Bieganie jako dopełnienie treningu na siłowni

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

Rozwijając wytrzymałość idzie siła to jest rzecz oczywista, zawsze jest siła.

Ale kolego wyżej piszesz o jakiej sile, pewnie o sile maksymalnej, bo jest kilka rodzaj sił:
* siłą bezwzględna
* siła względna
* siła maksymalna
* siła ogólna
* siła szybkościowa
* siła specjalna
* siła wytrzymałości mięśniowej
* siła biegowa

Nie będą nad każdą siłą się rozpisywać, można poszukać.

Dodam, ilość powtórzeń, zależnie co chcemy osiągnąć, WIELKIMI LITERAMI napisane jest priorytet, a mniejszymi literami druga cecha motoryczna rozwijana:

SIŁA + MASA MIĘŚNIOWA 6-10 pow
SIŁA + masa mięśniowa 4-8 pow
MASA MIĘŚNIOWA + siła 6-12 pow
MASA MIĘŚNIOWA + LOKALNA WYTRZYMAŁOŚĆ SIŁOWA 10-16 pow
MASA MIĘŚNIOWA + lokalna wytrzymałość siłowa 8-14 pow
LOKALNA WYTRZYMAŁOŚĆ SIŁOWA + masa mięśniowa 12-16 pow
New Balance but biegowy
pawelvod
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 19 gru 2014, 16:09
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajne podsumowanie obrazujące jak wiele parametrów "siłowych" opisuje pracę mięśnia. Używając słowa siła bez dodatkowych przymiotników najczęściej mam na myśli "siłę" czyli czymś co zmienia pęd ciała w czasie i ma wartość 1 Newtona jeśli nadaje mu przyspieszenie 1m/s^2 przy masie 1kg.
Co do powtórzeń to większość osób które pracują nad siłą czy to w bieganiu czy dla wyglądu, czy dla samej siły powinny tą tabelkę "na blachę" przyswoić.
Żeby zaznaczyć jednak że sprawa jest otwarta i aż tak prosta nie jest zwrócę uwagę jeszcze chociażby na densyjność ćwiczenia. Większość sesji siłowych powinno obywać się na bardzo małej densyjności czyli: długie odpoczynki między seriami. Odwrotnie w wytrzymałości siłowej... krótkie odpoczynki.
Osobnym zagadnieniem jest stan końcowy ćwiczącego. Żeby nabrać "masy" ćwiczenia powinny być wykonywane w ten sposób żeby ostatnie powtórzenie lub dwa w przedostatniej i ostatniej serii właściwej były na maksa lub nawet ponad (pomoc osoby asekurującej). Jeśli ćwiczymy siłę szybkościową seria nie powinna kończyć się z momentem wyczerpania maksymalnego ale znacznie wcześniej . Przesunął bym jednocześnie ilość powtórzeń dla siły bezwzględnej do 1-8 zamiast 4-8. Znam wieloboistów których głównym bodźcem treningowym jest trening składający się pojedynczych powtórzeń w 10-15 seriach.
Można by tak w nieskończoność;)
Obrazek
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Sacre pisze:Dodam, ilość powtórzeń, zależnie co chcemy osiągnąć, WIELKIMI LITERAMI napisane jest priorytet, a mniejszymi literami druga cecha motoryczna rozwijana:

SIŁA + MASA MIĘŚNIOWA 6-10 pow
SIŁA + masa mięśniowa 4-8 pow
MASA MIĘŚNIOWA + siła 6-12 pow
MASA MIĘŚNIOWA + LOKALNA WYTRZYMAŁOŚĆ SIŁOWA 10-16 pow
MASA MIĘŚNIOWA + lokalna wytrzymałość siłowa 8-14 pow
LOKALNA WYTRZYMAŁOŚĆ SIŁOWA + masa mięśniowa 12-16 pow
Żebym dobrze to zrozumiał, robię po 8 pow. Co osiągnę?
pawelvod pisze:Można by tak w nieskończoność;)
Piszcie piszcie, fajnie się to czyta ;-)
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

nokss pisze:
Sacre pisze:Dodam, ilość powtórzeń, zależnie co chcemy osiągnąć, WIELKIMI LITERAMI napisane jest priorytet, a mniejszymi literami druga cecha motoryczna rozwijana:

SIŁA + MASA MIĘŚNIOWA 6-10 pow
SIŁA + masa mięśniowa 4-8 pow
MASA MIĘŚNIOWA + siła 6-12 pow
MASA MIĘŚNIOWA + LOKALNA WYTRZYMAŁOŚĆ SIŁOWA 10-16 pow
MASA MIĘŚNIOWA + lokalna wytrzymałość siłowa 8-14 pow
LOKALNA WYTRZYMAŁOŚĆ SIŁOWA + masa mięśniowa 12-16 pow
Żebym dobrze to zrozumiał, robię po 8 pow. Co osiągnę?
Raczej mi się wydaję, że siłę ogólną i masę mięśniową, ew. trochę wytrzymałości, zależy na jakich obciążeniach dysponujesz, jeśli duże ciężary i właśnie robisz 8 powtórzeń, to masa mięśniowa + ew. siła ogólna, a jeśli małe ciężary to bym stawiał na wytrzymałości, ale czysta wytrzymałość kształtuje się od 10-12 powtórzeń wzwyż :) No i przerwy, długie przerwy należą do siły, bo układ nerwowy musi być świerzy i zregenerowany do następnego podejścia, a jak krótkie przerwy to wytrzymałość, układ nerwowy nie regeneruje się w 100%.

Temat jest ciężki, trzeba to przyznać.

Jak ćwiczymy typowo wytrzymałościowo np podciągamy się 25razy to na pierwszym miejscu idzie wytrzymałośći w 98% + 2% siły ogólnej, a jak podciągamy się 8 razy, to jest siła wytrzymałościowa, można nazwać bardzie siłą ogólną, mniej więcej 70% siły + 30% wytrzymałości
pawelvod
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 19 gru 2014, 16:09
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Żebym dobrze to zrozumiał, robię po 8 pow. Co osiągnę?
Jak powtórzenia będą bardzo szybkie a ciężar będzie 30% twoich maksymalnych możliwości to osiągniesz stan fajnego dogrzania przed pierwszą serią;).

Tak naprawdę to ciort go wie;) Może dlatego to najczęściej chyba wybierana ilość powtórzeń na siłowni. Myślę że 90% moich podejść do serii kończyło się właśnie 8 powtórzeniami;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Arasso
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 570
Rejestracja: 22 maja 2014, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

nokss pisze: Żebym dobrze to zrozumiał, robię po 8 pow. Co osiągnę?
Ból głowy od rozmyślania ;)
"Life can pull you down but running will always lift you up."
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mój wynik w pompkach na jednej ręce wahał się ... od 3 do 12... I to bez jakichkolwiek wahań masy ciała". Brak zmian masy ciała jako całości odczytujemy jako brak jakichkolwiek wahań w obrębie organizmu. Gdzie błąd? To że masa brutto nie zmieniła się nie oznacza że np: spadła masa tułowia kosztem masy nóg i pompki było Ci robić łatwiej lub wzrosła masa tricepsa i piersiowego większego a spadła masa bicepsa i najszerszego grzbietu (w tym przypadku nawet obwód klatki i ramienia mógł zostać bez zmian). Przejrzyj to forum i tematy w stylu "zacząłem biegać i nie chudnę". Tam wiele osób łapie frustrację bo biega "już" dwa miesiące i waga ani drgnie. Sprawa jest bardzo często oczywista... Przebudowują się. Mimo tej samej masy ciała ich organizmy składają się w coraz mniejszej części z tłuszczu a w coraz większej z mięśni. Dodatkowo ruszone pierwszy raz od dawna mięśnie "łapią wodę" co maskuje chudnięcie.
Mam wrażenie, że masz problem z zaakceptowaniem przyzwoitej sprawności intelektualnej dyskutanta.
Ja naprawdę znam wszystko to, o czym piszesz i naprawdę mogę Ci zagwarantować, że nie tyczy się to tego przypadku. Masa mięśniowa nie jest w stanie się zmienić w sposób znaczący w ciągu kilku dni - po prostu nie jest w stanie. Masa mięśniowa nie spada również w ciągu kilku dni. Te wahania 3<->12 to są wahania prawie że w ciągu kilku dni. Zdarzały mi się różnice w ciągu dnia zwiększać ilość powtórzeń bez zmian ciężaru z jednego do trzech - tak, to jest wzrost SIŁY, nie wytrzymałości, bo przy trzech powtórzeniach procesy tlenowe w mięśniach są pomijalne. A w ciągu dnia masa mięśniowa nie mogła się zwiększyć o więcej, niż kilka(naście) gramów.
I po prostu zamiast szukać błędów we wczesnych stadiach mojego rozumowania, zacznij się odnosić do meritum, proszę. I poczytaj sobie Pavla Tsatosuline'a, to naprawdę pozwala zrozumieć, czym jest siła.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
google
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 243
Rejestracja: 11 lut 2010, 22:31

