Manual treningu interwałowego dla długodystansowców

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13295
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze::) Przecież teraz podałeś zupełnie inne cytaty. To zabawa "w kotka i myszkę"
Ale ok, i tak trzeba się cofnąć do aksjomatów.
Caly czas chcesz jakies cytaty zeby później napisac ze to inne cytaty? Adam, co to za dyskusja?

Bylo proste pytanie: czy masz dowody na to co piszesz, czy to twoje idee bez dowodow. Ale widze ze wolisz sciemniac i pisac o jakis "kotkach i myszkach". No coz... nie mam pytan, bo i tak sie odpowiedzi nie doczekam.

Tylko tyle: rozne rodzaje przerw w treningach interwalowych jest juz o wielu lat przetestowane i udowodnione ich zastosowanie w treningu. I tych bardzo dlugich i tych bardzo krotkich, nawet 30s. I to jest fakt, udowodniony naukowo fakt. Nawet jak napiszesz ze w to nie wierzysz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
nestork
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 705
Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26

Nieprzeczytany post

marek84 pisze: Czynniki oczywiste:
1) BMI (waga)
2) systematyczność/regularność w realizacji sensownego planu dostosowanego do możliwości
3) kilometraż (czytaj: wzrost kilometrażu)
4) regularnie: sprawność + ćwiczenia uzupełniające i siła
5) higiena życia (brak używek, sen, regeneracja, w miarę zbilansowana dieta itp)
Nieoczywiste.
Ad 1 - BMI to słaby miernik, ponieważ nie uwzględnia ani procentowego rozkładu tkanek, ani mobilności, ani siły. Istnieją bardzo chudzi ludzie o niskim BMI i słabej kondycji fizycznej, istnieją umięśnieni ludzie o wysokim BMI i bardzo dobrej kondycji fizycznej.
Ad 4 - Kenijczycy nie stosują takich ćwiczeń, a wygrywają.
Ad 5 - w czasach przed rozpowszechnieniem przez naukę szkodliwości palenia topowi biegacze habitualnie palili papierosy. Alkoholowe wypady wśród topowych zawodników nie są rzadkością - zarówno wśród zagranicznych, jak i naszych rodzimych ;-)
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12404
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nestork,
dużo racji w tym co piszesz. Kenijczycy podważają naukowe podejście do biegania, psują rynek odżywkowy, trenerski i gadżetowy. Przez nich praca marketingowa staje się bardzo niewdzięczna i wymaga racjonalizatorskich akrobacji, bo wszystko staje się nieoczywiste. Od siebie dodam, że core stability niekorzystnie usztywnia sylwetkę, a browar i fajka fajnie rozluźnia.
Drobna korekta: dobra kondycja fizyczna nie jest tożsama z szybkim bieganiem.
Awatar użytkownika
nestork
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 705
Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26

Nieprzeczytany post

Oczywiście, nie jest tożsama. W przypadku amatorów jest tak, że jeśli ktoś ma wysoki poziom (np. 25%) tłuszczu w organizmie, to obniżając ten procent będzie biegał szybciej, ale nie jest tak, że jakakolwiek redukcja tkanki tłuszczowej lub wagi w ogóle będzie korzystna biegowo. Czasem nabranie masy pomaga. Mam kolegę, który miał anemię, ważył bodaj 45 kg. Zaczął trenować bieganie, nabrał ciała i teraz biega 34:XX/10k.

Co do rozluźniających mocy fajeczki i browarka - zgadzam się w pełni :spoczko: Tutaj znakomitym przykładem jest Ernest Wilimowski, choć bardziej lajfstajlowym, bo przecież wiadomo, że piłka nożna to nie sport :sss: Więc może Wanjiru, choć to z kolei przykład tragiczny:

http://www.newyorker.com/magazine/2012/ ... inish-line
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

nestork pisze:http://www.newyorker.com/magazine/2012/ ... inish-line
Genialny artykuł! Co prawda jestem dopiero gdzieś w połowie, ale ciekawie się czyta. Dużo aspektów jest poruszonych. Niesamowite, że tyle "zapasu" drzemało jeszcze w Wanjiru. Strach pomyśleć jakie wyniki kręciłby, gdyby prowadził odpowiednio dietę i miał psychiczny spokój.
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1737
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

qamil
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:04
Życiówka na 10k: 38:07
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czy wiecie ile na przestrzeni ostatnich 10 lat Polska i USA miały maratończyków łamiących 2h11 ? Polska 5, USA 8.

