Kontuzja kolana?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hubert0501 pisze:Skopiuje tu swój post z innego działu, bo ten jest bardziej odpowiedni:

"...kolano dalej boli i nie chce przestać. Przeczytałem artykuł o kolanie skoczka. Mam nadzieje, że to nie to. W sumie opis nie do końca się zgadza. Owszem, boli mnie pod rzepką, ale raczej trochę bardziej po stronie wewnętrznej kolana i nie jest tak, że zaczyna boleć po pewnym czasie biegu, ani tak, że boli od początku a później przestaje. Raz boli, raz nie, ale raczej w drugiej części biegu. Dzisiaj zaczęło boleć dość mocno po ok 80% trasy (już wcześniej na zmianę pobolewało i przestawało), po ok 200 m prawie w ogóle przestało później znów ćmiło. Normalnie w ciągu dnia nie ma bólu, raczej świadomość, że coś z tym kolanem jest nie tak. Poradźcie co to może być i co z tym zrobić. Robię rozgrzewki, rozciąganie i płytkie przysiady na jednej nodze - wszystko tak jak jest napisane w artykułach. Teraz siedzę z lodem na kolanie. Od 2 dni smaruje maścią Naproxen Emo i dzisiaj wziąłem jakieś tabletki przeciwzapalne. Do tego zakupiłem Opaskę na kolano. Najważniejsze pytanie - czy mogę cały czas biegać zgodnie z planem przygotowawczym do półmaratonu? Poradźcie co robić, bo na prawdę nie chce przestać biegać, ani nabawić się jakiejś kontuzji!

Starałem się w miarę dokładnie zaznaczyć gdzie najbardziej boli, choć nie jest to takie proste do zlokalizowania.

http://img530.imageshack.us/f/leftleg.jpg/ "

Dodam, że ważę ok 105 kg i dzisiaj zacząłem trzeci tydzień biegania (drugi z planu przygotowania do półmaratonu). Ogólnie ten temat napawa mnie optymizmem. Tu ludzie piszą, że okazało się, że to po prostu przeciążenie etc. (zazwyczaj trafiałem na opisy kończące się drogimi wizytami u lekarzy i zabiegami). Mam nadzieję, że porządna rozgrzewka, rozciąganie, przysiady i lód pomogą. Tylko jedno pytanie - jak długo powinienem jednorazowo okładać kolano lodem, tak żeby nie było ani za krótko ani za długo (chodzi też żeby nie doznać jakiś odmrożeń skóry)? Z góry dziękuję za pomoc!

