Cześć.
Spróbuję jak najdokładniej opisać mój problem. Wczoraj obudziłam się z bólem uda. Uznałam to za zakwasy (zaczęłam truchtanie ponad tydzień temu, więc mięśnie się dopiero przyzwyczajają do wysiłku. Oczywiście - biegam co 2 dzień), więc zgodnie z planem poszłam biegać. Założone 20 minut przetruchtałam, nogi bolały dość standardowo - nic nadzwyczajnego, może prawą nogę bardziej czułam.
Czułam też prawą rękę, ale nieznacznie. W każdym razie - skończyłam biec (truchtać) i już w marszu czułam nogę bardziej, bolało. Porozciągałam się i odczuwałam coraz mocniejszy ból, wejście na 2 piętro skończyło się tym, że zaczęłam kuleć. Ból narastał i promieniował od uda do kolana. Ręka z kolei boli w łokciu i powyżej. Miałam kiedyś złamaną kość ramienną - może ból ręki i nogi nie ma związku, ale wolę to napisać.
Od wczoraj smaruję i nogę, i rękę naproxenem. Czuję ból "wewnątrz" nogi, próbowałam go lokalizować masowaniem - boli mięsień od spodu nogi, im bliżej kolana tym bardziej.
Co robić? Jutrzejsze bieganie odpuszczam, ale wolałabym nie rezygnować.
PS jeśli lekarz - to jaki i z góry mówię, że niestety, ale na prywatnego mnie aktualnie nie stać.
PS2 jeśli to ważne: biegam po asfalcie/chodniku (musiałabym autem dojeżdżać gdzieś, gdzie jest miękka nawierzchnia - ale jeśli to ma pomóc to będę tak robić) oraz mam kilka kilogramów nadwagi.
Ból uda/kolana i ręki z jednej strony
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
czy ty robisz rozgrzewkę i po biegu schłodzenie i ewentualnie rozciąganie jeśli nie to pierwsze co to zacznij ,nie no akurat może być wiele spraw wlacznie z podłożem i butami i wieloma czynnikami
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 28 maja 2009, 13:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
acha a może wprowadz narazie marszobiegi ewentualnie poczytaj o planie 18 tygodni J.Skarżyński,,,pozdrawiam i odpocznij może to był o jeszcze zadużo
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 28 maja 2009, 13:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń
Marszobiegi? Bardzo bardzo bardzo nie chcę, zresztą to tu, na bieganie.pl przeczytałam, że nie ma potrzeby realizacji iluś tygodniowych planów aby móc biegać przez ~30 minut. No ale jeśli znowu mnie coś takiego złapie (zakładając, że to przejdzie - moim problemem nie jest aktualnie to jaki plan realizować tylko co zrobić z bólem) to się cofnę do tego i spróbuję...
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 01 wrz 2013, 00:51
- Życiówka na 10k: 48:28
- Życiówka w maratonie: brak
Marszobiegi nie są złe. Przy wzroście nieco ponad 170 cm ważyłem około 95kg i polecono mi marszobiegi. Pierwsze 2 miesiące tak trenowałem, a i tak nie uniknąłem małych problemów z rozcięgnem podeszwowym. Było mi łatwiej oswoić się z wysiłkiem. Po marszobiegów zacząłem biegać ciurkiem dłuższe dystanse. Poważniejszych kontuzji w zasadzie brak.
Jeśli cię coś boli zrób przerwę, bieganie nie zając, nie ucieknie
Jeśli cię coś boli zrób przerwę, bieganie nie zając, nie ucieknie