Bieganie dziewczyna 16 lat
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 24 mar 2013, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Od zawsze byłam aktywna, choć niczego szczególnie nie trenowałam. W tym roku dla frajdy jeździłam na rowerze (ponad 2000km na pewno) i to wszystko.
Od końca sierpnia biegam. Na początku 30minut truchciku, teraz nie mam problemu z przebiegnięciem 10km w około godzinkę. Generalnie wychodzi tygodniowo ok. 30-35km po około 5.40-6.00/km. Oczywiście po biegu rozciąganie + 2-3 w tygodniu ćw. ogólnorozwojowe (je robię od niedawna).
11 listopada startuje w Biegu Niepodległości 11km, marzę o wyniku poniżej 60min.
Zwracam się z pytaniem do bardziej doświadczonych:
Czy jest szansa, żeby moje tempo do końca grudnia wzrosło do 5.00/km? Jak trenować?
Chciałabym za kilka miesięcy (powiedzmy w kwietniu) pobiec dychę w około 45minut? Mierzę siły na zamiary? Jestem zdrowa, bez nadwagi, zmotywowana.
Dodatkowo, chciałabym się zapytać o jeszcze jedną kwestię:
W szkole biegaliśmy testy na 400 i 800 metrów. Jako, że miałam najlepsze czasy, byłam dziś na zawodach szkolnych.
Wybiegałam na 800m 2:55 (z 3:15 bieganego miesiąc temu, w szkole). Jest to dobry czas?
W czasie biegu czułam jak brakuje mi siły, prędkości, bo kondycyjnie czułam się ok.
Czy wystarczy żebym regularnie biegała pod dychę, żeby wykręcić na wiosnę ok. 2:40?
Pozdrawiam
Od zawsze byłam aktywna, choć niczego szczególnie nie trenowałam. W tym roku dla frajdy jeździłam na rowerze (ponad 2000km na pewno) i to wszystko.
Od końca sierpnia biegam. Na początku 30minut truchciku, teraz nie mam problemu z przebiegnięciem 10km w około godzinkę. Generalnie wychodzi tygodniowo ok. 30-35km po około 5.40-6.00/km. Oczywiście po biegu rozciąganie + 2-3 w tygodniu ćw. ogólnorozwojowe (je robię od niedawna).
11 listopada startuje w Biegu Niepodległości 11km, marzę o wyniku poniżej 60min.
Zwracam się z pytaniem do bardziej doświadczonych:
Czy jest szansa, żeby moje tempo do końca grudnia wzrosło do 5.00/km? Jak trenować?
Chciałabym za kilka miesięcy (powiedzmy w kwietniu) pobiec dychę w około 45minut? Mierzę siły na zamiary? Jestem zdrowa, bez nadwagi, zmotywowana.
Dodatkowo, chciałabym się zapytać o jeszcze jedną kwestię:
W szkole biegaliśmy testy na 400 i 800 metrów. Jako, że miałam najlepsze czasy, byłam dziś na zawodach szkolnych.
Wybiegałam na 800m 2:55 (z 3:15 bieganego miesiąc temu, w szkole). Jest to dobry czas?
W czasie biegu czułam jak brakuje mi siły, prędkości, bo kondycyjnie czułam się ok.
Czy wystarczy żebym regularnie biegała pod dychę, żeby wykręcić na wiosnę ok. 2:40?
Pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 139
- Rejestracja: 09 lut 2013, 10:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie napinaj się w tym wieku na wynik na 10km (czy ile tam będzie w tym biegu). Skup się na biegach 800m-3000m, góra 5km - to są dystanse dla twoich roczników. Na przedłużanie dystansu jeszcze będziesz miała czas za 2-3 lata. Zwłaszcza, że te 2:55 na 800m głowy nie urywa (niewiele gorzej moja siostrzenica biega w wieku 13 lat bez treningu) - ale progres w miesiąc z 3:15 imponujący, więc rezerwy jeszcze masz. A biegi 10 km i podobne póki co traktuj treningowo bądź nawet rekreacyjnie. No przecież 3000m to jest świetny dystans, po co się w tym wieku męczyć na 10km? 3000m w 12 minut - to byłoby dla ciebie prawdziwe wyzwanie.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 24 mar 2013, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za wskazówki.