H
To co pokazujesz to może byc zarówno ciało Hoffy, jak i gęsia stopka. To może nie są dokładnie te rejony, ale często pacjentom jest trudno pokazać dokładne miejsce, szczególnie wirtualnie.
Ciało Hoffy może świadczyć o zapaleniu- dlaczego tak sie dzieje- może byc zarówno przeciążenie, jak i zła praca rzepki
gęsia stopka- może świadczyc o zapaleniu, przeciążeniu- dlaczego tak sie dzieje- najczęściej nieprawidłowa oś kolana, kolana koślawe, szczególnie widoczne u osób z dużą masą
Czasami ból w tym rejonie może nam mówić także o uszkodzeniu łąkotki przyśrodkowej.
Tak naprawdę to wszystko jesteśmy w stanie zbadać tylko manualnie, a są to przypuszczenia
chłodzić można max 15min, ale zaleca się 5min, zeby doszło do niedokrwienia a potem mocnego przekrwienia. Oczywiście chłodzimy przesz szmatkę, nie na gołą skórę
Niestety porządna rozgrzewka i rozciąganie nie zawsze pomaga
w tym wypadku opaska wydaje się niepotrzebna
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
New Balance but biegowy
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedź. Teraz jeszcze doszło jakieś strzykanie i przeskakiwanie w kolanie jak przyciągam piętę do pośladka, ale to już może być moje przewrażliwienie, bo od 3 dni nie myślę o niczym innym. Dzisiaj i jutro zrobię sobie przerwę. Zostały mi w tym tygodniu jeszcze trzy biegi. Jak nie będzie poprawy to na początku przyszłego pójdę do lekarza.
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Strzykanie moze byc wtedy, kiedy błona maziowa wklinowuje sie pomiędzy powierzchnie stawowe. Jak nie boli, to nie nalezy się tym przejmować
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ok, wcześniej o tym nie pisałem, bo nie bardzo się tym przejmuje, ale boli mnie też po biegach w pachwinach - w tym wypadku nie jest to delikatny ból. Po jednym z biegów bolało tak, że przy poruszaniu się w nocy ból mnie obudził. Nie wiem czy to stawy czy ścięgna (po dłuższym odcinku, już w czasie biegu czuje napięcie po wewnętrznej stronie uda właśnie jakby ścięgna, ale następnego dnia boli już raczej bliżej stawów biodrowych) - najprościej rzecz ujmując boli w pachwinach, szczególnie przy podnoszeniu nogi do góry, ogólnie przy ruchu kończyny w przód. Nie przejmuje się tym, bo wydaje mi się, że to coś jak zakwasy w mięśniach po treningu albo ból ścięgien po rozciąganiu. No i z dnia na dzień coraz mniej boli aż do kolejnego biegu. Tak jakby to nie była kontuzja, ale nie wiem czy może mieć jakiś wpływ na kolan, w końcu boli w obu pachwinach a kolano tylko lewe.

Aha, i jeszcze ważna rzecz. Gdyby to była, któraś z tych rzeczy o której piszesz to czy mogę dalej biegać?
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

w pachwinach moga bolec ścięgna przy takim ruchu, który opisujesz- m. prostego uda lub biodrowo lędźwiowego. Ale też w tej okolicy może bolec biodro. Zawsze wpływ jednego stawu moze miec wpływ na drugi
Generalnie jesteś do diagnostyki.
Można próbować biegać, ale zdiagnozować sie powinieneś. Teraz w kopnym sniegu biega sie trudniej i pamietaj, ze wszystko przeciąża się mocniej
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do jakiego lekarza najlepiej? Ortopedy, sportowego, czy w ogóle jakiegoś innego?
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zdecydowanie ortopeda- specjalista od sportowców, najlepiej od biegaczy
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pewnie takiego wyboru nie będę miał, bo pójdę po prostu do przychodni - z kasą cienko, ale w sumie to też jest lekarz i nie powinienem wywalać kasy żeby w ogóle się spodziewać, że ktoś będzie w stanie i będzie miał chęci mnie zdiagnozować :P

PS: Właśnie wróciłem z biegu. Ból zdecydowanie się sprecyzował i ustabilizował. Boli mniej więcej tak jak to zaznaczyłem na rysunku (tj. lekko poniżej kolana bardziej po wewnętrznej stronie). Przez chwilę bolało w okolicach rzepki, tak bardziej po środku, ale to dosłownie przez 50 m. Teraz ból to takie standardowe kłucie, ale delikatne (tzn. na pewno nie krzywię się z bólu). Nie wiem czy to poprawa czy pogorszenie. Biegło się chyba trochę lepiej, kolano nie sprawiało wrażenia tak zmęczonego, ale z drugiej strony trochę bardziej odczuwam to kolano w czasie normalnego chodzenia. Im dłużej biegłem tym kolano lepiej pracowało (mniej bolało), ale wiem, że to nie koniecznie oznacza poprawę. Dalej się rozgrzewam, rozciągam, smaruję maścią i okładam lodem. Spróbuje się też zapisać do ortopedy, ale to pewnie potrwa. Kolano dalej siedzi mi w głowie. W międzyczasie dalej będę biegał!

