Nagły spadek formy

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
octopus18
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 11 lis 2012, 23:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie.
Pojawił się u mnie następujący problem: biegam rekreacyjnie od około 4 lat, dotąd ciągle na poziomie około 55min/10km, półmaraton w 2h02min. Ostatnio jakoś tak nagle forma ruszyła - w marcu dziesiątkę na zawodach przebiegłem w 48:30, potem rozpocząłem przygotowania pod półmaraton we wrześniu na czas 1h45min, i jakoś tak lekko szło - wybiegania po 5min/km przychodziły łatwo, na treningu schodziłem do 44 min/9km, oddech wyrównywałem w tempie 5:50/km.
I nagle przed tygodniem coś pękło. Nic mnie nie boli, nie jestem zmęczony, nie miałem żadnej kontuzji, ale NAGLE, na kolejnym treningu przy rozgrzewce nie byłem w stanie opanować oddechu, po kilometrze w tempie 7min/km byłem wypruty, po 6 km zszedłem do domu. Następnego dnia to samo, dałem sobie spokój.
Postanowiłem, że odpocznę tydzień i zobaczę co będzie. Dzisiaj wyszedłem na wolne wybieganie (I zakres), celowo wyłączyłem podpowiedzi bieżącego tempa na słuchawki i biegłem. Starałem się biec tak jak wcześniej, i niestety najgorsze czekało mnie na mecie: mimo dość dużego zaangażowania i uczucia zmęczenia okazało się że miałem tempo 6:33/km (niecałe 10 km w 62 minuty). Jeszcze dwa tygodnie temu na mniejszym zmęczeniu przebiegałem w tym czasie ponad 12 km.
Dodam że jeszcze 2x w tygodniu pływam na basenie.

Ktoś coś doradzi? Czy to może być przemęczenie? Ale czy ono przychodzi ot tak, bez wcześniejszych objawów? Dotąd czułem się z treningu na trening coraz lepiej, pomagały też endorfiny i coraz lepsze samopoczucie na treningu.
Nie mam żadnej kontuzji, nie czuję się zmęczony (no dzisiaj to już czuję, ale to wynik dzisiejszego biegu). I co dalej? Będzie trzeba znowu startować z treningami na 60 minut na dychę?
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jezeli biegasz 4 lata, to przy tych przebiegach (chociaz nie napisales ile razy w tygodniu biegasz),
to ja nie widze mozliwosci, zeby sie przemeczyc.
Chyba, ze zaczales sie jakos inaczej odzywiac, albo sa jakies problemy ze zdrowiem :niewiem:

Co do basenu, to od kiedy zaczalem plywac zaczelo mi sie raczej lepiej biegac, a nie gorzej.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cześć
Nie bardzo rozumiem, jak możesz biegać na poziomie 55min / 10km czy 44 min / 9km (to efektywnie jest praktycznie 50 min/10km) i jednocześnie pisać, że biegasz rozbiegania po 5:00. Toż to nie są żadne wybiegania, tylko tempo startowe na 10km. Tak samo: jak rozpocząłeś przygotowania pod HM na 1:45 -> to jest bieganie po 4:59, jeśli nie masz życiówki na 10km przynajmniej te 46-47 min/10km?

Moim zdaniem: to jest po prostu przemęcznie, biegałeś na każdym treningu za szybko i tyle.
Napisz jeszcze, jaki miałeś kilometraż (tj. ile treningów i ile kilometrów w tygodniu).

Na pytanie: "Jak życ?" odpowiem: "KRÓTKO, acz intensywnie!".
Poważnie. Spróbuj wrzucić w trening krótsze i bardziej intensywne odcinki, przykład pierwszy z brzegu:
http://bieganie.pl/?cat=19&id=422&show=1
biegam ultra i w górach :)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:Jezeli biegasz 4 lata, to przy tych przebiegach (chociaz nie napisales ile razy w tygodniu biegasz),
to ja nie widze mozliwosci, zeby sie przemeczyc.
Chyba, ze zaczales sie jakos inaczej odzywiac, albo sa jakies problemy ze zdrowiem :niewiem:

Co do basenu, to od kiedy zaczalem plywac zaczelo mi sie raczej lepiej biegac, a nie gorzej.
Nie ma raczej opcji, żeby ktoś z życiówką na 10km 48:30 (tj po 4:50) biegał "z łatwością" wybiegania w tempie 5:00 (to jest u niego gdzieś tempo wyścigu na 15km obecnie). Weź sobie swoją życiówkę na 10km i spróbuj biegać wybiegania w tempie niewiele wolniejszym :)
Nie mówię o maratonie, bo to już u początkujących zupełnie inaczej wygląda i może się zdarzyć że tempo maratońskie jest komfortowe. Ale nie tempo 10km!
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Gdybym ja odczuł gwałtowne pogorszenie samopoczucia bez wyraźnej przyczyny, to poszedłbym do lekarza.
Zbadał serce, zbadał płuca. Sprawdził CRP. Trochę było dyskusji na ten temat w ostatnim czasie w związku ze zgonami biegaczy podczas imprez komercyjnych.

Zdaje się, że kiedyś grupowy kolega @Sosik pisał, że przeszedł podobną nieprzyjemną historię (jakieś kłopoty z płucami). Wyleczył i jak się domyślam nadal cieszy się progresem w wynikach.

Po czterech latach biegania, to już raczej człowiek czuje, czy przegina z tempami, dystansami, mięknie od nadmiernej ciepłoty/chłodu, itp.
pelski
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 16 wrz 2006, 23:45

Nieprzeczytany post

W pierwszym poście:
Wyszedł na wolne wybieganie (1 zakres) gdzie "mimo zaangażowania i zmęczenia" na " mecie tylko 6:30/km"

Wybiegania lekkie robi się tak, żeby wysiłek był minimalny, nawet żaden, tylko żeby było ciepło, pooddychać spokojnie, po prostu przetuptać dla przyjemności. Jak wychodzi po 7:00/km - trudno.
Szybsze bieganie innego dnia. Wtedy zakres, tempo , odcinki itp. Wtedy można szybciej. Nie codziennie po 5:00. Przy życiówce 48'.

Miałem HM 1:50 i 1500m 4:56 to wybiegania robiłem 6:30- 7:00/km.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4923
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marek84 pisze: Nie ma raczej opcji, żeby ktoś z życiówką na 10km 48:30 (tj po 4:50) biegał "z łatwością" wybiegania w tempie 5:00 (to jest u niego gdzieś tempo wyścigu na 15km obecnie).
Nie zauwazylem, ze ta zyciowka to swieza, z marca, mea culpa.
Automatycznie zalozylem, ze jest stara i po prostu sie poprawil w miedzyczasie.
Moze autor podrzuci wiecej informacji o swoich treningach (jakis log?), to bedzie mozna podyskutowac.
Weź sobie swoją życiówkę na 10km i spróbuj biegać wybiegania w tempie niewiele wolniejszym :)
Ja w ogole typowych wybiegan nie robie, nie mam na to czasu :hej:
ODPOWIEDZ