Komentarz do artykułu Co przeszkadza w uzyskaniu dobrego wyniku w maratonie ?
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1737
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Co przeszkadza w uzyskaniu dobrego wyniku w maratonie ?
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
świetny artykuł!
z większością się zgadzam
nie mam natomiast doświadczenia, jesli chodzi o wybór najlepszego, optymalnego planu maratońskiego...korzystam z gotowca (Hansonowie) a tam jak wół co tydzień interwały... strasznie ich nie lubię i nie zawsze je biegam, czasem zamieniam na podbiegi...
to będzie mój debiut...zobaczymy, co z tego wyniknie
z większością się zgadzam
nie mam natomiast doświadczenia, jesli chodzi o wybór najlepszego, optymalnego planu maratońskiego...korzystam z gotowca (Hansonowie) a tam jak wół co tydzień interwały... strasznie ich nie lubię i nie zawsze je biegam, czasem zamieniam na podbiegi...
to będzie mój debiut...zobaczymy, co z tego wyniknie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szkoły są dwie.katekate pisze:korzystam z gotowca (Hansonowie) a tam jak wół co tydzień interwały... strasznie ich nie lubię
Jeżeli robisz coś, czego nie lubisz, to dobrze.
Jeżeli robisz coś, czego nie lubisz, to źle.
Hansonowie, Pfitzinger z Douglasem to taka typowa amerykańska szkoła, gdzie gdzieś w tygodniu robi się: "vo2max intervals". Oni jako zawodnicy tak robili więc wszystkim każą tak robić. Ja zresztą nie mam twardych dowodów na to, że to nie ma sensu. Nawet nie powinienem poddawać tego w wątpliwość, żeby nie podkopoywać ewentualnej wiary zawodnika (jak wiadomo, wiara to podstawa).
Ale z moich doświadczeń cotygodniowy interwał w przygotowaniach do maratonu jest niewłaściwy (taki eufemizm)
Te interwały na pewno nie "wydłużają" Cię jako maratończyka. Próbują przesunąć Twój poziom wyżej. Czyli z treningu na trening (ewentualnie co 2 tygodnie) powinnaś czuć, że biegasz to lepiej, łatwiej. Jeśli tak się nie dzieje, to być może po każdym takim treningu potrzebujesz zbyt dużo czasu na dojście do siebie, czyli ten trening Cię cofa.
To jest nie do udowodnienia, że to jest bez sensu, bo są tysiące ludzi, którzy tak trenują i mimo wszystko się przesuwają. Ja sam dokładnie tak trenowałem do pierwszego maratonu (klasyczny amerykański plan) i bardzo żałuję ta marnotrawionego czasu.
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 08:49
- Życiówka na 10k: 39:48
- Życiówka w maratonie: 3:09:32
- Lokalizacja: Warszawa
Często lenistwo . Co do treningu to tempo maratońskie + podbiegi + długie wybiegania i czasem BNP.. Do 3:20 się sprawdziło, na wiosnę zobaczymy jak wyjdzie. Interwały są ok ale do treningu na 5 czy 10km. Oczywiście na tym poziomie, bo szybsi maratończycy pewnie muszą stosować większy wachlarz bodźców, ale to niestety nie moja bajka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
No mnie wyszlo ze... musze sobie wydluzyc , malo tego to jest podobno dobra wiadomosc
Ja planuje "bicie rekordow" dopiero pozna jesienia, wiec narazie "wydluzam sie" bez planu. Szkoda ze nie ma uniwersalnych planow 40 tygodniowych, bo z planem jest lepsza motywacja.
Co do interwalow, to bez nich trenig staje sie monotony, interwal to troche andrenaliny, wiec pomaga psychicznie
Ja planuje "bicie rekordow" dopiero pozna jesienia, wiec narazie "wydluzam sie" bez planu. Szkoda ze nie ma uniwersalnych planow 40 tygodniowych, bo z planem jest lepsza motywacja.
