Komentarz do artykułu Czy w piątek rano będziemy mieli nowego Rekordzistę Świata w maratonie?

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13270
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

http://zoology.wisc.edu/labs/hll/pdf/St ... length.pdf

Nie chodzi o to czy jedni sa lepsi a drudzy gorsie, tylko o to ze każdy jest troche inny.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Adam Klein pisze::hahaha: Powinieneś jednak stale gdzieś pisać jakieś felietony
Możemy tak się dalej czule lizać po jajach i czekać na cud.
Ale to a'propos tego, że pochwaliłem komentarz Gwynbleida? :)
Ja rozumiem, że Ty nie czekasz na cud tylko wdrażasz swoje idee. No i bardzo dobrze, wiem że nie łatwo jest znaleźć odpowiedni materiał ludzki, kibicuję.
Tylko nie jest prawdą, że nasi zawodnicy biegają obecnie słabiej niz nasi zawodnicy sprzed 30-40 lat przez niewłaściwą biomechanikę.
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Adam Klein pisze:Jest po prostu mało zawodników, młodzieży nie chce się trenować bo z tego nie ma żadnych pieniędzy. Ale pamiętam, że Ty mówiłeś, że współpracujesz z jakimś zdolnym zawodnikiem? No to wyprowadź go na poziom Kowola. Będziemy pieli z zachwytu.
Pianie milknie jak tylko sobie przypomnimy, że poziom Kowola nie wystarcza nawet na minimum. Takie to mamy czasy...
Niemniej byłby to jakiś konkret. W końcu całe te rozważania nabrałyby jakiejś realnej wartości, bo póki nie ma przełożenia na wynik, to taka sztuka dla sztuki. Masz Yacool jakiegoś zawodnika?

Pozdro

HeavyPaul
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12347
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Nie chodzi o to czy jedni sa lepsi a drudzy gorsie, tylko o to ze każdy jest troche inny.
Ja się z tym w pełni zgadzam, ale jeśli wyciągasz z tego taki wniosek, że każdy ma indywidualny styl poruszania i naśladownictwo jest błędem, to wówczas nie istnieją reguły postępowania by poprawić indywidualny ruch. Taki jest logiczny finał twojego podejścia: nie ma sensu pracować nad ruchem, bo jest zdeterminowany indywidualizmem, który nie podlega regułom.
Lecz my tu jesteśmy w dziale imprez wyczynowych i to pozwala przejść nad rozterkami ułomnej większości bez komentarza. Z garstką najszybszych ludzi można pracować i eksperymentować. Ich budowa ciała i potencjał ruchowy są na tyle podobne, że pozwala to stosować te same wzorce postępowania.
Masz Yacool jakiegoś zawodnika?
Tak. Kilku kaleczących.
I nie jestem zadowolony z wyniku jednego, który pobiegł już w Europie poniżej 60 minut. Ja czekam na 57 minut.

[quote=""Fredzio"]Tylko nie jest prawdą, że nasi zawodnicy biegają obecnie słabiej niz nasi zawodnicy sprzed 30-40 lat przez niewłaściwą biomechanikę.[/quote] A skąd to wiesz?
Jeśli masz rację, to znaczy, że dokonał się regres w myśli treningowej?
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Jacek mi tylko chodziło o to, że 2:56/km w maratonie oznacza tak naprawdę 100.000$/h. I nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoli przy tym grzebać nikomu bez praktycznych dokonań ale marzącemu o 2:53/h. Może to możliwe, może nie, ale 100.000$/h to jest konkret zadowalający i zawodnika, i trenera i menedżera. Kropka.

Jeśli Twoje koncepcje miałby być kiedykolwiek zweryfikowane to tylko w ten sposób, że wyszukasz kilka lig niżej chłopaków biegających po 2:56 piątkę (gówno/h) i sprawisz że pobiegną ją po 2:53 (dalej gówno/h, ale radocha większa). To zainteresuje krajowych kaleków z wyższej ligi, tnących się z Benedek Team o kilkaset zł/h na dychę. Jeśli i tam się to sprawdzi to... itd itp.

