Heaven or Hell 2015

Moderator: infernal

RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 15 - 09/04/2015

Dystans: 11,81 km
Czas: 01:08:59
Średnie tempo: 5:50 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Nike LunarSwift +4

Kolejny cotygodniowy trening.
Przechwaliłem się trochę po ostatnim biegu, że dobrze mi się leciało w butach EB. Na drugi dzień czułem jednak mocno "obite" nogi. Co gorsze zrobił mi się bąbel na boku pięty, który przeszkadza w chodzeniu. Łaziłem przez to dziwne stawiając stopę i pod koniec środy czułem lewego Achillesa :(
Szczęśliwie już mi przechodzi i dzisiaj nawet dało się biec.
Początek treningu to ciężkie nogi. Dopiero z czasem i dystansem trochę się rozkręciłem i leciało mi się już lepiej.

Dzisiejszy bieg był jednocześnie testem całkowitej nowości jak na mnie - skarpetek kompresyjnych z Lidla. Zapraszam na swój blog, zamieściłem tam recenzję moich wrażeń.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
New Balance but biegowy
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 16 - 13/04/2015

Dystans: 4,51 km
Czas: 00:26:31
Średnie tempo: 5:53 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: Garmin FR10. Buty - Puma Kevler Runner

Troszkę mi się pokomplikowały plany treningowe w zeszłym tygodniu. Jak na złość coraz częściej zaczął mnie pobolewać ząb i uznałem, że zanim zacznie się masakra trzeba jednak uderzyć do dentysty. Nie tak łatwo się zapisać ale finalnie padło mi na sobotę. Lekarz pomógł mi wprawdzie podwójnie bo:
1. ząb już nie boli
2. lżejszy jestem o jego wagę :)
Ale jakoś nie wpłynęło to na moją mobilizację do biegów. Po tym traumatycznym przeżyciu zrobiłem sobie 2 dni wolnego od biegania i na trasę ruszyłem dopiero dzisiaj. Nie chciałem od razu lecieć nie wiadomo ile, więc tylko lekki ~5 km rozruch.
Spokojnie się leciało, lekkie nogi miałem po odpoczynku.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 16 - 14/04/2015

Dystans: 5,20 km
Czas: 00:29:58
Średnie tempo: 5:46 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: Garmin FR10. Buty - Nike LunarSwift +4

Nie lubię biegać rano, prawie wyrwany z łóżka :) Ciężko mi coś zastartować i bieg idzie z mozołem. Dodatkowo miałem krótką przerwę od ostatniego treningu (dzień wcześniej wieczorem) co swoje napewno dołożyło. Wielkiego wyboru jednak nie było. Zależało mi na wolnym popołudniu (w końcu urodziny żony) to trening odbył się o 06:15.
Cóż można powiedzieć. 5 km to wielkie wyzwanie nie było więc do mety doleciałem :)
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 16 - 16/04/2015

Dystans: 11,57 km
Czas: 01:11:22
Średnie tempo: 6:10 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: Garmin FR10. Buty - Puma Kevler Runner

Powrót do normalnej objętości treningu. Biegło mi się bardzo dobrze chociaż po czasie widzę, że tempo miałem wybitnie wolniejsze niż zwykle. Coś się rozregulowałem przez luźniejszy tydzień :)
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 16 - 18/04/2015

Dystans: 4,52 km
Czas: 00:27:42
Średnie tempo: 6:08 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: Garmin FR10. Buty - Crivit 2015

Powrót na stare trasy. Sobotni trening jak zwykle na rozruszanie nóg po górkach. Spokojnie biegłem ale coś ciężkawo szło. Widać różnicę między bieganiem po płaskim a po pagórkach :)

Tydzień 16 - 19/04/2015

Dystans: 17,38 km
Czas: 01:48:38
Średnie tempo: 6:15 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: Garmin FR10. Buty - Crivit 2015