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Mam wrażenie, że masz problem z zaakceptowaniem przyzwoitej sprawności intelektualnej dyskutanta. I po prostu zamiast szukać błędów we wczesnych stadiach mojego rozumowania, zacznij się odnosić do meritum, proszę. I poczytaj sobie Pavla Tsatosuline'a, to naprawdę pozwala zrozumieć, czym jest siła.
To jest jakaś bezczelność. Najpierw niby wszystko miło i grzecznie, wprawdzie protekcjonalne poklepywanie po ramieniu:
Bylon pisze:Pawel, bardzo ładny merytorycznie i dobrej jakości post.
Ale jeśli już ktoś nie zgadza się ze stwierdzeniami kolegi Bylona to "ma problemy" i powinien "odnosić się do meritum" i ma poczytać wskazaną książkę bo dopiero wtedy zrozumie to co kolega Bylon już dawno zrozumiał, tak?? Kolego Bylon, zastanów się nad sobą.
pozdrawiam
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Arasso pisze:Te wahania 3<->12 to są wahania prawie że w ciągu kilku dni.
Jak mam być szczery to takie wahania można wytłumaczyć tylko przetrenowaniem, lub chorobą.

Natomiast wczytałem się ponownie w twoje wypowiedzi i:
Bylon pisze:Mój wynik w pompkach na jednej ręce wahał się swego czasu od 3 do 12 zależnie od etapu cyklu treningowego, w którym się znajdowałem (akcent na dane ćwiczenia i typ wytrzymałościowy/siłowy). I to bez jakichkolwiek wahań masy ciała.
Łącząc te dwie wypowiedzi w całość wychodzi, że twoje "etapy cyklu treningowego" zmieniają się co kila dni - serio?
pawelvod
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 19 gru 2014, 16:09
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale kto powiedział że ja się z kolegą Bylonem nie zgadzam;). Niemniej prowadzimy dyskusję i w tym przypadku nikt mi nie wmówi że "białe jest białe a czarne jest czarne". Po prostu na tym polega dyskusja. Staram się dobrać jak najtrafniejsze kontrargumenty wyprowadzając oponenta lekko z równowagi;) Zupełnie jak u Olejnik czy Lisa co się ze ścianą zderzył (ja tam mu gorąco kibicuje tej trójki bo to także mój cel i marzenie) ;). Niemniej rzeczywiście zmiana wydolności o 300% w cyklu kilkudniowym może świadczyć raczej o regeneracji, deficycie kalorycznym niż o neuroadaptacji. Tej oczekiwał bym po roku czy dwóch treningów specjalistycznych i to tak jak powiedziałem w zakresie 5-10%. Jednak ja na tą chwilę żeby swoje 120kg na klatkę z jednego razu do 12 pojechać potrzebuję około roku łącząc wszelakie mi znane metody stymulowania (z periodyzacją, neurostymulacją itd). Oczywiście wplatam to w trening biegania długodystansowego co jest zadaniem karkołomnym i dopiero wymaga główkowania. Jest jeszcze jedna warunkująca osiągi zmienna, Jest to "siła woli". Ja na przykład nie znoszę się zakatowywać na dystansach średnich. Ma to chyba źródło w słynnym sprawdzianie na 1000m w podstawówce i szkole średniej. Tutaj rzeczywiście np: po wizycie teściowej z dnia na dzień mógłbym wykrzesać z siebie ze 30% więcej;). Myślę jednak że nigdy nie pobiegnę 1500m na maksa możliwości ciała ze względu an ograniczenia ducha. Zawsze natomiast potrafiłem dać pod sztangą z siebie wszystko. Ktoś inny może mieć odwrotnie. Nie należy niemniej mylić tego z neuroadaptacją.
Co do książek na temat ukł. nerwowego i mięśniowego to wybieram raczej coś w stylu:
http://medbook.com.pl/ksiazka/pokaz/id/ ... rskie-pzwl
czy
http://medbook.com.pl/ksiazka/pokaz/id/ ... ll-medical
Zresztą u Pana który napisał rozdziały 5 i 9 w pierwszej pozycji (bardzo adekwatne do naszego tematu) zdawałem swojego czasu egzamin z fizjologii. Myślę że to naprawdę dobra pozycja.
Jeśli chodzi o newsy mięśniowe to polecam szperać tutaj:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/?ter ... y+exercise
Myślę że wyprzedza to o co najmniej rok pisma "popularno-sportowe".
Spójrz chociażby to....
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25780086
Nie ciekawe?
Obrazek
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobra, faktem jest, że mnie poniosło, tylko po prostu nie lubię, jak ktoś w dyskusji na jednak trochę ponadpodstawowym poziomie pisze takie truizmy jak to, że masa ciała może się nie zmieniać, a mięśni może przybywać, albo że obwód ramienia zależy i od bicepsa, i od tricepsa. Jak ktoś kilka lat trenuje siłowo, to skoki masy mięśniowej nie są znaczące w krótkim okresie czasu, po prostu.
I o te truizmy mi chodziło w związku ze sprawności intelektualną. Absolutnie nie o moją wyższość intelektualną, Google! Używanie w dyskusji argumentów "osobowych" nie jest w moim stylu i nigdy nie będzie. Jeszcze raz: tym budzącym kontrowersje stwierdzeniem nie chciałem NIKOGO obrazić, tylko poprosić o niepisanie banałów, które w dyskusji o fizjologii nerwowo-mięśniowej są... banałami, raczej nie trzeba ich tłumaczyć. To też miałem na myśli, wspominając o szukaniu luk w najwcześniejszych stadiach rozumowania (czyli w tym wypadku sugerowaniu, że po prostu zmniejszyła mi się masa tłuszczowa, a zwiększyła mięśniowa, a ja o tym nie wiedziałem). No. Nikogo nie chciałem obrazić!

