Komentarz do artykułu Być jak Jurek z Ursynowa

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1729
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Skomentuj artykuł Być jak Jurek z Ursynowa
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ciekawa jestem, czy na innych regularnych/cyklicznych biegach są też tacy regularni "życiówkowicze". Może znacie takie przypadki?
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Sam Parkrun to super inicjatywa. Bieg za friko, fajna trasa, przystępny dystans, pogodni ludzie. Zastanawia mnie tylko, dlaczego tak mało osób startuje :niewiem:

W Poznaniu każdego tygodnia na starcie staje maksymalnie blisko 200 osób. Jest to półmilionowe miasto (a do tego podobno jesteśmy oszczędusami, więc forma tym przystępniejsza :hejhej: ), więc chętnych w mojej opinii powinno być dużo więcej.
Podczas wakacji miałem okazję pobiegać w Parkrunie w Irlandii. Tam w miasteczku ~10k mieszkańców biegło w sobotę ponad 250 osób. Dużo więcej starszych i dużo więcej dzieci. Co prawda czasy mieli stosunkowo gorsze (na łatwiejszej trasie), ale nie to chyba tutaj ma znaczenie.

Obawiam się, że gdybyśmy dołożyli do Parkrun'a opłatę startową (np. 10zł/bieg) i rzucili medal na mecie, to frekwencja by się zwielokrotniła. Trochę tego nie rozumiem.

Co o tym sądzicie?
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

FilipO pisze:Obawiam się, że gdybyśmy dołożyli do Parkrun'a opłatę startową (np. 10zł/bieg) i rzucili medal na mecie, to frekwencja by się zwielokrotniła. Trochę tego nie rozumiem.

Co o tym sądzicie?
Tez mi sie tak czasem wydaje. Pozatym wsród biegaczy są "tradycje" żeby startować w jak najdłuższych dystansach.
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja też nie rozumiem. Przyznaję, że nie chciało mi się jeździć na parkrun (choć był darmowy) ponad pół godziny i z powrotem drugie tyle. Ale jak przypadkowo byłam po raz pierwszy na tej imprezie (akurat w Poznaniu - pozdrawiam!), to się w tym zakochałam i stwierdziłam, że koniecznie musi być takie coś koło mnie, żebym miała blisko. No i mamy na Ursynowie. I z radością zauważam, że chyba kilka innych osób też się w tym naszym co sobotnim bieganiu czy organizowaniu (wolontariusze) rozmiłowało.
A ja już dawno wyleczyłam się z medali, koszulek czy innych gadżetów i czerpię z imprez biegowych coś zupełnie innego (niestety, nie są to życiówki).

Przypominam taki nasz filmik: https://youtu.be/gETpMvYiLL8
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Myślę, że na wszystkich parkrunach spotkasz niezwykle sympatycznych i otwartych ludzi. Ja oczywiście zapraszam na Ursynów, ale jeśli jest Ci wszystko jedno, to możesz sobie co tydzień robić tour i startować w każdej z 4 warszawskich lokalizacji, a nawet odwiedzać sąsiadów, czyli Pruszków lub Konstanin-Jeziorną. A w czasie urlopu koniecznie odwiedzać parkruny w "kurortach" wakacyjnych.

U nas jutro bieg "w parach". Zachęcamy, aby z okazji zbliżających się walentynek zabrać ze sobą bliskie osoby i pobiec razem.
Awatar użytkownika
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Życiówka na 10k: 37:26 (JG 2017)
Życiówka w maratonie: 3:08 (Poznań 2013)
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
FilipO pisze:Obawiam się, że gdybyśmy dołożyli do Parkrun'a opłatę startową (np. 10zł/bieg) i rzucili medal na mecie, to frekwencja by się zwielokrotniła. Trochę tego nie rozumiem.

Co o tym sądzicie?
Tez mi sie tak czasem wydaje. Pozatym wsród biegaczy są "tradycje" żeby startować w jak najdłuższych dystansach.
Dokładnie.
Nie zapunktujesz w towarzystwie jak powiesz, że zrobiłeś super szybką piątkę po parku,
natomiast zapunktujesz jak powiesz, że ukończyłeś stukilometrowy marszobieg.