Czy wiecie ile na przestrzeni ostatnich 10 lat Polska i USA miały zawodników łamiących 1:02:39 w półmaratonie (to wynik odpowiadający 2h11). Polska 2. USA...42!!!

Więc jeśli trenujecie do maratonu, korzystajcie raczej ze Skarżyńskiego niż Danielsa, bo jak widać, amerykanie są relatywnie dobzi w treningu do półmaratonu.
Może po prostu w ogóle nasze metody są słabsze albo porównywalne w skuteczności?Skąd wniosek, że akurat w maratonie nasze metody bardziej się sprawdzają?To wciąż jest blisko połowa tego co amerykanie nabiegali w maratonie mimo ich słabości na tym dystansie.Może gdybyśmy doszli z tą statystyką do 2:15 w maratonie sprawy inaczej by się przedstawiały?Jedyne wnioski jaki można wyciągnąć z tych porównań to na pewno to, że mamy znacznie słabsze wyniki w półmaratonie i to, że słabością metody Danielsa jest dystans maratonu.W maratonie wciąż te wyniki u nas wyglądają podobnie mizernie jak i w USA, więc nie wiem skąd wniosek o świetnej skuteczności naszego treningu do maratonu?Oczywiście to co zostało napisane o różnicach w treningu do maratonu i w dystansach do półmaratonu wydaje się być logiczne ale wyciąganie wniosku, że trenowanie metodą Skarżyńskiego będzie bardziej skuteczne niż Danielsa jest pochopne. Powtarzam: nasze wyniki wciąż wyglądają mizernie.

PS.

Żeby nie było, jestem większym zwolennikiem "naszego" treningu.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

qamil pisze:W maratonie wciąż te wyniki u nas wyglądają podobnie mizernie jak i w USA, więc nie wiem skąd wniosek o świetnej skuteczności naszego treningu do maratonu?
Chodzi o relacje. Nie mówię, że nasz trening jest "świetny" bo co powiedzieć o Kenijczykach, ale że lepiej ukierunkowany na maraton niż Amerykanów. Ale jestem przekonany, że nasza (białych) słabość wynika z małej presji.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Statystyka to twardy fakt. Wyjaśnienie, że spowodowany błędami treningowymi biegaczy z USA to już bardzo naciągana tego faktu interpretacja. Meb Keflezighi, Ryan Hall czy ostatnio Galen Rupp raczej nie zamieniliby się na osiągnięcia z żadnym z polskich maratończyków :)

Proste pytanie, ile z tych dzieciaków z koledżu łamiących 1:02:39 miało potem możliwość kontynuacji swojej kariery w podobnie profesjonalny sposób żeby mieć możliwość pobiec maraton poniżej 2:11? Ilu z nich w ogóle biegało profesjonalnie po studiach? I ilu w ogóle wystartowało w maratonie?
Awatar użytkownika
szymon_szym
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1763
Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:52:14

Nieprzeczytany post

Trening progowy u Danielsa w klasycznej formie to 20 minut tempo run. Rozbity na odcinki dla ułatwienia jest jednak wariantem, dodatkiem, a nie podstawowym środkiem treningowym. Poza tym nie do końca spełnia Twoją definicję interwału, bo odcinek 4xmila z przerwą 1 minuta, można równie dobrze przebiec na raz (czyli cztery mile tempo run) i nie będzie to jakiś trudny akcent.

Co ciekawe w planie Danielsa są biegi w tempie maratonu, które czasami zastępują longi. Nawet wydłużając threshold zmniejsza się prędkość i dochodzi właśnie do marathon pace. Nie wiem czy w "polskiej szkole" też są takie biegi. Mi nasze podwórko bardziej kojarzy się z drugim zakresem, czyli jednak wolniej niż maraton.