PS2: W jakiej cenie są wizyty w tej klinice, do której masz link w stopce, bo za cholerę nie mogę znaleźć cennika na stronie (i czy na pierwszej wizycie mogłyby dojść jakieś dodatkowe koszty, ogólnie na jaki wydatek się przygotować)? W przychodni zapisy są dopiero na styczeń...
Ostatnio zmieniony 03 gru 2010, 15:23 przez Hubert0501, łącznie zmieniany 1 raz.
kkk_arol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 03 gru 2010, 13:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
podpinam się do wątku, ponieważ również pojawił się u mnie problem z kolanem. Ale od początku.
Biegałem regularnie przez całe wakacje bez żadnych problemów. We wrześniu po wycieczce w górach(podczas schodzenia) zaczęło mnie pobolewać lewe kolano(właściwie zewnętrzna część nogi na wysokości kolana). Od tego czasu po przebiegnięciu ok. 1km zaczynam czuć to miejsce(próbowałem to ignorować ale wtedy kolano bolało cały następny dzień). Kolano mimo, że boli nie puchnie i niczym nie różni się od zdrowego.
Normalnie przy chodzeniu albo jeździe na rowerze kolano nie dokucza. Także 5 minutowe biegi nie sprawiają mi problemu.
Dodam także, że nawet po 3 tyg. niebiegania nic się nie zmieniało.
Chciałbym zaznaczyć, że jestem po wizycie u lekarza ogólnego, który stwierdził, że skoro boli tylko podczas biegu to nie należy biegać, gdy upierałem się że to nie jest rozwiązanie polecił mi artresan.
Jako, że trochę się trzeba wysilić aby dostać się do specjalisty, to chciałbym najpierw Was zapytać o radę.
Może potrzebuje wzmocnić mięśnie bądź ścięgna, albo wymienić buty, lekko pronuję ale mam buty dla stopy normalnej(nie stanowiło to wcześnie problemu). Może potrzebna jest specjalna rozgrzewka.
Wdzięczny byłbym za wszelkie uwagi i rady.
Pozdrawiam
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kkk_arol pisze: Chciałbym zaznaczyć, że jestem po wizycie u lekarza ogólnego, który stwierdził, że skoro boli tylko podczas biegu to nie należy biegać, gdy upierałem się że to nie jest rozwiązanie polecił mi artresan.
Dobrze, że nie polecił obcięcia nogi nad kolanem - w końcu to na pewno rozwiązałoby problem. Właśnie tego się boję, że będę czekał półtora miesiąca na wizytę a lekarz po rzuceniu okiem na kolano przez spodnie powie mi, żebym przestał biegać i posmarował się maścią...

EDIT: Ok, internet to bogate źródło informacji, ale potrafi też nieźle namieszać w głowie. Czytałem tu na forum i na stronie, że rozciąganie jest bardzo ważne, natomiast przed chwilą przeczytałem taki oto tekst na stronie półmaratonu warszawskiego:

"6. Czy lepiej jest przeprowadzić rozciąganie po czy przed biegiem?

Nie zalecam rozciągania ani przed ani po bieganiu - za wyjątkiem być może osób, które odczuły po nim zdecydowane korzyści. Moje doświadczenie uzupełnione o badania potwierdzają, że rozciąganie może doprowadzić do wielu kontuzji. Generalnie biegacze, którzy praktykują rozciąganie mają więcej kontuzji od tych, którzy tego nie robią. Nigdy nie dostrzegłem pozytywnego wpływu rozciągania na długodystansowych biegaczy."

Odpowiadał Jeff Galloway.

Więc jak to wreszcie jest?