Zastanawiałem się co pobiec w niedzielę. Czy dłuższy dystans, czy zmniejszyć długość wybiegania (w sumie to tydzień został do maratonu). Finalnie uznałem, że nie będę kombinował i pobiegnę te 17 km. Więcej nie ma sensu, a z kolei nie ma też co zmniejszać treningów (bo ich wcale dużo nie robię).
Dobrze się biegło, leciałem bardzo spokojnie i kryzysów na trasie nie miałem.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 17 - 21/04/2015

Dystans: 11,57 km
Czas: 01:08:01
Średnie tempo: 5:53 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: Garmin FR10. Buty - Nike LunarSwift +4

Tydzień 17 - 23/04/2015

Dystans: 10,88 km
Czas: 01:05:33
Średnie tempo: 6:01 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: Garmin FR10. Buty - Puma Kevler Runner


Ostatnie 2 treningi przed maratonem. Nie kombinowałem już z urozmaiceniami tylko zrobiłem swoje 2 kółka po Oleśnicy. Trening z 23/04 zmniejszyłem troszkę objętościowo, chociaż zmiana ta bardziej taka kosmetyczna wyszła.
W obu biegach za to przetestowałem przyszły zestaw startowy - skarpetki kompresyjne z Lidla i buty. Nie byłem zdecydowany w których pobiec. Zeszłe martony biegłem w EB DiamondStar ale po założeniu ich ostatnio na trening to czułem mocno wytłuczone nogi. Chyba za mało je ostatnio używałem i przyzwyczaiłem się do większej amortyzacji. Czyli wybór miał być między Nike i Puma. Padło finalnie na Nike bo Pumy mimo, że mają troszkę więcej miejsca w środku to czuję w nich bardziej prawego achillesa. Zaczynam wtedy wykonywać różne dziwne ruchy nogą by ją rozruszać (podczas biegu) co finalnie powoduje duże zmęczenie. Nike jakoś lepiej "mi wchodzi" ostatnio.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 17 - 25/04/2015 - Charytatywny marszobieg Orlenu.

Dystans: 4,905 km
Czas: 00:37:03
Średnie tempo: 7:56 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Sandic SD1525 :)

Weekend maratoński pora zacząć :) Po dotarciu do Warszawy, odebraniu pakietów, znalezieniu kwatery i uzupełnieniu zapasów pożywienia markecie przyszło się wybrać na marszobieg. Zapisałem na ten bieg całą naszą ekipę, a ponieważ dziewczyny mocy za wiele nie miały to bieg odbył się zgodnie z jego założeniami. Trochę wolnym biegiem, trochę marszem. Ale żonę swoją muszę pochwalić bo przerwy zrobiła może ze 2.
Niemiłą niespodziankę zrobił mi tylko zegarek bo zestresował mnie przed samym startem nie reagując na żaden przycisk. Szczęśliwie jednak udało mi się go wyłączyć i po włączeniu działał już ok.
Ogólnie ten wyjazd stał pod znakiem awarii sprzętu - przed Warszawą nawaliła nawigacja i musieliśmy zakupić mapę. Jak za starych dobrych czasów :)

Tydzień 17 - 26/04/2015 - Orlen Warsaw Marathon 2015.

Dystans: 42,195 km
Czas: 04:50:09
Średnie tempo: 6:52 min/km
Miejsce w generalce: 6602

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Nike LunarSwift +4

Cieniutko. Nie ma co w sumie się rozpisywać ale maraton poszedł mi jak wszystkie do tej pory. Do połowy mam siłę a później zaczyna się podchodzenie.
Wiem, że słabo zacząłem taktycznie bo pierwsze kilometry biegłem jak zwykle za szybko (około 5:40 a planowałem około 06:00) ale jednak nie sadzę by zwolnienie spowodowało, że dałbym radę przebiec cały dystans. Szkoda bo mimo, że nie miałem długich wybiegań (ponad 20 km) to jednak ostatnie miesiące przepracowałem dość sumiennie.
Chyba jednak dystans 42 km jeszcze nie dla mnie :)

