ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No ale to w zasadzie chyba znaczenia nie ma, tak samo samym kabelkiem się nie da i trzeba mieć adapter ANT+ na USB.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Garminowy sukces. Działa!!! Dzięki za podpowiedź. Okazało się, że USB grzecznie leży w szufladzie. Swoją droga dziwne, że żeby ściągnąć dane z zegarka trzeba go podłączyć do komputera i jeszcze włączyć do drugiego portu usb dysk z dodatkowym oprogramowaniem.
Kojer, biegniesz w Sobótce? Ma być ładna pogoda. Ja się nie czuję na zawody, jeśli już to treningowo-towarzysko. Biegnie moja koleżanka z pracy, może się więc skuszę.
Katekate, maraton treningowo? Ponoć niektórzy tak robią, ja tam się nie znam.
Kojer, biegniesz w Sobótce? Ma być ładna pogoda. Ja się nie czuję na zawody, jeśli już to treningowo-towarzysko. Biegnie moja koleżanka z pracy, może się więc skuszę.
Katekate, maraton treningowo? Ponoć niektórzy tak robią, ja tam się nie znam.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Poturlam się. Przy aktualnej formie pewnie umrę gdzieś na trasie .ASK pisze: Kojer, biegniesz w Sobótce? Ma być ładna pogoda. Ja się nie czuję na zawody, jeśli już to treningowo-towarzysko. Biegnie moja koleżanka z pracy, może się więc skuszę.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ok, pewnie będziemy wcześniej, więc się gdzieś tam będziemy plątać
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nieeeee ciagle kaszlę, ale czuję się dobrze, więc od wczoraj cos tam nawet truchtam
powodzenia wam zyczę!!!!!!!!
powodzenia wam zyczę!!!!!!!!
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Powodzenia!
Kasia - coś Cię długo męczy.. (tak, wiem, astma+infekcja....)
A ja coś mało ostatnio biegam
Budowa, kompletny brak czasu, itd... Ale pływam, wzmacniam mięśnie, a w niedzielę chyba wybierzemy się na oficjalne zakończenie sezonu morsowego
Kasia - coś Cię długo męczy.. (tak, wiem, astma+infekcja....)
A ja coś mało ostatnio biegam
Budowa, kompletny brak czasu, itd... Ale pływam, wzmacniam mięśnie, a w niedzielę chyba wybierzemy się na oficjalne zakończenie sezonu morsowego
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Katekate, trzymaj się, ze startu chyba nici, ale pewnie nadrobisz do jesieni
My po Sobotce, bieglismy z Kojerem całą trase razem, konwersacyjnie. Wyszło 2:02:28. Jak na brak treningu pod polowke (ostatnie 15 km przebieglam w listopadzie a 20 km w czerwcu) to jestem, jak na tą trasę, zadowolona. Słabo mi szło na podbiegach, trzeba poćwiczyć siłę i wytrzymałość. Kojer dziękuję za towarzystwo, jednak nawet z przerwami w treningu, jak biegać nie zapomniałeś
My po Sobotce, bieglismy z Kojerem całą trase razem, konwersacyjnie. Wyszło 2:02:28. Jak na brak treningu pod polowke (ostatnie 15 km przebieglam w listopadzie a 20 km w czerwcu) to jestem, jak na tą trasę, zadowolona. Słabo mi szło na podbiegach, trzeba poćwiczyć siłę i wytrzymałość. Kojer dziękuję za towarzystwo, jednak nawet z przerwami w treningu, jak biegać nie zapomniałeś
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
gratulacje dla was!!
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Oszczędzałaś się. Na ostatnich 200m tak wyrwałaś, że nie mogłem cię dogonić i jestem 2s gorszy .ASK pisze:Katekate, trzymaj się, ze startu chyba nici, ale pewnie nadrobisz do jesieni
My po Sobotce, bieglismy z Kojerem całą trase razem, konwersacyjnie. Wyszło 2:02:28. Jak na brak treningu pod polowke (ostatnie 15 km przebieglam w listopadzie a 20 km w czerwcu) to jestem, jak na tą trasę, zadowolona. Słabo mi szło na podbiegach, trzeba poćwiczyć siłę i wytrzymałość. Kojer dziękuję za towarzystwo, jednak nawet z przerwami w treningu, jak biegać nie zapomniałeś
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ASK kojer fajnie, że biegliście razem i dobrze się bawiliście w Sobótce
katekate dużo zdrówka!
