Komentarz do artykułu Okres roztrenowania

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1726
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł Okres roztrenowania
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
runnerski.pl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 19 lis 2015, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:25:08

Nieprzeczytany post

Dla mnie zasada jest prosta nigdy bez roztrenowania nie osiągniesz tej formy jaką miałbyś stosując ten sam trening po roztrenowaniu. Dzieje się tak z prostego powodu będąc w treningu i zaczynając nowy plan treningowy dla organizmu nigdy nie będzie to taki bodziec jakim byłby on po okresie przerwy, nawet jeśli przerwą była inna aktywność fizyczna.

Roztrenowanie to podstawa mój kolejny sezon zaczyna się już dzień po ostatnim starcie sezonu poprzedniego, a pierwszym elementem nowego sezonu jest roztrenowanie. Fajnie, że o tym piszecie bo to bardzo ważny i często pomijany element naszego biegania. Inaczej wyglądać powinno roztrenowanie u osób biegających mało a inaczej u zawodowców ale zarówno jedni i drudzy powinni to robić a sportowcy no cóż nie znam dyscypliny sportu w której nie mieliby oni przerwy i to obowiązkowej najczęściej bez jakiejkolwiek aktywności do daje do myślenia...

O zaletach regeneracji fizycznej czy psychicznej mającej potem wpływ na kontuzję czy motywację można pisać bez końca zresztą zainteresowanych zapraszam
http://runnerski.pl/cytuje/dzisiaj-odpo ... nie-jutro/
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

runnerski.pl pisze: biegających mało a inaczej u zawodowców ale zarówno jedni i drudzy powinni to robić a sportowcy no cóż nie znam dyscypliny sportu w której nie mieliby oni przerwy i to obowiązkowej najczęściej bez jakiejkolwiek aktywności do daje do myślenia...
+1

dodam tylko, że wielu z nas, amatorów, stara się trenować jak zawodowcy, bierze plany dla zawodowców i je realizuje często bez wstępnej modyfikacji, wali kilometraz +100 bez zastanowienia, często trenuje 6-7 razy w tygodniu. Do tego mega zawodowe suplementy, odżywki, metody regeneracji typu masaże, solanki, kompresje, cuda wianki. Ale kiedy przychodzi jesień i trzeba odsapnąć to nie, nas to nie dotyczy, my jesteśmy amatorami i nie mamy od czego odpoczywać, roztrenowanie jest dla zawodników.
Ot taka luźna refleksja :spoczko:
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

krzychooo pisze:
runnerski.pl pisze: biegających mało a inaczej u zawodowców ale zarówno jedni i drudzy powinni to robić a sportowcy no cóż nie znam dyscypliny sportu w której nie mieliby oni przerwy i to obowiązkowej najczęściej bez jakiejkolwiek aktywności do daje do myślenia...
+1

dodam tylko, że wielu z nas, amatorów, stara się trenować jak zawodowcy, bierze plany dla zawodowców i je realizuje często bez wstępnej modyfikacji, wali kilometraz +100 bez zastanowienia, często trenuje 6-7 razy w tygodniu. Do tego mega zawodowe suplementy, odżywki, metody regeneracji typu masaże, solanki, kompresje, cuda wianki. Ale kiedy przychodzi jesień i trzeba odsapnąć to nie, nas to nie dotyczy, my jesteśmy amatorami i nie mamy od czego odpoczywać, roztrenowanie jest dla zawodników.
Ot taka luźna refleksja :spoczko:
Roztrenowanie musi byc, ale wybiegać swoje tez trzeba, trzeba duzo biegac aby dobrze biegac.

6x w tyg, co to bylo, ale tak nie bedzie sie biegało w kazdym tyg czy robiac co tydz 100km+, tak nie mozna dla wiekszosci biegaczy. Trzeba luzowac co jakis czas. I nie kazdy moze biegac 6x w tyg czy robiac 100km+

Dla mnie jesień i zima to objętość kilometrowa, sila biegowa, podbiegi, przebiezki.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
runnerski.pl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 19 lis 2015, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:25:08

Nieprzeczytany post

KRZYCHOO

100% racji mnie również przerażają amatorzy wierzący w swoje zawodowe wyniki i przedkładający kilometraż ponad zdrowie czego efektem często są kontuzję ale ja propaguję dokładnie druga stronę medalu.

YAHOO

Pozwolę się z Tobą diametralnie nie zgodzić piszesz "Roztrenowanie musi byc, ale wybiegać swoje tez trzeba, trzeba duzo biegac aby dobrze biegac."