Od strony logistycznej Maraton muszę pochwalić. Wszystko zorganizowane dobrze, sprawnie. Ja żadnych znaczących uchybień nie widziałem. No może poza punktami nawadniania. Na kilku wolontariusze nie nadążali z nalewaniem wody i można było trafić na puste kubeczki. Dla biegacza mojej klasy to nie tragedia (woda była na kolejnych stołach albo nalali za kilka sekund) ale jak ktoś walczył o ułamki sekund na pewno nie był zadowolony z takiego spowolnienia.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 18 - 03/05/2015

Dystans: 10,45 km
Czas: 01:02:58
Średnie tempo: 6:02 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Crivit 2015

Tydzień 19 - 04/05/2015

Dystans: 11,13 km
Czas: 01:04:39
Średnie tempo: 5:49 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Puma Kevler Runner

Plany treningowe po maratonie trochę mi przystopowały. Pod względem formy czułem się wprawdzie bardzo dobrze (już we wtorek mógłbym iść na rozruchowy bieg) ale na przeszkodzie stanęły mi pobiegowe obtarcia. I to obtarcia przez duże "O". Kompresyjne skarpetki z Lidla (nie krytykuje ich, chodzi tylko o fakt, że są grubsze niż Kalenji, w których z reguły biegam) w połączeniu ze zbyt dopasowanym butem i opadami deszczu zafundowały mi taką masakrę małego palca lewej stopy, że o żadnym bieganiu mowy nie było przez cały tydzień. Opuchlizna, sztywność paluszka zeszły mi dopiero jakoś koło soboty i w niedzielę udałem się na pierwszy od dawna trening.
Bieg spokojny, po znanej trasie poszedł bez żadnych sensacji. Ubiegło się. Dzisiaj w ramach ugruntowania zrobiłem podobną trasę (trochę ponad 10 km). Oj biegło się ciężej (mimo, że po płaskim). No ale dystans pokonany, czas również nie wyszedł najgorszy.

Kolejny normalny trening chcę zrobić w środę. Później 2 dni wolnego a w sobotę planuję mały sprawdzian/test przed Rzeźnikiem. Wypadałoby z 50 km po Górach Sowich nabić. Przy okazji wypróbuję jak biega się z plecakiem z wodą i jak sprawują się kijki. Oby tylko nie padało bo niestety aż takiej motywacji (na spędzenie połowy soboty) to miał nie będę :)
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 19 - 07/05/2015

Dystans: 11,13 km
Czas: 01:03:01
Średnie tempo: 5:40 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Nike LunarSwift +4

"Codzienny" trening w trakcie tygodnia. Całkiem udany bieg, tempo nie najgorsze. Bieg ten miał być wprawdzie dzień wcześniej - w środę ale jak to w życiu bywa plany ulegają zmianą :)

Tydzień 19 - 09/05/2015

Dystans: 33,26 km
Czas: 04:19:40
Średnie tempo: 7:48 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Crivit 2015

Z tego tygodnia ten bieg należy uznać za najciekawszy. Miał on być ostatnim (i w sumie jedynym :) długim treningiem górskim przed Rzeźnikiem). Dodatkowo chciałem w nim dokonać testu wyposażenia, które planuję zabrać - ubranie, kijki.
Ogólne założenia zostały spełnione a bardziej szczegółowo to:
Plany co do dystansu miałem bardzo ambitne, przy czym chciałem jak najwięcej biec po terenie górskim. Dobrze mi szło aż do około 8 km przed końcem dystansu, kiedy to trafiwszy na koniec lasu i rozstajne drogi w 3 strony wybrałem nie tą co trzeba. Szlak o tym kolorze co trzeba się za chwilę znalazł ale niestety nie w tą stronę co trzeba i trafiłem na asfalty. Nie chciałem już kombinować i poleciałem ulicą. Trochę mnie to zgubienie drogi zdołowało. Po asfalcie już mi się wracać nie chciało i zamówiłem transport powrotny jakieś 7 km krócej niż chciałem ubiec w całości.
Sam bieg (w tym treningu) robiłem na zasadzie biegu po prostej i z górki. Pod góry szedłem korzystając z kijków. Forma mi niestety od maratonu specjalnie nie wzrosła. 20 km ok, później zaczyna się podchodzenie. Miejmy nadzieję, że przynajmniej sił starczy na przejście tych 80 km :)
Lepiej niż nawigowanie udały mi się za to testy sprzętu, który zabrałem. Kupiona niedawno w Aldi kurteczka biegowa (coś a la wiatrówka, bardzo lekka) i kijki jakie mam są ok i najpewniej zabiorę je na Rzeźnika. Reszta ciuchów też dała radę - legginsy, koszulka. Biegłem też pierwszy raz z plecaczkiem na wodę - Quechua MT5. Nie przeszkadza, da się do niego przyzwyczaić.
Postaram się na dniach napisać co o tych rzeczach na swoim blogu.

