entezopatia.....

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Midway
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 09 mar 2013, 08:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam
czy miał ktos z was lub ma doswiadczenia związane z tym schorzeniem chodzi o miesien uda.

jak przebiegała choroba....ile trwało...bolało?
New Balance but biegowy
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja..

Miałem - mam - miałem - mam.. i tak ciągle - to paskudna sprawa.
To przewlekły stan, wydaje Ci się że zwaloczony a powraca niestety. Entezopatie takie upierdliwe bywają.

Poczytaj w tym temacie:
viewtopic.php?f=2&t=12767&p=178227&hilit=tendinopatia#p607220

Mój wpis sprzed kilku m-cy:

Cześć,

Odkopuje temat, gdyż od 2-mcy walczę z tą samą dolegliwością. (mam 28lat)..
Może autor posta napisze czy udało powrócić mu się do pełnej sprawności biegowej? Miał ktoś podobne dolegliwości?

Mam bardzo dobrą rehabilitację manualną i dużo ćwiczeń ekscentrycznych (z gumami, piłkami, hantlami) + głebokie masaże poprzeczne
(Mogę podzielić się, jeśli ktoś potrzebuje). Jednego dnia jest lepiej, dugiego nadchodzi pogorszenie bez wyraźnej przyczyny.. i tak cały czas.

To paskudna sprawa, u mnie zdiagnozowano tendinopatię przyczepu mięśnia dwugłowego i półścięgnistego w okolicy guza kulszowego.
Tyłek boli jak po mocnym zastrzyku, kujący ból krąży od samej kości i jest często ciężko namierzalny.
Od zawsze trenuję piłkę nożną, obciążenia były bardzo duże. Dodatkowo sporo biegam i jeżdżę na rowerze. Dobiłem nogę 90-minutowym wbieganiem "na górę" po bieżni, ustawionej z max. skosem... (gdzieś czytałem teraz, że to jest zabójstwo dla dwójki..)
Od 8 tygodni nie robię nic, oprócz rehabilitacji, lekkiego basenu, ćwiczeń ekscentrycznych i sauny.

Czy ktoś z Was powracał po takiej kontuzji do biegania?



Wróciłem do biegania, do gry, utrzymuje specjalistyczne treningi pod kątem dwójek, wzmacniam nogi itd. niestety czasem wraca. Tak niespodziewanie że ciężko to nawet racjonalnie wytłumaczyć. Ból potrafi zaatakować podczas odpoczynku i utrzymywać się jakiś czas, potem wraca wszystko do normy. Jestem pod opieką jednej z bardziej renomowanych przychodni rehabilitacji sporotwej - robię wszystko co się da. Jest znacznie lepiej niż było, ale czasami przypomina o sobie.
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xxx pisze:Od 8 tygodni nie robię nic, oprócz rehabilitacji, lekkiego basenu, ćwiczeń ekscentrycznych i sauny.
Ćwiczenia ekscentryczne nie przyniosą efektu wcześniej niż za 3 miesiące. Wiem co piszę bo robiłem takie ćwiczenia na więzadło rzepki (kolano skoczka). A tu na forum jest gdzieś wpis gościa, co rehabilitował ekscentrycznymi ćwiczeniami entezopatię Achillesa przez 8 miesięcy 2-3 razy dziennie(!)... Do tego trzeba pamiętać, że oprócz samego okresu rehabilitacji trzeba kontynuować ćwiczenia nawet rok czasu. Tak to wygląda z entezopatiami więzadeł, Achillesa. Myślę, że z mięśniami może być podobnie.
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tu się pozwolę nie zgodzić.
Ćwiczenia na ekscentryczny skurcz m.dwugłowego połączone z terapią manualną (masaż głęboki) przyniosły mi największą ulgę bardzo szybko.
Teraz w chwilach nawrotów też je stosuje. Konsultowałem tą kwestię z specjalistami sportowymi, niby nie zalecają dłuższych sesji ekscentrycznych jak są odczucia bólowe, ale mi one bardzo pomagają (nie przeginam jednak).
Ja swoje udo poddawałem zabiegom nawet 4-6 razy dziennie przez cały czas powrotu do sprawności. W okresie powrotu do zdrowia taki treining ukierunkowany jest bezpośrednio na "wciągnięcie" stanu zapalenego z przyczepu - bo (mam nadzieję) wiemy na czym polega zmiana entezopatyczna..
Teraz utrzymuję taki treining, przy zwiększonej intensywności wzmacnia nogi ale ma niestety dużą wadę - wymaga zwiększonego czasu na regenerację, jest bardzo mocno odczuwany w nogach. Miałem swgo czasu książkę na ten temat, w niektóre wykresy ciężko było uwierzyć.
Niestety takie zmiany entezopatyczne są dosyć mocno przewlekłe... czasami mam ostrego powera, daje czadu 4 dni, czuje się świetnie - piątego odpoczywam i w nocy czuję charakterystyczne rwanie całej kości udowej, okolic guza kulszowego. Rano ciężko wstaje z łóżka, boli, kłuje.. Kilka dni walki i znowu jestem w 100% sprawny. Całę szczęście że ból nie jest już tak wielki jak za pierwszym razem.

