Powrót do biegania i 3:30 w maratonie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 05 maja 2016, 21:46
- Życiówka na 10k: 51:25
Witam brać biegową,
Z góry uprzedzam, że piszę obszernie :P
Planuję wrócić do biegania, od którego odwiodła mnie lekka kontuzja rozcięgna podeszwowego (chyba, bo czułem lekki ból), późniejsza choroba i teraz zapalenie zęba. łącznie to będzie ok miesiąca.
Planuję pobiec we Wrocławiu (10.09) maraton w 3:30. Dotychczasowe wyniki HM 1:39'07 (gorący sierpniowy Szczecin) i 10KM 43'50.
Problem jest taki, że o ile od kwietnia do września trenowałem regularnie, to później już było w kratkę. Wakacje miałem bardzo aktywne fizycznie, bo 4x biegałem i 3x byłem na siłowni (wiem, wiem. przetrenowałem się i mam tego świadomość). Teraz planuję wrócić do biegania i zrobić to na poważnie, aczkolwiek w sposób rozsądny i tak, żeby nie nabawić się kontuzji. Ogólnie planuję realizować plan Skarżyńskiego, ewentualnie zmodyfikować go pod siebie, bo mniej więcej wiem, jakie jednostki mi się przyjemniej robi (nawet te ciężkie).
Druga sprawa (i chyba nie mniej ważna) jest taka, że posiadam Polara m400 i jak z nim zimą biegałem, mój puls wynosił >160 przy tempie 6:00+, często to bliżej 7:00min/km. Martwić się tym czy nie? Czy to jest związane wyłącznie z brakiem bazy (choć to mnie dziwi, bo 21KM w wakacje potrafiłem pobiec po ~5:30 na treningu i nie było to dla mnie zabójcze).
Chętnię przyjmę wszystkie rady i świeże spojrzenie na temat, bo ilość artykułów przeczytanych już mnie męczy...
Z góry uprzedzam, że piszę obszernie :P
Planuję wrócić do biegania, od którego odwiodła mnie lekka kontuzja rozcięgna podeszwowego (chyba, bo czułem lekki ból), późniejsza choroba i teraz zapalenie zęba. łącznie to będzie ok miesiąca.
Planuję pobiec we Wrocławiu (10.09) maraton w 3:30. Dotychczasowe wyniki HM 1:39'07 (gorący sierpniowy Szczecin) i 10KM 43'50.
Problem jest taki, że o ile od kwietnia do września trenowałem regularnie, to później już było w kratkę. Wakacje miałem bardzo aktywne fizycznie, bo 4x biegałem i 3x byłem na siłowni (wiem, wiem. przetrenowałem się i mam tego świadomość). Teraz planuję wrócić do biegania i zrobić to na poważnie, aczkolwiek w sposób rozsądny i tak, żeby nie nabawić się kontuzji. Ogólnie planuję realizować plan Skarżyńskiego, ewentualnie zmodyfikować go pod siebie, bo mniej więcej wiem, jakie jednostki mi się przyjemniej robi (nawet te ciężkie).
Druga sprawa (i chyba nie mniej ważna) jest taka, że posiadam Polara m400 i jak z nim zimą biegałem, mój puls wynosił >160 przy tempie 6:00+, często to bliżej 7:00min/km. Martwić się tym czy nie? Czy to jest związane wyłącznie z brakiem bazy (choć to mnie dziwi, bo 21KM w wakacje potrafiłem pobiec po ~5:30 na treningu i nie było to dla mnie zabójcze).
Chętnię przyjmę wszystkie rady i świeże spojrzenie na temat, bo ilość artykułów przeczytanych już mnie męczy...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 05 maja 2016, 21:46
- Życiówka na 10k: 51:25
czy ten puls jest tematem do zmartwień, czy raczej sobie to darować i biegać w tempach wyznaczonych z tempa maratonu.KrzysiekJ pisze:A tak konkretnie to czego chciałbyś się dowiedzieć?
czy plan Skarżyńskiego to dobry pomysł, czy może szukać innego.
czy zacząć od początku realizację planu (któregokolwiek) czy zrobić powiedzmy, 2 tyg jakiegoś wprowadzenia. Skarżyński w swojej książce pisze, że już tydzień wyjęty z biegowego życia to dramat, tylko zastanawia mnie, czy mówi poważnie, czy raczej jako biegowy freak biegający na granicach możliwości.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 10 maja 2016, 20:23
- Życiówka na 10k: 44.06
- Życiówka w maratonie: 3.39.01
Ja robiłem Skarżyńskiego w zeszlym roku na 3:30. Był to mój debiut w maratonie, w trakcie planu miałem dwa razy przerwę, tydzień w okresie orki i dwa tygodnie choroba w okresie siewu. Czas w debiucie 3:39 ale jaki wpływ na słabszy czas mialy te przerwy to Ci nie odpowiem poniewaz moim zdaniem jest to nie do oszacowania. Tak samo jak wiele jest przyczyn podwyższonego pulsu.
Wysłane z mojego ALE-L21 .
Wysłane z mojego ALE-L21 .
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Jeżeli się martwisz stanem zdrowia to najlepiej zrobić odpowiednie badania.
