posiłek -trening - leki

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Snowlove
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 08 paź 2014, 06:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od jakiegoś czasu próbuje dojść do ładu z posiłkiem i treningiem porannym.

Są tygodniunie w których mogę biegać tylko rano (mąż ma wieczorna zmianę i musze po południu i wieczorem zostać w domu z mlodym). Żeby wyrobić się z wyjściem do pracy muszę na bieganie wyjść o 6:00. Rano na czczo musze wziazc euthyrox (niedoczynność tarczycy) i dopiero po 30 minutach mogę cokolwiek zjeść albo wypić.

Żeby trzymać się teorii ze jednak chociaż banana powinno się zjesc czy lekka kanapkę, lekko licząc powinnam wstać o 5:00? Wziazc tabletkę, po pół godzinie coś zjeść i po kolejnych pół wyjść na trening?

Wogole mam wrażenie ze wpasowanie treningów i posiłków odpowiednio do nich przy pracy na pełen etat jest praktycznie niemozliwe :echech:
New Balance but biegowy
sting126
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 24 cze 2015, 15:40
Życiówka na 10k: 54:47
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja od jakiegoś czasu biegam rano (w upały nie jestem w stanie po południu) i czasem tego banana jem, a czasem odpuszczam i biegnę na czczo. I tak szczerze to nie zauważyłem jakiś dużych różnic w wydolności. Biegam raczej rekreacyjnie.

Większy problem to to, że nie możesz pić - po zażyciu leku, bo to już może doskwierać. Rozwiązaniem może być zabranie ze sobą na trening buteleczki wody i napicie się po upływie tych 30 min, a jeśli obawiasz się, że może Ci zabraknąć "mocy" to zjedz trochę bardziej węglowodanową kolację dzień wcześniej albo do tej wody, którą weźmiesz na trening, dodaj łyżkę miodu i trochę soli i też powinno być ok.

Generalnie po moich doświadczeniach napiszę, że nie ma co się bać biegania na czczo. Jestem w stanie zrobić tak 1,5 godzinny trening i nic się nie dzieje.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Snowlove pisze:Rano na czczo musze wziazc euthyrox (niedoczynność tarczycy) i dopiero po 30 minutach mogę cokolwiek zjeść albo wypić.
Pić nie można ? Od kiedy ? W ulotce jest napisane że popić małą ilością płynu. Ja biorę na czczo i niedługo potem ( 10-20 min ) robie kawę. Lekarz nie miał nic przeciwko ;)

Jeżeli Twoje treningi nie są intensywne i biegasz rekreacyjnie to możesz zaczynać bez jedzenia i picia. Do 10 km powinnaś spokojnie wytrzymać. Jeżeli nie możesz wytrzymać, weź wode w bidon i kawałek banana i powinno wystarczyć. Jak biegasz pętle np niedaleko domu albo dojeżdzasz na trening samochodem to możesz zostawić jedzenie/picie w aucie czy pod domem.

Ja z rana nie biegam bo mi sie nie chce, mam czas po południu ale jakbym był zmuszony to tak bym robił jak napisałem.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

a ja biegam bez jedzenia i bez picia :), wstaje o 4:50 i o 5 juz biegne. Do dwudziestu paru kilometrow daje rade bez niczego, pomimo ze temp 27C. Poniewaz zaczynaja sie biegi powyzej 25 zamierzam zabierac cos do picia. To pewnie kwestia przyzwyczajenia, na poczatku moze byc ciezko.
Snowlove
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 08 paź 2014, 06:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No tak pić można w sensie popić woda mała tabletke;) ale już np. Szklanki soku nie wypije ;)

Nie mam problemu z bieganiem na czczo jako takim bardziej chodzi mi o to czy jednak metabolizm nie będzie lepszy jeśli się coś zje.
slapcio
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 240
Rejestracja: 17 paź 2014, 15:08
Życiówka na 10k: 45:36
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białowieża

Nieprzeczytany post

O zadach i waletach biegania na czczo jest mnóstwo materiałów w necie, jak czujesz się dobrze to spokojnie możesz to robić, przy odchudzaniu to podobno dobrze działa.

Pojawiło się nieco badań sugerujących, że wieczorna suplementacja lewotyroksyną może być w wielu przypadkach korzystniejsza, niż poranna. Choć ulotki leków nadal mówią tylko o spożyciu porannym na czczo. Ale znam kilka osób, które przeszły na system wieczorny i twierdzą że jest nawet jakby lepiej. Tyle, że to wymaga tez kilku godzin niejedzenia przed pójściem spać. Wspomniane artykuły mówiły tylko o preparatach T4, nic nie wspominali o łączonych T3+T4 (u nas to chyba tylko novothyral?). Może to byłoby rozwiązanie dla Ciebie jeśli potrzebujesz/chcesz jeść przed porannym biegiem, warto się skonsultować z endo prowadzącym.

Ja letrox trzymam pod poduszką, pierwsza rzecz jaką robię rano to tabs i zanim się zbiorę mija więcej niż pół h. Ponieważ bieganie na czczo mi wybitnie nie służy, kiedy chcę bryknąć rano zjadam ze 2 orzechy brazylijskie (mała objętość, ok. 60-70 kcal i źródło selenu który u wielu niedoczynnościowców działa bardzo korzystnie), ze dwa gryzy banana lub kostka gorzkiej czekolady i na spokojny bieg można mykać już po chwili bez ryzyka "cofki" :oczko: A prawdziwe śniadanie po powrocie.
ODPOWIEDZ