Komentarz do artykułu Bieg Siedmiu Szczytów - co nas czeka?

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
rusolis
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Kapitalny bieg. Pozdrawiam panią, którą spotkaliśmy w maju pod Śnieżnikiem, która przygotowywała się do B7S. Może w tym roku będą już 3 :)
MarkosM
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 27 sty 2013, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Świetna impreza, mam nadzieję, że przetrwa. Liczyłem, ze w tym roku trochę więcej osób się pokusi o uczestnictwo w biegach DFBG.
W tym roku jeszcze raz sprobuję powalczyć na trasie KBL, a za rok mam chęć na główną atrakcję.

Tak na marginesie, czy ktoś jedzie w czwartek 17 lipca z Warszawy do Lądka Zdroju i ma jedno wolne miejsce? Partycypuję w kosztach dojazdu a dodatkowo jako bonus w trasę zabieram wegańskie kanapki :)
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Markos M, super by było, gdybyś zdecydował się na wyjazd z Warszawy w środę. Będzie auto jadące z Warszawy do Lądka w środę i wracające z Lądka do Warszawy w niedzielę. A w nim jak na razie trzech uczestników B7S. Pasowałbyś jak ulał, choć ja jednak mięsożerny jestem.
Aby tylko nogi nieśli...
SpoceniBielany
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 23 cze 2013, 08:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szacun za podjęcie wyzwania!

Brałem udział w zeszłorocznym KBL i uczestnicy B7S wyglądali jak Zombi podczas ich drugiej nocy na trasie, która jest mylna i moim skromnym zdaniem o wiele mniej ciekawa niż pierwsza.
Autorowi tego teksu życzę ukończenia w limicie i opisania swoich nadludzkich zmagań np. z gazowaną wodą, herbatą z cytryną czy też bez i tego typu straszliwymi przeciwnościami losu..., przepraszam nie mogłem się powstrzymać to frustracja spowodowana skrajnym malkontenctwem Janga na organizację i limity podczas zeszłorocznego B7D, dzięki takim głosom jak Twój w tym roku wstaniemy o godzinę wcześniej i godzinę dłużej będziemy lecieli w świetle latarki - jeszcze raz dzięki.

Powodzenia.

SpoceniBielany
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja jestem naprawdę dumny z tych 17 godzin na tegorocznym B7D. Myślę, że to właśnie dowód na to, że warto coś czasem skrytykować, żeby się poprawiło. Spora część z ponad 200 zeszłorocznych uczestników B7D, którym uniemożliwiono 16-godzinnym limitem ukończenie biegu w zeszłym roku, i którzy robią kolejne podejście we wrześniu, zgodzi się za mną
Malkontenctwo czasem się kalkuluje, uważam to naprawdę za osiągnięcie.
Aby tylko nogi nieśli...
SpoceniBielany
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 23 cze 2013, 08:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Obecnie na B7D 2014 na dystans 100 km jest zapisanych 1099 osób, na 36 i 66 km dodatkowo 750 osób a mamy jeszcze ponad 2 miesiące do zawodów. Biorąc pod uwagę wysokość nagród jest to niewątpliwie najlepiej i najliczniej obsadzony bieg ultra w Polsce i limitowanie liczby startujących to jedynie kwestia czasu. Organizatorzy będą zmuszeni do ograniczenia liczby startujących ze względu na ograniczoną przepustowości trasy, logistycznych, bezpieczeństwa itp. moim zdaniem organizatorzy tak dobrze obsadzonej imprezy powinni iść w kierunku ostrzejszych limitów czasowych na PK jako jedno z narzędzi (nie jedyne) ograniczających liczbę potencjalnych uczestników.

SpoceniBielany
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jang przyznam się, że mam problem ze zrozumieniem Twojego punktu widzenia. Jednego dnia piszesz w artykule o K-B-L, że zawody na 150 czy 250km to bardziej treking niż bieg (i bardzo fajnie, że napisał to tak doświadczony ultras i w tak wyważony sposób. Naprawdę fajnie to ująłeś) a obok bronisz tych nieszczęsnych 17h na B7D. Przecież te 17h to już naprawdę z biegiem niewiele ma wspólnego. Zwłaszcza, że trasa B7D jest chyba jedną z najłagodniejszych i najbardziej 'do biegania' w Polsce. Nie trzeba nawet za dużo biegać żeby się zmieścić w tym limicie. Wystarczy tylko nie robić sobie na każdym przepaaku PIKNIKU. Ogląda potem człowiek film z imprezy i 90% czasu widzi ludzi, którzy spacerują, pozują do fotek albo siedzą sobie i żrą kanapki (btw - taki co leci Rzeźnika żeby sobie w CV wpisać/pochwalić się na fejsie czy dzielni to dopiero musi się wkurzać.. chce pokazać filmik dla szpanu a tu tylko spacerki i piknik khekhe :D). W 2013 przeszarżowałem, zdechłem i w efekcie ostatni etam (33km) przespacerowałem. Tego nawet marszem nie można było nazwać a już na pewno nie żwawym. I ukończyłem i tak w 15h (66km w 8h i 33km w 7h khekhe), choć wcale się finisherem tego biegu nie uważam.