I kiedyś może Jos Hermens zadzwoni że ma chłopaka za 100.000$/h, i chcieliby rozbić bank pod tytułem sub2h (pewnie ze 500.000$/h), i czy nie zechciałbyś poprawić go o te kluczowe 3-5s/km. Może kiedyś.

Ale dziś na pewno nikt nie da Ci kury znoszącej złote jajka na eksperymentalny rosół.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12347
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widzisz,
rozmawiałem jakiś czas temu z Josem. On jest świadomy wszystkiego o czym piszesz, ale jego kura się kończy i musi zaryzykować, żeby utrzymać passę.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

toxic pisze:Inspiracją yacoola jest świat zwierząt. Świat zwierząt przechodzi ewolucję, słabszy wymiera, lepszy, szybszy zostaje. Tam takich rozbieżności w ruchu nie ma pomiędzy gatunkami.
1. człowiek jest immanentną częścią świata zwierząt
2a. ewolucja odbywa się na poziomie genów, nie dojrzałych osobników, upraszczając można powiedzieć, że istotne jest jedynie, żeby dożyć do momentu reprodukcji
2b. o przeżyciu decyduje kilka czynników, niebagatelną rolę odgrywa przypadek
2c. nie jest prawdą, że słabszy wymiera, lepszy, szybszy zostaje [prawdę mówiąc to brzmi jak darwinizm w wersji "społecznej", popularny pod koniec XIX wieku i na początku XX]
2d. rozbieżność szeroko pojętego ruchu między kazuarem, kotem, kangurem czy koniem jest wystarczająco duża, by również ostatnie zdanie było błędne

Nie wspominając o tym, że najlepiej przystosowanym zwierzęciem do długotrwałego biegu jest, jak się wydaje, jednak człowiek, dlatego wzorowanie się na zwierzętach to raczej ślepa uliczka.

Co do człowieka - ruch zależy od wielu czynników, z których każdy ma różną wagę (istotność), a do tego ulegają one zmianom w czasie, oczywiście w różny sposób. Na jedne z nich możemy wpływać, na inne nie. Nawet jeżeli udałoby się całość wymodelować matematycznie, to i tak mało prawdopodobne jest rozwiązanie tak złożonego układu równań. Przecież po upływie przeszło stu lat nadal nie potrafimy rozwiązać ogólnego problemu trzech ciał, wprowadzamy pewne założenia i rozwiązujemy niektóre przypadki szczególne. Nie mówiąc już o większej złożoności układu (n-ciał). Matematyka mówi nam, że wiemy i potrafimy arcyniewiele, choć za to daje nam tę słodką pewność, że jeżeli już coś wiemy, to wiemy to na pewno (wiemy nawet, że są pytania na które nigdy nie poznamy odpowiedzi). Ten fakt nam umyka choćby z tego powodu, że na kolejnych etapach edukacji poznaje się i przepracowuje te elementy, które są już rozpoznane i rozpracowane, przez co powstaje złudne przekonanie, że wiemy niemal wszystko. Prawda jest niestety taka, że wiemy i potrafimy rozwiązać pewne szczególne, zwykle niespecjalnie złożone przypadki. Zmieniamy podejścia do zagadnień i szukamy punktów zaczepienia.

