Komentarz do artykułu Niższa frekwencja w największych polskich maratonach w roku 2015
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1726
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Niższa frekwencja w największych polskich maratonach w roku 2015
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Warto odnotować, że na wiosną pojawiła się kolejna duża impreza - PZU Gdańsk Maraton, w którym pobiegło ponad 1800 osób. Na północy jest to praktycznie jedyny duży maraton na płaskiej, atestowanej trasie. Dlatego nie ma już większego sensu, aby tłuc się gdzieś dalej w Polskę, skoro można zrobić maraton pod nosem A jeżeli większość ludzi z tej części Polski myśli podobnie to mogło się to spokojnie przełożyć na frekwencję w Krakowie czy Łodzi.
- janekowalski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 07:35
- Życiówka na 10k: 00:40:49
- Życiówka w maratonie: 03:11:24
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Doszedł też maraton w Szczecinie (ok. 1000 osób), oprócz tego jest kilka niszowych maratonów, o których niewiele słychać, a mających swoich zwolenników. Być może następuje czas stabilizacji, w sumie to chyba dobre zjawisko.
www.sznrunner.blogspot.com - mój biegowy blog
-
- Wyga
- Posty: 76
- Rejestracja: 13 sie 2012, 17:24
- Życiówka na 10k: 44:57
- Życiówka w maratonie: 03:29:31
- Lokalizacja: Gdańsk
Dokładnie tak. Gdańsk zgarnął na północy sporo osób. Do tego należy wspomnieć jak to zrobili. W styczniu dali niskie wpisowe (49zł) i pakiety się rozeszły w pierwszym tygodniu, szczególnie, że pakiet był całkiem atrakcyjny. Tak więc sporo osób już w styczniu sobie zaklepało start wiosenny odpuszczając inne maratony.maly89 pisze:Warto odnotować, że na wiosną pojawiła się kolejna duża impreza - PZU Gdańsk Maraton, w którym pobiegło ponad 1800 osób. Na północy jest to praktycznie jedyny duży maraton na płaskiej, atestowanej trasie. Dlatego nie ma już większego sensu, aby tłuc się gdzieś dalej w Polskę, skoro można zrobić maraton pod nosem A jeżeli większość ludzi z tej części Polski myśli podobnie to mogło się to spokojnie przełożyć na frekwencję w Krakowie czy Łodzi.
Jeżeli Gdańsk co najmniej utrzyma poziom, da niską cenę oraz podniesie limit zawodników, to stawiam, że w 2016 r. będzie jeszcze więcej startujących.
- Boguslaw
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 11 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: 39:02
- Życiówka w maratonie: 03:49:09
- Kontakt:
Zgadzam się, nowe imprezy biegowe to jedna z przyczyn niższej frekwencji
Jakie jeszcze?
Znam kilka osób, które po prostu... przestały biegać. Na fali boomu na bieganie wzięły udział w jednym, czy drugim półmaratonie. Ostatecznie zdecydowały się na maraton i na tym postanowiły poprzestać.
Maraton to jednak maraton. Nie każdy czuje na mecie euforię (chyba, że w kategoriach: koniec tej męki) i nie każdy chce go później powtórzyć.
Jakie jeszcze?
Znam kilka osób, które po prostu... przestały biegać. Na fali boomu na bieganie wzięły udział w jednym, czy drugim półmaratonie. Ostatecznie zdecydowały się na maraton i na tym postanowiły poprzestać.
Maraton to jednak maraton. Nie każdy czuje na mecie euforię (chyba, że w kategoriach: koniec tej męki) i nie każdy chce go później powtórzyć.
- janekowalski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 07:35
- Życiówka na 10k: 00:40:49
- Życiówka w maratonie: 03:11:24
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Albo chce go powtórzyć po dłuższej przerwie
Czyżby za kilka lat czekała nas fala zwrotna maratońskich synów marnotrawnych?