Tydzień 19 - 10/05/2015

Dystans: 6,37 km
Czas: 00:50:58
Średnie tempo: 8:00 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Crivit 2015

Nietypowo jak na mnie (po długim wybieganiu) w niedzielę udałem się na lekki trucht z żonką. Jak widać po tempie i dystansie był to bardzo delikatny trening. Ja dałem radę, ona trochę się zmęczyła. W każdym razie stara się, coś tam w miarę regularnie wyłazi z domu i to jej należy zaliczyć na duży plus (dałem jej swojego Garmina FR10 więc swoje dokonanie kilometrowe może rejestrować teraz i ona).

Podsumowując. Kolejny biegowy tydzień za mną. Pod względem treningowym udany, pod względem ogólnym trochę gorzej. Gorzej bo mojemu partnerowi na Rzeźnika zachciało się pokonać 100 z hakiem (taki bieg w okolicach Opola) i rozwalił nogę. Raczej marne szanse ma na powrót do formy ale to okażę się w sobotę. Będzie trzeba pomyśleć co robić...
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 20 - 12/05/2015

Dystans: 11,16 km
Czas: 01:06:00
Średnie tempo: 5:55 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - PUMA Kevler Runner

Tydzień 20 - 14/05/2015

Dystans: 11,13 km
Czas: 01:00:59
Średnie tempo: 5:29 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Nike LunarSwift +4

Nowy tydzień, trasa ta sama :) Niewiele kombinowałem w tym tygodniu z treningiem, biegłem po swoich zwyczajowych ścieżkach. Wtorek spokojnie, dzisiaj dla odmiany szybciej.
Pewną odmianę planuję dopiero w przyszłym tygodniu, bo po długiem namyśle kupiłem buty na Rzeźnika (i tym podobne wycieczki). Zdecydowałem się na Salomon Speedcross 3 w wersji kolorystycznej Lake/Fluo Green/Fluo Blue. Jako, że niewiele już czasu zostało na ich "dopasowanie" to w przyszłym tygodniu planuję pobiegać w terenie pod Oleśnicą (czyli polne i leśne dróżki). Jak pogoda dopisze to zrobię 2 treningi po terenie a w przyszła sobotę test górski - Bieg na Ślężę.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 20 - 17/05/2015

Dystans: 11,94 km
Czas: 01:10:53
Średnie tempo: 5:55 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Crivit 2015

Sam jestem zaskoczony swoją dobrą dyspozycją na tym biegu :) 12 km z 3 solidnymi podbiegami (2 po około 2 km i końcowy kilkaset metrów). Z reguły na tej trasie, na drugim podbiegu podchodziłem a tym razem biegłem do samego końca. Co lepsze sobotnio-niedzielną noc spędziłem na weselu więc mało się spało i nogi bolały już na starcie. Fajnie.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 20 - 19/05/2015

Dystans: 13,46 km
Czas: 01:19:15
Średnie tempo: 5:53 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Salomon Speedcross 3