Co do parcia na wynik na te 11km - myślę, że >60min jest w moim zasięgu. Odpowiednia mobilizacja, adrenalina, ludzie dadzą kopa. Szczególnie, że raz byłam na spotkaniu biegowym, gdzie biegłam w grupie po 5.00/km (jakieś 6,5km), choć biegając sama tyle nie wycisnę.
Podane przez Ciebie dystanse biega się głównie na bieżni, prawda?
Tylko, że nie specjalnie lubię bieżnie, nudzi mnie to. Frajdę sprawia mi bieganie spokojniej, ale dłużej.
Wspomniane 3km w 12min, tj. 4.00/km:
jak trenować, ile trzeba liczyć miesięcy na taki progres?
Co do parcia na wynik na te 11km - myślę, że >60min jest w moim zasięgu. Odpowiednia mobilizacja, adrenalina, ludzie dadzą kopa. Szczególnie, że raz byłam na spotkaniu biegowym, gdzie biegłam w grupie po 5.00/km (jakieś 6,5km), choć biegając sama tyle nie wycisnę.
Podane przez Ciebie dystanse biega się głównie na bieżni, prawda?
Tylko, że nie specjalnie lubię bieżnie, nudzi mnie to. Frajdę sprawia mi bieganie spokojniej, ale dłużej.
Wspomniane 3km w 12min, tj. 4.00/km:
jak trenować, ile trzeba liczyć miesięcy na taki progres?
-
- Stary Wyga
- Posty: 169
- Rejestracja: 04 paź 2014, 12:27
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
>60 minut jest w zasięgu absolutnie każdego, pytanie co musisz zrobić zeby mieć <60 minut
myślę ze spokojnie przy Twoim treningu osiągniesz cel
Co do 3 km w 12 minut ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi jak długo trzeba trenowac bo to mocno zalezy od Twoich indywidualnych uwarunkowań
Powodzenia!
myślę ze spokojnie przy Twoim treningu osiągniesz cel
Co do 3 km w 12 minut ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi jak długo trzeba trenowac bo to mocno zalezy od Twoich indywidualnych uwarunkowań
Powodzenia!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 17:33
- Życiówka na 10k: 38:16
- Życiówka w maratonie: brak
Też myślę, że powinnaś się na razie trzymać krótszych dystansów. Na porządnie biegane dyszki na zawodach jeszcze przyjdzie czas a co do 3km to nie martw sie to tylko 7 i pól okrążenia na stadionie, więc na pewno się nie znudzisz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 774
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
co najwyżej solidnie solidnie ją zakwasi )Diana12345 pisze:Też myślę, że powinnaś się na razie trzymać krótszych dystansów. Na porządnie biegane dyszki na zawodach jeszcze przyjdzie czas a co do 3km to nie martw sie to tylko 7 i pól okrążenia na stadionie, więc na pewno się nie znudzisz.
wgl fajne jest to steropwanie treningiem u dzieci, a potem u juniorów/jun. młodszych =
teoretycznie są pewne utarte zasady, dajće bezpieczny rozwój,
z drugiej strony czasami dla świetnych wyników trzeba zaryzykować, pójść "pod prąd"
oczywiscie po uprzedniej kalkulacji co można zyskać, a co stracić.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Wygląda na to, że musisz polubić bieżnię i przełaje. Prędkość i siła, będą rosły
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13263
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Uważaj... zmieniając zasady, idziesz na duże ryzyko. Bardzo duże.runner2010 pisze:co najwyżej solidnie solidnie ją zakwasi )Diana12345 pisze:Też myślę, że powinnaś się na razie trzymać krótszych dystansów. Na porządnie biegane dyszki na zawodach jeszcze przyjdzie czas a co do 3km to nie martw sie to tylko 7 i pól okrążenia na stadionie, więc na pewno się nie znudzisz.
wgl fajne jest to steropwanie treningiem u dzieci, a potem u juniorów/jun. młodszych =
teoretycznie są pewne utarte zasady, dajće bezpieczny rozwój,
z drugiej strony czasami dla świetnych wyników trzeba zaryzykować, pójść "pod prąd"
oczywiscie po uprzedniej kalkulacji co można zyskać, a co stracić.
