Komentarz do artykułu Ile zapłacisz za życiówkę ? [badanie]

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Nie słyszałem by np. pyszałkowaty trener Jose Mourinho oddawał kasę klubowi za niezrealizowanie założeń na dany sezon. On może nie otrzymać premii i można z nim rozwiązać umowę, ale wypłacona kasa pozostaje na koncie.
Załóżmy, że jego pensja to 100 zł, a premia za wynik to 100 zł.
Równie dobrze można wówczas powiedzieć, że jego wynagrodzenie to 200 zł, a w razie porażki trener oddaje 50% wynagrodzenia. Ot, taka gwarancja.

Na jedno wychodzi, tylko w pierwszym przypadku nie ma gwarancji, a w drugim jest.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

krunner pisze:Uważam, że korzystanie z opieki trenera na poziomie amatorskim jest trochę bezsensowne i wcale nie chodzi mi tylko o pieniądze.
Gdybym miał perspektywę zarabiania na startach i wygrywania nagród, to rzeczywiście wtedy ma to dużo większy sens. Trener biegania dla 40latka, który biega dyszkę w 53 lub 41 minut ? Zamiast tego sensowniejsze wydaje się przeczytanie jakiejś książki...

Nie wypełniłem ankiety, bo musiałbym wpisać 0 zł :oczko:

p. krunner
Oczywiście możesz postawić książkę na bieżni, żeby zaobserwowała jaka masz technikę i doradziła jakie zmiany możesz zrobić.
Tez możesz położyć książkę przy trasie na zawodach, żeby cie na ostatnim kilometrze zmotywowała do walki.
Możesz się tez książki spytać, dlaczego tu boli, i co możesz zrobić.
No i możesz zadzwonić do wydawcy książki i się wypłakać, ze na tych zawodach coś tak nie wyszło.

Nie, trener takich rzeczy nie potrafi.
robin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 16 maja 2012, 10:35
Życiówka na 10k: 39:41
Życiówka w maratonie: 2:58:53

Nieprzeczytany post

To ja do pytań mam dwie uwagi:
- "Jaki obecnie byłby Twój wynik na tym dystansie?" Skąd ten tryb przypuszczający? Byłby gdyby co? Dlaczego pytanie nie jest o to, jaki wynik jest?
- "Jaki jest Twój miesięczny dochód netto?" - do tego już była uwaga. Czym innym jest 100 zł dla osoby samotnej, czym innym dla osoby w związku, czym innym kiedy się ma dzieci, a czym innym kiedy nie ma. Czym innym kiedy muszę spłacać kredyt, a czym innym kiedy nie mam tego typu zobowiązań. Ja za różne rzeczy bym był w stanie zapłacić więcej niż wynosi mój dochód netto, bo nie mieszkam sam i zarabiam dużo gorzej od swojego męża. Więc bez bardziej szczegółowych pytań o sytuację rodzinno-finansową za bardzo z tego pytania niewiele wynika.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Oczywiście możesz postawić książkę na bieżni, żeby zaobserwowała jaka masz technikę
Wiadomo, że książka wszystkiego nie zrobi, ale zdania co do trenera w przypadku amatora nie zmieniam. Uważam, że zaledwie niewielki odsetek amatorów rzeczywiście potrzebuje trenera...

@Bacio: pomyliło Ci się bieganie z nurkowaniem :lalala:, a to nie to samo

p. krunner
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

krunner pisze:
Rolli pisze:Oczywiście możesz postawić książkę na bieżni, żeby zaobserwowała jaka masz technikę
Wiadomo, że książka wszystkiego nie zrobi, ale zdania co do trenera w przypadku amatora nie zmieniam. Uważam, że zaledwie niewielki odsetek amatorów rzeczywiście potrzebuje trenera...
Można teraz podejść do tego jak dobry sprzedawca i powiedzieć, że zdecydowana większość biegaczy amatorów nie zdaje sobie sprawy z konieczności trenowania pod okiem trenera. :)

Trener od trenera się różni. :spoko: Ilu biegaczy chodzi na BBL? Tam przecież też są trenerzy, którzy poprawiają to i owo i dają rady. A ilu z Was "pomagało" znajomym w ułożeniu planu treningowego, albo chociaż planu na wyścig? A ilu na endomondo pisało początkującym znajomym "Hej Maciek, niezłe czasy, ale nie biegaj codziennie rekordów. Zwolnij, biegaj głownie wolno..."?
fotman pisze:Gwarancja na wynik to bzdura.
Dopóki ktoś nie zacznie tak robić i trend się nie rozszerzy. :)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

krunner pisze:
Rolli pisze:Oczywiście możesz postawić książkę na bieżni, żeby zaobserwowała jaka masz technikę
Wiadomo, że książka wszystkiego nie zrobi, ale zdania co do trenera w przypadku amatora nie zmieniam. Uważam, że zaledwie niewielki odsetek amatorów rzeczywiście potrzebuje trenera...

