Jędrność i cellulit a bieganie - pytanie do dziewczyn

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

downunder
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 14 sie 2010, 16:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć Dziewczyny

Mam pytanie do tych z Was, które już trochę biegają. Jak bieganie wpłynęło na jędrność waszej skóry (nogi, biodra, pośladki) oraz na cellulit, a konkretnie na jego redukcję? Czy liczę na zbyt dużo mając nadzieję, że bieganie tu pomoże? Moja sytuacja wyjściowa to 174cm i 66kg. lat 32. Domowa waga pokazuje 19% tłuszczu, ale mam wrażenie, że chyba trochę więcej tego jest. Cellulit widoczny gołym okiem, ale nie z tych mega paskudnych. Dieta ok (bez słodyczy i innych pierdół, bardzo dużo owoców i warzyw, chudy nabiał, ograniczone węglowodany itd). Nie zabieram się za żadne domowe masaże, bo nie mam do tego cierpliwości. A że mówią wszyscy bieganie pozytywnie wpływa na wiele sfer życia i zdrowia, to kilka dni temu zaczęłam trening, i nie mam zamiaru z niego rezygnować.

Napiszcie jak bieganie wpłynęło (jeśli w ogóle) poprawę jędrności i cellulit w Waszym przypadku. Poczuję się zmotywowana :)

Dzięki za pomoc
M
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
aktyna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 315
Rejestracja: 31 lip 2010, 09:53
Życiówka na 10k: 50 min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

U mnie w tej kwestii się niewiele zmieniło....jak był to nadal jest, ale nogi i tak wyglądają lepiej, bo zrobiły się znacznie kształtniejsze. No wiesz, biegając i stosując dietę oczywiście, że stracisz na wadze, ale nawet szczupłe dziewczyny mają cellulit, więc to nie jest raczej sprawa wagi, co raczej predyspozycji genetycznych. Z tego co piszesz to do grubasek nie należysz, dietę masz bardzo przyzwoitą no i na pewno już jakiś sport uprawiałaś, jeżeli masz cellulit to moim zdaniem bieganie go nie zlikwiduje.
Im trudniej tym lepiej

mój blog
komentarze do bloga
Awatar użytkownika
makar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1050
Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:38:26

Nieprzeczytany post

Niestety, muszę potwierdzić słowa aktyny. U mnie bieganie też nie zlikwidowało cellulitu, chociaż nogi są jakby smuklejsze ( biegam od trzech lat). Na pociszenie dodam, że cellulit zauważają tylko kobiety. Mój mąż uważa, że chyba same go sobie wymyśliłyśmy, bo on u mnie żadnego nie widzi. I tej wersji będę się trzymać. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Magaa
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 05 sty 2010, 22:18
Lokalizacja: Poznań/Swarzędz/Warszawa

Nieprzeczytany post

U mnie to samo, cellulit i rozstępy bez zmian, chociaż na szczeście nie mam z tym zbyt dużego problemu. Sylwetka się troszkę poprawiła ale niestety łydki mam większe :echech: co mi się oczywiście bardzo nie podoba :grr:
misia
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 26 sie 2010, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja jakoś nie zaobserwowałam zeby sie cos zmieniło poprzez uprawianie sportu ale z cellulitem to się inaczej walczy:D dziewczyny.
Wyróżniamy dwa rodzaje cellulitu: poranny i wieczorny - cwany no nie?Dlatego aby się go pozbyć w najprostszy sposób polecam:
Balsamy do ciala EVELINE -slim EXTREME lift, kuracja liftingująca do ciała i biustu również na rozstępy(ale rozstępy to troche inna sprawa ), balsamy firmy SORAYA. Ważne są kąpiele czyli namaczanie w wannie - produkty ze Starej Mydlarni BATH SEA SALT z COFFEE. Kawa jest naszym sprzymierzeńcem. Moża również użyć fusy z kawy nakładając na ciało i zakrywając folia aluminiową - osobiście nie sprawdziłam ale słyszałam.Ale od czego mamy kremy.Stosować rano i wieczorem 2xdziennie i masować do góry w kierunku serca aby pobudzić krążenie. Inaczej się nie da to jest CEllulit i trzeba go masowac.

- bicze wodne, owszem można samemu pod silnym natryskiem prysznica letnio zimnej wody a jak wytrzymiemy to zimnej, są specjalne ośrodki z biczami ale nigdy w takowych nie byłam.

- masaże wodne np. aqua parkach.