16 letnia dziewczyna może już trenować więcej, ale trening pod 10km nie ma sensu, bo nic takiego nie wyrobi a się zatrze na kilometrażu żeby pobiec 45/10km.
Nie rozumiem jak może być taki trening w grupie z rówieśnikami nudny np: 8x400. Nudy są jak trzeba wybiegać 90'.
Ten problem jest, ze albo ta młodzież nie wie jak wygląda trening w klubie LA albo jest sterowana przez otoczenie (rodzice, sąsiedzi, rodzina) która nie zna nic innego jak HM i MRT.
W naszej grupie 90% młodzików poznałem jak próbowali coś tam wycisnąć na 10km i teraz wszyscy chcą biegać tylko dystansy średnie, a takie 5km biegną z treningu w 16-17 minut a dziewczyny w 19-20.
Miluutek, zobacz z ciekawości, jak wygląda trening w klubie. I 2:55/800 nie jest takim złym wynikiem a 45/10km jest tylko przeciętnym.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 24 mar 2013, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale jak to w ogóle wygląda z klubami LA?
Nigdy miałam do czynienia z lekkoatletyką, a wspomniane 800m na bieżni biegłam drugi raz w życiu.
I szczerze mówiąc nie mam parcia na wielkie zawody, rywalizacje z innymi, chce biegać tylko do dla siebie A to, że szybko to druga sprawa
Z tego co słyszałam to u mnie w klubie są tylko osoby trenujące przynajmniej kilka lat. I co, mogę tak po prostu dołączyć? Aby trenować dla własnej satysfakcji?
A przełaje, oo, to by mnie kręciło Ale fundamentem do tego i tak są treningi na bieżni?
W każdym razie, dzisiaj pobiegane 5,5km po lasko-parku + 6 przebieżek. Ale utwierdzam się w przekonaniu, że moja biegowa pora to wieczór. Dzisiejszy trening w południe był kiepski. Kompletnie nie mam siły i humoru jak jest jasno. A po ciemku to leeeecę! Tempo niby to samo, ale samopoczucie znacznie lepsze.
Faktycznie jest coś na rzeczy czy ubzdurałam sobie, że musi być po 18, żeby było fajnie?
Nigdy miałam do czynienia z lekkoatletyką, a wspomniane 800m na bieżni biegłam drugi raz w życiu.
I szczerze mówiąc nie mam parcia na wielkie zawody, rywalizacje z innymi, chce biegać tylko do dla siebie A to, że szybko to druga sprawa
Z tego co słyszałam to u mnie w klubie są tylko osoby trenujące przynajmniej kilka lat. I co, mogę tak po prostu dołączyć? Aby trenować dla własnej satysfakcji?
A przełaje, oo, to by mnie kręciło Ale fundamentem do tego i tak są treningi na bieżni?
W każdym razie, dzisiaj pobiegane 5,5km po lasko-parku + 6 przebieżek. Ale utwierdzam się w przekonaniu, że moja biegowa pora to wieczór. Dzisiejszy trening w południe był kiepski. Kompletnie nie mam siły i humoru jak jest jasno. A po ciemku to leeeecę! Tempo niby to samo, ale samopoczucie znacznie lepsze.
Faktycznie jest coś na rzeczy czy ubzdurałam sobie, że musi być po 18, żeby było fajnie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 254
- Rejestracja: 04 sie 2010, 09:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Dołączyć możesz zawsze, idź i podpytaj trenera. Tylko się nie zastanawiaj i nie rozkminiaj czy będziesz najwolniejsza albo że będzie wstyd, nic Cie tak nie wyciągnie sportowo jak grupa i trener.
