Twarde łydki i ból
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czytałem o bólu piszczeli, ale to raczej nie to. Do tej pory, zważywszy na długotrwałą kontuzję kolana korzystałem z orbitreka i zbudowałem na nim odpowiednią formę żeby bez problemu wyruszyć w trasę na powietrzu.
Po rozciąganiu mięsni zacząłem biegać po trawie z prędkością niezawrotną w postaci 7 min/km. Niestety, po około 10 minutach, mimo tego, że w ogóle nie zdażyłem się zmęczyć dalszy bieg uniemożliwiły potwornie twarde łydki z tyłu.
Łydki powinienem mieć wytrenowane gdyż około 2 razy w tygodniu wykonywałem na nie ćwiczenia siłowe i rozciągające. Ktoś wie jak z tym walczyć? Nie mam już ochoty padać z nudów na orbitreku :/
Po rozciąganiu mięsni zacząłem biegać po trawie z prędkością niezawrotną w postaci 7 min/km. Niestety, po około 10 minutach, mimo tego, że w ogóle nie zdażyłem się zmęczyć dalszy bieg uniemożliwiły potwornie twarde łydki z tyłu.
Łydki powinienem mieć wytrenowane gdyż około 2 razy w tygodniu wykonywałem na nie ćwiczenia siłowe i rozciągające. Ktoś wie jak z tym walczyć? Nie mam już ochoty padać z nudów na orbitreku :/
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Nic tak nie przygotuje łydek do biegania jak ... bieganie. Może masz buty z niskim dropem? Może usilnie starasz się lądować na śródstopie a wychodzi, że aż na palce?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Masz spiętę łydki za mało je rozciągasz. Przyłóż się do rozciągania. Do tego wałkiem kuchennym niech ktoś Ci je rozwałkuje. Będzie bolało... W miejscu w którym boli to przytrzymać wałek.
Możesz iść do fizjoterapeuty żeby Ci rozluźnił ale chyba nie ma potrzeby.
Możesz iść do fizjoterapeuty żeby Ci rozluźnił ale chyba nie ma potrzeby.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Spróbuję je jeszcze bardziej rozciągnąć jutro, chociaż myślę, że rozciąganie przebiegło prawidłowo, no ale może nieprzyzwyczajone łydki były do akurat takich ruchów i stąd to wyniknęło. Mam nadzieję, że to tylko kwestia rozciągania właśnie a nie "wybrakowanych" nóg
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Chyba na skróty chcesz rozwiązać problem... To nie jest, że Ty chwilę się porozciągasz i będzie po problemie. Przyłóż się do rozciągania i nie skupiaj się tylko na łydkach. Ja jak miałem spięte łydki po 7 minut każdą rozciągałem do tego inne partie i schodziło czasami po 30-40 a nawet i więcej minut dziennie.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cholera, gdybym wiedział, że taka bzdura potrafi tak uziemić. Nic to, zastosuję się do porad, codziennie jakieś zabiegi we własnym zakresie i następne podejście za 2 tyg, a tymczasem powrót na orbitrek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Wałkiem przeleciałeś łydki?FatGoat pisze:Cholera, gdybym wiedział, że taka bzdura potrafi tak uziemić. Nic to, zastosuję się do porad, codziennie jakieś zabiegi we własnym zakresie i następne podejście za 2 tyg, a tymczasem powrót na orbitrek
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie chodze na żadną siłownię, orbitrek mam w domu. Tak wałkowałem łydki.
Szczerze mówiąc na orbitreku w ogóle nie czuję, że pracują mi łydki, dlatego uznałem, że nie ma przeszkód w tym ćwiczeniu. Odradzacie jednak?
Szczerze mówiąc na orbitreku w ogóle nie czuję, że pracują mi łydki, dlatego uznałem, że nie ma przeszkód w tym ćwiczeniu. Odradzacie jednak?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Krótko mówiąc w domu nie masz nic do rehabilitacji... Ja też nie chodzę na siłownię, ale z urządzeń na siłowni korzystam do rehabilitowania się. Miesięczny karnet to jedna wizyta u fizjo lub lekarza...