Dobre wyniki na krótkim, słabe na długim dystansie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
MikeWeidenbaum
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1130
Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dyskusja niestety wydaje mi się skazana na bycie jałową, bo u amatorów (i tych mniej i tych bardziej ambitnych) zbyt wiele jest czynników pozasportowych, na przestrzeni całego życia, które wpływają na aktualne osiągi w sporcie i ciężko ocenić co jest predyspozycją, a co jej brakiem, czy coś faktycznie wynika z "genów", "talentu", czy może z tego co dana jednostka robiła lub czego nie robiła przez 15-20 lat zanim zaczęła biegać. Wiadomo, że w większości ci którym się udało złamać jakaś barierę, niech będzie te 40 min/10km, będą mówić "to jest poziom osiągalny dla każdego poza wybitnymi beztalenciami", a ci którzy próbują od kilku lat bezskutecznie, będą się upierać że przeszkadza im coś innego niż zły trening. A jak tym drugim się w końcu uda przeskoczyć barierę, to dość szybko zaczną gadać jak ci pierwsi - taka już ludzka natura (oczywiście uogólniam).

Mój przypadek (też niewiele wnoszący do dyskusji, ale może kogoś zainteresuje) - bez żadnego treningu sprinterskiego i średniackiego biegałem 12,5 s na 100m, 58.9 na 400, 2:59 na 1000 m, już tutaj teoretycznie widać "ewidentnego szybkościowca", bo nawet wyniki 100-400 ze sobą niezbyt korespondują (na korzyść 100). Z drugiej strony, trenując Danielsem, w niecałe 2,5 roku od wstania z kanapy (zero przeszłości w sportach wytrzymałościowych) pobiegłem dychę w 37:13 (czy to jest dobrze czy nie, to oczywiście kwestia względna, ale w dyskusji tego typu wynik pojawiał się jako jedna z "barier"). To co, jak to jest u mnie z tymi predyspozycjami? Może jestem wszechstronnie uzdolniony tylko zabrakło mi predyspozycji do lepszej odporności na kontuzje ;).
New Balance but biegowy
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

aktywny12 pisze:Jeśli natomiast ktoś ma ochotę merytorycznie pogadać o moim aktualnym treningu to zapraszam na bloga, z chęcią odpowiem na każdy komentarz. Tu nie mam zamiaru wdawać się w dalszą dyskusję, jeśli ma ona tak wyglądać. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nie ja ją zacząłem.


P.S.
Kiedyś się dziwiłem, jak np. Bartek Olszewski się wkurzał jak ktoś u niego na blogu w komentarzu wyciągał jakieś pojedyncze treningu bez znajomości całokształtu i mówi, że źle biega. Teraz go całkowicie rozumiem. To tak jak otworzyć książkę, przeczytać coś na 5,34, 43, i 123 stronie a potem się o niej wypowiadać...
Niestety żeby z sensem komentować bloga i wnieść do niego jakąś wartość dodaną - blog musi być prowadzony systematycznie + opisywane/omówione jednostki treningowe. Naprawdę przeczytałem ostatnie Twoje wpisy i tak: start w Wiązownie nie wyszedł, ale co po nim: przez tydzień brak opisu, później opisujesz co prawda tydzień 14-22.03 ale praktycznie bez temp. W jakim tempie easy/rozbiegania biegasz? Trening 4x4 w jakim tempie? Kilometraż tygodniowy ile wyszedł? Jeśli chcesz dostać konkretny feedback - to opisz konkretnie trening. To jak u lekarza: jak pójdziesz i powiesz tylko, że boli Cię głowa to dostaniesz APAP i wypad. Chcesz sensownej diagnozy? Podaj jak najwięcej informacji.

A co do Bartka Olszewskiego - zobacz, jak Bartek opisuje swoje treningi. Wtedy ma prawo się irytować o wyrywanie z kontekstu.
biegam ultra i w górach :)
aktywny12
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 26 wrz 2010, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:
aktywny12 pisze:Jeśli natomiast ktoś ma ochotę merytorycznie pogadać o moim aktualnym treningu to zapraszam na bloga, z chęcią odpowiem na każdy komentarz. Tu nie mam zamiaru wdawać się w dalszą dyskusję, jeśli ma ona tak wyglądać. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nie ja ją zacząłem.


P.S.
Kiedyś się dziwiłem, jak np. Bartek Olszewski się wkurzał jak ktoś u niego na blogu w komentarzu wyciągał jakieś pojedyncze treningu bez znajomości całokształtu i mówi, że źle biega. Teraz go całkowicie rozumiem. To tak jak otworzyć książkę, przeczytać coś na 5,34, 43, i 123 stronie a potem się o niej wypowiadać...
Niestety żeby z sensem komentować bloga i wnieść do niego jakąś wartość dodaną - blog musi być prowadzony systematycznie + opisywane/omówione jednostki treningowe. Naprawdę przeczytałem ostatnie Twoje wpisy i tak: start w Wiązownie nie wyszedł, ale co po nim: przez tydzień brak opisu, później opisujesz co prawda tydzień 14-22.03 ale praktycznie bez temp. W jakim tempie easy/rozbiegania biegasz? Trening 4x4 w jakim tempie? Kilometraż tygodniowy ile wyszedł? Jeśli chcesz dostać konkretny feedback - to opisz konkretnie trening. To jak u lekarza: jak pójdziesz i powiesz tylko, że boli Cię głowa to dostaniesz APAP i wypad. Chcesz sensownej diagnozy? Podaj jak najwięcej informacji.