Być może można dla uproszczenia przyjąć, że człowiek w ruchu dąży do jak najmniejszego wydatkowania energii, czyli wraz z czasem rośnie jego optymalizacja (to chyba rozsądne podejście). Być może również istnieją różne punkty równowagi. Być może pracując nad gibkością, wagą, siłą, wytrzymałością, psychiką dajemy organizmowi poszczególne cegiełki, z których on, w wyniku treningu (co być może, antropomorfizując można nazwać zbieraniem doświadczenia) buduje pewien optymalny punkt równowagi w danym momencie. Bo przecież podczas przykładowo biegu maratońskiego optymalny wydatek energii na przesunięcie ciała do przodu w 30, 60, 90 i 120 minucie wcale nie musi być identyczny. Wręcz przeciwnie, należy oczekiwać zmian w czasie.
Jeżeli te wszystkie być może odzwierciedlają w wystarczającym stopniu rzeczywistość, to wtedy powstaje uzasadnienie ciężkiego treningu opartego o różnorodność środków treningowych (w tym również treningów o czasie trwania zbliżonym do startu docelowego). Ale to tylko abdukcja :hahaha: W dalszym ciągu trenowanie to bardziej sztuka i szczęście - i dobrze.

Tak naprawdę wyzwaniem dla inżyniera jest skonstruowanie robota, który potrafi się poruszać w szerokim zakresie ruchu jak zwykła, przeciętna istota ludzka. Mimo naprawdę niezwykłych osiągnięć i postępu, który dokonuje się na naszych oczach idzie nam to naprawdę powoli, a przecież efekty 01 02 są naprawdę niesamowite. A to kaszka z mlekiem wobec praktycznej, eleganckiej realizacji wynikającej z wzorca ruchu. IMVHO GUT jest o wiele bliżej :hej:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

yacool pisze:[quote=""Fredzio"]Tylko nie jest prawdą, że nasi zawodnicy biegają obecnie słabiej niz nasi zawodnicy sprzed 30-40 lat przez niewłaściwą biomechanikę.
A skąd to wiesz?
Jeśli masz rację, to znaczy, że dokonał się regres w myśli treningowej?[/quote]

Nie, żaden regres w treningu. Już pisałem: mniej zawodnikow, mniej szans na wygraną bo pojawiła sie Kenia i Etiopia. To już Bedford mi powiedział: dlaczego chcesz biegać jak Kenijczycy? Spróbuj najpierw biegać jak ja, 30'lat temu.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12347
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bedford miał ten komfort, że nie było wówczas biegających Kenijczyków. Była więc większa kasa i większa motywacja, jeżeli już poruszasz te rejony wyczynu. Pozostaje więc obrazić się na Afrykę i zwinąć zabawki.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No przecież właśnie mowię, że była większa motywacja bo wieksza kasa. Czytasz wogole posty na które odpowiadasz?
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

rosomak pisze: 2a. ewolucja odbywa się na poziomie genów, nie dojrzałych osobników, upraszczając można powiedzieć, że istotne jest jedynie, żeby dożyć do momentu reprodukcji
Tą drogą też raczej nie dojdziemy do sub2, bo na efekty trzeba by czekać pokolenia a rozchodzi się przecież o sprzedanie kolekcji butów 2017-2020. Więc który CEO zainwestuje w zbliżenie Bekele z Semenyą z wciąż bardzo niepewnym efektem za lat 20? Tym bardziej że ona podobno nie chce się parzyć...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12347
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czytam i zastanawiam się do czego zmierzasz.
Szukasz nowych form motywowania skoro wiadomo, że kasa jest zarezerwowana dla czarnych?
Może jakieś zbiorowe wyparcie i uszczelnienie granic w najbliższym sezonie startowym?
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yacool, kaleczących bo... ? Skoro ich trenujesz, to gdzie leży problem z wdrożeniem Twoich metod i teorii?
Nie jesteś zadowolony, bo pobiegł tyle kalecząc, czy pobiegł "ładnie" ale i tak nie nabiegał ile być sobie życzył? (A możesz podać nazwisko czy to jakaś tajemnica?)

Pozdro

HeavyPaul
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12347
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Problem leży w czasie i moich możliwościach finansowych.
Po co ci nazwisko nołnejma? Skup się na tym o czym mówię w artykułach. To nie są kosmosy nie do ogarnięcia.
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 774
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

60 min w HM to żaden no-name, toż to szybciej niż rekord Polski :)
może sam trener Król czy Lewandowski powinni sie uczyć od Yacoola? :)
ODPOWIEDZ