Podczas biegania skóra traci jędrność i powstają rozstępy jeżeli spada waga wiec tak czy siak wybór kosmetyków ujędrniających mamy obszerny.Sport może zachamować powstawanie cellulitu ale to co juz mamy to już mamy.Wiec trzeba zapobiegać.
Bieganie jest jak medytacja.
yenna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 26 sie 2010, 01:50
Życiówka na 10k: 56.55
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nyc

Nieprzeczytany post

A ja czytalam ze sprint ma pozytywny wplyw na reducje cellulitu, z wlasnego doswiadczenia jeszcze nie weim, bo zaczelam biegac 3.5 miesiaca temu :echech:
W niedziele 5 wrzesnia Run To Remember - Governor's Island - 5 km przebiegniete w 26 minut i 35 sec. Troche duuuzo :(
Runners...Yeah, we are different. http://chayden.net/Runs/Adidas/
little_dove
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 22 wrz 2009, 20:19

Nieprzeczytany post

Z własnego doswiadczenia moge powiedziec ze główna walka to odpowiednia dieta i masowanie. Ale z powodu lenistwa nie chce mi sie masowac jedynie uzywam wymienionego tutaj eveline 3D taki zielony chłodzący. Jednak bieganie w jakis sposob poprawia ogolny wyglad nóg. Ładnie ujędrnia i rzeźbi. WIec zamiast tracic czas na masowanie wole sobie na godzinke wyskoczyc pobiegac i przy tym porządnie wytrzepać dupsko :D hahha
hohla187
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 10 cze 2010, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

ja biegam od 4 lat i muszę powiedziec ze wyglad skóry jest o niebo lepszy :hej: mam na mysli tu także jedrność(pupa,biodra).Cellulit niestety został,choć wg mnie nie jest jakis rażący,wiec sport ma tu niewiele do rzezcy(moja siostra jest szczuplutka jak patyk,a celluli tez ma) Musze niestety przyznac, ze nabawiałam się rozstępów,mało widocznych ale zawsze sa :grr: zwiazane to bylo akurat u mnie z rozrostem tkanki mięśniowej bo byly okresy ze naprawde intensywnie ternowałam. Proponuje zpaomnieć o tej małej kobiecej przypadłości i czerpac przyjemność z samych treningów a nie myslec ciagle o poprawie sylwetki :hej: pozdrawiam wszystkie biegaczki :oczko:
Awatar użytkownika
aktyna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 315
Rejestracja: 31 lip 2010, 09:53
Życiówka na 10k: 50 min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dziewczyny zapraszam zapraszam na mojego bloga. Byłam na Rollerze. Myślę, że może pomóc na skórkę pomarańczową.
Im trudniej tym lepiej

mój blog
komentarze do bloga
wero
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 06 wrz 2010, 11:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie to bieganie bardzo poprawia jędrność, bo mi się tłuszczyk najbardziej lubi odkładać na udach i pupie, a jak biegam regularnie to znika i nawet widać że mam tam jakieś mięśnie :bum:
Niestety jak się uszczypnę to cellulit widać, bo niestety tu nie chodzi o ilość tkanki tłuszczowej. W moim przypadku działa masaż taką "szczotką" z drewnianymi kolcami, kosmetyki ujędrniające moim zdaniem działają głównie na samopoczucie :ble: (sorry ale nie uwierzę że krem zmniejszy mi obwód ud), a jeżeli widać różnicę, do od wmasowowania kremu (pobudzanie krążenia), a nie od samego kosmetyku.
misia
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 26 sie 2010, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wszystko zależy kto jak wyglądał zanim zaczął biegac :ble:
Bieganie jest jak medytacja.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Może pozwoli się bardziej zapoznać z tematem ;)
Tak zwana "skórka pomarańczowa", czyli cellulit, jest nieporządanym stanem skóry który spędza sen z powiek milionom kobiet na całym świecie. Cellulit oczywiście nie jest przypadłością wyłącznie damską, jednakże to właśnie panie najbardziej trapi własny wygląd w bikini. Gruzełkowata struktura skóry pełnej dołeczków, pokrywającej uda, pośladki lub brzuch na pewno w tym nie pomaga. Co więcej, kobiety wcale nie muszą być otyłe, aby cellulit wystąpił w najdziwniejszych czasami miejscach. Nawet wychudzone modelki i aktorki potrafią mieć cellulit, pomimo ogromu wysiłków wkładanych w jego ukrycie. Dlaczego właśnie kobiety najczęściej cierpią na tą przypadłość i jak jej zapobiegać lub zmniejszać jej skutki? O tym poniżej.