Czyżby za kilka lat czekała nas fala zwrotna maratońskich synów marnotrawnych?
www.sznrunner.blogspot.com - mój biegowy blog
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
No i trzeba też wspomnieć, że focia z maratonu na fejsie nie robi już takiej furory jak jeszcze rok czy dwa lata temu. Z jednej strony szkoda, że to się troszkę wyhamowuje ale z drugiej wydaje mi się, że bieganie kontynuują ci którym się to po prostu spodobało. Rok czy dwa lata temu w pracy byłem często zaczepiany, pytany o wskazówki. Z tego ogromnego zainteresowania wciąż biega może 4-5 osób. Są to jednak osoby, które się naprawdę wkręciły. Po prostu lubią biegać. Nie chcą startować. Jedna z tych osób wystartowała w maratonie po roku biegania ale reszta starty ma w nosie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Błąd jest we Wrocławiu, tam przyrosło.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1625
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
To moja wina.
Normalnie, gdybym byl w kraju, to tradycyjnie bylbym na 7-8 duzuch imprezach (i kilku mniejszych).
A tak, to zalapalem sie tylko na Orlen i NICa
Niniejszym chcialem bardzo serdecznie przeprosic za ten stan rzeczy.
Zakladam worek pokutny i ide biegac.
Normalnie, gdybym byl w kraju, to tradycyjnie bylbym na 7-8 duzuch imprezach (i kilku mniejszych).
A tak, to zalapalem sie tylko na Orlen i NICa
Niniejszym chcialem bardzo serdecznie przeprosic za ten stan rzeczy.
Zakladam worek pokutny i ide biegac.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
Czyli jak bylo w innym watku, bieganie w odwrocie, powoli mija moda. Podobnie jest ze wszystkim (kazda moda). Na fali wznoszacej duzo osob przebieglo marathon, wiec juz nie ma motywacji. Bardzo duzo bylo tez hipsterow, a skoro moda przemija to i frekwencja spada. Ja sie nie martwie, tlok na starcie to najwiekszy koszmar
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2244
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
W mojej ocenie,...
1. Bieganie jest nudne. Tak więc sporo młodych po maratońskim szale, idzie w kierunku tri,
2. Na początku biegowego boom'u wiele imprez organizowano społecznie, teraz jest to biznes. Ludzie kupują usługę i wymagają,
3. Wiele miast, jako punkt honoru przyjęło zorganizowanie maratonu, w latach 90-siątych każde miasto chciało mieć Międzynarodowe Targi czegoś tam. To się dramatycznie utrzęsło. Podobnie stanie się z biegami.
4. Imprez jest dużo, brakuje miejsca w kalendarzu,
5. Z całym szacunkiem, Polskie maratony w większości przypadków, nie mają klimatu wielkiej imprezy.
6. Sporo biegaczy biega w Niemczech, Czechach, Austrii. Tak ja jak i spora grupa znajomych, łączymy bieganie ze zwiedzaniem. Mając do wyboru Łódż, jadę szósty raz do Wiednia,
Problem który zauważyłem na pewnych biegach to marny poziom sportowy.
Nie wszędzie są problemy, na Bieg Niepodległości w Warszawie z limitem 15 tys zapisy zamknięto po trzech dniach,...
1. Bieganie jest nudne. Tak więc sporo młodych po maratońskim szale, idzie w kierunku tri,
2. Na początku biegowego boom'u wiele imprez organizowano społecznie, teraz jest to biznes. Ludzie kupują usługę i wymagają,
3. Wiele miast, jako punkt honoru przyjęło zorganizowanie maratonu, w latach 90-siątych każde miasto chciało mieć Międzynarodowe Targi czegoś tam. To się dramatycznie utrzęsło. Podobnie stanie się z biegami.
4. Imprez jest dużo, brakuje miejsca w kalendarzu,
5. Z całym szacunkiem, Polskie maratony w większości przypadków, nie mają klimatu wielkiej imprezy.
6. Sporo biegaczy biega w Niemczech, Czechach, Austrii. Tak ja jak i spora grupa znajomych, łączymy bieganie ze zwiedzaniem. Mając do wyboru Łódż, jadę szósty raz do Wiednia,
Problem który zauważyłem na pewnych biegach to marny poziom sportowy.
Nie wszędzie są problemy, na Bieg Niepodległości w Warszawie z limitem 15 tys zapisy zamknięto po trzech dniach,...
