Co zrobić aby schudnąć
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 20 lip 2015, 16:48
- Życiówka na 10k: 46:55
- Życiówka w maratonie: 4:09:21
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Bieganie z gallowayem to nie bieganie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
Dobrze jedz, duszo ruchu, i ujemny bilans energetyczny Jak się biega po 19 nie zjedzenie = z kuksańcem dla organizmu
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 20 lip 2015, 16:48
- Życiówka na 10k: 46:55
- Życiówka w maratonie: 4:09:21
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Pomijam to jak tandetnie wyglądają osoby biegające Gallowayem na maratonach, bo to temat o odchudzaniu natomiast wytłumacz mi proszę dlaczego Twoim zdaniem (na potrzeby redukcji tkanki tłuszczowej) marszobieg Gallowaya jest bardziej efektywny od biegu ciągłego?Klanger pisze:Bo?fido83 pisze:Bieganie z gallowayem to nie bieganie.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ciekawe, jak chetnie sie dowiem jak tandetnie wygladaja...fido83 pisze:Pomijam to jak tandetnie wyglądają osoby biegające Gallowayem
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
może wyglądają 'tandetnie', bo nieprzygotowane porywają się na 42km, byle dobrnąć do mety??? zgaduję, że to autor miał na myśli.
ja dobrałbym inne słowo zamiast tandetnie.
ja dobrałbym inne słowo zamiast tandetnie.
Go Hard Or Go Home
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9661
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale sama ide Gallowaya chyba ma malo wspolnego z "nieprzygotowana osoba". Poprawcie mnie jesli sie myle, ale ludzie osiagaja niezle czasy pokonujac maraton Gallowayem i nie mam tu na mysli lamania 4 godzin.
Ludzie ktorzy nieprzygotowani porywaja sie na maraton wygladaja raczej zalosnie niz tandetnie, zwlaszcza pod koniec dystansu
Ludzie ktorzy nieprzygotowani porywaja sie na maraton wygladaja raczej zalosnie niz tandetnie, zwlaszcza pod koniec dystansu
- spaw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 281
- Rejestracja: 01 lis 2014, 22:39
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: 3h28
- Lokalizacja: Sobolew
Tak to jest jak ludzie "odchudzają się" samym człapaniem i żywieniowymi ograniczeniami. Waga niby spada, ale sylwetka pozostaje nadal sflaczała.Twonk pisze:od stycznia zrzuciłem 19 kg (98 ->79 przy 176 cm). No i niby te 79kg to był mój cel ale jak tak na siebie patrzę w lustrze to jakby to powiedzieć, trzeba to dalej ciągnąć i tyle
Dam Ci radę: łap za ciężary! Musisz nabrać masy mięśniowej! Im więcej jej posiadasz, tym łatwiej jest Ci tracić tkankę tłuszczową i sylwetka robi się atletyczna.
Popatrz na sprinterów i na maratończyków, pomyśl jakie treningi robią, a jak wyglądają i wyciągnij wnioski.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=59722
Kom viewtopic.php?f=28&t=59723
40lat, 98kg, 190cm, biegam od 2007
400m 0:55, 800m 2:04, 1000m 2:48,
1500m 4:30, 3000m 10:25, 5000m 18:38,
10km 41:40, Maraton 3h28
Kom viewtopic.php?f=28&t=59723
40lat, 98kg, 190cm, biegam od 2007
400m 0:55, 800m 2:04, 1000m 2:48,
1500m 4:30, 3000m 10:25, 5000m 18:38,
10km 41:40, Maraton 3h28
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bo dłużej trwa zazwyczaj - jeśli nawet nie w jedym ciągu (podczas jednego treningu), to bankowo dłużej trwa patrząc z perspektywy miesiąca, pół roku.fido83 pisze:wytłumacz mi proszę dlaczego Twoim zdaniem (na potrzeby redukcji tkanki tłuszczowej) marszobieg Gallowaya jest bardziej efektywny od biegu ciągłego?Klanger pisze:Bo?fido83 pisze:Bieganie z gallowayem to nie bieganie.
Przeplatając bieg marszem zdecydowanie ogranicza się kontuzjogenność biegania, co w efekcie końcowym przekłada się na więcej godzin spędzonych na treningu, a nie u fizjoterapeuty.
Dla osób z nadwagą bieganie to słaby pomysł na powrót do formy.
Przy okazji, marszobieg raczej będzie aktywnością o niższej intensywności, więc teoretycznie spalanie tłuszczu powinno sprawniej zachodzić niż podczas biegu ciągłego (zazwyczaj ludzie za szybko biegają na realne możliwości i adaptację swojego ciała).
Marszobieg jest dość powszechnie stosowany w triatlonie czy też w ultramaratonach, gdzie poprzez punkty żywieniowe ludzie specjalnie przechodzą by łatwiej było im przyswoić to co mają do zaoferowania te punktu (woda, kcal).
Przy okazji dając ciału lekkie wytchnienie.
Nic w tym zdrożnego. Nie jeden zawodnik celujący w bardzo dobry czas przegiął podczas roweru i jego bieganie własnie było typowym marszobiegiem bo celem było już tylko dotarcie do mety a nie walka o osobiste laury.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
spaw pisze:Tak to jest jak ludzie "odchudzają się" samym człapaniem i żywieniowymi ograniczeniami. Waga niby spada, ale sylwetka pozostaje nadal sflaczała.Twonk pisze:od stycznia zrzuciłem 19 kg (98 ->79 przy 176 cm). No i niby te 79kg to był mój cel ale jak tak na siebie patrzę w lustrze to jakby to powiedzieć, trzeba to dalej ciągnąć i tyle
Dam Ci radę: łap za ciężary! Musisz nabrać masy mięśniowej! Im więcej jej posiadasz, tym łatwiej jest Ci tracić tkankę tłuszczową i sylwetka robi się atletyczna.
