14 września 2016 Redakcja Bieganie.pl Sport

Po prostu Rudisha


David Rudisha, tego biegacza zna chyba większość z nas. Rekordzista świata na 800 m, mistrz olimpijski z Londynu i Rio de Janeiro, dwukrotny mistrz świata. Prawdziwy dominator, który aby odnieść sukces całkowicie poświęcił się treningowi.

Po raz pierwszy o Davidzie Rudishy usłyszeliśmy w 2006 roku podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Pekinie. W Chinach Kenijczyk wywalczył złoty medal i już wtedy był bardzo pewny swoich umiejętności: – Spodziewałem się, że wygram już po pierwszej rundzie eliminacji – powiedział po swoim zwycięstwie w Pekinie. – Jestem bardzo zadowolony i teraz skupię na przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich. Na Igrzyskach w Pekinie w 2008 roku Rudisha jednak nie wystartował. Jego czas w rywalizacji z seniorami miał przyjść później.

I nadszedł. Co prawda w sierpniu 2009 roku Rudisha zanotował nieudany start na mistrzostwach świata w Berlinie, ale już we wrześniu poprawił rekord Afryki czasem 1:42.01. Wtedy zaczęła się jego wspaniała passa. Zwyciężał w każdym biegu, w którym startował i uzyskiwał przy tym wspaniałe rezultaty. Efektem tego były rekordy świata – 1:41.09 i 1:41.01 poprawione na przestrzeni kilku dni. 

W kolejnych latach do wspaniałych wyników Rudisha dołożył medale. W 2011 roku został mistrzem świata w Daegu by rok później w kapitalnym stylu odnieść zwycięstwo na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie z nowym rekordem świata 1:40.91. Podobny dublet uzyskał także niedawno. W 2015 roku wygrał mistrzostwa świata, by w 2016 roku po raz drugi w karierze cieszyć się z tytułu mistrza olimpijskiego. 

Kilka dni temu ustanowił także najlepszy w historii wynik na bardzo nietypowym dystansie 500 m. Podczas ulicznego mityngu Great North City Games Newcastle przebiegł ten dystans w 57.69 bijąc tym samym nieoficjalny rekord świata. Wideo z tego biegu można zobaczyć tutaj.

Wspomnianych sukcesów nie byłoby gdyby nie jego pełne zaangażowanie w trening, o którym mówi w poniższym filmie.

Adidas jeszcze przed Igrzyskami nagrał serię filmów z zawodnikami będącymi największymi szansami medalowymi.

Kiedy byłem w szkole średniej opuściłem mój dom by być bliżej mojego trenera.
Rocznie spędzałem tylko trzy noce w domu rodzinnym.
Czasami gdy wracam do domu moi przyjaciele wspominają, że kiedyś byli lepsi ode mnie.
Może kiedyś byli lepsi, ale teraz poważnie podchodzę do tego co robię.
To jest ta różnica, jeżeli chcesz odnosić sukcesy musisz kochać to co robisz.
Bieg na 800 m jest bardzo niewybaczalny. 
Wszystko dzieje się tak szybko. Musisz działać szybko i reagować.
Nie masz czasu na dostosowanie, nie masz czasu na robienie błędów.
Teraz zdecydowałem, że wygram drugi raz na 800 m (na IO – przyp. red.)
Za każdym razem kiedy się budzę to jest to o czym myślę

Możliwość komentowania została wyłączona.