160 w kopnym śniegu (nawet tak powoli) to nie musi być żaden kosmos. Może po prosty ty tak masz, albo twój zegarek akurat tak mierzy.
Plan Skarżyńskiego to bardzo dobry pomysł. Jak również każdy inny plan dopasowany do twoich możliwości.
Jeśli przez kilka tygodni przed rozpoczęciem planu spokojnie sobie pobiegasz i dodasz do tego przebieżki (w miarę szybkie odcinki po 20-30s) to z pewnością Ci to nie zaszkodzi.
Do września masz czas. Powodzenia.
160 w kopnym śniegu (nawet tak powoli) to nie musi być żaden kosmos. Może po prosty ty tak masz, albo twój zegarek akurat tak mierzy.
Plan Skarżyńskiego to bardzo dobry pomysł. Jak również każdy inny plan dopasowany do twoich możliwości.
Jeśli przez kilka tygodni przed rozpoczęciem planu spokojnie sobie pobiegasz i dodasz do tego przebieżki (w miarę szybkie odcinki po 20-30s) to z pewnością Ci to nie zaszkodzi.
Do września masz czas. Powodzenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 05 maja 2016, 21:46
- Życiówka na 10k: 51:25
Spokojnie tj. wybiegania po 20km czy jogging po 10km? Planowałem wyjść sprawdzić jak po 10KM będę się czuł i stopniowo dodawać do momentu, kiedy komfortowo przebiegnę 20km. Czy to za tydzień czy za 3tyg.KrzysiekJ pisze:
Jeśli przez kilka tygodni przed rozpoczęciem planu spokojnie sobie pobiegasz i dodasz do tego przebieżki (w miarę szybkie odcinki po 20-30s) to z pewnością Ci to nie zaszkodzi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Puls - jak nie masz wcześniejszych pomiarów nie da się powiedzieć, czy 160 to dużo czy mało. Bo może twój maks to 220 (są tacy) i wtedy 160 to mało? Musiałbyś pobiec kilka zawodów na różnych dystansach na maksa by wiedzieć jakie zakresy tętna są dla ciebie właściwe. O wyznaczaniu maksa i stref już parę długich i ognistych wątków na tym forum było.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 05 maja 2016, 21:46
- Życiówka na 10k: 51:25
Podczas biegu niepodległości (10KM) miałem śr 199, a max 216 a holowałem brata, więc śruby nie dokręciłem (45'02). Wtąki czytałem, ale osób z takim tętnem jest mało, więc myślałem, że niekoniecznie do tej grupy się zaliczam.marcinnek_ pisze:Puls - jak nie masz wcześniejszych pomiarów nie da się powiedzieć, czy 160 to dużo czy mało. Bo może twój maks to 220 (są tacy) i wtedy 160 to mało? Musiałbyś pobiec kilka zawodów na różnych dystansach na maksa by wiedzieć jakie zakresy tętna są dla ciebie właściwe. O wyznaczaniu maksa i stref już parę długich i ognistych wątków na tym forum było.
Nie mniej, dzięki za odzew!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz było chłodno na maratonie, więc nastawiłbym się na ciepły/gorący maraton. Zresztą: nastawiam się, bo też będę biegł. Teraz tak: żeby pobiec 3:30 to te Twoje życiówki to są na styk, jeśli będzie to debiut, to moim zdaniem są za słabe (bo nie jesteś odpowiednio wydłużony, nie wiesz z czym się mierzysz itp). Rozsądnie bym proponował policzyć, że M=2*HM+20%HM. Czyli u Ciebie by wypadało pobiec HM w 1:35 (w warunkach porównywalnych do M).hauabaua pisze:Planuję pobiec we Wrocławiu (10.09) maraton w 3:30. Dotychczasowe wyniki HM 1:39'07 (gorący sierpniowy Szczecin) i 10KM 43'50.
A ja nie wiem jak można się przetrenować na 4 treningach biegowych. Jak to robiłeś z głową, to był po prostu intensywny trening. Moim zdaniem 4 treningi do maratonu to minimum żeby się sensownie przygotować.hauabaua pisze:Wakacje miałem bardzo aktywne fizycznie, bo 4x biegałem i 3x byłem na siłowni (wiem, wiem. przetrenowałem się i mam tego świadomość).
Plany Skarżyńskiego są zrobione z głową i jeśli nie wiesz, jak je zmodyfikować i jak to wpłynie na cały plan - to lepiej je biegaj jak są rozpisane. Kombinując zrobisz więcej szkody niż pożytku.hauabaua pisze:Ogólnie planuję realizować plan Skarżyńskiego, ewentualnie zmodyfikować go pod siebie, bo mniej więcej wiem, jakie jednostki mi się przyjemniej robi (nawet te ciężkie).
To... przestań tyle czytać, więcej ćwicz i biegaj. Oprócz siłowni i biegania możesz dorzucić rozciąganie i rolowanie.hauabaua pisze:Chętnię przyjmę wszystkie rady i świeże spojrzenie na temat, bo ilość artykułów przeczytanych już mnie męczy...
Powodzenia.
biegam ultra i w górach