- krzychooo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jeszcze żeby termin mieli rozsądny bo maraton w drugiej połowie maja to już spora szansa na tempertury ponad 20-25 st. i marne szanse na fajny wynik, ot po prostu start na zaliczenie. Sam mam tu najbliżej ale raczej nie skorzystamSirM pisze:
Dokładnie tak. Gdańsk zgarnął na północy sporo osób. Do tego należy wspomnieć jak to zrobili. W styczniu dali niskie wpisowe (49zł) i pakiety się rozeszły w pierwszym tygodniu, szczególnie, że pakiet był całkiem atrakcyjny. Tak więc sporo osób już w styczniu sobie zaklepało start wiosenny odpuszczając inne maratony.
Jeżeli Gdańsk co najmniej utrzyma poziom, da niską cenę oraz podniesie limit zawodników, to stawiam, że w 2016 r. będzie jeszcze więcej startujących.
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
@Sghjwo Ty tak na poważnie z tym "bieganie w odwrocie, powoli mija moda"? W moim odczuciu to jednak w naszym kraju bieganie ciągle się rozwija.
@Ryszard
1. Jak ktoś naprawdę pokochał ten sport to w życiu tak nie będzie twierdził. A jeżeli naprawdę kogoś nudzi bieganie to i triathlon prędzej czy później go znudzi...
2. Startowałem w biegach krajowych i imprezach zagranicznych. I nigdzie nie byłem tak dopieszczany jak u nas w kraju. Bogate pakiety, żarcie na mecie, wypasione medale, koszulki itd - tylko u nas na taką skalę to się odbywa. A przy okazji w Polsce pakiety są o wiele tańsze (póki co).
3. 4. W przypadku tych punktów mówimy nie tyle o spadku ilości maratończyków, ile o tym, że mają oni większy wybór i rozkłada się to na większą ilość imprez, przez co widoczny jest spadek na tych największych maratonach.
5. ??? O czym Ty mówisz? Jedyne do czego można mieć jeszcze zastrzeżenia to ilość kibiców, ale tego żaden organizator nie zmieni. To musi być zmiana podejścia społeczeństwa.
6. Tak samo sporo obcokrajowców przyjeżdża do nas.
@Ryszard
1. Jak ktoś naprawdę pokochał ten sport to w życiu tak nie będzie twierdził. A jeżeli naprawdę kogoś nudzi bieganie to i triathlon prędzej czy później go znudzi...
2. Startowałem w biegach krajowych i imprezach zagranicznych. I nigdzie nie byłem tak dopieszczany jak u nas w kraju. Bogate pakiety, żarcie na mecie, wypasione medale, koszulki itd - tylko u nas na taką skalę to się odbywa. A przy okazji w Polsce pakiety są o wiele tańsze (póki co).
3. 4. W przypadku tych punktów mówimy nie tyle o spadku ilości maratończyków, ile o tym, że mają oni większy wybór i rozkłada się to na większą ilość imprez, przez co widoczny jest spadek na tych największych maratonach.
5. ??? O czym Ty mówisz? Jedyne do czego można mieć jeszcze zastrzeżenia to ilość kibiców, ale tego żaden organizator nie zmieni. To musi być zmiana podejścia społeczeństwa.
6. Tak samo sporo obcokrajowców przyjeżdża do nas.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
Ja na powaznie, chociaz dopuszczam mysl ze nie mam racji. Tak wypadlo ze od 10 lat bieganie w naszym kraju obserwuje z zewnatrz. Troche wiadomosci z internet, troche od znajomych, troche wiadomosci z historii i wyszlo mi ze tak jak zawsze kazda moda i moda na bieganie przemija. Boom, czyli maksimum mamy juz za soba. Zreszta to jest bardzo dobrze weryfikowalny temat, wystarczy popatrzec na obroty sklepow sportowych z artykulow biegowych. Moze redakcja postaralaby sie o jakies dane?maly89 pisze:@Sghjwo Ty tak na poważnie z tym "bieganie w odwrocie, powoli mija moda"? W moim odczuciu to jednak w naszym kraju bieganie ciągle się rozwija.