Ja biegając 3,5 raza w tygodniu (co drugi dzień) pobiegłem półmaraton 1:31:02 ze średnim kilometrażem 39 km tygodniowo potem maraton 3:25 tylko dlatego tak słabo bo całą sobotę przed startem zwiedzałem Toruń i nie mogłem wieczorem chodzić :) Osiągnąłem to trenując na tym samym obciążeniu i bez długich wybiegań najdłuższe miało 24 km ale mój trening to bardzo uporządkowana zabawa bez improwizacji trenuję tylko to czego potrzebuję, stawiam na wzrost obciążeń i mój autorski trening.

W tym roku zamierzam biegać 3 razy w tygodniu (plan jest na mojej stronie) i poprawić w/w rekordy. I na pewno nie przekroczę 40 km tygodniowo a jeśli wydaję Ci się że mam do tego predyspozycję to nieprawda mam 194 cm wzrostu biegam "krzywo" a gdy trenowałem 5 razy w tygodniu po 55-60 km biegałem połówkę w 1:40

Jakość się liczy a nie ilość a o jakości świadczy to czy ktoś stawia na odpoczynek element równie ważny co trening.

POZDRAWIAM
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

runnerski.pl pisze:W tym roku zamierzam biegać 3 razy w tygodniu (plan jest na mojej stronie) i poprawić w/w rekordy. I na pewno nie przekroczę 40 km tygodniowo a jeśli wydaję Ci się że mam do tego predyspozycję to nieprawda mam 194 cm wzrostu biegam "krzywo" a gdy trenowałem 5 razy w tygodniu po 55-60 km biegałem połówkę w 1:40
POZDRAWIAM
ok, ale to też nie jest takie wprost jak piszesz. To nie jest tak, że biegając teraz 3,5 raza w tygodniu masz lepsze wyniki niż biegajac 5 razy. Wyniki niby tak wskazują. Ale ten sezon/okres biegania 5 razy na tydzień po 55-60 km na tydzień nie poszedł w piach. To on być może pozwolił zbudować Ci podstawu do tego aby teraz na 3-4 treningach w tygodniu robic postępy. Wydaje mi się, że cieżko porównywać skuteczność planów/treningów robionych roko po roku gdyż wszystko co było przedtem procentuje w przyszłosci i na marne nie poszło.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
Awatar użytkownika
runnerski.pl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 19 lis 2015, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:25:08

Nieprzeczytany post

krzychoo,

oczywiście masz rację wcześniejsze lata nie poszły w las, szczególnie pod względem doświadczenia, zrozumienia na czym polegają poszczególne treningi ale i kilku zeszytów biegowych, które służyły jako dzienniki biegowe, o wydolności nie wspominając tylko, że...

biegałem tak 6 lat i rekordy miałem w 3 roku sezon 4,5,6 to porażki wtedy zmniejszyłem kilometraż na rzecz bardziej ułożonego treningu nie mającego nic wspólnego z gotowymi uniwersalnymi planami i efekt jest znaczny. Bardziej wierzę w swoje metody niż tylko wytrenowanie lat poprzednich bo wtedy w każdym kolejnym roku robiłby przynajmniej mały postęp. Aczkolwiek może jestem Małyszem ;) który nagle zaczął skakać lepiej mimo że wcześniej trenował z trenerem Mikeską mocniej komu zawdzięcza sukces Mikesce czy Tajnerowi. GDYBY ZOSTAŁ Z "MIKESKĄ" OSIĄGNĄŁBY POZIOM ROBERTA MATEI ;)

No i mniejszy kilometraż to radykalnie mniejsze ryzyko kontuzji, więcej wolnego czasu i większa motywacja przez cały rok, bez względu na to kto miałby tu racje POLECAM EKSPERYMENTOWANIE, bezpieczne i twórcze z własnym treningiem to super sprawa.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

runnerski.pl pisze:
Pozwolę się z Tobą diametralnie nie zgodzić piszesz "Roztrenowanie musi byc, ale wybiegać swoje tez trzeba, trzeba duzo biegac aby dobrze biegac."

Ja biegając 3,5 raza w tygodniu (co drugi dzień) pobiegłem półmaraton 1:31:02 ze średnim kilometrażem 39 km tygodniowo potem maraton 3:25 tylko dlatego tak słabo bo całą sobotę przed startem zwiedzałem Toruń i nie mogłem wieczorem chodzić :) Osiągnąłem to trenując na tym samym obciążeniu i bez długich wybiegań najdłuższe miało 24 km ale mój trening to bardzo uporządkowana zabawa bez improwizacji trenuję tylko to czego potrzebuję, stawiam na wzrost obciążeń i mój autorski trening.

