Jak biegac zeby nie popsuc?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Ratamahatta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 23 maja 2016, 09:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam Szanowne Biegactwo:)
Na poczatek kilka slow o sobie. Lat niecale 40 i pod koniec zeszlego sezonu z racji wystapienia tzw. otylosci klinicznej zaczalem sie ruszac. Pale papierosy, wyeliminowalem z diety produkty najbardziej zdradliwe (cukry, biale pieczywo, ziemniaczki, fast foddy itd) Biegam co dwa dni (aktualnie ciutke ponad 10 km). Mam dwa pytania:
1. Co robic gdy delikatnie kolana daja znac o sobie?
2 O czym myslicie podczas biegu zeby nie bylo nudno? (analiza zycia odpada:))
W sumie trzy pytania:)
3. Poniewaz biegi jak kazdy grubszy zaczynalem od katorzniczego dystansu kilkudziesieciu metrow ( dzis wale po 10 km i schudlem ponad 20 kg) Co mam robic dalej booo... cholera lubie to:) Czy kontynuowaqc moj dystans? Czy modyfikowac go? Ehhh to juz wiecej pytan:)

Pozdrawiam serdecznie
New Balance but biegowy
malag201
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 333
Rejestracja: 23 lis 2011, 14:04
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legionowo

Nieprzeczytany post

1. Las, trawa etc. Tutaj jest bardziej miękko, kolana odpoczną.
2. Ja czasem słucham muzyki, ale najczęściej myślę o kolejnych startach.
3. Wszystko zależy pewnie od cełów, które masz, bo jak chcesz przyspieszać, to można powplatać jakieś przebieżki w to Twoje bieganie.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Biegactwo codzienne należy urozmaicać zmianami trasy lub wycieczkami gdzieś w nieznane,
biegniesz gdzieś w las i łąkę a potem próbujesz ustalić gdzie jesteś. Czasami wyjdzie z tego 12, czasami 25 km ;)
Biegactwo łykędowe można zamienić na jakieś surwiwale, orientacje i inne biegi za czymś lub przed czymś,
pełno tego teraz, wystarczy się rozejrzeć. Powinno pomóc na nudę ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Marx
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 16 mar 2016, 08:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice

Nieprzeczytany post

Można słuchać podcastów albo książek w trakcie biegania
Endomondo
Obrazek
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Książki to na długie wybiegania ;) przy interwałach nie pamiętałabym niektórych fragmentów :bum:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To Wy się podczas biegania nudzicie? :orany:
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ratamahatta pisze:2 O czym myslicie podczas biegu zeby nie bylo nudno? (analiza zycia odpada:))
O niczym, bieganie raczej jest bezmyślną czynnością, która ma pomóc zresetować umysł, ale do tego dojdziesz za jakiś czas. Można szukać nowych ścieżek, biegać po lesie, jest to pewne urozmaicenie. Niektórzy chwalą sobie audiobooki.
Skoor pisze:To Wy się podczas biegania nudzicie?
Zdecydowanie tak, niestety, sympatycznie jest do 6-8 km. Tak około 13-15 km kur..ca mnie strzela i mam dość, jest po prostu nudno. Nigdy nie przebiegłem więcej niż 16 km (przez sześć lat).
krunner
Ratamahatta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 23 maja 2016, 09:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję ślicznie za podpowiedzi:) O audiobookach nie pomyślałem. Muzykę próbowałem ale nie umiem z nią biegać. Na lasy i pola szanse sa marne. A co z dystansem? Czy dalej biegać 10 km czy brać dłuższe dystanse? Boje się ze dłuższe odbija się niekorzystnie na moich kolanach a nie chciałbym mieć przymusowej przerwy....
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ratamahatta pisze:Dziękuję ślicznie za podpowiedzi:) O audiobookach nie pomyślałem. Muzykę próbowałem ale nie umiem z nią biegać. Na lasy i pola szanse sa marne. A co z dystansem? Czy dalej biegać 10 km czy brać dłuższe dystanse? Boje się ze dłuższe odbija się niekorzystnie na moich kolanach a nie chciałbym mieć przymusowej przerwy....
Ja co jakiś czas zarzucam glukozamine w tabletkach na kolana bo też duzo biegam po asfalcie. Spróbuj może jakiegoś planu na półmaraton, albo na 10km na jakis lepszy czas. Moze warto wystartowac w jakims biegu ulicznym? Mnie np. strasznie to motywuje do treningu.
Ratamahatta
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 23 maja 2016, 09:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kojot19922 pisze:Ja co jakiś czas zarzucam glukozamine w tabletkach na kolana bo też duzo biegam po asfalcie. Spróbuj może jakiegoś planu na półmaraton, albo na 10km na jakis lepszy czas. Moze warto wystartowac w jakims biegu ulicznym? Mnie np. strasznie to motywuje do treningu.
Pomysł przedni tylko w mordę te moje fajki.... Nie dam rady redukować masy i walczyć z nałogiem jednocześnie. Ale... może nie dziś i nie jutro zapale sie poważnie do tego pomysłu i ciężkim glanem silnej woli zmiażdżę wszawy nałóg:))) Dzieki
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ponoć elektrowstrząsy są dobre dla rzucenia fajek. A głód poodstawienny możesz zapchać orzechami,
jak będziesz się ruszał to nie powinieneś utyć. Albo ssaj te elektryczne fajki, teraz to trędi no i nie będziesz smrodził ;P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Bolt65
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 maja 2016, 19:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Ponoć elektrowstrząsy są dobre dla rzucenia fajek. A głód poodstawienny możesz zapchać orzechami,
jak będziesz się ruszał to nie powinieneś utyć. Albo ssaj te elektryczne fajki, teraz to trędi no i nie będziesz smrodził ;P
Jako ex palacz zwykłych i elektrycznych powiem tak...E są bardzo fajne, można sobie wybrać ilość nikotyny(ja schodziłem od 24mg do 1,5mg nim rzuciłem co sprawiło, ze nie było tak ciężko). Problemem w nich jest możliwość wyboru, pełno smaków...od tytoniowych przez miętowe, owocowe na jakichś wymyślnych w stylu krewetki kończąc. I to naprawdę jest złe, bo o ile paląc zwykła fajkę wypali sie np 2 jedna po drugiej, trzecia już będzie paskudna o tyle w E tego nie ma. Zwłaszcza, ze smaki mozna zmieniać codziennie. No i mozna palić w wielu miejscach, domu np. Ja zwykłych w domu nie paliłem...a e już tak. I potem wieczorem siedząc oglądając film, nawet nie wiem kiedy sobie brałem do ręki e-peta i paliłem. Potem jak się człowiek wkręci to znowu jest masa sprzętu i zabawek :P Fakt jest to dużo tańsze zwłaszcza jak wszystko samemu sie robi, na pewno zdrowsze. Jest to lepsza alternatywa...ale jednak alternatywa, pomagają rzucić, mi pomogły...ale zajęło to 2 lata :bum: I to wszystko przez to, ze to cholerstwo było smaczne ;)