-
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli masz możliwość, to idź do klubu LA i zobacz jak tam trenują. Spróbować nie zaszkodzi. Jak Ci się nie spodoba, to się po prostu nie zapiszesz i będziesz biegać tak jak do tej pory.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 17:33
- Życiówka na 10k: 38:16
- Życiówka w maratonie: brak
w klubach jest naprawde fajnie, bo trener układa plan treningowy dla ciebie, analizuje twoje treningi, zawsze służy pomocą. No i jest fajna atmosfera, treningi z innymi, obozy, zawody polecam ci bardzo. Ja sama kiedyś zaczynałam od dystansów 1500m-3000m na zawodach. A teraz już biegam dyszki i przygotowuje się pod półmaraton
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13263
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zobacz w internecie kiedy trenują i napisz maila do trenera i spytaj kiedy możesz przyjść.Miluutek pisze:Ale jak to w ogóle wygląda z klubami LA?
Jesteś bardzo dobrze wybiegana i nie będziesz miała problemow z treningami. Oczywiście na początku musisz się nauczyć koordynacji i szybkiego biegania, ale wszystko przyjdzie jak się tylko ma cierpliwość.
Tez nie powinnaś się przejmować, ze inne dziewczyny są dużo szybsze. One trenują tez już od 2-3-4 lat. Normalnie widać już po 3-4 miesiącach duże postępy.
Sa tez rożni trenerzy. Niektórzy są krzykacze, niektórzy spokojni, inni znów ponurzy albo weseli... ale wszyscy są tylko ludźmi i chcą dla swoich sportowców jak najlepiej.
Pozd.
Rolli, który stara się nie krzyczeć na stadionie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Przede wszystkim, tak jak pisze większość, powinnaś skupić się na średnich dystansach, jesteś za młoda, żeby trenować pod 10 kilometrów.
Po drugie nie wyznaczaj sobie konkretnych celów typu "10 km w 45 minut", bo to jest niepotrzebna presja, która z czasem może przerodzić się w frustrację. Skąd masz wiedzieć w jakim tempie będziesz robić postępy? Trenuj solidnie, a za jakiś czas będziesz się śmiać z rezultatów, które uzyskujesz teraz
Po drugie nie wyznaczaj sobie konkretnych celów typu "10 km w 45 minut", bo to jest niepotrzebna presja, która z czasem może przerodzić się w frustrację. Skąd masz wiedzieć w jakim tempie będziesz robić postępy? Trenuj solidnie, a za jakiś czas będziesz się śmiać z rezultatów, które uzyskujesz teraz
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 24 mar 2013, 19:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgodnie z Waszymi radami, napisałam do klubu w moim mieście
Jutro zadzwonię to trenera, aby dowiedzieć się jakiś szczegółów no i... może za jakiś czas będzie się czym chwalić.
W każdym razie dziś pobiegałam z tatą jakieś wolniutkie 7km z przebieżkami na koniec... absolutnie czaderskie uczucie!
Zastawia mnie tylko dyskomfort? w łydkach. Od jakiś 3-4 tygodni masz strasznie pospinane? napięte? sztywne? mięśnie brzuchate łydek. Po biegu zawsze się rozciągam, w czasie ogólnorozwojówki robię różne wariacje wspięć na palce, a tu takie coś
Jutro zadzwonię to trenera, aby dowiedzieć się jakiś szczegółów no i... może za jakiś czas będzie się czym chwalić.
W każdym razie dziś pobiegałam z tatą jakieś wolniutkie 7km z przebieżkami na koniec... absolutnie czaderskie uczucie!
Zastawia mnie tylko dyskomfort? w łydkach. Od jakiś 3-4 tygodni masz strasznie pospinane? napięte? sztywne? mięśnie brzuchate łydek. Po biegu zawsze się rozciągam, w czasie ogólnorozwojówki robię różne wariacje wspięć na palce, a tu takie coś