W tym roku zamierzam biegać 3 razy w tygodniu (plan jest na mojej stronie) i poprawić w/w rekordy. I na pewno nie przekroczę 40 km tygodniowo a jeśli wydaję Ci się że mam do tego predyspozycję to nieprawda mam 194 cm wzrostu biegam "krzywo" a gdy trenowałem 5 razy w tygodniu po 55-60 km biegałem połówkę w 1:40

Jakość się liczy a nie ilość a o jakości świadczy to czy ktoś stawia na odpoczynek element równie ważny co trening.

POZDRAWIAM
Moze i masz racje, tak jakość jest wazna w okresie startowym.
Roztrenowanie mial na mysli miedzy jednym sezonem i kolejnym, okolo 2 tyg,
A nastepnie biegamy dlugo i wolno, nie robisz wtedy interwalow bo po co? Moze startujesz zima, to ok. Ale baza tlenowa jesr potrzebna na kazdym poziomie wytrnowania.
Kazdy powinien dojsc do swojego optimum w okresie jesienno-zimowym.

Moim zdaniem, im lepsza baza tlenowa, jestes lepiej wybiegany, tym latwiej na wiosne szlifowac interwaly czy jakies bnp. ;)
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

runnerski.pl pisze:
Ja biegając 3,5 raza w tygodniu (co drugi dzień) pobiegłem półmaraton 1:31:02 ze średnim kilometrażem 39 km tygodniowo potem maraton 3:25 tylko dlatego tak słabo bo całą sobotę przed startem zwiedzałem Toruń i nie mogłem wieczorem chodzić :) Osiągnąłem to trenując na tym samym obciążeniu i bez długich wybiegań najdłuższe miało 24 km ale mój trening to bardzo uporządkowana zabawa bez improwizacji trenuję tylko to czego potrzebuję, stawiam na wzrost obciążeń i mój autorski trening.

W tym roku zamierzam biegać 3 razy w tygodniu (plan jest na mojej stronie) i poprawić w/w rekordy. I na pewno nie przekroczę 40 km tygodniowo a jeśli wydaję Ci się że mam do tego predyspozycję to nieprawda mam 194 cm wzrostu biegam "krzywo" a gdy trenowałem 5 razy w tygodniu po 55-60 km biegałem połówkę w 1:40

Jakość się liczy a nie ilość a o jakości świadczy to czy ktoś stawia na odpoczynek element równie ważny co trening.

POZDRAWIAM

Pewnie, że liczy się jakość, ale jak za jakością pójdzie jeszcze ilość to szanse na dobry wynik rosną. O regeneracji naturalnie zapominać nie można. Piszesz, że nabiegałeś 3:25 w maratonie z kilometrażem 40km/tydz. A czy wg Ciebie można nabiegać z tego np. 2:45? Na pewnym poziomie kilometraż musi wzrosnąć i tyle.
Owszem nie można przeginać. Sam próbowałem robić po 120 kilometrów w tygodniu na 5 treningach i nie najlepiej na tym wyszedłem. Za to jak kilometraż mi za bardzo spada to choćbym nie wiem jak świadomie dobierał jednostki treningowe to wyniki lecą.
Ponadto na wyniki ma duży wpływ nie tylko to jak trenujemy czy regenerujemy się, ale wiele innych składników. Chociażby to co kładziemy na talerzu czy stres.
Awatar użytkownika
runnerski.pl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 19 lis 2015, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:25:08

Nieprzeczytany post

mały 89

3:25 nie jest granicą, myślę że biegając 3 razy w tygodniu dojdę do 3:05-3:10 (1:31 na połówce pozwala mi na to liczyć). Zgadzam się, że aby biegać szybciej musiałbym zwiększyć 40 km tygodniowo ale nie do 70-90 km jak chciałby np. mistrz Skarżyński (którego cenię ale często się z nim nie zgadzam) wystarczy 50-60 km/tyg. ale 2:45 w maratonie to zupełnie inna bajka wtedy rzeczywiście trzeba wszystko mieć perfekcyjne począwszy od jedzenia, stresu a skończywszy np. na wadze (niskiej wadze) czy pogodzie startowej. No i pozostaje kwestia biologii.

Nie osiągnąłbym 2:45 nawet biegając 100 km tygodniowo po prostu nie mam do tego predyspozycji, prędzej pobiegłbym 100 metrów w np. 11,5 sekundy taki organizm ale kocham długie dystanse dlatego bawię się właśnie nimi.

Dla mnie najważniejszą zasadą dla każdego amatora powinno być to aby trenować bez kontuzji i cieszyć się bieganiem długie lata a rekordy bić dzięki wiedzy o bieganiu a nie długim wybieganiom. Natomiast zawsze podkreślam rób co chcesz to jest Twoje bieganie...

