Komentarz do artykułu Trening do maratonu. Problem z wydłużeniem czy zmianą poziomu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

zaczynam się gubić czy prowadzicie rozmowę o sferycznych krowach, bliskowschodnim rynku samochodów luksusowych, czy polityce ale dodam jedną uwagę do wątku statystycznego

rozkład odchyleń rzeczywistych wyników od kalkulatorowych prognoz nie może być rozkładem normalnym bo nie jest symetryczny.
o ile łatwo sobie wyobrazić wynik maratonu duużo gorszy od prognozy z dychy, o tyle w drugą stronę szybko napotykamy granicę. tą granicą jest tempo z krótszego wyścigu.
nie można wszak pobiec maratonu w tempie szybszym niż tempo wyścigu używanego do prognozy. jeśli jednak byśmy tak pobiegli, to do prognozy należałoby użyć międzyczasu z maratonu i koło się zamyka
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

f.lamer, oczywiście masz rację ale mnie nie o to chodziło. Może w pędzie poszedłem gdzieś w tłumaczeniu swojego punktu widzenia na skróty, ale nie proponowałem używać funkcji rozkładu normalnego do opisu odchyleń rzeczywistych wyników od kalkulatorowych prognoz. Chodziło o coś innego:
Weź próbę biegaczy z życiówką rzędu 30min. Wyniki jakie uzyskają następnie w maratonie można opisać rozkładem normalnym, jeszcze bez mieszania do tego żadnych kalkulatorów. Dopiero po narysowaniu sobie wykresiku bierzemy kalkulator i co widzimy? Że dla tej próby kalkulator trafia swoją prognozą w czubek :) Jeśli zrobimy to samo dla biegaczy na poziomie koło 40 minut na dychę to raczej trafia gdzieś w wynik w okolicach odchylenia standardowego. Dla życiówkowiczów <50' prognoza kalkulatora utrafi gdzieś w okolicę 2σ, albo i jeszcze dalej...

Kulawy, wg tych tabel mnie też wychodzi że jestem maratończyk pełną gębą :hahaha: A wg kalkulatora Danielsa - żem dupa nie maratończyk. No to ja wolę Spirieva :bum:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:Weź próbę biegaczy z życiówką rzędu 30min. Wyniki jakie uzyskają następnie w maratonie można opisać rozkładem normalnym, jeszcze bez mieszania do tego żadnych kalkulatorów. Dopiero po narysowaniu sobie wykresiku bierzemy kalkulator i co widzimy? Że dla tej próby kalkulator trafia swoją prognozą w czubek :) Jeśli zrobimy to samo dla biegaczy na poziomie koło 40 minut na dychę to raczej trafia gdzieś w wynik w okolicach odchylenia standardowego. Dla życiówkowiczów <50' prognoza kalkulatora utrafi gdzieś w okolicę 2σ, albo i jeszcze dalej...
pozwolę sobie tylko z niemałą złośliwością zauważyć, że ten akurat fenomen ma drobny związęk z jakością (indywidualizacją, intensywnością, różnorodnością, objętością...) treningu
znasz kogoś kto trenuje naprawdę źle (nie wnikając w szczegóły metodologiczne) i biega dychę w 27 minut?
a ile takich osób znasz na poziomie 50 minut i więcej?

[ - i tu pozwolę sobie powtórzyć, że podstawą specyfiki treningu maratońskiego - są kilometry; albo objętość ogólna, albo - co wedle mojej wiedzy może być niezłym zamiennikiem (a przy 3-4 treningach w tygodniu jedynym sensownym rozwiązaniem) - długie mocne wybiegania. ]

ba - pozwolę sobie zaryzykować twierdzenie, że na tym poziomie większość nie trenuje - a po prostu biega te 3-4 razy w tygodniu easy/moderate +ewentualnie przebieżki.
- oczywiście nie ma w tym nic złego... ale żeby w to mieszać jeszcze jakieś kalkulatory?
walnij sobie trzydziestkę piątkę z ostatnią dychą na limesie - i będziesz wiedział na ile jesteś za dwa tygodnie.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: [ - i tu pozwolę sobie powtórzyć, że podstawą specyfiki treningu maratońskiego - są kilometry; albo objętość ogólna, albo - co wedle mojej wiedzy może być niezłym zamiennikiem (a przy 3-4 treningach w tygodniu jedynym sensownym rozwiązaniem) - długie mocne wybiegania. ]
Otóż to! A dziwne pytania, typu ilość czy jakość to efekt prania mózgu przez różne dziwne portale, które wiedzą lepiej i zamiast dobrego treningu biegowego fundują np. 30min cross-fitu (osobiście nie mam nic przeciwko cf, jako takiemu).
Żeby biegać - trzeba biegać. -> kto to powiedział ???
kulawy pies pisze: ba - pozwolę sobie zaryzykować twierdzenie, że na tym poziomie większość nie trenuje - a po prostu biega te 3-4 razy w tygodniu easy/moderate +ewentualnie przebieżki.
- oczywiście nie ma w tym nic złego... ale żeby w to mieszać jeszcze jakieś kalkulatory?
walnij sobie trzydziestkę piątkę z ostatnią dychą na limesie - i będziesz wiedział na ile jesteś za dwa tygodnie.

zdrówko
A może by tak trzydziestkę piątkę z piętnastką :taktak:
PG pisał ad 35ek, że to jest bardzo mocny jakościowy bodziec dla maratończyka.
A, że organizm wredne bydlę i po kilku 35-kach się przystosowuje, to trzeba mu dołożyć końcówki w tempie M :hahaha:
Kurilp
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 20 maja 2016, 05:21
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:47:04

Nieprzeczytany post

gdzie są obrazki :)?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wcięło, musze poprawić.
ODPOWIEDZ