Bieganie i atak psa, co robić?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Pingwinowa
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 lut 2016, 21:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z charakterystyki szczepionki:

"Jeśli szczepienie przed ekspozycją było przeprowadzone mniej niż 5 lat wstecz (szczepionkami
namnażanymi na liniach komórkowych): po jednej dawce przypominającej podaje się w 0 i 3 dniu.
Immunoglobuliny przeciw wściekliźnie nie są konieczne."

Zatem nie wiem co o tym sądzić.
New Balance but biegowy
młody
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 11 mar 2014, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po pierwsze powinieneś zaopatrzyć się w pojemnik gazu proponuję taki http://www.artbron.pl/index.php?a=opis&k=7&kt=&id=3903 lub taki http://www.artbron.pl/index.php?a=opis&k=7&kt=&id=3902 obydwa sprowadzone w boju. Co do sytuacji że pies nawet biega, szczeka i próbuje ugryźć pierwszo gaz później tel 997 lub 986 zgłoszenie jeżeli uda ci się zrób zdjęcie tego kundla będzie kluczowym dowodem w sprawie. Nie szczycąc się miałem tydzień temu podobny problem z mieszańcem bernardyna do właścicieli nie trafiały argumenty o smyczy a o kagańcu już wogule, po jednej puszce gazu i telefonie do komisariatu zmienili zdanie pies jest zamknięty w kojcu. Jeżeli doszło do ugryzienia natychmiast żądaj zaświadczenia o szczepieniach, zabrzmi to dosyć ironicznie ale jak przyjedzie patrol i zapyta się o pomoc medyczną czy nikt jej nie potrzebuje możesz żądać karetki w celu przewiezienia na badania.
NovaSarmatia
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 30 kwie 2016, 21:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Krynki (Podlaskie)
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niestety kiedyś miałem taką sytuację, całe szczęście był to zwykły burek a nie jakiś amstaf (pewnie bym już nie biegał).

Właściciele jeśli już otwieracie bramę swojej posesji to uwiążcie swoje psy!.

Jeśli jesteśmy bez gazu czy innego środka obrony, jedynym skutecznym ale i ostatecznym wyjściem jest silny kopniak lub nawet uderzenie pięścią w Pysk (nos dokładniej) psa.
Prowadzę Antykwariat z książkami, w wolnych chwilach - zaczynam biegać
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

komarrek pisze:W moim przypadku to nie jest jakiś wybitnie duży pies i ja się go nie boję (mam większego psa w domu) ale jak się okazuje nawet średni kundel może zrobić wyraźną szkodę (a jak ktoś nie jest szczepiony to już w ogóle masakra, można nawet umrzeć).

Bardziej zastanawiam się nad krokami prawnymi, zachowaniem w takim wypadku. Tam w sumie okolica nie jest zbyt ciekawa i niekoniecznie chciałbym włazić w bramę i walić w drzwi jedne po drugich.

Z tym gazem pieprzowym to jest dobry pomysł. Jakoś zawsze mam tak że zwierząt boję się mniej, bardziej ludzi.

P. S. Szczepionka na wściekliznę już nie boli ale działa na mózg więc można być trochę zamulonym (generalnie nie polecam) i absolutnie nie można pić wtedy alkoholu bo można umrzeć na zapalenie opon mózgowych.
Z tym umieraniem to Cię trochę ponioslo. Podstawa jak taki kundel Cie goni to nie uciekaj tylko odwróc się w jego strone i tupnij, ucieknie na 100%. Gaz pieprzowy też się sprawdzi na większe psy :)
młody
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 11 mar 2014, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja wiem jedno że w sytuacji kiedy to goni nas pies lepiej trochę zwolnić, jeżeli mamy gaz to go używamy i jeżeli mamy możliwość to ustalamy właściciela i zawiadamiamy granatowych jeżeli pies wybiegł z podwórka. Jeżeli do takiej sytuacji dojdzie jak pies jest wyprowadzony "na spacer" nie zaszkodzi zrobić zdjęcia tego kundla jako dowód że jest bez smyczy/ kagańca na okoliczność jak by strona przeciwna wezwała że gazujemy psa. Przed wczoraj to spraktykowałem i działa szczególnie jak kierujemy telefon w psa i markujemy zdjęcie. Momentalnie znajduje się smycz. Kolejną sytuacją było jak pies wydostał się przez otwartą bramkę właścicielka sama na siebie ukręciła bat, twierdząc że listonosz nie zamkną bramki tylko od kiedy to listonosz chodzi po godzinie osiemnastej.
młody
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 11 mar 2014, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Często bywa nawet jak zacznie się iść wolnym tempem to i tak atakuje. Tutaj nie ma reguły, jest zasada pies na smyczy lub w kagańcu a jak na podwórku to ma być zamknięta brama bramka.
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