Pewnie, że można wydłużyć do 17. Tylko patrząc na to co się dzieje z biegami górskimi w PL w tym roku znowu będzie spora grupa, która się nie zmieści i za rok co? wydłużyć do 18h? A może od razu do 20? Żeby się nikt nie poczuł gorzej, że nie ukończył. Limity na ulicznych maratonach też można wydłużyć z 6 do 8h tylko co to będzie miało w biegiem wspólnego?

Z jednej strony - co mi do tego? Niby żadna to dla mnie różnica czy limit będzie taki czy owaki. Nie poczuję się gorzej, że ktoś za czas 17 czy 18 godzin dostanie taki sam medal, serio. Na zdrowie. Ale z drugiej jest to o czym pisze kolega - zapisy na biegi wyczerpują się w kilkanaście minut. Ilość chętnych zaczyna wielokrotnie przekraczać limit miejsc. Kryterium jakościowe nabiera tu innego znaczenia.

Ostatecznie biegamy chyba po to żeby podejmować wyzwania i się rozwijać, prawda? A nie po to, żeby sobie wpisać w CV czy wrzucić foteczkę z medalem na fejsa. Mega mnie ciągnie na Babią głównie dlatego, że limity tam są tak ostre, że wcale nie mam pewności, że się zmieszcze - i o to właśnie chodzi!

W kwestii malkontenctwa jeszcze - szkoda, że organizatorzy B7D z całej długiej listy zażaleń spełnili akurat to jedno a nie pozostałe...
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kisio, temat był wałkowany już w te i wewte przy okazji B7D. Wszystko już na ten temat napisałem, co chciałem napisać. Ty masz odmienny punkt widzenia, ja odmienny. Punkt widzenia zależny od punktu siedzenia. A tu jest raczej miejsce do dyskusji o DFBG i B7S, gdzie nawału chętnych jak na razie nie ma.

Trochę mi brakuje w Polsce długodystansowych imprez, które z definicji nie są biegami. Jest trochę, ale mało: Maraton Kampinoski, ten stukilometrowy na początku października i Przejście Kotliny Jeleniogórskiej. Może właśnie droga do rozwoju takich ultraultra, jak B7S (czyli ponad 200 km) to oderwanie się od słowa "bieg" na rzecz np. "trekkingu".
Aby tylko nogi nieśli...
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tu się zgadzam. Też mi się wydaje, że to w jakiś sposób rozwiązałoby sytuację. Ok, nie offtopuję już ;)
MarkosM
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 27 sty 2013, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jang pisze:Markos M, super by było, gdybyś zdecydował się na wyjazd z Warszawy w środę. Będzie auto jadące z Warszawy do Lądka w środę i wracające z Lądka do Warszawy w niedzielę. A w nim jak na razie trzech uczestników B7S. Pasowałbyś jak ulał, choć ja jednak mięsożerny jestem.
jang, zatem możesz mnie dopisać :) Poproszę o kontakt na priv już co by nie zaśmiecać wątku, o której planujecie wyruszyć w środę z Warszawy i w jakim miejscu mam się stawić.
Awatar użytkownika
mefju
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 26 mar 2011, 19:36
Życiówka na 10k: 54:25
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Ursus

Nieprzeczytany post

jang pisze:Trochę mi brakuje w Polsce długodystansowych imprez, które z definicji nie są biegami. Jest trochę, ale mało: Maraton Kampinoski, ten stukilometrowy na początku października i Przejście Kotliny Jeleniogórskiej. Może właśnie droga do rozwoju takich ultraultra, jak B7S (czyli ponad 200 km) to oderwanie się od słowa "bieg" na rzecz np. "trekkingu".
No jest jeszcze Kierat w Limanowej http://www.maratonkierat.pl/, gdzie dochodzi element nawigowania, zamiast poruszania się po ustalonej trasie. 100km / 30h limitu
misio80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 313
Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 37:55
Życiówka w maratonie: 3:29
Lokalizacja: Kołaków

Nieprzeczytany post

jang pisze: Trochę mi brakuje w Polsce długodystansowych imprez, które z definicji nie są biegami. Jest trochę, ale mało: Maraton Kampinoski, ten stukilometrowy na początku października i Przejście Kotliny Jeleniogórskiej. Może właśnie droga do rozwoju takich ultraultra, jak B7S (czyli ponad 200 km) to oderwanie się od słowa "bieg" na rzecz np. "trekkingu".
Hę? Jest ich conajmniej kilkanascie:
Www.pmno.pl
jang
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Imprezy na orientację to trochę inna kategoria niż długodystansowe imprezy liniowe, z oznaczoną w terenie trasą. Inna specyfika. Ale też je lubię.

Sporo off-topiców...
Aby tylko nogi nieśli...
MarkosM
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 27 sty 2013, 10:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawe czy trend w frekwencji na tej imprezie się zmieni?. Liczyłem, że w tym roku więcej zawodników wyruszy na trasy biegów w ramach DFBG. A tu się okazuje, ze mimo pozornego wzrostu zainteresowania górskim bieganiem (przykład Chudego i Rzeźnika) nie jest tak różowo i nawału chętnych nie ma.
Może magiczna granica 100 km jest barierą i powyzej tej liczby zwyczajnie nie będzie dużo chętnych chcących biegac po górach. A może po prostu termin jest zły? A może impreza ma normalną nazwę bez zadęcia i to nie kusi :D? Ktoś ma jakąś teorię na mizerną frekwencję na DFBG?
ODPOWIEDZ