Specjalnie piszę trochę z przekąsem, ale tak jest.

Co do braku medali też się zgadzam, ciekawe ile osób mniej by biegało w dużych imprezach,
gdyby na mecie nie było medalu "za ukończenie" i pamiątkowej koszulki w pakiecie.

Taka luźna obserwacja, bez oceniania, bo różne rzeczy ludzi motywują i są różne bywają towarzystwa ;)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

FilipO pisze:Obawiam się, że gdybyśmy dołożyli do Parkrun'a opłatę startową (np. 10zł/bieg) i rzucili medal na mecie, to frekwencja by się zwielokrotniła. Trochę tego nie rozumiem.

Co o tym sądzicie?
Być może by tak było ale z drugiej strony, ilu możesz znaleźć chętnych do startowania co tydzień na tym samym dystansie, na tej samej trasie? Nie miałem nigdy okazji wystartować w ParkRun, tylko raz się przymierzałem. Ale z powyższych wypowiedzi wnioskuję, że jest bardzo dobra atmosfera. Czy była by tak samo dobra i przyjacielska, gdyby na starcie stanęło nie 200, a 2000 biegaczy? Wydaje mi się, że niekoniecznie. Dlatego chwaliłbym sobie to, co jest teraz.
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Masz rację. Mi tez nie przeszkadza brak napinki i rodzinna, piknikowa atmosfera. W ogóle osobiście gustuję w kameralnych biegach. Masówki mnie mniej bawią ;).
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1625
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Wow, widze, ze niektorzy maja teoretyczne problemy.
Startowac, nie startowac w sensie wziasc udzial, czy tez nie.

Nigdy mnie nie interesowalo "zelastwo" na koncu biegu.
Szczerze, to bylem mocno zaskoczony, ze cos zawislo na mojej szyi po pierwszym maratonie (dodam, ze bylo to wiecej niz kilka lat temu).

Osobiscie parkrun traktuje jako silniejszy akcent w treningu. Dobiegam zawsze kilka kilometrow i tylez samo wracam.
Wychodzi zwykle jakes 15-17 km. Nie biegam co weekend, ale zdecydowanie latwiej jest sie spiac w grupie niz samemu.
Polecam wszystkim niezaleznie od poziomu.
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:Ale z powyższych wypowiedzi wnioskuję, że jest bardzo dobra atmosfera. Czy była by tak samo dobra i przyjacielska, gdyby na starcie stanęło nie 200, a 2000 biegaczy? Wydaje mi się, że niekoniecznie. Dlatego chwaliłbym sobie to, co jest teraz.
Masz dużo racji, ale weź pod uwagę, że w przypadku wzrostu zainteresowania takimi biegami od razu jak grzyby po deszczu powstają nowe lokalizacje, które "odciążają" te przepełnione. W Londynie i okolicach jest tak, że tam chyba każdy park ma swój parkrun.

Przy ilości biegających ludzi po Ursynowie spodziewałam się, że u nas będą tłumy. A tak nie jest. Jestem zdziwiona. A marzy mi się w przyszłości drugi parkrun w Lesie Kabackim. I nawet trzeci w okolicy Górki Kazurki (Trzech Szczytów). Żeby każdy z biegaczy miał wybór - las czy park czy otwarta przestrzeń, nawierzchnia błotnista, betonowa czy utwardzona, itp.
Może kiedyś moje marzenia się spełnią.
Keri pisze:Polecam wszystkim niezaleznie od poziomu.
Polecam każdemu! :)
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