Cellulit to efekt zmian w normalnej strukturze skóry, połączony z problemami krążeniowymi oraz zmianami w samych komórkach tłuszczowych budujących podskórną tkankę tłuszczową. Otłuszczone partie ciała gdzie występuje cellulit z reguły są w dotyku chłodniejsze od innych, z powodu zmniejszonego przepływu krwi przez tkanki. Jeśli się ma cellulit, wyeliminować go całkowicie niemal nie sposób, można natomiast w znaczącym stopniu zmniejszyć jego widoczność.

Cellulit występuje nawet u niemowląt, głównie płci żeńskiej, przeważnie na pośladkach. Wzrost tkanki tłuszczowej bowiem zaczyna sie już w życiu płodowym. Rosnie wtedy liczba komórek tkanki tłuszczowej, ale ich rozmiary pozostają zwykle niezmienne. Liczba komórek tłuszczowych przyrasta mniej więcej do 18 miesiąca życia, kiedy to następuje ograniczenie przyrostu ich liczby, aż do wejścia w okres dojrzewania. Ściślej mówiąc, tak być powinno, ale niestety współcześnie dzieci często spożywają taki nadmiar kalorii, że przyrost liczby komórek tkanki tłuszczowej nie ma szans wyhamować i trwa nieustannie.

Zdrowa, normalna podskórna tkanka tłuszczowa składa się z dwóch warstw wyraźnie od siebie oddzielonych. Warstwa zwenętrzna składa się z dużych komórek tłuszczowych zwanych adipocytami, które ułożone są pionowo. Warstwa ta zawiera wiele naczynek krwionośnych odżywiających komórki tkanki tłuszczowej. Pod nia lezy druga warstwa, zbudowana z komórek o nieforemnych kształtach, mniejszych i ułożonych poziomo. Naczynia krwionośne są tu rzadsze, ale większe. Ta właśnie warstwa ulega pogrubieniu gdy jej właściciel tyje, głównie przez to iż komórki ją budujące zwiększają swoją objętość. Rosnące komórki naciskają na warstwę zewnętrzną, wypychając ja do góry.

Warstwa zewnętrzna u kobiet jest cieńsza niż u mężczyzn, podobnie jak skóra ją przykrywająca. Grubość warstw (jak i skóry je przykrywającej) jest uwarunkowana również genetycznie, stąd tendencje do cellulitu niektórzy mają od urodzenia i ujawniają się one nawet jak wspomnieliśmy w niemowlęctwie. Z upływem lat, gdy przybywa tkanki tłuszczowej, grubość warstwy wewnętrznej rośnie, a wypychane do góry komórki warstwy zewnętrznej mogą nadawać jej charakterystyczny wygląd "skórki pomarańczowej".

W okresie dojrzewania bitwa z cellulitem z reguły wchodzi w fazę krytyczną, zaczynając się zwykle od ud. Tył i góra ud u kobiet są bardzo wrażliwe na zmiany hormonalne zachodzące w okresie dojrzewania. Wzrost poziomu estrogenu we krwi uwrażliwia właśnie w tych partiach ciała receptory zapobiegające utracie tłuszczu oraz uaktywnia enzymy stymulujące przyrost tkanki tłuszczowej. Najbardziej narażona okolica to tył uda, ale czasamy identyczne zjawisko zachodzi w okolicy pośladków oraz na brzuchu.

Kolejny hormon odpowiedzialny za tworzenie cellulitu ujawnia się w okresie ciąży i tuż po niej - prolaktyna, która umozliwia karmienie piersią, zwieksza magazynowanie wody w tkance tłuszczowej, co sprawia że komórki tłuszczowe stają się większe i bardziej wypukłe, a więc bardziej widoczne. Jak widać płeć determinuje predyspozycje do cellulitu, zarówno kobieca anatomia, fizjologia, jak i system hormonalny sprzyjają jego powstawaniu.

