mi się serce usytuować poniżej 80 procent i dalej pobiegłem jako kolejny trening, skąd do domu było 5 km - mordercza piątka Oczywiście w drodze pomyślałem, że może duży puls z paniki wychodzi jak patrzę na ekran hr, ale na kolejnej plamie słońca specjalnie spojrzałem trochę później (jak czułem w uszach ciśnienie) i ujrzałem 95 - więc znów hop do cienia.... . Masakra! Nie męczysz się wcale, ale puls i ciśnienie w uszach nie dają żyć. Drugi trening to 5,15 km w czasie 35 minut i średnim hr 88 procent a prędkością 9km/h..... Może moja waga 94 kg tak mi utrudnia biegi w upały...... , będę chyba rezygnował z zawodów w takie temperatury

Tak więc myślę, ze w/w posty dwa usprawiedliwiają moją postawę Gołoty w walce z Tajsonem .........

Wracając do Szklarskiej Poręby. Cudne miasto i fajne trasy do biegania, głupio mi, że rzadko tu przyjeżdżałem (ostatnio ponad 5 lat temu) choć mam 101 km .

[Matxs]

Dziś łącznie 10,10 km w czasie 1h 2 min 20 sec. Planowo miał być 4x10 min strefy 5a ale po trzeciej serii seroidopadł mnie lęk upału, biegłem po 14, temperatura 27.a trasa taka sama jak I cytat powyższego posta... . Średnie Tętno 149. Nosz kurna chata upały nie pozwalają na interwaly!

[Matxs]

Dziś rano obudziło mnie moje dziecko, było to po 5;30. Stwierdziłem, że dobrze będzie jak po 6. wybiorę się na trening ciamciaramcia przed upałem (mam dość już tej pogody). W chwili wyjścia żałowałem, że tel nie doładowałem na poczet muzyki, no ale skoro uszy niezajęte to postanowiłem zająć je jednak nadsłuchiwaniem pulsometru powracając do schematu ostatniego treningu. Tym razem dałem radę 4x10 na strefie 5a, choć tak na prawdę to połowa interwału wysiłku to jednak była strefa 4 - trudno było mi rozkołysać serducho do tych 160-165, brak sił zwyczajny, może wczesna pora albo gorąc - nie wiem
Ogólnie wyszło 12,5 km w czasie godziny i 13 sekund z avg hr 148.
Niech te upały już się spie---oddalają !

[Matxs]

Wczoraj koło południa trening wybiegania - półmaraton w terenie leśnym z nielicznymi płaskimi odcinkami ... .
Czas 2h08min, tempo 6;07, hr średnie 144 (góra strefy 2 - roboczej)
Tak do 12-13 km tempo było 6:00 czyli zakładane na zawody Maratonu, jednak z biegiem kolejnych kroków traciłem sekundy, hamowałem się by nie walczyć o utrzymaniue tempa 6;00 bo i po co, to był bieg na strefę 2 i tego starałem się trzymać, ale pokus ukończenia biegu na tempie średnim 6;00 była Moze gdyby ostatnie km były płaskie lub w dół lekka, ale nie, nie były .... . W sumie przez urlop (to był ostatni trening na urlopie) wielkie G zrobiłem .....