Witajcie,
na wstępie chciałbym napisać, że jestem pod wrażeniem wartości merytorycznej tego forum. Przeczytałem FAQ i wiele innych tematów. Szukałem wiele o biegach z przeszkodami. Tutaj rodzi się tez moje pytanie. Czy jest szansa przygotować się do Runmageddonu w 6 tygodni ?
10-12km biegu + 40 przeszkód
zawsze sport istniał w moim życiu i mogę powiedzieć, że jakąś tam bazę mam do budowy czegokolwiek
w chwili obecnej 3km w 16min
Czy jest to realny cel ?
Wiem, że dużo leży w głowie i wytrzymałości górnym partii mięśni ale chciałbym uzyskać od Was informację czy w 6 tygodni można przygotować się do pokonania 10km napotykając na drodze różne przeszkody?
pozdrawiam
liczę na wyrozumiałość
jeśli to coś zmieni
106kg/192cm
bmi faktycznie poza gorna granica ale mam grube kosci i nie wyglada to jakby nadwaga
Realny cel?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Moim zdaniem to nie ma żadnego sensu. 6 tygodni to jest prawie że nic jeżeli chodzi o przygotowania. Poza tym jesteś ciężki, szkoda byłoby się nabawić jakichś kontuzji. Pomyśl o tym za rok, przez 12 miesięcy można się już przyzwoicie przygotować
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Przygotować się możesz - co prawda podejrzewam, że szału w klasyfikacji nie będzie, ale dać radę dasz. Tylko sporo spokojnego biegania żeby budować bazę (a ta przy przeszkodach sie baaardzo przyda ) i ogólnorozwojówka obowiązkowo, bo co z tego, jesli nawet zrobisz 12km w godzinę na płaskim, a po trzeciej przeszkodzie będziesz błagał żeby Cię dobić, bo organizm nie da rady tlenowo
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
A ja twierdzę odwrotnie. To ma jak najbardziej sens.Adrian26 pisze:Moim zdaniem to nie ma żadnego sensu. 6 tygodni to jest prawie że nic jeżeli chodzi o przygotowania. Poza tym jesteś ciężki, szkoda byłoby się nabawić jakichś kontuzji. Pomyśl o tym za rok, przez 12 miesięcy można się już przyzwoicie przygotować
Domzi13 ćwicz spokojnie i rób długie wybiegania, oczywiście wszystko z głową.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
To zależy jak ktoś do tego podchodzi. Czy jego celem jest dotarcie do mety czy uzyskanie w miare dobrego wyniku. W 6 tygodni nie da się odpowiednio przygotować, to jest zbyt krótki okres czasu.krzys1001 pisze: A ja twierdzę odwrotnie. To ma jak najbardziej sens.
Domzi13 ćwicz spokojnie i rób długie wybiegania, oczywiście wszystko z głową.
Próbować oczywiście może, ale może się tylko zniechęcić później wynikiem.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 28 lip 2014, 23:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dziękuję za odpowiedzi,
dla mnie celem na ten bieg by było jego ukończenie a nie miejsce w klasyfikacji bo na to na pewno jest za późno. Chcę się sprawdzić psychicznie i udowodnić sobie, że dam radę.
biegam, zwiększając dystans co jakiś czas + siłownia/crossfit/ogólnorozwójka
nie zaczynam od 0, kilka lat trenowałem pływanie później byłem trenerem personalnym na siłowni więc jakaś tam pamięć mięśniowa i baza jest
wydaję mi się, że dużo leży w głowie
dla mnie celem na ten bieg by było jego ukończenie a nie miejsce w klasyfikacji bo na to na pewno jest za późno. Chcę się sprawdzić psychicznie i udowodnić sobie, że dam radę.
biegam, zwiększając dystans co jakiś czas + siłownia/crossfit/ogólnorozwójka
nie zaczynam od 0, kilka lat trenowałem pływanie później byłem trenerem personalnym na siłowni więc jakaś tam pamięć mięśniowa i baza jest
wydaję mi się, że dużo leży w głowie
-
- Stary Wyga
- Posty: 247
- Rejestracja: 16 lip 2011, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
hmm jak dla mnie to wiekszość kolegów wykazuje przesadny optymizm, albo ja czegoś nie przeczytałęm między wierszami. Napisałeś, że w chwili obecnej przebiegniecie 3 km zajmuje Ci 16 min, a czy w ogóle jakieś biegi trochę dłuższe jesteś w stanie wykonać, np. 10km?Domzi13 pisze: 10-12km biegu + 40 przeszkód
zawsze sport istniał w moim życiu i mogę powiedzieć, że jakąś tam bazę mam do budowy czegokolwiek
w chwili obecnej 3km w 16min
PB: 10 km - 39:50; 21,097m -01:29:39; 42,195m- 3:22:12