Istnieją jednak czynniki niezależne od płci, które wpływają na to, w jakim stopniu cellulit jest widoczny. Jednym z najważniejszych czynników jest poziom insuliny. Za każdym razem gdy jesz węglowodany (inne makroskładniki również, ale właśnie węglowodany działają najmocniej) organizm produkuje insulinę której zadaniem jest zająć się przedostającą się do krwi glukozą. W idealnym świecie całość takiej glukozy powinna trafić do komórek mięśniowych i zostać tam zmagazynowana w postaci glikogenu, jednakże u osób prowadzących nieaktywny tryb życia glikogen w mięśniach nie wymaga uzupełnienia. Zamiast tego, glukoza trafia do komórek tłuszczowych, gdzie po przekształceniu w trójglicerydy odkładana jest w komórkach tłuszczowych warstwy wewnętrznej, powiększając ich objętość.

Morał stąd płynie taki, że jeśli nie ćwiczysz intensywnie, to spożywając dietę bogatą w duże ilości węglowodanów zmuszasz organizm do odkładania tkanki tłuszczowej. Insulina bowiem zmniejsza również wykorzystanie zasobów tłuszczu na potrzeby energetyczne, a także zwiększa retencję (zatrzymywanie) wody w organiźmie, co czyni cellulit bardziej widocznym.

Jak pisaliśmy wcześniej, cellulitu usunąć nie jesteśmy w stanie, możemy jednak sprawić, iż stanie się on mniej widoczny. Podstawową bronią przeciw cellulitowi jest ruch. Systematyczna aktywność fizyczna sprzyja utrzymaniu niskiego, stałego poziomu insuliny we krwi i sprawia iż mięsnie gotowe są do przyjęcia większych dawek glukozy. Sprawia również, że organizm łatwiej pozbywa się nadmiaru tkanki tłuszczowej. Ćwiczenia siłowe zwiększają ilość tkanki mięśniowej, a więcej mięśni to lepsze ukrwienie. Pomaga to szczególnie w likwidacji cellulitu na udach, gdyż im lepiej dany rejon jest ukrwiony, tym łatwiej tłuszcz z niego wykorzystywany jest na potrzeby energetyczne organizmu. Wyćwiczona sztywność mięśni i ścięgien sprawia również, że otłuszczone partie ciała stają się mniej uwypuklone i słabiej widoczne.

Praca siedząca i spędzanie wolnego czasu siedząc lub leżąc ogranicza przepływ krwi w udach i pośladkach. Codzienna aktywność ruchowa, choćby w postaci stania lub chodzenia poprawia krążenie obwodowe i przyczynia się do zmniejszenia cellulitu.

Cztery grupy produktów spożywczych w diecie sprzyjają pojawianiu się cellulitu - węglowodany proste, sód, alkohol i tłuszcze typu trans. Jeśli chcesz wygrać z cellulitem, unikaj tych produktów.

Unikanie jednak nie oznacza całkowitej eliminacji - wiesz zapewne, że węglowodany podnoszą poziom insuliny, nie wszystkie jednak węglowodany czynią to w tym samym stopniu. Wszystkie źródła węglowodanów zawierające również błonnik (czyli warzywa i owoce) nie powodują gwałtownych skoków poziomu insuliny, co więcej, błonnik w nich zawarty, w połączeniu z dostatecznym spożyciem wody, poprawia krążenie obwodowe, jak już wiemy istotne w eliminacji cellulitu. Węglowodany proste też nie powinny być całkowicie eliminowane, o ile intensywnie trenujesz - powinny one wchodzić w skład posiłków tuż po intensywnym wysiłku. Insulina bowiem jest także hormonem anabolicznym - jej wysoki poziom tuż po treningu siłowym wspomaga wzrost mięśni, co jest z punktu widzenia walki z cellulitem korzystne.

Wszelkie gotowe dania, konserwy i większość wysoce przetworzonych produktów spożywczych posiada wysoką zawartość sodu, dzięki czemu można wyznaczyć dłuższy termin przydatności do spożycia. Sód powoduje zatrzymywanie wody w tkankach podskórnych, uwypuklając cellulit. Walcząc z cellulitem koncentruj się na spożyciu żywności jak najmniej przetworzonej i świeżej, unikaj również sosów, gdyż na przykład sos sojowy czy teriyaki zawierają bardzo dużo sodu.

Alkohol działa podobnie do insuliny - wspomaga odkładanie tkanki tłuszczowej i zmniejsza jej wykorzystanie w procesach energetycznych. Nawet niewielka dawka alkoholu hamuje utratę tkanki tłuszczowej na kilka godzin po spożyciu. Złudne jest mniemanie że alkohole nawet tak słabe jak piwo light nie mają wpływu na cellulit - połączenie małych ilości alkoholu i węglowodanów w nich zawartych niestety działa niekorzystnie, prowadząc do zwiększania objętości komórek tkanki tłuszczowej, a więc do uwypuklania się cellulitu.

