Wprowadzenie ćwiczeń siłowych
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12412
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Na filmie bardziej jest plankowanie niż rolowanie. Trudno dobrze rozluźnić miejsca styku ciała z wałkiem przy takich akrobacjach.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Hmm więc jak powinno się to robić yacool?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12412
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Na logikę:
celem nie jest wzmocnienie miejsca rolowanego, tylko poluzowanie jego struktur. To po pierwsze. Jeżeli wałkuję wstępnie napięty mięsień, to po kilku sesjach nie wzruszy mnie nawet jazda na drewnianym konarze. Jeżeli jednak poszukam dla siebie najwygodniejszej pozycji, czyli położę się jak do spania, to po kilku spokojnych oddechach ciało zacznie opadać i wkomponuje się w przedmiot w miejscu kontaktu. Trzeba cierpliwie na to poczekać i nie ruszać od razu do boju po całej nodze z naciskiem jaki tylko jesteśmy w stanie wygenerować. Wówczas wykonuje się ruchy w obrębie kilku centymetrów lub pozostaje w kompletnym bezruchu jeżeli trafiliśmy w punkt. W ten sposób można na przykład z jedną nogą bawić się tak długo jak długo biegała, a biegała połowę treningu. Świetnym pomysłem, uświadamiającym stopień napięcia jest wstanie po takich kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach i przejście się po pokoju w ocenie sytuacji i porównanie odczuć z nierolowaną nogą.
Po drugie, robienie niewygodnych planków wyklucza tak długie sesje (no chyba że jest się tym gościem od ośmiogodzinnego planka). Trzeba tylko zaplanować dobrze takie rolowanie, żeby na drugi dzień nie robić mocnego akcentu. Może się też okazać, że przy takim podejściu do rolowania trzeba zmniejszyć poziom twardości przyrządu. Nie należy tego jednak interpretować jako ujmy na honorze, bo w tym sporcie bycie twardzielem ma dwuznaczny wydźwięk.
celem nie jest wzmocnienie miejsca rolowanego, tylko poluzowanie jego struktur. To po pierwsze. Jeżeli wałkuję wstępnie napięty mięsień, to po kilku sesjach nie wzruszy mnie nawet jazda na drewnianym konarze. Jeżeli jednak poszukam dla siebie najwygodniejszej pozycji, czyli położę się jak do spania, to po kilku spokojnych oddechach ciało zacznie opadać i wkomponuje się w przedmiot w miejscu kontaktu. Trzeba cierpliwie na to poczekać i nie ruszać od razu do boju po całej nodze z naciskiem jaki tylko jesteśmy w stanie wygenerować. Wówczas wykonuje się ruchy w obrębie kilku centymetrów lub pozostaje w kompletnym bezruchu jeżeli trafiliśmy w punkt. W ten sposób można na przykład z jedną nogą bawić się tak długo jak długo biegała, a biegała połowę treningu. Świetnym pomysłem, uświadamiającym stopień napięcia jest wstanie po takich kilkunastu lub kilkudziesięciu minutach i przejście się po pokoju w ocenie sytuacji i porównanie odczuć z nierolowaną nogą.
Po drugie, robienie niewygodnych planków wyklucza tak długie sesje (no chyba że jest się tym gościem od ośmiogodzinnego planka). Trzeba tylko zaplanować dobrze takie rolowanie, żeby na drugi dzień nie robić mocnego akcentu. Może się też okazać, że przy takim podejściu do rolowania trzeba zmniejszyć poziom twardości przyrządu. Nie należy tego jednak interpretować jako ujmy na honorze, bo w tym sporcie bycie twardzielem ma dwuznaczny wydźwięk.