Mam pytanie do autora wątku, w której części uda masz te zmiany i na jakiej podstawie zostały zdiagnozowane?
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A z czym nie zgadzasz się? Bo nie napisałeś :) Żywym przykładem wyzdrowienia jestem ja. Innym przykładem jest gość od Achillesa. Z tym nie zgadzasz się? :hej:
Ja pisałem CO MOŻE WYLECZYĆ. A ty piszesz, że coś ci pomaga, ale ból ciągle wraca :) Zauważasz różnicę? Piszesz, że problem wraca. To nie prawda. Ty nigdy problemu nie pozbyłeś się. Uzyskiwałeś jedynie czasową ulgą.
Nie musisz się ze mną zgadzać w niczym, ale jaki masz interes być przeciw? :hahaha:
To co napisałem nie jest obowiązkowe do stosowania. Stosuj co chcesz i jak chcesz i u kogo chcesz ;)
Ćwiczenia ekscentryczne powodują rozrywanie źle zbudowanych włókien i nadbudowywanie nowych, dobrych lub inaczej prawidłowo. Proces ten trwa minimum 3 miesiące. I tu nie chodzi o to żeby robić 4-6 razy dziennie. Wystarczy 2x dziennie z narastającym obciążeniem i systematycznie przez dłuuuugi czas. Ćwiczenia ekscentryczne nie "wyciągają" żadnych stanów zapalnych, jak piszesz! Jeśli natomiast jest stan zapalny, to w żadnym wypadku nie wolno stosować tych ćwiczeń. Entezopatia, to nie jest stan zapalny...
Ale możesz z tym nie zgadzać się. Dla mnie to bez różnicy ;)

Wcześniej nie wspominałem, ale zanim rozpocząłem ćwiczenia ekscentryczne, to wcześniej dla pewności pozbycia się stanu zapalnego jednocześnie stosowałem magnetronik, terapuls i lasery (2 tygodnie 3 zabiegi), łykałem jakieś tabletki przeciwzapalne za 100 zł przez miesiąc oraz smarowałem przez tydzień KetoSpray Forte 2x dziennie. Dopiero po tym rozpocząłem ćwiczenia... Tak tylko informacyjnie podaję.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

miałam entezopatię przywodziciela, bolało jak &*(^$%( i strasznie długo. na pewno do pomyślnego leczenia nie przyczyniło się to że nie trafiłam na dobrych fizjoterapeutów (choć przewinęło się ich kilku). dopiero po całej sprawie się dowiedziałam, że w początkowej fazie entezopatii działa się raczej fizyko- niż fizjoterapią. ogólnie rzecz biorąc pomógł czas. zrobiłam sobie kuku w połowie stycznia, bolało jeszcze w maju :lalala: , natomiast z tego co pamiętam to w lipcu-sierpniu już było zupełnie ok. od tej pory (a było to 1,5 roku temu) jest zupełnie ok, nie ma śladu po tej kontuzji, a bolało naprawdę masakrycznie.
Rosomak2
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 11 lut 2014, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poszukuję specjalistów, lekarzy i rehabilitantów od entezopatii. Mieszkam w Wwie. Jeśli ktoś mógłby pomóc, to poproszę o info na priv. Dzięki!
phpiotr
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 15 lut 2014, 06:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3,14