Co do interwalow, to bez nich trenig staje sie monotony, interwal to troche andrenaliny, wiec pomaga psychicznie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Czyli dobrze zrozumiałem?Adam Klein pisze: To jest nie do udowodnienia, że to jest bez sensu, bo są tysiące ludzi, którzy tak trenują i mimo wszystko się przesuwają. Ja sam dokładnie tak trenowałem do pierwszego maratonu (klasyczny amerykański plan) i bardzo żałuję ta marnotrawionego czasu.
Ty wiesz, ze taki trening dla 90% biegaczy funkcjonuje i uważasz ze on nie ma sensu?
Ty wiesz tez o tym ze do "wydłużania" służą długie wybiegania a interwalami podbija sie tylko tempo? I żeby polepszyć życiówkę potrzebna jest mieszanka z tych 2 rodzai treningów.
- piciek
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 18 wrz 2012, 15:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnica
Ja całkowicie wykluczyłem interwały, choć przyznaje się, był to mój ulubiony rodzaj treningu (szybki, ostry wpierd....). Za to zacząłem się "wydłużać" ile wlezie. Mam nadzieję, że przyniesie to upragnione efekty (złamanie 4 h na najbliższym Orlenie).
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Właśnie nie jest potrzebna taka mieszanka. O to chodzi.Rolli pisze:Ty wiesz tez o tym ze do "wydłużania" służą długie wybiegania a interwalami podbija sie tylko tempo? I żeby polepszyć życiówkę potrzebna jest mieszanka z tych 2 rodzai treningów.
Jeżeli przejrzysz plany treningowe choćby Jurka Skarżyńskiego to tam interwał znajdziesz rzadko. W planach amerykańskich czy niemieckich co tydzień.
Daniels czy Hanson jest prostszy w stosowaniu bo są tabelki i łatwiej zrozumieć jak biegać dany środek treningowy i książki Jurka są jednak nieco przesadzone w rozmiarach . Ale sama istota jego planów jest znakomita:
http://bieganie.pl/?cat=2&id=140&show=1
http://bieganie.pl/?cat=19&id=349&show=1
http://bieganie.pl/?cat=19&id=529&show=1
Generalnie, polska szkoła maratonu to są biegi ciągłe. Ty o tym nie wiesz, bo wyrosłeś (jako zawodnik, trener) w niemieckim środowisku ale interwały to nie jest jedyna droga.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
OK. Poczytam.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
która z dróg "wychowała" większą ilość dobrych zawodników? krótka odpowiedź, bez żadnych ale. amerykańska, czy polska?Adam Klein pisze: Daniels czy Hanson jest prostszy w stosowaniu bo są tabelki i łatwiej zrozumieć jak biegać dany środek treningowy [...]
Generalnie, polska szkoła maratonu to są biegi ciągłe.
Go Hard Or Go Home
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
WojtekM pisze:która z dróg "wychowała" większą ilość dobrych zawodników? krótka odpowiedź, bez żadnych ale. amerykańska, czy polska?Adam Klein pisze: Daniels czy Hanson jest prostszy w stosowaniu bo są tabelki i łatwiej zrozumieć jak biegać dany środek treningowy [...]
Generalnie, polska szkoła maratonu to są biegi ciągłe.
do takiego porównania musiałbyś dorzucić liczbę osób trenujących, żeby to miało ręce i nogi. Wyrównać próbę, a USA to 10 razy większy kraj niż Polska
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Amerykańska. Amerykańska wychowała także więcej grubasów, mleczarzy, piekarzy.WojtekM pisze:która z dróg "wychowała" większą ilość dobrych zawodników? krótka odpowiedź, bez żadnych ale. amerykańska, czy polska?
Stany Zjednoczone to kraj w którym żyje 300 milionów ludzi. W Polsce 40. Poza tym, czy mówimy o zawodnikach biegających w okolicach 2 godzin, gdzie szuka się różnych dróg, czy o zawodnikach w okolicach 3-4 godzin, gdzie generalnie trzeba iść najprostszą drogą?
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
mówimy o zawodnikach wyciągających maksymalnie to, co da się wyciągnąć z ich organizmów - niezależnie czy na poziomie amatorskim, czy zawodowym.
to jest odpowiedź na pytanie. dzięki.Adam Klein pisze:Amerykańska.
Go Hard Or Go Home