Za mną tak wyczekiwana warszawska połówka.
Pierwszy raz przyjechał kibicować mi mój brat. Na start pojechaliśmy rowerami. Było zimno, chwilami dość mocno wiało, ale po rozgrzewce już czułam się całkiem znośnie. Postanowiłam biec z grupą na 1:40. Biegło się bardzo lekko i po 8.km przyspieszyłam. Wyszło słońce i to jeszcze dodało mi energii. Dobiegłam w czasie 1:38:05 i żałowałam, że nie zdecydowałam się biec z grupą na 1:35. Wynik całkiem dobry, ale mam niedosyt i poczucie, że stać mnie na więcej. Ostatni kilometr zrobiłam w 4:31. Potem na rowery i do domu:-D Brat zrobił mi milion zdjęć i całą kolekcję filmików z "profesjonalnym" komentarzem. Za dwa tygodnie kolejne zawody - dyszka w Raszynie.
katekate dużo zdrówka!
Za mną tak wyczekiwana warszawska połówka.
Pierwszy raz przyjechał kibicować mi mój brat. Na start pojechaliśmy rowerami. Było zimno, chwilami dość mocno wiało, ale po rozgrzewce już czułam się całkiem znośnie. Postanowiłam biec z grupą na 1:40. Biegło się bardzo lekko i po 8.km przyspieszyłam. Wyszło słońce i to jeszcze dodało mi energii. Dobiegłam w czasie 1:38:05 i żałowałam, że nie zdecydowałam się biec z grupą na 1:35. Wynik całkiem dobry, ale mam niedosyt i poczucie, że stać mnie na więcej. Ostatni kilometr zrobiłam w 4:31. Potem na rowery i do domu:-D Brat zrobił mi milion zdjęć i całą kolekcję filmików z "profesjonalnym" komentarzem. Za dwa tygodnie kolejne zawody - dyszka w Raszynie.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Ania102, gratulacje, świetny wynik. Gdzieś można obejrzeć ten filmik?
Kojer, nie przeczę, początek był mocno asekurancki. Może jakbyśmy mniej gadali, to byśmy się zmieścili w 2 godzinach Ale wszystko poszło zgodnie z założeniem, do końca pierwszej góry miało być na luzie zupełnym, bo bez dłuższych wybiegań nie było pewne, jak się zachowam w końcówce, cały bieg miał być treningowy. Niepokojące, że tak mi źle szło pod górkę, albo byłam przemęczona, albo trzeba potrenować podbiegi i zrzucić trochę, żeby mniej dźwigać pod górę. Całą sobotę i jeszcze wczoraj czułam się totalnie wypompowana, jak po maratonie. Dziś rano poszłam pobiegać, ale jeszcze jest bardzo ciężko, dał mi ten dystans w kość nieźle.
Kojer, nie przeczę, początek był mocno asekurancki. Może jakbyśmy mniej gadali, to byśmy się zmieścili w 2 godzinach Ale wszystko poszło zgodnie z założeniem, do końca pierwszej góry miało być na luzie zupełnym, bo bez dłuższych wybiegań nie było pewne, jak się zachowam w końcówce, cały bieg miał być treningowy. Niepokojące, że tak mi źle szło pod górkę, albo byłam przemęczona, albo trzeba potrenować podbiegi i zrzucić trochę, żeby mniej dźwigać pod górę. Całą sobotę i jeszcze wczoraj czułam się totalnie wypompowana, jak po maratonie. Dziś rano poszłam pobiegać, ale jeszcze jest bardzo ciężko, dał mi ten dystans w kość nieźle.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
ania102 - gratulacje, ładny wynik
ASK - no ja w zasadzie już w sobotę się zregenerowałem i zastanawiałem się w niedziele czy nie zrobić jakiejś 10-tki.
Ale po pracach domowo-balkonowych wziąłem przykład z kotów
i lenistwo wygrało . Oglądałem przy piwie "Samurai Jack" (rewelacyjna kreskówka, niekoniecznie dla dzieci).
ASK - no ja w zasadzie już w sobotę się zregenerowałem i zastanawiałem się w niedziele czy nie zrobić jakiejś 10-tki.
Ale po pracach domowo-balkonowych wziąłem przykład z kotów
i lenistwo wygrało . Oglądałem przy piwie "Samurai Jack" (rewelacyjna kreskówka, niekoniecznie dla dzieci).