Nieprzeczytany post

cześć, mam ten sam problem od 1,5 roku. I to w obu kolanach. Biegałem ostro w maratonach i po jednym z nich pojawił się problem, po którym moje życie sportowe całkowicie się zmieniło. Diagnoza kolana prawego - zapalenie kaletki podścięgnowej mięśnia półbłoniastego z wyraźnym pogrubieniem ścian i odczynem wysiękowym z entezopatią ścięgna m.półbłoniastego w postaci niewielkich(4mm)słabo wysyconych zwapnień. Po długotrwałym leczeniu fizyko i fizjoterapeutycznym zdecydowałem się na operację. Czekam na efekty, ponieważ mija dopiero 10 tydzień. Wydaje się być lepiej. Ból występuje, ale jest inny niż przed więc traktuję go jako przejściowy-pooperacyjny. Lewa noga natomiast ciągle mi doskwiera. Ciągle. Przy chodzeniu, siedzeniu, jeździe samochodem, spaniu.. Czasami mniej, czasami więcej. Ale ciągle.
Stosowałem wszystko. Cały przekrój farmakoterapii, ostrzykiwania kortykosteroidami ,fizjoterapii, łącznie z kriokomorą, masażami sportowymi, streczingiem, ćwiczeniami ekscentrycznymi dwugłowego uda, wzmacniającymi czworogłowego w celu rozluźnienia antagonisty... Również okresy z "nicnierobieniem", aby miejsce zapalne wyciszyć. Ból ( a raczej pieczenie, palenie ) jest stały. Czasami mam wrażenie jakby miejsce to pulsowało w rytm ciśnienia tętniczego.. Trwa to już prawie dwa lata. Mam już dość traktowania mycia podłóg w domu jako formy aktywności fizycznej( z czego moja Żona bardzo się cieszy). Basen odpada - boli, rower boli, o bieganiu, które było(jest) moją pasją zapomnij. Jedyne co chwilowo pomagało to poduszka między nogami podczas spania. Pomaga na tyle żeby zasnąć, po czym pieczenie powraca. I tak w kółko. Jak tak dalej pójdzie to zoperuję drugą nogę, bo zaczynam już być bezsilny...Wiem, że leczenie entezopatii jest bardzo czasochłonne,wymaga cierpliwości i pokory, ale żeby aż tak....?
Chciałbym się w końcu cieszyć godziną porannego biegu. Czy pomiędzy głębokim masażem poprzecznym, a operacją jest coś jeszcze?
bubububu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 21 lip 2015, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć, u mnie zdiagnozowana została entezopatia powięzi ls w rzucie przyczepu do s/ps po stronie prawej. Ból przykręgosłupowy od długotrwałych przeciążeń i najpewniej w konsekwencji upadku. Jeśli ktoś z Was też boryka się z tym piekącym bólem przeszywającym całą nogę od kręgosłupa po stopę niech proszę da znać, czy macie jakieś doświadczenie w leczeniu takiej nietypowej entezopatii, radzeniu sobie z tym na codzień? :echech:
Mi zalecono fonoforezę, ultra dźwięki, i terapię manualną.
Pozdrawiam wszystkich nałogowców :hejhej:
mypeony
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 wrz 2015, 13:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, czy są osoby, które mają doświadczenie w leczeniu entezopatii? Bo ja już powoli zaczynam być bezsilna.. Od 2 lat walczę z entezopatią mięśnia czworogłowego. Przerabiałam już fizjoterapię, blokady, falę uderzeniową, teraz leczenie czynnikami wzrostu. Póki co bez efektu. Dalszy ból przy jakiejkolwiek aktywności, zwykły spacer czy jazda samochodem powoduje dolegliwości, o bieganiu, pływaniu czy jeździe na rowerze mogę zapomnieć. Lekarz stwierdził, że nie wie dlaczego nie chce się to goić, proponuje dalszą terepię PRP, a kolejnym etapem była by już operacja. Przy pierwszej dawce PRP odczuwałam straszny ból w tym kolanie, praktycznie przez tydzień byłam unieruchomiona. Czy są jakieś inne metody? Czy komuś skutecznie udało się zwalczyć podobne dolegliwości? Bardzo bym chciała wrócić do normalnej aktywności.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pytanie, czy to się aby już nie zagoiło? Sprawdzałaś to za pomocą chociażby usg? Boleć może jeszcze długo po zagojeniu, bo ciągną wtedy blizny.
mypeony
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 wrz 2015, 13:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak, miałam robione ponownie USG, nie było żadnej poprawy. Obecnie jestem 2 tygodnie po kolejnym zastrzyku PRP, po tygodniu byłam dopiero w stanie zgiąć kolano, a jak bolało tak dalej boli. Ortopeda powiedział, że jeszcze 2-3 takie zabiegi, a jeśli nie będzie reakcji to jedynym wyjściem jest operacja. Zaznaczył przy tym, że nie ma pewności, że to też pomoże. To już trzeci lekarz, którego przerabiam, Poprzednich dwóch rozkładało ręce i aplikowało blokady, które również nie powodowały żadnej poprawy. Ból umiejscowiony jest nad rzepką, nasila się przy kucaniu, chodzeniu po schodach, po dłuższym spacerze i jeździe samochodem, boli przy dotyku, promieniuje do uda i do biodra. Zaczynam się poważnie zastanawiać nad tą operacją, byle już móc po prostu wrócić do życia. Pozdrawiam wszystkim
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W jakim mieście mieszkasz? W Warszawie jest fantastyczny ortopeda sportowy. Jeśli chcesz namiar, odezwij się na PW.
mypeony
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 wrz 2015, 13:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niestety Warszawa jest poza moim zasięgiem... mieszkam w Świdnicy na Dolnym Śląsku.
tdk67
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
Życiówka na 10k: 0h58m23s
Życiówka w maratonie: 4h39m51s
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Czytam te wpisy i coraz bardziej przerażona jestem. 2 lata chodzenia po lekarzach i brak poprawy? Ja w takim razie jestem na początku drogi, bo diagnoza (naderwanie przyczepów do guza kulszowego wszystkich trzech mięśni, tzn. 2-głowego, półbłoniastego i półścięgnistego) była postawiona dopiero miesiąc temu, miałam w międzyczasie jedno PRP i na razie na rehabilitacji same masaże bez żadnych ćwiczeń.
ODPOWIEDZ