Przez te niejasności mam ochotę rzucić to bieganie w cholerę chociaż BARDZO mi się podoba. Na rowerze jeżdżę trzeci rok i zero kontuzji. Tu po tygodniu biegania kłopoty z kolanem i każdy mówi co innego. W ogóle to chyba cholernie kontuzyjny sport, bo prawie każdy się na coś skarży...
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Już nie wiem co pisać o tym kolanie. Zmienia się jak w kalejdoskopie! W czasie sobotniego biegu poczułem pewną poprawę, kolano jakby mniej bolało i ból umiejscowił się zdecydowanie po wewnętrznej stronie kolana (tak jakby całkiem po boku) i na prawdę był dużo słabszy, prawie nie dokuczał. W czasie niedzielnego biegu szok - kolano prawie wcale nie boli. Niestety to był długi bieg - 8 km, jak dla mnie na prawdę dużo. Po jakiś 4 km znów zaczęło boleć tak jak na początku. Nie po boku tylko w okolicach rzepki (trochę nad) i uczucie spuchniętego kolana chociaż spuchnięte nie było ani trochę. Zobaczymy jak jutro będzie się sprawować. Niby tylko 4km ale z szybszymi przebieżkami i nie wiem jak kolano zniesie te szybsze odcinki...
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hubert0501 to po wewnętrznej stronie to gęsia stopka. Zima kiedy jest ślisko, kiedy nieodśnieżone jeszcze częściej boli- "zapala" się, bo zginacze b. mocno pracują a kolano jest zgięte.
Wiem, ze w to trudno uwierzyć, ale lekarz pierwszego kontaktu naprawdę nie jest od kontuzji sportowych. Jeśli musiałby się znać i na tym, to specjalizacja z interny trwałaby z 20-30lat. Niestety jak ktoś ma ferrari, to nie idzie do podwórkowego warsztatu :) . Na zwykłych ortopedów tez nie ma co psioczyć- oni moga być super specjalistami od zwyrodnień, skomplikowanych złamań, a po prostu nie maja takich pacjentów jak my, więc nie mają możliwości doświadczania w tej materii.
u nas wizyta lekarska kosztuje 140zł
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
Ruda
Ekspert/fizjoterapia
Posty: 432
Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:20
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kkk_arol- Ty diagnozuj sie w kierunku pasma biodrowo-piszczelowego
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ruda pisze:Hubert0501 to po wewnętrznej stronie to gęsia stopka. Zima kiedy jest ślisko, kiedy nieodśnieżone jeszcze częściej boli- "zapala" się, bo zginacze b. mocno pracują a kolano jest zgięte.
Wiem, ze w to trudno uwierzyć, ale lekarz pierwszego kontaktu naprawdę nie jest od kontuzji sportowych. Jeśli musiałby się znać i na tym, to specjalizacja z interny trwałaby z 20-30lat. Niestety jak ktoś ma ferrari, to nie idzie do podwórkowego warsztatu :) . Na zwykłych ortopedów tez nie ma co psioczyć- oni moga być super specjalistami od zwyrodnień, skomplikowanych złamań, a po prostu nie maja takich pacjentów jak my, więc nie mają możliwości doświadczania w tej materii.
u nas wizyta lekarska kosztuje 140zł
Można coś z tą gęsią stopką samemu robić? Ogólnie dziwnie, że raz boli po środku, raz z boku, raz nie boli w ogóle, a za chwile znów po środku. Ogólnie wydaje mi się, że jest lekka poprawa nawet po tym męczącym 8 km biegu (gdzie odczuwałem kolano baaaardzo pod koniec biegu, a teraz zdecydowanie mniej niż np 4 dni temu). Może to przetrenowanie, nieprzyzwyczajenie, może przejdzie samo. Zobaczę jak będzie dzisiaj.

A co do lekarza pierwszego kontaktu - jasne, że nie musi się znać na wszystkim, ale jeśli widzi, że wdanej sprawie nie ma kompetencji powinien wysłać pacjenta do specjalisty a nie bagatelizować problem.