Pozdrawiam
bjj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 560
Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
Życiówka na 10k: 35:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kuj-Pom

Nieprzeczytany post

Niestety nie zgadzam się z tym co piszesz i nie mam pojęcia skąd do głowy przyszły Ci niektóre pomysły. Po pierwsze chciałbym cię uświadomić, że czas 1:31 w połówce z biegania 3,5 razy w tygodniu(40km) to nie jest żaden dobry czas tylko zwyczajnie przeciętny. Nie rozumiem więc co w tym dziwnego skoro mnóstwo osób z takiego biegania osiąga o wiele lepsze czasy. Biorąc dodatkowo pod uwagę twój 6-cio letni staż to ten czas jest słaby. Poza tym wydaję mi się, że uważasz się za lepszego znawcę treningu niż najlepsi trenerzy na świecie czy chociażby Skarżyński co z resztą sam potwierdzasz. Czy masz do tego jakieś podstawy ? Sam nic znaczącego nie osiągnąłeś więc może wyszkoliłeś jakiś świetnych sportowców ?
Dodatkowo nie rozumiem dlaczego utożsamiasz duży kilometraż z kontuzjami i dlaczego rekordy powinno się bić dzięki wiedzy o bieganiu a nie z dużego kilometrażu bo przecież jedno nie wyklucza drugiego. Najczęściej kilometraż nie powoduje kontuzji tylko nieprzygotowanie do takiego biegania. Mamy w większości społeczeństwo "inwalidów". Takie osoby leżą przed tv przez 10,20,30 lat swojego dorosłego życia i nagle do głowy przychodzi i myśl, że zaczną biegać. Oczywiście od razu maraton bo kolega pobiegł i dostał fajny medal. "Obowiązkowo" na początek super plan z interwałami, ciągłymi, podbiegami, długimi wybieganiami itd. itp. I efekt jest taki o jakim piszesz czyli kontuzje. Na ulicach większość biegających osób wygląda jakby miały poważne urazy ortopedyczno-neurologiczne bo ich zwiotczałe przez lata mięśnie, stawy i ścięgna nie są gotowe do takiej aktywności. Takie osoby powinny raczej najpierw przygotować się do biegania przez minimum rok robiąc ogólnorozwojówkę i przywrócić normalne funkcjonowanie organizmu na nie brać się za bieganie bo prawdopodobny efekt to właśnie kontuzje. Ja biegam 6x/tydzień nie dlatego ,że mam taki plan(bo biegam bez planu) czy muszę a dlatego ,że lubię. Nie chcę biegać co drugi dzień bo po prostu lubię biegać częściej
Ostatnio zmieniony 29 lis 2015, 14:14 przez bjj, łącznie zmieniany 1 raz.
5km-16:48
10km - 35:46
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

bjj pisze:Ja biegam 6x/tydzień nie dlatego ,że mam taki plan(bo biegam bez planu) czy muszę a dlatego ,że lubię. Nie chcę biegać co drugi dzień bo po prostu lubię biegać częściej
Mozesz napisac gdzie wciskasz ćwiczenia plyio na schodach oraz cwiczenia siłowe na nogi? ;)
Czy tego nie wykonujesz?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
bjj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 560
Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
Życiówka na 10k: 35:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kuj-Pom

Nieprzeczytany post

Nie wykonuje ale biegam tylko po lesie w pagórkowatym terenie. Zanim zacząłem biegać kilkanaście lat trenowałem bjj,mma i kulturystykę więc nigdy nie musiałem się martwić o ogólną sprawność czy kontuzje lub urazy
5km-16:48
10km - 35:46
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Tak naprawdę, to nie dowiedziałem się z artykułu najważniejszego: "kiedy stosować roztrenowanie"...poza tym, że jest ważne, itd co chwila pada "to zależy od tego ile kto trenuje". Szczerze mówiąc zastnawialem się, czy w tym roku zrobić sobie to roztrenowanie, czy nie...zacząłem biegać w czerwcu zeszłego roku, więc wiadomo, że poprzedniej jesieni nawet o tym nie myślałem, spokojnie klepałem sobie kilometry. Po roku biegania wziąłem się za bardziej "uporządkowany" trening, więc i temat ew. przerwy na roztrenowanie brałem pod uwagę...no właśnie, ale od jakiego kilometrażu (powiedzmy tygodniowego) to ma w ogóle sens?

--
Axe
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Dla wielu biegaczy amatorów to nie ma sensu. Dopiero kiedy przez kilka miesięcy robisz plan który regularnie jest trudny, tzn regularnie zawiera trudne jednostki.
ODPOWIEDZ