rower jako dodatek do treningu - szybki czy wolny?
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Chciałbym dołożyć jazdę na rowerze jako uzupełnienie treningu biegowego. Chodzi mi o poprawę wydolności tlenowej i zwiększenia ogólnej aktywności fizycznej, docelowo to ma mieć pozytywny wpływ na bieganie. Z całą pewnością bardziej mnie interesuje wysiłek tlenowy.
Planuję jeździć 2x w tygodniu po około 40km oraz od-czasu-do-czasu weekendowo "przy okazji". To po prostu dojazd i powrót z ćwiczeń na siłowni.
I się zastanawiam na temat ogólnego podejścia:
- czy rower powinien być "szybki", dzięki czemu będę mógł stosunkowo szybko jechać - zajadę mniej się męcząc,
- czy rower powinien być "wolny/ciężki" dzięki czemu będzie ciężej jechać,
- czy to w ogóle nie ma znaczenia przy tak niskim poziomie wytrenowania i tak małych dystansach.
Planuję jeździć 2x w tygodniu po około 40km oraz od-czasu-do-czasu weekendowo "przy okazji". To po prostu dojazd i powrót z ćwiczeń na siłowni.
I się zastanawiam na temat ogólnego podejścia:
- czy rower powinien być "szybki", dzięki czemu będę mógł stosunkowo szybko jechać - zajadę mniej się męcząc,
- czy rower powinien być "wolny/ciężki" dzięki czemu będzie ciężej jechać,
- czy to w ogóle nie ma znaczenia przy tak niskim poziomie wytrenowania i tak małych dystansach.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Bacio, a ile ważysz, przy jakim wzroście / BF?
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
około 94kg *) przy 180cmQba Krause pisze:Bacio, a ile ważysz, przy jakim wzroście / BF?
*) niestety, ale większość masy to tłuszcz, a nie rozum
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
co do wagi, jeśli dysponujesz odpowiednią gotówką, moim zdaniem lepiej lżejszy.
Ciężaru możesz sobie dołożyć w dowolnej formie 2 kegi piwa na bagażnik na przykład
A poważnie, jak będzie Ci za lekko, to zwiększysz dystans jeżdżąc okrężną trasą, albo założysz szersze opony, względnie upuścisz trochę powietrza, ale nie będziesz sobie robił wyrzutów na wspomnianych weekendowych wycieczkach rowerowych, gdy napotkasz:
- górkę ( podjazd ) - schody ( podbieg ze sprzętem na ramieniu) - kopny piach - błoto - szybszego rowerzystę
W lutym zmieniłem swój rower na lżejszy o 1/3 żałuję, że tak długo zwlekałem z decyzją.
Ciężaru możesz sobie dołożyć w dowolnej formie 2 kegi piwa na bagażnik na przykład
A poważnie, jak będzie Ci za lekko, to zwiększysz dystans jeżdżąc okrężną trasą, albo założysz szersze opony, względnie upuścisz trochę powietrza, ale nie będziesz sobie robił wyrzutów na wspomnianych weekendowych wycieczkach rowerowych, gdy napotkasz:
- górkę ( podjazd ) - schody ( podbieg ze sprzętem na ramieniu) - kopny piach - błoto - szybszego rowerzystę
W lutym zmieniłem swój rower na lżejszy o 1/3 żałuję, że tak długo zwlekałem z decyzją.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Emocjonalnie to pewnie już wybrałem nowy, lekki (stary, ciężki już mam), a nawet odłożyłem pieniądze. Jeszcze szukam uzasadnienia merytorycznego zachcianki emocjonalnej.uebq pisze:W lutym zmieniłem swój rower na lżejszy o 1/3 żałuję, że tak długo zwlekałem z decyzją.
Zwłaszcza, że na początku sierpnia czeka mnie 1/10 IM
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie no jak ajronmen , to Ty pewnie liczysz różnicę wagi w gramach , nie kilogramach
Ja czuję różnicę dopiero jak pozbędę się kilku słoików bigosu wracając od rodziców z prowincji do Miasta
Ja czuję różnicę dopiero jak pozbędę się kilku słoików bigosu wracając od rodziców z prowincji do Miasta
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
1/10 ironmana to jakiś sprint. To już sprzęt za 20k... A do jeżdżenia allaround to warto kupić dobrą ramę o dobrej geometrii (może zainwestować w bikefitting jeśli Ci zależy na tym rowerze). Ja mam jeden rower już z 15 lat i wprawdze właściwe całość osprzętu jest wymieniona to rama sie trzyma i jakoś tak nie mogę sie rozstać z nim.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Bacio, po pierwsze to zastanów się jaki typ roweru chcesz -> jeśli docelowo ma to być pod szosę i zawody triathlionowe to zdecydowanie rower szosowy (popularnie zwany "kolarką"). Jeśli chcesz jeździć również po lasach/parkach/górach lub polskich chodnikach - rower górski/krosowy. I teraz w zależności od budżetu - rama aluminiowa lub carbonowa, osprzęt itp. Polecam od siebie buty rowerowe + pedały zatrzaskowe. Za namową kolegi spróbowałem i... nie potrafię już inaczej.