Z ciekawości, a jak biegają Japończycy? Oni są najmocniejsi, jeśli brać w nawias Kenię i Etiopię.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Gwynbleidd pisze:Statystyka to twardy fakt. Wyjaśnienie, że spowodowany błędami treningowymi biegaczy z USA to już bardzo naciągana tego faktu interpretacja. Meb Keflezighi, Ryan Hall czy ostatnio Galen Rupp raczej nie zamieniliby się na osiągnięcia z żadnym z polskich maratończyków :)

Proste pytanie, ile z tych dzieciaków z koledżu łamiących 1:02:39 miało potem możliwość kontynuacji swojej kariery w podobnie profesjonalny sposób żeby mieć możliwość pobiec maraton poniżej 2:11? Ilu z nich w ogóle biegało profesjonalnie po studiach? I ilu w ogóle wystartowało w maratonie?
Ale Amerykanie mają sporo zawodników (w porównaniu z nami) którzy trenują do maratonu. W amerykańskich kwalifikacjach olimpijskich w 2016 roku wystartowało .... 89 zawodników !!! Gwyn! A ilu jest u nas? Garstka. I z tej garstki potrafimy "wyprodukować" kilka niezłych wyników (nawet jeśli odejmiemy Henia Szosta), ilościowo porównywalnych z Amerykanami. Oczywiście jeśli chodzi o osiągnięcia medalowe to nie ma co porównywać, ale oni poprostu naprawdę mają to wszystko przygotowane, tam jest duży zespół ludzi, którzy wspierają tych, którzy się już zakwalifikują.

Hall, Rupp, czy Keflezighi są świetni ale o całości szkoły mówi "masa". A ta masa produkuje poprostu słabe wyniki.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Jakoś nie jest przekonany :)
Amerykańska czołówka robi lepsze wyniki niż nasza czołówka. Poza czołówką u Amerykanów jest spore zaplecze 2:15-2:20, a u nas garstka. Brak zaplecza ma stanowić o wyższości polskiej myśli szkoleniowej?! :bum:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Przeinaczasz. Co ma piernik do wiatraka ? Jaki związek mają amerykańskie medale z brakiem polskiego zaplecza ? Napisałem że na ich medale wpływ ma także ich zaplecze. Nie wciskaj mi w usta słów których nie powiedziałem. A statystyki mówią za siebie.

Sukcesy kenijskie to tez nie braki polskiego zaplecza.
Tomrun
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 189
Rejestracja: 17 lip 2013, 09:38
Życiówka na 10k: 32:39
Życiówka w maratonie: 2:26:24
Lokalizacja: Ciechanów

Nieprzeczytany post

Uważam, że Adam zwraca uwagę na pewnien bardzo istotny fakt. Pokazuje, że wartościowo najlepsze wyniki osiągają zawodnicy na dystansach zbliżonych prędkością/intensywnością do głównej jednostki treningowej/ akcentu i to jest dla mnie logiczne. W szkole amerykańskiej jest to tempo progowe zbliżone do półmaratońskiego, natomiast w polskiej II zakres czyli prędkość zbliżona do maratońskiej( oczywiście w zależności od poziomu sportowego te prędkości rozjeżdzają się w obydwie strony i w obydu przypadkach).
Patrząc w ten sposób oba treningi wyraźnie się różnią, natomiast mają też jedno podobieństwo. Tempo progowe jest to w przybliżeniu tempo w jakim jesteśmy w stanie biec przez około 1 godzinę. II zakres jest to bieg z prędkością w jakim jesteśmy w stanie biec przez około trzy godziny. W przypadku tempa progowego zaleca się biec na treningu przez około 20minut, natomiast w przypadku II zakresu przez około 60 minut. W obydwu przypadkach jest to około 1/3 czasu w jakim jesteśmy w stanie biec tym tempem.
Tomek Walerowicz
pixelix
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 19 sie 2015, 15:30
Życiówka na 10k: 33:34
Życiówka w maratonie: 2:39:23

Nieprzeczytany post

Ja przez parę lat stosowałem polską myśl treningową w treningu do maratonu, cały czas poprawiałem życiówki 2:56, 2:54 aż uzyskałem 2:44 i dalej szło bardzo mozolnie. Dla odmiany postanowiłem zrealizować plan treningowy wg Danielsa, rezultat? Poniżej 2:40. W ciągu pół roku przeskok 4 minut zamiast 1- 2 min. I od tej pory zupełnie odstawiłem polską szkołą treningu.
ODPOWIEDZ