@Bacio: pomyliło Ci się bieganie z nurkowaniem :lalala:, a to nie to samo

p. krunner
Ale Ty już miałeś kilku trenerów pewnie i dlatego masz ugruntowaną opinię.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

robin pisze: bo nie mieszkam sam i zarabiam dużo gorzej od swojego męża.
Och, twoje upodobania nie były treścią badania. :hejhej:
kubawisniewski1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 482
Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Gwarancja na wynik to bzdura.
Jest zbyt wiele czynników wpływających na wynik, by za całość odpowiadał trener.
Jak trener może odpowiadać za złe warunki atmosferyczne w dniu startu, albo za udział podopiecznego w mocno zakrapianej imprezie dzień przed? Za złą taktykę biegu też odpowie trener? Za wypadki losowe?...
To tak nie działa.
Zgadzam się. Gwarancja na wynik w konkurencjach wytrzymałościowych to bzdura + zwykła nieuczciwość (trenera wobec zawodnika i odwrotnie), wg mnie w sporcie amatorskim może to być tylko jakąś formą motywacji (obydwu stron).
MattyBela
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 11 mar 2012, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szkoda, że wielu amatorów nie zdaje sobie sprawę z roli trenera i jak wiele dobrego może wnieść w ich bieganie.
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1625
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Jest jeszcze jeden drobny aczkolwiek istotny niuans, którego chyba nikt nie poruszył.
A mianowicie niewątpliwie samodzielna ciężka praca nad sobą przy pojawiających się (załóżmy) coraz lepszych wynikach jest bardziej satysfakcjonująca, niż osiągnięcie tego samego przy pomocy trenera. Wtedy niejako sukces ma dwu ojców. Niemniej jednak nawet najbardziej oczytany amator z "nerwem" trenerskim dojdzie do ściany. I co wtedy?
Według mnie tu właśnie pojawia się pytanie, ile byłbyś/ byłabyś w stanie zapłacić za poprawę wyniku?
goike
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 23 sie 2013, 08:14
Życiówka na 10k: 42 min 05 sek
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przepraszam że głupio zapytam.
Po co w ogóle ta ankieta? Nie za bardzo rozumiem co przeciętny biegacz-amator z niej wyniesie. Aż prosi się o pytanie czy było zlecenie od trenerów na taką ankietę? Bo wyraźnie tylko oni mogą jakieś wartościowe wnioski wyciągnąć z takiej ankiety.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie wiem co wyniesie z niej "przeciętny biegacz amator", być może wyniki tej analizy będą tylko dla tych "nieprzeciętnych".
Mam taką naturę, że wiele mnie rzeczy interesuje. Tym razem zainteresowało mnie ile ludzie są gotowi płacic za gwarantowaną życiówkę.
Zainteresowała mnie taka analiza, uwzględniająca jeszcze inne parametry.
Mnie to interesuje, Ciebie nie, mnie nie interesują podroby mięsne a mojego teścia owszem. Musisz zaakceptowac, że ludzie są różni i interesują ich różne rzeczy. Obiecuje Ci, że nie będziemy Cie zmuszali do przeczytania wyników badania ale pozwól, że będę się nadal interesował sprawami które wydają mi sie interesujące.
Jednocześnie jeśli bedziesz miał pomysł na jakieś interesujące "przeciętnego biegacza amatora" badanie, to poinformuj nas o tym, jesli nas zainteresuje chętnie je przeprowadzimy.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

Płacić za życiówkę, to jak płacić za sex. Sorry. :hej:
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

piotrek90 pisze:Płacić za życiówkę, to jak płacić za sex. Sorry. :hej:
Porównywanie trenerów do prostytutek, bo do tego się sprowadza to co napisałeś, jest bardzo słabe.
Czytając to i to co piszesz w wątku o BSX tylko się utwierdzam, że akurat Ty jesteś osobą, która by bardzo dużo zyskała na współpracy z trenerem. Widać, że masz duże chęci, co ci isę chwali, ale żeby ułożyć sensowny trening trzeba też myśleć. Sadzę, że wiele byś skorzystał, gdyby akurat tę czynność wykonywał za Ciebie wykonywał ktoś inny...
Krzysiek
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

Buniek pisze:
piotrek90 pisze:Płacić za życiówkę, to jak płacić za sex. Sorry. :hej:
Porównywanie trenerów do prostytutek, bo do tego się sprowadza to co napisałeś, jest bardzo słabe.
Czytając to i to co piszesz w wątku o BSX tylko się utwierdzam, że akurat Ty jesteś osobą, która by bardzo dużo zyskała na współpracy z trenerem. Widać, że masz duże chęci, co ci isę chwali, ale żeby ułożyć sensowny trening trzeba też myśleć. Sadzę, że wiele byś skorzystał, gdyby akurat tę czynność wykonywał za Ciebie wykonywał ktoś inny...
ermm Nadinterpretacja tego co napisałem. Nikogo nie chciałem obrazić, chodziło mi o to, że byłem/jestem/i będę amatorem, i nie mam olbrzymiego parcia. Owszem chciałbym co nie co poprawić, jak chyba każdy kto biega, ale bez przesady. To jest oczywiście tylko mój punkt widzenia - biegacza amatora. :hej:
ODPOWIEDZ