Treningowo to już wiele przed Rzeźnikiem nie nawojuje (szkolnym językiem pisząc - co się nie nauczyłem to się już nie nauczę :)) no to przynajmniej postaram się by mi się biegło wygodnie. W tym celu ten jak i najbliższe 2-3 treningi zejdę z asfaltów i wezmę się za rozbiegiwanie nowych Salomonów.
Butów mi trochę było szkoda na bieganie po Oleśnicy udałem się więc na wieś i postanowiłem zrobić trasę po polnych drogach. Start biegu w gęstej trawie, później zaorane pola aż do piaskowych dróżek między polami. Potem droga zrobiła się trochę bardziej ubita (ziemia, trochę kamieni) bym mógł finalnie lecieć po ubitych kamyczkach (w okolicy cywilizacji :)). Wszystko oczywiście w tych 13 km czyli odcinki każdej nawierzchni trwały po parę kilometrów.
Cóź. Buty jak narazie ok. Po pierwszym założeniu trochę miałem stracha czy nie będą mi obcierać palców, bo w mojej ocenie przód mają w miarę wąski (dopasowany). Wziąłem wprawdzie na to poprawkę i kupiłem je 45 1/3 (a normalnie noszę 44), niemniej jednak uczucie niepewności było. Na szczęście nic mnie jednak nie obtarło - liczę, że tak będzie i na dłuższych dystansach.
Podczas biegu buty są wygodne. Trzeba się trochę przyzwyczaić do ich kolców (tam gdzie był nieliczny asfalt to biegnie się trochę dziwnie).

Sam bieg wszedł mi dość ciężko. Pogoda nijaka. Trochę popadało wcześniej, było ciepło i wilgotno. Miałem wrażenie, że mocno się odwodniłem bo w buzi sucho a ciuchy do wyciśnięcia :) Piaski jednak mocno stopują - wysiłek trzeba włożyć dużo większy w przemieszczanie się niż na asfalcie (czy twardych kamiennych szlakach Gór Sowich). No ale w sumie to dobrze. W Bieszczadach też lekko nie będzie :)
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Tydzień 20 - 21/05/2015

Dystans: 12,92 km
Czas: 01:14:08
Średnie tempo: 5:44 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Salomon Speedcross 3

Trening po takiej samej trasie jak 19/05. Dzień wcześniej popadało i od razu bieg szedł lepiej. Mniej suchego piasku, podłoże trochę bardziej twarde, zbite. Fajnie mi się biegło co widać od razu w lepszym tempie.
Taki bieg w polno-leśnych terenach to w sumie także miła odmiana od codziennych miejskich klimatów. Pusto, cicho, czyste powietrze i sama natura (sarenki na okolicznych łąkach, ptaszki latają ;)). Podoba mi się i kto wie czy nie skuszę się częściej na takie urozmaicenie. Bo i pod względem terenu róźnorodność podłoża znacznie podnosi biegowy rozwój formy.

Tydzień 20 - 23/05/2015 - XXII Bieg na Ślężę

Dystans: 5,18 km
Czas: 00:46:11
Średnie tempo: 8:55 min/km
Średnie tętno: -

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty - Salomon Speedcross 3

Bieg będący kresem moich planów na ten rok...
Na Ślężę już parę razy w życiu miałem okazję się wyspinać, niemniej zawsze były to rodzinno/towarzyskie wejścia. Tym razem miało być inaczej - bo biegiem :)