A co do Bartka Olszewskiego - zobacz, jak Bartek opisuje swoje treningi. Wtedy ma prawo się irytować o wyrywanie z kontekstu.
Tu masz rację, ale niestety nie mam zegarka z GPSem. Na akcenty jeśli mam możliwość staram się jechać na bieżnię i tam kontrolować tempo. Wolne wybiegania biegam na oddech czy samopoczucie.

Co do systematyczności postaram się poprawić. ;)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

GPS nie jest potrzebny. Pewnie masz jakieś standardowe trasy - zmierz rowerem, google maps czy jakkolwiek inaczej. Ja mam przykładowo na ścieżce rowerowej odmierzone kilka odcinków i mniej więcej pamietam, gdzie wpadają kolejne kilometry - nawet ze zwykłym stoperem byłbym w stanie dość precyzyjnie podać dystans/czas i z tego policzyć tempo.

Będzie Ci zdecydowanie łatwiej i sam dla siebie będziesz bardziej wiedział co biegasz.
biegam ultra i w górach :)
aktywny12
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 26 wrz 2010, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:GPS nie jest potrzebny. Pewnie masz jakieś standardowe trasy - zmierz rowerem, google maps czy jakkolwiek inaczej. Ja mam przykładowo na ścieżce rowerowej odmierzone kilka odcinków i mniej więcej pamietam, gdzie wpadają kolejne kilometry - nawet ze zwykłym stoperem byłbym w stanie dość precyzyjnie podać dystans/czas i z tego policzyć tempo.

Będzie Ci zdecydowanie łatwiej i sam dla siebie będziesz bardziej wiedział co biegasz.

Ciężko może być, bo czasami biegam po lesie i błądzę po krętych ścieżkach, często różnych. Ale pomyślę o tym jeszcze.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

aktywny12 pisze:Co do systematyczności postaram się poprawić. ;)
Ja rzeczywiście nie wgłębiłem się w Twoje treningi, założyłem, że solidnie trenujesz.
Im krótszy dystans tym mniejszy wpływ treningu.
aktywny12
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 26 wrz 2010, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
aktywny12 pisze:Co do systematyczności postaram się poprawić. ;)
Ja rzeczywiście nie wgłębiłem się w Twoje treningi, założyłem, że solidnie trenujesz.
Im krótszy dystans tym mniejszy wpływ treningu.

Trenuję solidnie. Chodziło mi o to, że postaram się poprawić w systematyczności wpisów na blogu, bo co do treningu to akurat nie mam nic sobie do zarzucenia, ale o tym już pisałem na poprzedniej stronie.
snop7
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 13 mar 2016, 12:04
Życiówka na 10k: 36:28

Nieprzeczytany post

Też dorzucę coś od siebie:) biegam niecałe 4 lata.. wcześniej całe życie związane ze sportem. Uważam siebie za typowego "średniaka", bez szeroko omawianych predyspozycji! Pierwsze zawody na 10km w X.2014r. - 43.20 bez konkretnego planu. Przez kolejne 2 lata starałem się realizować plan pod maraton, który zupełnie mi nie wychodził! W zeszłym roku po wiosennym OWM gdzie zrobiłem moją "wyśrubowaną" życiówkę - 3.35h, w maju i czerwcu nabiegałem 5km - 18.55, 10 - 38.30 ( jednak tam zabrakło ok 120m do pełnej dychy), HM 1.34.39. Po okresie wiosennych startów 2 tyg. luźnego biegania i przygotowania do jesiennego maratonu. W trakcie przygotowań HM Piła 1.30.04s, nieudana dycha - 40.29. i ZUPEŁNIE NIEUDANY maraton 3.45.
Po kolejnym nieudanym maratonie weryfikacja celów, odpuszczam tegoroczny wiosenny maraton i staram się realizować plan pod HM i dyszkę.
Grudzień wprowadzenie i na liczniku 200km w tym sylwestrowe zawody na dyszkę i czas 39.54 po 7dniowej przerwie od 19.12 do 25.12 spowodowanej chorobą.
Styczeń - 310 km, w tym biegi progowe 2x4km, 2x5km, 2x6km, zabawy biegowe 10x3'/2', 12x1'/1', 5x6'/3', siła biegowa, spokojne wybiegania + start w City
Trail 5km
Luty - 270km , w tym progowo 10km, 2x4km, 4x2km + 2x400m na dojechanie :), 8x3'/2', 10x1'/1', 15x200m/200m, trochę siły, wybiegania i start w City Trail
Marzec 270 km - życiówka na 5km w CityTrail 18.29s, 11x400m, 6x1000m + 4x500m, i najważniejsza nowa życiówka w HM 1.27.40s!!
Teraz mam jeszcze 4 tg do startu na 10km. Miniony tydzień po połówce w Poznaniu nogi ołowiane ale treningowo tydzień udany - 15x 1'/1', dziś tempowo 4x2000m, poza tym 2 wybiegania w tlenie i jutro coś dłuższego.
Czuję, że w końcu plan mi odpowiada i widzę powolny progres. Tylko jak obserwuję kolegów, którzy biegają podobne jednostki treningowe, na podobnych tempach a na zawodach osiągają znacznie lepsze wyniki to tutaj dostrzegam moją przeciętność predyspozycji biegowych. Ale nie poddaje się, za kilka lat ich złapię, albo nawet przegonię :))
Pozdrawiam!!
ODPOWIEDZ