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bolt65 pisze:
Lisciasty pisze:Ponoć elektrowstrząsy są dobre dla rzucenia fajek. A głód poodstawienny możesz zapchać orzechami,
jak będziesz się ruszał to nie powinieneś utyć. Albo ssaj te elektryczne fajki, teraz to trędi no i nie będziesz smrodził ;P
Jako ex palacz zwykłych i elektrycznych powiem tak...E są bardzo fajne, można sobie wybrać ilość nikotyny(ja schodziłem od 24mg do 1,5mg nim rzuciłem co sprawiło, ze nie było tak ciężko). Problemem w nich jest możliwość wyboru, pełno smaków...od tytoniowych przez miętowe, owocowe na jakichś wymyślnych w stylu krewetki kończąc. I to naprawdę jest złe, bo o ile paląc zwykła fajkę wypali sie np 2 jedna po drugiej, trzecia już będzie paskudna o tyle w E tego nie ma. Zwłaszcza, ze smaki mozna zmieniać codziennie. No i mozna palić w wielu miejscach, domu np. Ja zwykłych w domu nie paliłem...a e już tak. I potem wieczorem siedząc oglądając film, nawet nie wiem kiedy sobie brałem do ręki e-peta i paliłem. Potem jak się człowiek wkręci to znowu jest masa sprzętu i zabawek :P Fakt jest to dużo tańsze zwłaszcza jak wszystko samemu sie robi, na pewno zdrowsze. Jest to lepsza alternatywa...ale jednak alternatywa, pomagają rzucić, mi pomogły...ale zajęło to 2 lata :bum: I to wszystko przez to, ze to cholerstwo było smaczne ;)
Trochę silnej woli by się zdalo, znam takich ktorzy z dnia na dzien powiedzieli ze dosc i rzucili :)
Bolt65
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 15 maja 2016, 19:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Owszem są ludzie którzy tak rzucają, ale inaczej rzuca się gdy palisz niewiele a inaczej gdy palisz minimum paczkę mocnych fajek dziennie. Jednak fakt, faktem, silna wola i psychika to podstawa.Chociaż wszystko zalezy tez od organizmu który rzuca, niektórzy mają łagodne skutki uboczne a niektórzy dużo gorsze...
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ratamahatta pisze: 1. Co robic gdy delikatnie kolana daja znac o sobie?
2 O czym myslicie podczas biegu zeby nie bylo nudno? (analiza zycia odpada:))
W sumie trzy pytania:)
3. Poniewaz biegi jak kazdy grubszy zaczynalem od katorzniczego dystansu kilkudziesieciu metrow ( dzis wale po 10 km i schudlem ponad 20 kg) Co mam robic dalej booo... cholera lubie to:) Czy kontynuowaqc moj dystans? Czy modyfikowac go? Ehhh to juz wiecej pytan:)
Ad. 1. Oprócz biegania zacznij ćwiczyć (chyba, że już ćwiczysz - tego nie wiemy).
Przejrzyj dział "kontuzje" - tam jest masa wątków kolanowych, praktycznie w każdym polecane są jakieś ćwiczenia wzmacniające różne około-kolanowe struktury. Warto też ćwiczyć "po prostu" stabilizację oraz brzuch, grzbiet, itp. Biega całe ciało, a nie tylko nogi, a kolana muszą być dobrze izolowane przez silne mięśnie, wówczas nie będzie problemów.
Ad. 2. Nie myślimy - ja się wyłączam, taki czas bezmyślności też się przydaje. Mogę tak biec przez 2h i tylko patrzeć na to, co wokół, a być poza tym.
Ad. 3. Modyfikować.
Przejrzyj różne dostępne na stronie plany, zobacz, ja wygląda struktura treningu w ciągu tygodnia. Nie musisz mieć żadnych celów wynikowych/startowych, żeby wprowadzić jakieś urozmaicenie - interwały, jakieś odcinki o zmiennej intensywności - np. 5x2 min szybciej na przerwie 2 min. wolniej, albo inne, dowolne kombinacje. Do tego przebieżki (krótkie, szybkie odcinki w kilku powtórzeniach) ćwiczenie plyometryczne itp.
Nie trzeba więcej, ale można - a nawet trzeba - inaczej, bardziej różnorodnie.

ps. a jeśli wprowadzisz jakieś intensywniejsze jednostki, to zobaczysz, że wcale nie jest nudno - umysł jest całkowicie pochłonięty analizą tempa, dystansu, czasu odcinka i stanu organizmu (tzn. ile jeszcze możemy przycisnąć ;)) - a to z kolei świetnie oczyszcza z innych spraw ;).

Powodzenia!
ODPOWIEDZ