Co do częstego zmieniania stadiów treningowych, to nie jest to do końca zasadny zarzut i nie do końca poprawne połączenie. Zauważ, że mogłem skończyć jeden cykl (np. wytrzymałościowy) i zacząć siłowy. A wtedy "prawie że w ciągu kilku dni" (cytat z mojego posta) mógł nastąpić wzrost ilości powtórzeń akurat konkretnie w pompkach na jednej ręce z 3 do 12. Nie ma tu żadnej sugestii, że później natychmiast zmieniłem etap cyklu treningowego. Żadnej.

Wróćmy do sedna:
w zasadzie spór toczy się między:
a) dla siły maksymalnej decydujące znaczenie ma układ nerwowy, chociaż wpływ zawsze naturalny wzrost masy mięśniowej pociąga za sobą również wzrost siły (czyli mój pogląd).
b) dla siły maksymalnej decydujące znaczenie ma masa mięśniowa, wpływ wywiera także neuroadaptacja itp (pogląd Kolegi Dyskutanta).

Ja mogę tylko jeszcze raz wspomnieć o możliwości posiadania większej siły przy znacząco mniejszej masie mięśniowej (przy tym samym wzroście), a także posiadania znacząco większej siły przy identycznej masie mięśniowej. I to są różnice na tyle duże, że można pominąć kwestie genetyczne. Moim zdaniem wynik np. w martwym ciągu (ćwiczenie, w którym kwestia umiejętności technicznych nie jest aż tak ważna) pomiędzy kulturystami a ciężarowcami nie pozostawia wątpliwości. I to nawet nie muszą być kulturyści-sterydziarze, wystarczy, że weźmiemy kulturystę amatora, bardzo napakowanego, bo ćwiczącego wyłącznie pod hipertrofię. I w tym momencie ten drugi człowiek z pewnością jest silniejszy od innego ćwiczącego tylko pod hipertrofię, ale dużo mniej napakowanego, ale też słabszy od ludzi ćwiczących uniwersalnie, z naciskiem na trening niskopowtórzeniowy.

Niektóre przytoczone przez Ciebie pozycje kojarzę i szanuję. Ale wiesz, to nie oznacza, że bardziej "ludowe" sposoby nie są warte zapoznania się z nimi. Smarowanie gwintów to jest NAPRAWDĘ niewyobrażalnie skuteczna metoda.

Linki oczywiście, że ciekawe! Tyle tylko, że hipertrofia to nie siła...
...ale bardzo chętnie spojrzę, bardzo lubię tego typu badania.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

Martwy ciąg wymaga jak najbardziej techniki, bez tego nie zrobimi poprawnie tego ćwiczenia i możemy na łapać się kontuzji.

Tylko nie mylmy, małego, niskiego ludka, on też może miec siłę, nie tylko wielkość liczy się w sile, spójrzym np na Pavel'a Tsatsoulina, nie jest on duży, nie ma dużych mięśni, a ma siłę. MOżna spotkać kolesia z dużymi mięśniami i silnego jak lwa, ale to jest rzadkość.