Tłuszcze typu trans, czyli utwardzone tłuszcze roślinne są niezwykle zdradliwe. Wchodzą w skład większości przetworzonych produktów spożywczych, pełno ich w żywności paczkowanej. Tłuszcze te najłatwiej ze wszystkich odkładane są w postaci tkanki tłuszczowej, co więcej, są przyczyną stanów zapalnych powodujących zatrzymywanie płynów w organiźmie i utrudniających utrate tkanki tłuszczowej. Ryzyko zwiększa fakt, iz bardzo często występują w połaczeniu z dużą ilością cukrów (wyroby cukiernicze).

Dieta ukierunkowana na zmniejszenie widoczności cellulitu powinna opierać się na wysokiej jakości białku, wolnym od konserwantów, chemikaliów, sodu i innych dodatków. Ideałem byłaby kompozycja złożona z ekologiczego mięsa, ryb, jaj i filtrowanego białka serwatki jako uzupełnienie. Do tego jak najwięcej warzyw i owoców, we wszystkich możliwych kolorach, aby dostarczyć organizmowi pełnego spektrum witamin, minerałów, antyoksydantów oraz potasu równoważącego nadmiar sodu w diecie. Na koniec dietę należy uzupełnić o zdrowe tłuszcze naturalnego pochodzenia - z awokado, żółtek jaj, tłustych ryb morskich (niehodowlanych!), tranu, oliwek i oliwy z tychże, uzupełniane preparatami z Omega-3.

Takie oto dwie proste strategie - odpowiednia dieta i trening - sprawić mogą, że Twój cellulit zniknie lub stanie się znacznie mniej widoczny. Nie cudowne kremy czy zabiegi, ale właśnie zmiana stylu życia. Nie jest to takie ciężkie jakim się wydaje, wystarczy tylko jeść rzeczy będące jak najbliżej darów od Matki Natury i zażywać ruchu, do jakiego przystosowała nas ewolucja naszego gatunku. Alternatywą jest urodzić się raz jeszcze, wybierając gruboskórnych rodziców, wtedy cellulit byłby nam niestraszny. No ale skoro to jest jeszcze trudniejsze do zrealizowania, to pozostaje nam chyba tylko lepiej się odżywiać i więcej się ruszać, nieprawdaż?
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
sscarlet
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 26 sty 2011, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Prolaktyna...moja zmora.

Od kilku miesięcy usiłowałam zajść w ciążę i nic. Lekarz zlecił mi badania na tarczycę i właśnie prolaktynę. Wyszła 10 razy za wysoka.
Nigdy wcześniej nie miałam problemów z cellulitem, zaczął się pojawiać jakieś 2 lata temu. Myślałam, że to od siedzącego trybu życia, kilogramów pochłanianej czekolady, ale teraz sądzę, że to także przez zbyt wysoki poziom prolaktyny.
Dla ogólnej poprawy zdrowia, samopoczucia, a także by ujędrnić swoje ciało rozpoczęłam bieganie. Kremy też stosuję, rano i wieczorem, a dokładnie oliwkę i gel-krem antycellulitowy firmy Nuxe. Zanim wsmaruję w siebie owe mazidła z dobre 10min masuję się na sucho rękawicą z sizolu. Zarówno kosmetyki, jak i rękawica zebrały świetne opinie, więc mam nadzieje, że odpowiednia dieta (przede wszystkim zero słodyczy i fastfoodu), bieganie i te kosmetyki w jakimś stopniu przyczynią się do zmniejszenia się widoczności cellulitu...
Dam znać pod koniec lutego jak mi idzie. :oczko:
Awatar użytkownika
Aśka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
Życiówka na 10k: 01:01:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toronto

Nieprzeczytany post

oj, daj...

ja wcieram elancyl - jedyne coś, czego widzę jakiekolwiek efekty, mój facet potwierdza, że nie mam omamów. reszta rzeczy, które testowałam - o kant tyłka... ;)
Awatar użytkownika
sscarlet
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 26 sty 2011, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Teraz mnie trochę przestraszyłaś, że nic innego nie działa jak tylko ten Elancyl.
Mam nadzieję, że Nuxe mimo wszystko mnie nie zawiedzie. Stosowałaś już może ich kosmetyki? :lalala:
ODPOWIEDZ