Popatrz na sprinterów i na maratończyków, pomyśl jakie treningi robią, a jak wyglądają i wyciągnij wnioski.
Tylko kto powiedział, że kolega chce wyglądać jak owi sprinterzy? Myślę, że maratończycy też nie muszą wstydzić się swojej postury, a przy długich dystansach mają nieco mniej do dźwigania Fajnie, że Ty postawiłeś na siłownie, ale nie pisz, że teraz każdy inny "musi" zrobić tak samo
- spaw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 281
- Rejestracja: 01 lis 2014, 22:39
- Życiówka na 10k: 41:40
- Życiówka w maratonie: 3h28
- Lokalizacja: Sobolew
Jak bym postawił na siłownię, to nie bawiłbym się w bieganie. Te dwie rzeczy kłócą się ze sobą. Poszedłem na kompromis i trenuję wszechstronnie.maly89 pisze:spaw pisze:Tak to jest jak ludzie "odchudzają się" samym człapaniem i żywieniowymi ograniczeniami. Waga niby spada, ale sylwetka pozostaje nadal sflaczała.Twonk pisze:od stycznia zrzuciłem 19 kg (98 ->79 przy 176 cm). No i niby te 79kg to był mój cel ale jak tak na siebie patrzę w lustrze to jakby to powiedzieć, trzeba to dalej ciągnąć i tyle
Dam Ci radę: łap za ciężary! Musisz nabrać masy mięśniowej! Im więcej jej posiadasz, tym łatwiej jest Ci tracić tkankę tłuszczową i sylwetka robi się atletyczna.
Popatrz na sprinterów i na maratończyków, pomyśl jakie treningi robią, a jak wyglądają i wyciągnij wnioski.
Tylko kto powiedział, że kolega chce wyglądać jak owi sprinterzy? Myślę, że maratończycy też nie muszą wstydzić się swojej postury, a przy długich dystansach mają nieco mniej do dźwigania Fajnie, że Ty postawiłeś na siłownie, ale nie pisz, że teraz każdy inny "musi" zrobić tak samo
A to że sprinter ma dużo lepszą sylwetkę od maratończyka to jest dla mnie oczywiste.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=59722
Kom viewtopic.php?f=28&t=59723
40lat, 98kg, 190cm, biegam od 2007
400m 0:55, 800m 2:04, 1000m 2:48,
1500m 4:30, 3000m 10:25, 5000m 18:38,
10km 41:40, Maraton 3h28
Kom viewtopic.php?f=28&t=59723
40lat, 98kg, 190cm, biegam od 2007
400m 0:55, 800m 2:04, 1000m 2:48,
1500m 4:30, 3000m 10:25, 5000m 18:38,
10km 41:40, Maraton 3h28
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 02 wrz 2015, 15:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Najważniejszy jest ruch, a dodatkiem jest dieta. Tzn zdrowe odżywianie po prostu, nie trzeba się katować:) Ja na przykład nie mogę za dużo biegać bo obciążają mi się za bardzo stawy, więc przerzuciłam się na rower. Super sprawa, też da się na tym schudnąć, uwierz mi:) Tutaj masz poradnik, poczytaj sobie http://www.lifebox.pl/jazda-na-rowerze- ... zytecznym/.
Problem ze stopami? Znajdź gabinet podologiczny na Podolodzy.pl
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 01 paź 2015, 21:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wszyscy się tak ładnie porozpisywali, a autor pytania chyba zszedł od tego kilkudniowego biegania, albo stwierdził, że jednak "kochanego ciałka nigdy dosyć"
Co do diety, przede wszystkim ważne jest stopniowe zmniejszanie kaloryczności posiłków. A jak komuś liczyć się nie chce, to po prostu stopniowa redukcja cukrów i "śmieciowego" jedzenia na początek wystarczy. Z biegiem czasu organizm przyzwyczaja się do tego i przestaje reagować dalszą redukcją. Aby uzyskiwać dalsze efekty redukcji tłuszczu, konieczna jest dalsza redukcja kaloryczności lub zwiększenie wysiłku fizycznego (bądź co bądź, dalej chodzi o ujemny bilans).
Polecam także zapoznać się z listą produktów wspomagających naturalną termogenezę, która wspiera cały proces spalania tkanki tłuszczowej.
Ktoś kiedyś powiedział mi, że 80% sukcesu w walce z nadwagą zależy od tego, co jemy. Tak więc bez odpowiednio dobranej diety, trudno będzie spodziewać się większych rezultatów.
Co do diety, przede wszystkim ważne jest stopniowe zmniejszanie kaloryczności posiłków. A jak komuś liczyć się nie chce, to po prostu stopniowa redukcja cukrów i "śmieciowego" jedzenia na początek wystarczy. Z biegiem czasu organizm przyzwyczaja się do tego i przestaje reagować dalszą redukcją. Aby uzyskiwać dalsze efekty redukcji tłuszczu, konieczna jest dalsza redukcja kaloryczności lub zwiększenie wysiłku fizycznego (bądź co bądź, dalej chodzi o ujemny bilans).
Polecam także zapoznać się z listą produktów wspomagających naturalną termogenezę, która wspiera cały proces spalania tkanki tłuszczowej.
Ktoś kiedyś powiedział mi, że 80% sukcesu w walce z nadwagą zależy od tego, co jemy. Tak więc bez odpowiednio dobranej diety, trudno będzie spodziewać się większych rezultatów.