młody pisze:Często bywa nawet jak zacznie się iść wolnym tempem to i tak atakuje. Tutaj nie ma reguły, jest zasada pies na smyczy lub w kagańcu a jak na podwórku to ma być zamknięta brama bramka.
Wyglądasz na dobrego cykora :D Biegam kilka lat i jeszcze nigdy mnie żaden pies nie ugryzł.
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

cykor nie cykor ,ale pies to bestia i radze wam o tym nie zapominac.
Dla przestrogi powiem cie co mi sie przydazylo na promenadzie spacerowej
pelnej ludzi w K.. , otoz biegne sobie a tu jak z procy skoczyl mi doslownie
do gardla rottweiler, dzieki tylko mojemu refleksowi i temu ze skrecilem
szyje , pies o kilka centymetrow chybil cel-moje gardlo, jednak zahaczyl klami
kurtke i ja rozdarl. Krzyki przechodniow odstaszyly psa, ktory mozna powiedzec
zawsydzil sie zle przeprowadzonego napadu, jego chwila rozproszenia
pobudzila wlasciciela do dzialania, ktory tylko wyszeptal"on jest taki spokojny"
i uciekl z psem poganiany okrzykami wczasowiczow.
Analizujac sytuacje moge powiedziec , ze pies nawet bez zastanowienia
wykonal to do czego przyzwyczaila go natura -widzialem to w jego oczach.
młody
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 11 mar 2014, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cykor powiadasz proponuję przyjechać do mnie do miasta i trochę pobiegać w domach lub na prowincjach, u mnie w okolicy jest kilku jak nie kilkunastu "posiadaczy" psów których to nic nie obchodzi bo jestem "pępkiem świata". Posiadam psa ale zawsze prowadzam go na smyczy a w szczególnych przypadkach duże skupiska ludzkie tagrze w kagańcu, na stwierdzenia o chęci pogłaskania pieska odpowiadam jasno i stanowczo nie pies to nie pluszowy zając. Ponadto jestem dosyć konserwatywny w kwestii posiadania psa że pies to nie przedmiot i to właściciel ponosi całą odpowiedzialność za zachowanie czworonoga.
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

młody pisze:Cykor powiadasz proponuję przyjechać do mnie do miasta i trochę pobiegać w domach lub na prowincjach, u mnie w okolicy jest kilku jak nie kilkunastu "posiadaczy" psów których to nic nie obchodzi bo jestem "pępkiem świata". Posiadam psa ale zawsze prowadzam go na smyczy a w szczególnych przypadkach duże skupiska ludzkie tagrze w kagańcu, na stwierdzenia o chęci pogłaskania pieska odpowiadam jasno i stanowczo nie pies to nie pluszowy zając. Ponadto jestem dosyć konserwatywny w kwestii posiadania psa że pies to nie przedmiot i to właściciel ponosi całą odpowiedzialność za zachowanie czworonoga.
Pochodzę z wioski więc wiem jak wiele psów potrafi wybiegać za osobami biegającymi, pies tak reaguje na osoby, które biegną, tak jakby czuł, że coś zrobiłeś i uciekasz.
Awatar użytkownika
KUBATRIX
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 26 maja 2016, 19:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dlatego większość ludzi nie biega bo boją się psów :bum:
Szukasz czegoś biegowego ? Właśnie sprzedaję kilka rzeczy :)
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... id=5727301
Anioł
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pomysł dobry :D Bieganie mi nie idzie to złośliwym będę mówił ,że ganiał mnie jajnik po parku a dogonił bo miał 4 łapy a ja na 4 jeszcze nie umiem :D
A poważnie naprawde psy podczas biegania mogą dać sie we znaki mnie nie ugryzł,ale plątał mi się szczeniak pod nogami ...
Awatar użytkownika
KUBATRIX
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 209
Rejestracja: 26 maja 2016, 19:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Anioł pisze:ale plątał mi się szczeniak pod nogami ...
Masz dwie nogi i już ci się plątał to co byś zrobił jak byś biegał na czterech :hahaha:
Szukasz czegoś biegowego ? Właśnie sprzedaję kilka rzeczy :)
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... id=5727301
Anioł
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poki co sie nie potykam ;-)
Awatar użytkownika
mackris
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 22 cze 2016, 11:50
Życiówka na 10k: 43:04
Życiówka w maratonie: 4:07:00
Lokalizacja: wg GPS

Nieprzeczytany post

Pozwoliłem sobie na napisanie krótkiego poradnika "jak rozmawiać z psem który za chwilę chce nas zjeść a my nie mam y przy sobie nic do obrony"
Miałem dużo psów na wychowaniu i conajmniej kilkanaście sytuacji kiedy wykorzystałem nw. sposoby
Psy mają bardzo podobną psychikę jak ludzie z ta różnicą, że nie znają zachamowań moralnych , prawnych , etycznych itp
PIes działa wg poniższych regół:
1. Zdominować przeciwnika (czyli każdego), :wrrwrr:
2. Podporządkować się silniejszemu, :jatylko:
3. Jak nie mam odwrotu atakować choćby na śmierć. :bum:

Biegacz powinien działać wg poniższych regół:
1. Wydać się psu jak największym i najsilniejszym np. :sss:
- silniejsze tupanie (pies myśli że jsteś cięższy niż wyglądasz),
- uniesienie rąk do góry, najlepiej z czapką lub szmatką,
- naprężyć się
2. Ww. należy stosować najlepiej jeszcze przed agresją psa i nie bezpośrednio w jego kierunku- nie należy się na niego patrzeć. Kiedy jednak pies uzna, że wcale nie jesteśmy od nigo silniejsi przystąpi do podporządkowania nas. Najczęściej zaczyna warczeć i pokazywać zęby. To jego test - stara robić się to co my w pkt. 1. Co wtedy?
- nie należy od psa się odwracać i oddalać - najlepiej stanąć pewnie na szeroko rozstawionych nogach
- napiąć całe ciało,
- mówić do niego stanowczo, powoli, niskim tembrem głosu- najlepiej "co ci zrobię jak cię dorwę" To nie żart pomimo iż pies nie rozumie słów dokładnie rozumie ich nastawienie.
- jak pies nie zaatakował w ciągu minuty (about) to znaczy że się jednak nas boi.
- należy go jednak przekonać aby zostawił nas w spokoju - w sposób dający mu szansę wyjścia z opresji bez uszczerbku dla niego.
- musimy pamiętać , że pies myśli swoimi kategoriami, nie wie że mam y trening do wykonania ale spodziewa się ataku z naszej strony.
3. Aby nie uznał,że musi walczyć o życie i lepiej będzie odpuścić bez uszczerbku dla siebie należy mu to pokazać.
- należy zrobić jakiś szybki ruch ręką np. podnieść ją do góry lub szybko opuścić ale nie w geście ataku.
- jeżeli pies drgnie ze strachu i cofnie się choćby na kilka centrymetrów to znaczy że szuka odwrotu,
- jeżeli nie drgnął i warczy jeszcze głośniej tzn. że się nas nie boi i musimy być jeszcze "więksi" i "potężniejsi" patrz pkt 1
- Jeżeli jednak pies się cofa można przystąpic do ruchów bardziej zdecydowanych, które mu uświadomią, że to ostatnia szansa na ucieczkę. najlepszym sposobem jest schylenie się do ziemi w poszukiwaniu kamienia. Nawet gdy go tam nie ma i stoimy na śrdoku błyszczącego asfaltu.
- po tym ruchu pies powinien dalej się coafać - można dla wzmocnienia efektu udzać rzut lub rzucuć o ile sie ma kamień.
- cofający pies nie powinien nas już zaatakować - można sie do nie go obrucić bokiem liub tyłem skręcając w jego strone głowę powtarzając na głos co mu zrobisz. Wtyedy często psy próbują odbudować stracony dystans więc można jeszcze raz odwrócić sie do niego gwałtownie i szybko.
- Jeżeli teraz sie cofnie to można najprawdopodobniej zacząć bieg ponownie- ale bardzo powoli, ciężko stawiając stopy i oglądając sie za siebie.
UWAGA: oczywiście sa psy tchórze i psy desperaci - jak u ludzi do tych psów trzeba wezwać psychologa a potem postępoować zgodnie z jego wskazówkami. Jeżeli nie ma w okolicy psychologa to trzeba psu poprosu wpieporzyć. :hahaha:

Ja stosuje chwyt na rękę (nie na łapę tylko na rękę) . Psy atakują najłatwiejszą część naszego ciała . Z przodu rękę a z tyłu nogę (nie dotyczy psów chodowanych do zabijania przez ich równie zwichrowanych właścicieli). Należy im to ułatwic a przez to kontrolować cytuację. Gdy pies biegnie do ciebie zdeterminowany nie ma wyjścia:
1. wyciągnij rękę w przód tak aby pies ją skojarzył z łatwym celem ale równocześnie musiał do niej lekko się wspiąć (nie wyskakiwać). Jeżeli jestście prawonośni to wystwcie lewą rękę. wtedy łatwiej o zamach.
2. w momencie próby ugrzienia ręki pies unosi sie i odsłania brzzuch wtedy prawą nogą "z siłą przekazujemu mu swoją energię zgromadzoną w udzie" tekst nie dla obrońców praw zwierząt: czyli kopiemy go z całej siły -jak trafimy go w brzuch , jajka, płuca itp na pewno uzna że przesadził
Jeżeli psów jest więcej staramy sprowokować do ataku najsłabszego

Powodzenia :niewiem:

...Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni... Cliff Young
ODPOWIEDZ