MEL. pisze: Masz dużo racji, ale weź pod uwagę, że w przypadku wzrostu zainteresowania takimi biegami od razu jak grzyby po deszczu powstają nowe lokalizacje, które "odciążają" te przepełnione. W Londynie i okolicach jest tak, że tam chyba każdy park ma swój parkrun. ..
Dzięki za uświadomienie, wysłałem mapkę londyńskiej siostrze. Mam nadzieję, że skorzysta.
Krzysiek
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No ale na ogromnej większości innych biegów są medale za ukończenie. Tu jest inaczej. Nie przesądzam, czy to dobrze czy źle. Dla mnie to bez znaczenia.
MEL. pisze:A marzy mi się w przyszłości drugi parkrun w Lesie Kabackim. I nawet trzeci w okolicy Górki Kazurki (Trzech Szczytów). Żeby każdy z biegaczy miał wybór - las czy park czy otwarta przestrzeń, nawierzchnia błotnista, betonowa czy utwardzona, itp.
Może kiedyś moje marzenia się spełnią.
Tego życzę :usmiech:
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:No ale na ogromnej większości innych biegów są medale za ukończenie. Tu jest inaczej.
Przez ponad 10 lat startów w biegach i innych imprezach nazbierałam kilka pudeł medali - cały czas mam je w domu, choć w ogóle na te medale nie patrzę. Parę razy zdarzyło się, że przeczytałam na forum, że był ładny medal, to zajrzałam do pudełka, żeby sprawdzić jak wygląda, skoro piszą, że ładny. Pudła z pucharami na szczęście zostały zutylizowane, a było tego sporo. Medal za przebiegnięcie 5 km? Szczerze przyznam, że tylko madal za pierwszy maraton nosiłam nazajutrz cały dzień w pracy i cieszyłam się nim jak głupia, a teraz nawet nie wiedziałabym, w którym pudle szukać. Dużo ważniejsze są dla mnie wspomnienia, które przechowuję w pamięci, a czasami przeobrażam w jakąś relację z biegu, jeśli wrażeń było tyle, że warto o tym napisać. Ostatnio jakoś mało mnie kręcą moje biegi, które (przyznaję szczerze) są żałosne, jeśli chodzi o wyniki. Więcej radości odnajduję w tym, że spotykam się ludźmi pełnymi pasji i robimy sobie coś razem, te wszystkie "gadki-szmatki", kręcą mnie biegi na orientację, lubię przyjść na bieg tylko po to, żeby pokibicować...etc.

Chyba na parkrunach ludzie bardziej cenią sobie to, że dostaną na mecie oklaski, że będą mogli pościgać się na miarę swoich możliwości, może powalczyć o życiówkę (np. kolejną - jak Jurek), czasami odwiedzają różne lokalizacje i są swego rodzaju "zbieraczami" biegów w różnych miejscach (na prakrunach to najłatwiejsze). U nas na Ursynowie Darek postanowił, że zaliczy WSZYSTKIE biegi parkrun w 2016 roku - tylko u nas. Żadnych urlopów, chorób, niedyspozycji. Myślicie, że będzie nudno? 53 cotygodniowe biegi na tej samej trasie, z tym, że trasa to 3 kółka wokół parku, więc razem tych kółek zamierza zrobić 159. Do tego w czwartki biega czasami także na treningach na tej samej trasie. No, ładny jest ten nasz park, ale chyba nie aż tak... Ale pomysł i zobowiązanie zostało powzięte. Obserwujemy człowieka.

Jest jedna lokalizacja parkrun, na której strasznie się zdziwiłam, bo nie mam tam typowych kibiców zagrzewających do walki w tradycyjny sposób, poprzez klaskanie, wojownicze okrzyki podnoszące na duchu itp. Tam jest loża szyderców. Stoi sobie grupa "kibiców" i wyśmiewa się z każdego nadbiegającego. Drą łąchy ze wszystkiego - tempa, ubrania, stylu biegu, makijażu, miny... etc. I myślicie, że ludzie tam biegają słabiej/wolniej? Myślicie, że ktoś jest na nich zły? To są najlepsi wolontariusze! Uwielbiani przez biegaczy.
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Mi parkrun koncepcyjne podoba się bardzo. W praktyce juz trochę mniej. :) W Toruniu na starcie rzadko kiedy pojawia się więcej niż 30 osób. To oznacza, ze zazwyczaj nie będę miał się z kim ścigać. Samotny bieg od startu do mety nie do końca mnie kręci. Na ~30 edycji jakie sie odbyły 2 km od mojego domu, byłem zaledwie 2 razy + raz jako wolontariusz.
Krzysiek
ODPOWIEDZ