Generalnie do pewnego momentu (w wadze oczywiście) im lżejszy rower tym lepiej, jak Ci będzie za lekko, to pojedziesz ciut szybciej. To mniej więcej jak z bieganiem - lepiej mieć normalne buty i sobie biegać swobodnie (a w razie potrzeby szybciej) niż jakbyś miał za każdym razem biegać w butach ważących po kilogram i jeszcze targać w rękach ciężarki...
Generalnie do pewnego momentu (w wadze oczywiście) im lżejszy rower tym lepiej, jak Ci będzie za lekko, to pojedziesz ciut szybciej. To mniej więcej jak z bieganiem - lepiej mieć normalne buty i sobie biegać swobodnie (a w razie potrzeby szybciej) niż jakbyś miał za każdym razem biegać w butach ważących po kilogram i jeszcze targać w rękach ciężarki...
biegam ultra i w górach
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
To będzie rower cross. Moje pytanie dla samego siebie - czy kupować sobie (zachcianka?) nowy, lekki za 6kzł, czy też bawić się dalej starym Giant Sedona... Nie chodzi o pieniądze, tylko o sens. Mając nowy rower nie będę jeździł więcej. Po prostu będę jeździł nieco szybciej, więc czy to ma sens z punktu widzenia poprawy kondycji tlenowej.marek84 pisze:Bacio, po pierwsze to zastanów się jaki typ roweru chcesz
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
ja to widzę tak: lżej, mniej siłowo, lepsza kadencja, niższe tentna, wiecej w zakresie tlenowym.
tyle ze odchudzic stary rower to nie jest wielka sztuka. wystarczy zmienic koła na lekkie obrecze oraz lekkie opony i rower jak nowy (najważniejsza jest masa rotująca na kołach). Dodatkowo zmieniamy sztyce i kierownice i w ten sposob można nawet 3/4kg zrzucić (w zależności od czego od czego wychodzimy).
tyle ze odchudzic stary rower to nie jest wielka sztuka. wystarczy zmienic koła na lekkie obrecze oraz lekkie opony i rower jak nowy (najważniejsza jest masa rotująca na kołach). Dodatkowo zmieniamy sztyce i kierownice i w ten sposob można nawet 3/4kg zrzucić (w zależności od czego od czego wychodzimy).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
pierdoły Tzn to co napisałeś ma sens dla większości ludzi, ale nie dla założyciela tematu - bo on szuka odpowiedzi na pytanie "jak wytłumaczyć przed samym sobą zabawkę za 6 kPLN? A może to jednak przesada jest?" a nie szuka drogi odchudzenia roweru o 2-4 kg.małymiś pisze:ja to widzę tak: lżej, mniej siłowo, lepsza kadencja, niższe tentna, wiecej w zakresie tlenowym.
tyle ze odchudzic stary rower to nie jest wielka sztuka. wystarczy zmienic koła na lekkie obrecze oraz lekkie opony i rower jak nowy (najważniejsza jest masa rotująca na kołach). Dodatkowo zmieniamy sztyce i kierownice i w ten sposob można nawet 3/4kg zrzucić (w zależności od czego od czego wychodzimy).
Bacio - czy jest sens to możesz odpowiedzieć sobie tylko Ty sam. Dla 1/10 IM jednorazowo na pewno nie. Jeśli to ma być na dłuższą metę i chcesz sensownej porady -> Giant Sedona to raczej budżetowe rowery, ja sam się nad czymś podobnym zastanowiłem i jednak kupiłem sobie kilka lat temu nie crossa, ale lekkie MTB. Jest jednak lżejsze i jakoś tak bardziej mi podchodziło. Wracając: jeśli chcesz jeździć więcej i masz kasę (nie odczujesz za bardzo tego wydatku) - to kup sobie ten rower, naprawdę poczujesz różnicę. Zdecydowanie większy "fun" jest z komfortowej jazdy na fajnym sprzęcie. To trochę tak, jak z butami - można biegać w tanich butach za 60 pln z decathlona i wielu ludzi biega i ma fajne wyniki i jest im dobrze. Ale jednak kurde te ultra-buty za 666pln z adidasa jakieś takie zdecydowanie wygodniejsze, ładniejsze, lżejsze, milsze w obsłudze...Bacio pisze:To będzie rower cross. Moje pytanie dla samego siebie - czy kupować sobie (zachcianka?) nowy, lekki za 6kzł, czy też bawić się dalej starym Giant Sedona... Nie chodzi o pieniądze, tylko o sens. Mając nowy rower nie będę jeździł więcej. Po prostu będę jeździł nieco szybciej, więc czy to ma sens z punktu widzenia poprawy kondycji tlenowej.marek84 pisze:Bacio, po pierwsze to zastanów się jaki typ roweru chcesz
biegam ultra i w górach
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Wiezs Bacio pisze, ze to zachcianka i nie chodzi o kase tylko o sens. To ja mówię to jest bez sensu.