Moim zdaniem mięsień musi być funkcjonalny w życiu codziennym, a nie tylko ładnie wyglądać na plaży. I ćwiczenia powinny być przełożeniem się na życie codzienne, a np takie unoszenie sztangi niejak się ma na codzień, a np wstępy na jedną nogę na krześle, bądź marsz farmera przekładają się np wchodzeniem po schodach z zakupami. Bądź wniesienie szafki dla babci na 12 piętro.

Na facebooku widziałem jak japończyk [chyba bądź chińczyk], siłował się z kulturystą, u jego te bicepsy napompowały się, a ten japończyk położył go swoją krzepą. :bum: Na youtube bodajże też jest to video.

Zachęcam zapoznania się tematem MovNat.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W martwym ciągu technika nie wpływa bezpośrednio na podnoszony ciężar, o to mi chodziło. Po prostu jak ktoś już umie prawidłowo wykonać ten ruch, to jest to ćwiczenie siłowo miarodajne.
W bojach olimpijskich bardzo duże znaczenie ma sam schemat ruchu i umiejętność operowania ciężarem, dlatego kulturysta nie może się w nim nawet próbować mierzyć z dowolnym ciężarowcem, bo na samej nieumiejętności wykonywania boju straci kilkadziesiąt kilogramów. W martwym ciągu nie ma dynamicznej części ruchu, operowania siłami itd., więc ten aspekt odpada.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:W martwym ciągu technika nie wpływa bezpośrednio na podnoszony ciężar, o to mi chodziło. Po prostu jak ktoś już umie prawidłowo wykonać ten ruch, to jest to ćwiczenie siłowo miarodajne.
W bojach olimpijskich bardzo duże znaczenie ma sam schemat ruchu i umiejętność operowania ciężarem, dlatego kulturysta nie może się w nim nawet próbować mierzyć z dowolnym ciężarowcem, bo na samej nieumiejętności wykonywania boju straci kilkadziesiąt kilogramów. W martwym ciągu nie ma dynamicznej części ruchu, operowania siłami itd., więc ten aspekt odpada.
Ok rozumiem już

Tak samo jest różnica w podciąganiu kulturystycznym i podciąganimu strict gimnastycznym. Chociaż się podciągasz, i pracują mięśnie pleców lecz inne mięśnie pracują
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Co do częstego zmieniania stadiów treningowych, to nie jest to do końca zasadny zarzut i nie do końca poprawne połączenie. Zauważ, że mogłem skończyć jeden cykl (np. wytrzymałościowy) i zacząć siłowy. A wtedy "prawie że w ciągu kilku dni" (cytat z mojego posta) mógł nastąpić wzrost ilości powtórzeń akurat konkretnie w pompkach na jednej ręce z 3 do 12. Nie ma tu żadnej sugestii, że później natychmiast zmieniłem etap cyklu treningowego. Żadnej.
Jasne że tak, z tym iż uznałem, że gdyby Twoje wypowiedzi bazowały na powyższym, to byś się na to nie powoływał i nie budował na podstawie tego logiki. Ot byłby to taki wyjątek. Chociaż z drugiej strony, to i tak (nie wiem jak napisać nutkę niepewności) potwierdza to w jakimś stopniu to co piszesz. - Vak muszę to jeszcze przemyśleć :-(

Żeby nie było, ja polemizować z wami nie chcę. Ja nie mam wiedzy książkowej a tylko biedne prawie 20 letnie doświadczenie z wielu, wielu siłowni. + kiedyś na początku treningów przeczytałem z czego zbudowane są mięśnie i jak działają, ot tyle :-(

Bylon piszesz strasznie skomplikowanie:

"W martwym ciągu technika nie wpływa bezpośrednio na podnoszony ciężar, o to mi chodziło. Po prostu jak ktoś już umie prawidłowo wykonać ten ruch, to jest to ćwiczenie siłowo miarodajne".
Według mnie, to: jak najbardziej technika wpływa bezpośrednio na podnoszony ciężar, a jak ludzie potrafią te ćwiczenie wykonywać technicznie prawidłowo to jest to miarodajne. :-) -ale może niepotrzebnie się czepiam. Mam to stąd, że jak widzę na siłce ludzi zabierających się za martwy bez wiedzy o technice, to też się czepiam.

Pozdro.
ODPOWIEDZ