EDIT: No więc wróciłem z biegania. Stało się coś niesamowitego! Przez 80% dystansu kolano nie bolało absolutnie, było jak nowe. Pierwszy raz odkąd poczułem ból robiłem kroki bez żadnego dyskomfortu. Oczywiście kolano nie było na całym dystansie tak sprawne jak to zdrowe, czułem później, że jednak muszę jeszcze uważać, ale nie bolało. Patrząc na ostatnie trzy biegi była tendencja spadkowa jeśli chodzi o ból (poza drugą częścią biegu na 8 km). Wiem, że nie powinienem się podniecać, bo za dwa dni może znów napiszę, że boli, ale jest zdecydowana poprawa :)

EDIT 2: Dzisiaj miałem prześwietlenie (które pewnie i tak nic nie pokaże). Jutro wrzucę foty. Przy okazji zapytałem się też o USG. Kosztuje 120 zł i dostaje się opis i zdjęcie (myślałem, że to musi robić lekarz, który w trakcie USG stawia diagnozę, tzn. że nie dostaję się żadnego zapisu) i tu mam pytanie, szczególnie do Rudej. Czy są różne rodzaje USG, czy jedno uniwersalne? Tzn. czy idąc je robić muszę wiedzieć, która cześć kolana ma być brana pod uwagę, pod jakim kątem (czy lekarz musi to wcześniej określić), czy robi się to po prostu zawsze tak samo, uniwersalnie i dopiero po zrobieniu mogę z tym iść do lekarza?

EDIT3: Żeby się za bardzo nie rozpisywać - znów boli, trochę bardziej po wewnętrznej stronie (może to faktycznie ta gęsia stopka)...
Hubert0501
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 20 lis 2010, 22:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Odkopuje temat, bo właśnie przed chwilą zrobiłem USG kolana i za ok 1,5 tyg idę do ortopedy. Może jednak przed wizytą ktoś będzie w stanie powiedzieć coś o mojej kontuzji. Oto opis badania:

"Prawidłowa ilość płynu w zachyłku nadrzepkowym, wewnątrz okołotorebkowo, w dole podkolanowym.
Pozostałe kaletki nieposzerzone. Bez cech przerostu i obrzęk błony maziowej.
Dół podkolanowy bez patologii.

Położenie rzepki prawidłowe.
Ścięgno mięśnia 4-głowego, więzadła poboczne (boczne i przyśrodkowe), więzadła krzyżowe (przednie tylne), więzadło rzepki i właściwie b ez zmian pourazowych, prawidłowe.
Dyskretne przestrzenie płynowe pod zarysem przyczepu pasma biodrowo-piszczelowego o grubości 2,3-2,5 mm.
Przyczep strzałkowy ścięgna mięśnia 2-głowego, przyczepy ścięgien okolicy gęsiej stopy kości piszczelowej prawidłowy, bez cech uszkodzenia, zmian pourazowych, przeciążeniowych, uciskowo niebolesne. Obniżona echogeniczność przyczepów przywodzicieli.
Kostka dodatkowa dł. ok. 7 mm. w śc. m.. brzuchatego łydki.
Łąkotka przyśrodkowa wysunięta w trzonie poza krawędzie kostne stawu - struktura dość jednorodna - cechy zmian przeciążeniowych.
Łąkotka boczna w tylnej części z podłużnym pęknięciem o gr. 1,5 mm.
Chrząstka szklista prawidłowej grubości i echogeniczności. Zarysy podchrzęstnej prawidłowe.
W stawie rzepkowo-udowym grubość chrząstki 4 mm."

Co to jest ta kostka dodatkowa, zmiany przeciążeniowe, no i rzeczywiście po obrazkach z netu wnioskuje ze boli mnie tam gdzie jest łąkotka boczna, ale boli mnie z przodu kolana, prawie zaraz pod skórą a nie gdzieś z tyłu. No i najważniejsze pytania. Jak sądzicie:

- Będę mógł cały czas jeździć na rowerze (za ok 3 tyg planuje kupować szosę!)

- Jak może wyglądać leczenie (zabieg, rehabilitacja)?

Z góry dzięki za fatygę.
ODPOWIEDZ