Do Sobótki przyjechaliśmy z żoną jakąś godzinę przed startem. Stadion, biuro startowe udało nam się znaleźć bez żadnego problemu. Ludzi, samochodów dużo ale i miejsce miejsce parkingowe udało się znaleźć i w biurze w miarę poszło (trochę spietrzenie ludzi było do mojej strefy numerowej co spowodowało kolejkę a przy innych stanowiskach pustki no ale w sumie to niczyja wina).
Przebrałem się, ustaliliśmy z żoną, że ona pójdzie w górę i może fotki porobi na szczycie a ja poczekam na start i będę biegł. Średnio to wyszło bo dogoniłem ją pod Wieżycą i w sumie ona dalej już nie szła :)
We właściwym biegu pierwsze wystartowały kobiety a 10 min później mężczyźni. Stanąłem raczej w 2/3 stawki i muszę stwierdzić, że było to złe posunięcie. Wąskie szlaki i dużo biegnących spowodowały, że bardzo ciężko było kogoś wyprzedzić. Wiadomo pod górkę trudno rwać ostrym tempem i chcąc nie chcąc jak tylko tłum przechodził do marszu musiałem iść i ja.
Nie mówię, że mocy miałem nie wiadomo ile ale jednak czułem, że w paru miejscach to spokojnie mogłem biec. Gdzie się dało to próbowałem boczkami się pchać i kolejnych delikwentów omijać.
Kawałem za Wieżycą zrobiło się szerzej i lekko z górki (czy po prostej) i tu zachciało mi się zaatakować. Ruszyłem troszkę ostrzej i sam nie wiem jak ale lewa noga uciekła mi gdzieś na kamieniach. Poczułem prawie trzask ale się naprostowałem i leciałem cały czas w górę. Wiedziałem, ze bedą kłopoty... ale nie sądziłem, że aż takie.
Do mety udało mi się dobiec praktycznie w tempie wszystkich (idąco-biegnących bo już nie leciałem tam gdzie inni szli). Na szczycie chwilę pogadałem z ekipą ze swojego klubu i ruszyłem spacerkiem w dół.
Stresik miałem bo okazało się szybko, że szlak którym schodzę okazał się innym niż ten którym biegłem pod górę i nie wiedziałem czy spotkam się z żoną. Ona miała klucze do auta, telefon mój w aucie wiec jakby czekała mnie kolejna wycieczka na górę by jej szukać byłbym niezbyt szczęśliwy. Na szczęście wykazała się roztropnością i sama wróciła do samochodu.

Cóź. O ile póki łaziłem, biegłem to szedłem prawie normalnie to z każdą kolejną godzinką było coraz gorzej. Noga zaczynała mi puchnąć, boleć przy stanięciu u wieczorem już ładnie :( kuśtykałem. Lekarzy w sumie się boję i niechętnie z ich usług korzystam ale dzisiaj rano uznałem, że jakby na skręcenie kostki to trochę za mocno mi noga przeszkadza i pora się jednak skonsultować z medykami. Z prześwietleniu na pogotowie wyszło, że zwichnąłem, skręciłem i naderwałem stawy i wiązadła stawu skokowego i poziomu stopy. Kazali jeszcze zgłosić się po opis zdjęcia za parę dni i z nim uderzać do ortopedy bo lekarz mówił, że jedno co mi tam nawaliło to z reguły odbywa się przy złamaniu ale u mnie złamania raczej nie widać. No chyba, że drugi specjalista powie co innego.
Tak to niestety marzenia o starcie w Biegu Rzeźnika poszły w siną dal. Co gorsze jak kontuzja długo będzie się ciągnąc to i dużo kolejnych startów jakie miałem ochotę odbyć przepadnie. Szkoda. Mam tylko nadzieję, że czasu przerwy nie przemarnuję, zbędnych kilogramów nie nałapię i powrót do biegów nie bedzie męką.

W tytule kronikarskim - czas na mecie 46:28, miejsce open - 351, M40 - 70
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
RMC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 641
Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 44:49
Życiówka w maratonie: 04:09:02
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Po niemiłej przygodzie jaka spotkała mnie na Ślęży niestety jeszcze jakiś czas będę wyłączony z treningów. Noga dalej spuchnięta i pobolewa przy zgięciu czy gwałtowniejszym ruchu. Pozostaje więc kuśtykać i modlić się by szybko przeszło.

Wiadomo, że nikt celowo kontuzji nie planuje ale zły jestem na siebie niemiłosiernie. Będąc w szczytowym momencie formy (jak na mnie żeby nie było :)) zlecę na sam dół. Nie mówiąc o wtopionych pieniądzach za Rzeźnika i kto wie czy nie inne biegi jak wolno będzie szła regeneracja :(

No ale cóż... życie. Żeby nie było, że tylko dołujące newsy - Dzisiaj byłem w szpitalu i odebrałem opis zdjęcia. Lakonicznie stwierdzono, że "części kostne zmian urazowych nie wykazują". Znaczy nic sobie raczej nie złamałem :)
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
ODPOWIEDZ