Stary rower działa i wymaga drobnego upgrade'u, choć może dla wielu to złom. Dla celów treningowych, zajezdzałbym go az by mu się łąńcuch skończył.
Ale jesli nowy rower ma zadziałac motywująco to proszę bardzo. Na mnie działa jak sobie siodelko wymienie raz na jakis czas i nie boje sie ze mi go zaraz ktos zwinie.
Nowy rower tez bym chciał tyle że mniej więcej co sezon (podobnie jak samochód, ktory chciałbym zmieniać co 3 miesiace).
Natomiast, Baciu jak chcesz startować w IM i jeszcze może złapiesz bakcyla, to w lepiej sobie kup ale coś bardziej szosowego. Ja ostatnio szukam czegos co jest dobre na szosę ale w lekkim terenie tez sobie poradzi i podoba mi się to:
http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bik ... 843/76310/
lub to
http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/sho ... road-2015/
Stary rower działa i wymaga drobnego upgrade'u, choć może dla wielu to złom. Dla celów treningowych, zajezdzałbym go az by mu się łąńcuch skończył.
Ale jesli nowy rower ma zadziałac motywująco to proszę bardzo. Na mnie działa jak sobie siodelko wymienie raz na jakis czas i nie boje sie ze mi go zaraz ktos zwinie.
Nowy rower tez bym chciał tyle że mniej więcej co sezon (podobnie jak samochód, ktory chciałbym zmieniać co 3 miesiace).
Natomiast, Baciu jak chcesz startować w IM i jeszcze może złapiesz bakcyla, to w lepiej sobie kup ale coś bardziej szosowego. Ja ostatnio szukam czegos co jest dobre na szosę ale w lekkim terenie tez sobie poradzi i podoba mi się to:
http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bik ... 843/76310/
lub to
http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/sho ... road-2015/
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
To dokładnie ten model, który mnie zainteresowałmałymiś pisze:Natomiast, Baciu jak chcesz startować w IM i jeszcze może złapiesz bakcyla, to w lepiej sobie kup ale coś bardziej szosowego. Ja ostatnio szukam czegos co jest dobre na szosę ale w lekkim terenie tez sobie poradzi i podoba mi się to:
http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bik ... 843/76310/
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
o jakiej róznicy wagi roweru mowa ?
co do zasady rower powinien byc najlzejszy na jaki cie stac chcesz sie zmeczyc przyspiesz jedz pod góre wydłuz trase a nie miej ciezszy rower
zawodowcy trenuja na takich samych rowerach na których sie scigaja
faktycznie jazda do 100 km w tygodniu to niewiele jest jeszcze kwestia jaki teren plaski czy górzysty w górzystym zapragniesz jak najlzejszego podwójnie
mysl perspektywicznie gdyby ci sie zachcialo np kogos wyprzedzic przed soba przyda sie lzejszy rower
moze ci sie tak spodoba ze zamienisz bieganie na rower
z czysto treningowej strony rower troche ciezszy niczego nie zmienia jestes po prostu wolniejszy ale to nie idzie w powietrze tylko w nogi a róznica nie jest bardzo duza to nie wigry 3
ty masz raczej problem z nadmiarem gotówki a to juz inna sprawa
co do zasady rower powinien byc najlzejszy na jaki cie stac chcesz sie zmeczyc przyspiesz jedz pod góre wydłuz trase a nie miej ciezszy rower
zawodowcy trenuja na takich samych rowerach na których sie scigaja
faktycznie jazda do 100 km w tygodniu to niewiele jest jeszcze kwestia jaki teren plaski czy górzysty w górzystym zapragniesz jak najlzejszego podwójnie
mysl perspektywicznie gdyby ci sie zachcialo np kogos wyprzedzic przed soba przyda sie lzejszy rower
moze ci sie tak spodoba ze zamienisz bieganie na rower
z czysto treningowej strony rower troche ciezszy niczego nie zmienia jestes po prostu wolniejszy ale to nie idzie w powietrze tylko w nogi a róznica nie jest bardzo duza to nie wigry 3
ty masz raczej problem z nadmiarem gotówki a to juz inna sprawa
Ostatnio zmieniony 28 maja 2015, 10:58 przez marcinostrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- wrestler
- Stary Wyga
- Posty: 239
- Rejestracja: 08 kwie 2015, 11:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pamiętaj że od roweru się zaczyna, przyzwyczajony do tego że zegarek tyle rzeczy ci mierzy będziesz chciał to samo na rowerze a to juz dodatkowe wydatki